eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 105

  • 61. Data: 2017-07-21 22:15:06
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu piątek, 21 lipca 2017 16:11:17 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

    > Gdy woda z kranu nie leci, gazomierz nie drgnie nawet o włos.
    > Musimy więc przyjąć, że jestem nierealny.

    Raczej musimy przyjąć, że ktoś kogoś robi w balona :) Albo Ty nas,
    albo gazownia Ciebie. Ewentualnie licznik Was obu. Niestety na Twoją
    niekorzyść ale nie moja sprawa - życzyłbym sobie takich klientów :D
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 62. Data: 2017-07-21 22:23:17
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Adam Sz. napisał:

    >> Gdy woda z kranu nie leci, gazomierz nie drgnie nawet o włos.
    >> Musimy więc przyjąć, że jestem nierealny.
    >
    > Raczej musimy przyjąć, że ktoś kogoś robi w balona :) Albo Ty nas,
    > albo gazownia Ciebie.

    Z tym bałwanem to bym widział jeszcze jedną możliwość. Że wcale
    nie trzeba robić.

    > Ewentualnie licznik Was obu. Niestety na Twoją niekorzyść ale nie
    > moja sprawa - życzyłbym sobie takich klientów :D

    Jakoś w zimie nie robi. Płacę tyle, ile statystycznie powinienem.

    --
    Jarek


  • 63. Data: 2017-07-21 22:25:29
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu piątek, 21 lipca 2017 22:23:32 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

    > Jakoś w zimie nie robi. Płacę tyle, ile statystycznie powinienem.

    To w końcu jesteś nienormowy, czy jednak statystyczny?
    Jak statystyczny to płacisz minimum 3-4 x za dużo.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 64. Data: 2017-07-21 22:31:26
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Adam Sz. napisał:

    >> Jakoś w zimie nie robi. Płacę tyle, ile statystycznie powinienem.
    >
    > To w końcu jesteś nienormowy, czy jednak statystyczny?

    W lecie nienormalny, w zimie statystyczny.

    > Jak statystyczny to płacisz minimum 3-4 x za dużo.

    Mogę przystać na taką obniżkę. Zimowe rachunki miałbym niższe
    od letnich.

    Jarek

    --
    -- Powiedz, jak ty masz na imię?
    -- Bardzo różnie mam na imię!
    Ciapcia w lecie, Klapcia w zimie
    bardzo dziwnie mam na imię!


  • 65. Data: 2017-07-21 22:43:48
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: WS <L...@c...pl>

    On Friday, July 21, 2017 at 10:49:48 AM UTC+2, Adam Sz. wrote:

    > Napisałem kilka kąpieli dziennie dużej wanny. Przy prawie dwukrotnie
    > niższym zużyciu od Twojego. Każdy z Waszej trójki zażywa codziennie po 4
    > kąpiele 150l wanien? Albo po 8 pryszniców? :-)
    >
    > Standardowa 4 osobowa rodzina zużywa rocznie 3-5 tys kWh na cele CWU.
    > Twoja 3 osobowa zużywa 21 tys kWh, czyli 4-7 x tyle? No sorry, to się
    > nie dodaje jak mawia max kolanko :P
    > pozdr.

    E tam, kazda ilosc wody da sie wylac ;)
    Moj brat tak ma.. .(tzn. podobno juz troche sie jego zonie udalo zmniejszyc jego
    zapotrzebowanie na CWU ;) )
    Zostalo mu troche z czasow komuny, grzanie terma gazowa... woda byla "za darmo"
    (znaczy sie ryczalt), scieki tez, placilo sie tylko za gaz (stosunkowo malo), wiec
    wszystko robil pod biezaca woda odkrecona na full (bo inaczej terma gasla), czyli
    mycie garow, zeby, golenie...
    Jak juz mial CWU centralna, to ze 3x spoldzielnia sugerowala im sprawdzenie/wymiane
    licznika CWU bo mieli zuzycie mocno odstajace od reszy mieszkan, a byli tylko w 2
    osoby ;)

    WS


  • 66. Data: 2017-07-21 23:15:13
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu piątek, 21 lipca 2017 11:49:36 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Nie mam pojęcia na co to idzie, nie rozliczam rodziny, nie wprowadziłem
    > kart kąpielowych. To kosztuje dwie stówy miesięcznie (patrzę w tę samą
    > fakturę) -- jakoś nie chce mi się zastanawiać nad tym, czy mogłoby być
    > mniej. Szczególnie że opłata stała to jakieś 30% całej faktury.

