Mam kaloryfery w mieszkaniu a na nich termostaty.
Zima w zaleznosci od potrzeb ustawiam na 3, 4 lub 5.
Czy latem pokretlo ustawic na 0 czy moze na 5? Spoldzielnia wylacza grzanie
wiec tu nie chodzi o rachunek a bardziej o jakies zapowietrzenie czy
zuzycie.
Jak myslicie?

do góry

W dniu piątek, 25 maja 2012 12:57:20 UTC+2 użytkownik Nathien napisał:
> Mam kaloryfery w mieszkaniu a na nich termostaty.
> Zima w zaleznosci od potrzeb ustawiam na 3, 4 lub 5.
> Czy latem pokretlo ustawic na 0 czy moze na 5? Spoldzielnia wylacza grzanie
> wiec tu nie chodzi o rachunek a bardziej o jakies zapowietrzenie czy
> zuzycie.
> Jak myslicie?

Nawet jakby nie wyłaczała grzania to ustawienie termostatu np w pozycji 3 odpowiada
temperaturze ok 20stC więc teoretycznie całe lato byłby on zamkniety.
Termostat otwiera sie lub zamyka w zależności od temperatury w pomieszczeniu.
Pozycja 3 to najczęsciej ok 20stc 4 to 23 stC pozycja 2 to 17stC.
Latem pewnie i tak spółdzielnia spuszcza wode więc to bez znaczenia

do góry

On 25 Maj, 13:03, Kris <k...@g...com> wrote:
> W dniu piątek, 25 maja 2012 12:57:20 UTC+2 użytkownik Nathien napisał:
>
> > Mam kaloryfery w mieszkaniu a na nich termostaty.
> > Zima w zaleznosci od potrzeb ustawiam na 3, 4 lub 5.
> > Czy latem pokretlo ustawic na 0 czy moze na 5? Spoldzielnia wylacza grzanie


> Pozycja 3 to najczęsciej ok 20stc 4 to 23 stC pozycja 2 to 17stC.
> Latem pewnie i tak spółdzielnia spuszcza wode więc to bez znaczenia

Jak spuszcza to są kretynami niszczącymi instalację.
Głowice ustaw na 5. Przy mniejszym jak się zatną to będziesz musiał
grzebać w celu rozruszania.


p.

do góry

> Jak spuszcza to są kretynami niszczącymi instalację.
> Głowice ustaw na 5. Przy mniejszym jak się zatną to będziesz musiał
> grzebać w celu rozruszania.

wlasnie - wydaje mi sie, ze lepiej jest ustawic na 5.
Kiedys u znajomego w bloku spoldzielnia wywiesila kartki aby ustawic -
latem - termostat na 5.
Wiec chyba ustawie na 5.

do góry

Piotr Boncza <p...@g...pl> napisał(a):

>Jak spuszcza to są kretynami niszczącymi instalację.

To nie wolno spuszczac wody z grzejnikow?
Zastanawialem sie czy warto spuscic ta brudna wode z grzejnikow w moim
domu...

do góry

On 25 Maj, 19:45, cart <a...@n...ma> wrote:
> Piotr Boncza <p...@g...pl> napisał(a):
>
> >Jak spuszcza to są kretynami niszczącymi instalację.
>
> To nie wolno spuszczac wody z grzejnikow?
> Zastanawialem sie czy warto spuscic ta brudna wode z grzejnikow w moim
> domu...

nieźle na tym zarabiam :)

Po spuszczeniu wody w grzejnikach zostaje wilgotna, sprzyjająca
korozji, atmosfera oraz osadzony szlam, który ma wówczas czas i
możliwość twardnienia. Napełniając ponownie wprowadzamy nową porcję
kamienia (z twardości wody) i sporo tlenu. Do tego wszystkiego pompa i
inne elementy automatyki w kotle czy węźle powinny pracować raz na
dobę przez moment aby uniknąć zablokowania a bez wody szlag je trafi.
Czyszczenie takiej instalacji kosztuje od kilku stówek do ponad
tysiąca (zależnie od wielkości instalacji)
Potem dokładne płukanie i napełnienie uzdatnioną wodą z dodatkami :)

Sprawność oddawania ciepła rośnie w odczuwalny sposób. Rachunki
maleją :)

Koniec reklamy :p


pozdrawiam Piotr

PS Jeśli tego nie robicie to przynajmniej nie spuszczajcie wody z
instalacji. Wystarczy problemów wynikających z uzupełniania.

PPS Spółdzielnie podłączone do sieci napełniają wodą uzdatnioną ale ta
sporo kosztuje i wylewanie jej do kanalizacji to po prostu
marnotrawstwo.

do góry

> PPS Spółdzielnie podłączone do sieci napełniają wodą uzdatnioną ale ta
> sporo kosztuje i wylewanie jej do kanalizacji to po prostu
> marnotrawstwo.

Jak jeszcze mieszkałem w mieście, to w okolicy września zawsze pojawiały
się kartki, że należy ustawić termostaty na max bo będzie napełnianie
instalacji wodą przed sezonem grzewczym. Nieotwarcie termostatu grozi
tym, że kaloryfer się nie napełni i nie będzie grzać w zimie.

Stąd wnioski:
1. Spółdzielnia spuszczała wodę (latem można było zrobić remont bo w
razie czego można było odkręcić grzejniki).
2. Na wszelki wypadek lepiej zostawić termostat na "5" bo czasem kartki
lubią znikać.

Kazek

do góry