    Nikt tu nie chce żebyś Waść rozliczał, tylko dziwujemy się, albowiem
    1700 kWh przy sprawności podgrzewacza dajmy na to 60% wystarczy do
    podgrzania wody od +10 do +40 w ilości 29 m3. To jest 97 300-litrowych
    wanien, czyli codziennie każda osoba w rodzinie musiałaby kąpać się
    w wannie, i to osobno, a i zostałoby jeszcze 0,13 wanny dziennie dla kota.
    O ile tak nie jest, to zastanawiamy się, czy gazownia nie robi Waści w jajco.

    A licznik wody w chałupie co pokazuje? Czy nikt go nie ogląda?

    L.


  • 67. Data: 2017-07-22 00:13:15
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Lisciasty pisze:

    >> Nie mam pojęcia na co to idzie, nie rozliczam rodziny, nie wprowadziłem
    >> kart kąpielowych. To kosztuje dwie stówy miesięcznie (patrzę w tę samą
    >> fakturę) -- jakoś nie chce mi się zastanawiać nad tym, czy mogłoby być
    >> mniej. Szczególnie że opłata stała to jakieś 30% całej faktury.
    >
    > Nikt tu nie chce żebyś Waść rozliczał, tylko dziwujemy się, albowiem
    > 1700 kWh przy sprawności podgrzewacza dajmy na to 60% wystarczy do
    > podgrzania wody od +10 do +40 w ilości 29 m3. To jest 97 300-litrowych
    > wanien, czyli codziennie każda osoba w rodzinie musiałaby kąpać się
    > w wannie, i to osobno, a i zostałoby jeszcze 0,13 wanny dziennie dla
    > kota. O ile tak nie jest, to zastanawiamy się, czy gazownia nie robi
    > Waści w jajco.

    No to ja już sam nie wiem ile powinienem zużywać. Ale dopiero teraz
    zaczynam się zastanawiać, wcześniej nie przyszło mi to do głowy.
    Faktycznie, kąpiele codzienne nie są tu niczym nadzwyczajnym. Osobne,
    co też nikogo nie dziwuje. Wanna ma chyba tak bliżej dwustu. Kota
    aktualnie nie mamy, bo zszedł biedaczysko niedawno, a szkoda, bo
    fajny był facet. Może jednak gotowanie zupy to więcej niż myślałem?
    Owszem, gotujemy. Ostatnio tajska była. Ale zaraz mi tu ktoś wyliczy
    ile to ja bym tej zupy musiał nagotować. Żona też ma taki zwyczaj,
    że przed zmywarkowaniem wszystko myje dokładnie pod kranem. Co, mam
    jej zabronić? Gazowni o te rzeczy nie podejrzewam, bo zimą bym się
    nie wypłacił.

    > A licznik wody w chałupie co pokazuje? Czy nikt go nie ogląda?

    Cholera go wie. Woda własna, na prund. Licznik niby też jest, ale
    w takim miejscu, że oglądać go trudno. Za to jak będę lał wodę do
    wanny, to spojrzę przed i po na gazomierz.

    --
    Jarek


  • 68. Data: 2017-07-22 11:38:59
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Fri, 21 Jul 2017 14:02:16 +0200, Jarosław Sokołowski

    > Czyli ze szczegółowych badań wynika, że rozkład jest asymetryczny?
    > Tak myślałem. Szczególnie, że wielu nie zużywa wcale.

    Z obserwacji wynika, że rozkład wychodzi poniżej zakładanej normy. Może
    dlatego, że teraz się zaczyna szanować wodę i energię, bo kosztuje znacznie
    więcej niż za komuny.

    > Nawet nie wiem ile zużywam powietrza. Pewnie znowu wyjdzie, że
    > jakoś niesprawiedliwie dużo i że wdycham to, co innym by się
    > należało.

    I nie musisz wiedzieć, także nie musisz się czuć winny. Z pewnością
    zużywasz mniej niż mówią normy -- które są zwykle zawyżone.

    >> Jak ktoś zużywa więcej niż mówią normy, to nie jest normalny. :P
    > A ci, którzy mniej?

    J.w. Normy są zawyżone, wiec zdecydowana większość, jak nie wszyscy, zużywa
    mniej. Ty pewnie też zużywasz mniej, tylko coś Ci się pokiełbasiło w
    podanych wartościach -- bo są one zwyczajnie abstrakcyjnie duże.
    Szczególnie nie jest to spójne jeśli w zimie, gdy zużycie CWU jest
    ZAZWYCZAJ wyższe, się mieścisz w normach, a w lecie nie.

    > Wiem o tym. Pan Longinus Podbipięta (z Myszykiszek) ślubował
    > czystość. Ale od wody stronił, co innego wolał i za kołnierz
    > nie wylewał, choć głowę miał nietęgą.

    W przeciwieństwie do wylewania wody za kołnierz, nie ma nic złego w jej
    oszczędzaniu -- dość rzec, że mamy mniejsze zasoby niż murzynek bambo.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 69. Data: 2017-07-22 12:51:43
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Myjk pisze:

    >> Czyli ze szczegółowych badań wynika, że rozkład jest asymetryczny?
    >> Tak myślałem. Szczególnie, że wielu nie zużywa wcale.
    >
    > Z obserwacji wynika, że rozkład wychodzi poniżej zakładanej normy.
    > Może dlatego, że teraz się zaczyna szanować wodę i energię, bo
    > kosztuje znacznie więcej niż za komuny.

    Za komuny, gdy ktoś mieszkał tak jak ja teraz w domu jednorodzinnym,
    to z wodą miał cienko i się musiał streszczać. A to jakaś podkowa w
    kuchni węglowej, co to ledwie podgrzała mały nieizolowany zbiornik,
    który potem momentalnie stygł. A to niewielka terma elektryczna --
    stara, przerdzewiała i cieknąca, bo w gieesie nowej nie szło kupić.
    A to jeszcze inne, nieznane mi wynalazki. W każdym razie gdzie bym
    nie pojechał, to w kranie woda zimna. Ale mili gospodarze zaraz
    obiecywali, że dla gości zrobią wszystko. Nawet przy używaniu zimnej
    wody bywał lęk, ze zaraz motór od pumpy szlag trafi, a zanim go
    przewiną, to trzeba będzie z wiadrami do studni.

    Ja jestem z tych szanujących wszystko, co warto szanować. Ale nie
    "bo kosztuje", tylko tak z przekonania. Jednak nie zamierzam sobie
    odmawiać tego, co potrzebuję, a kiedyś było dobrem trudniej niż
    dziś osiągalnym. Tak, może to i jest odreagowaniem czasów komuny.

    >> Nawet nie wiem ile zużywam powietrza. Pewnie znowu wyjdzie, że
    >> jakoś niesprawiedliwie dużo i że wdycham to, co innym by się
    >> należało.
    >
    > I nie musisz wiedzieć, także nie musisz się czuć winny. Z pewnością
    > zużywasz mniej niż mówią normy -- które są zwykle zawyżone.

    A to sobie teraz nie będę żałował i odetchnę pełną piersią!

    >>> Jak ktoś zużywa więcej niż mówią normy, to nie jest normalny. :P
    >> A ci, którzy mniej?
    >
    > J.w. Normy są zawyżone, wiec zdecydowana większość, jak nie
    > wszyscy, zużywa mniej. Ty pewnie też zużywasz mniej, tylko coś
    > Ci się pokiełbasiło w podanych wartościach -- bo są one zwyczajnie
    > abstrakcyjnie duże.

    No jasne, cimny chłop ze wsi jestem i nie umiem faktury przeczytać.

    > Szczególnie nie jest to spójne jeśli w zimie, gdy zużycie CWU jest
    > ZAZWYCZAJ wyższe, się mieścisz w normach, a w lecie nie.

    Znowu "ZAZWYCZAJ". Ja tego nie mam jak zmierzyć, ale podejrzewam,
    że *U MNIE* w lecie może być trochę wyższe. Mam w jednym miejscu
    zastawione wpłaty za gaz z ostatnich ośmiu lat (co dwa miesiące).
    Wygląda to nad wyraz spójnie.

    >> Wiem o tym. Pan Longinus Podbipięta (z Myszykiszek) ślubował
    >> czystość. Ale od wody stronił, co innego wolał i za kołnierz
    >> nie wylewał, choć głowę miał nietęgą.
    >
    > W przeciwieństwie do wylewania wody za kołnierz, nie ma nic
    > złego w jej oszczędzaniu -- dość rzec, że mamy mniejsze zasoby
    > niż murzynek bambo.

    W panalonginusowych ślubach też nie ma. Ani też w korzystaniu
    z tego, co dostępne. Tymczasem niektórzy zaczynają już wierzyć
    w to, że mając własną studnię powinni oszczędzać wodę i ograniczyć
    podlewanie ogródka. W imie rocznika statystycznego oraz w imię tego,
    że gdzieś daleko murzynek bambo umiera z braku wody.

    Jarek

    --
    Pierwsze zdjęcie przypomina te dni grudnia,
    Kiedy wyschła nam kochanej Wisły studnia,
    Kto czym może uzupełnia wody brak,
    I na przykład, z braku wiadra czynią tak...


  • 70. Data: 2017-07-22 13:18:43
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sat, 22 Jul 2017 12:51:43 +0200, Jarosław Sokołowski

    > Ja jestem z tych szanujących wszystko, co warto szanować. Ale nie
    > "bo kosztuje", tylko tak z przekonania. Jednak nie zamierzam sobie
    > odmawiać tego, co potrzebuję, a kiedyś było dobrem trudniej niż
    > dziś osiągalnym. Tak, może to i jest odreagowaniem czasów komuny.

    Wynika z tego, że wody nie warto szanować... Zachęcam w takim razie do
    odwiedzenia oczyszczalni ścieków i stacji uzdatniania wody...

    >> I nie musisz wiedzieć, także nie musisz się czuć winny. Z pewnością
    >> zużywasz mniej niż mówią normy -- które są zwykle zawyżone.
    > A to sobie teraz nie będę żałował i odetchnę pełną piersią!

    Nie wiem do czego Ci potrzeba ta ironia. :P

    >> J.w. Normy są zawyżone, wiec zdecydowana większość, jak nie
    >> wszyscy, zużywa mniej. Ty pewnie też zużywasz mniej, tylko coś
    >> Ci się pokiełbasiło w podanych wartościach -- bo są one zwyczajnie
    >> abstrakcyjnie duże.
    > No jasne, cimny chłop ze wsi jestem i nie umiem faktury przeczytać.

    Czytanie danych faktury bez odpowiedniej interpretacji nic nie da. Podane
    przez Ciebie wartości zużycia CWU są wręcz absurdalne.

    >> Szczególnie nie jest to spójne jeśli w zimie, gdy zużycie CWU jest
    >> ZAZWYCZAJ wyższe, się mieścisz w normach, a w lecie nie.
    > Znowu "ZAZWYCZAJ". Ja tego nie mam jak zmierzyć, ale podejrzewam,
    > że *U MNIE* w lecie może być trochę wyższe. Mam w jednym miejscu
    > zastawione wpłaty za gaz z ostatnich ośmiu lat (co dwa miesiące).
    > Wygląda to nad wyraz spójnie.

    Co znowu jest nielogiczne, bo w lecie myje się chłodniejszą wodą, woda
    dłużej trzyma ciepło, bo mniej ciepła traci na rzecz powietrza w domu. No
    chyba że w zimie masz w domu cieplej niż w lato. W takim razie znowu jesteś
    jakimś wyjątkiem. Ale nie będę już o to pytać.

    >> W przeciwieństwie do wylewania wody za kołnierz, nie ma nic
    >> złego w jej oszczędzaniu -- dość rzec, że mamy mniejsze zasoby
    >> niż murzynek bambo.
    > W panalonginusowych ślubach też nie ma. Ani też w korzystaniu
    > z tego, co dostępne. Tymczasem niektórzy zaczynają już wierzyć
    > w to, że mając własną studnię powinni oszczędzać wodę i ograniczyć
    > podlewanie ogródka. W imie rocznika statystycznego oraz w imię tego,
    > że gdzieś daleko murzynek bambo umiera z braku wody.

    Nie w imię murzynka, bo jak już wspomniałem murzynki mają więcej wody niż
    my. Problem w tym, że nie mają kasy na jej wydobywanie tudzież uzdatnianie.
    I to my w gruncie rzeczy mamy większy problem, bo jak wody zabraknie, to
    kasa nie pomoże. No ale póki co jest, to się używa! Niektórzy nawet w
    basenie wodę zmieniają, zamiast raz a dobrze uzdatnić, bo przecież woda
    tania i jest jej dużo...

    --
    Pozdor
    Myjk

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1