eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domHałaśliwi sąsiedzi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 38

  • 21. Data: 2011-04-05 14:09:38
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: "R. P." <r...@w...to.wp.pl>

    Kapsel wrote:
    > Tue, 29 Mar 2011 23:31:55 +0200, Jackare napisał(a):
    >
    >> Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >> news:eoow0p2ofca4.dlg@kapselek.net...
    >>> Tue, 29 Mar 2011 21:58:22 +0200, dremka napisał(a):
    >>>
    >>>>>> Kiedyś widziałem płytę CD - nazywała się głośny sąsiad :P
    >>>>>> Pożyczyć od kogoś mocnego UPSa, nastawić, puścić głośno i wrócić za
    >>>>>> 2-3 godziny.
    >>>>> Oczekiwac wezwana do sądu...
    >>>> Nieee, policja za pierwszym razem zazwyczja tylko ostrzega.
    >>> BTW - policja jakoś to kontroluje, który raz robią wizytę?
    >>> Bo mam taki problem w postaci wrażliwego sąsiada, który nawet jak drzwi w
    >>> przeciągu zamknę, to mi wypomni parę dni później...
    >>> Ostatnio zaś była impreza u mnie, ale w miarę kultura, bez darcia mordy
    >>> czy
    >>> głośnej muzyki, a on zadzwonił na policję. Dali upomnienie, pojechali.
    >>>
    >>> I teraz rozważam, czy jak znów przyjadą smutni panowie, to mam już robić
    >>> składkę na mandat czy jak to będzie wyglądać?
    >>>
    >> to może się przerodzic w spory problem. Rodzice znajomego właśnie od kilku
    >> lat przerabiają coś takiego.
    >
    > Ja akurat się tym zanadto nie przejmuję, bo mieszkanie wynajmuję ;)
    > I - żeby było jasne - nie jestem taki znów krystaliczny, w przeciągu 2 lat
    > pamiętam że zrobiłem ze 2 takie większe imprezy, gdzie trochę
    > przesadziliśmy z hałasem i za to należało mi się bezwzględnie otrzymać
    > stosowną reprymendę :) Niemniej sąsiad jest właśnie emeryt i zawsze ma
    > problem o wszystko, inni w zasadzie nie zgłaszają uwag (chociaż rozumiem że
    > w wielkiej płycie trzeba szanować ciszę nocną).

    Nietety to są najczęściej emeryci, stare panny albo starzy kawalerowie.
    Nie ma taki kogo posuwać, a jeśli to ona, to nie ma kto jej przepchać
    rury i dlatego wszystko jego/ją denerwuje.


  • 22. Data: 2011-04-05 18:23:00
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: Shield <f...@f...com>

    On Tue, 05 Apr 2011 16:09:38 +0200, "R. P."
    <r...@w...to.wp.pl> wrote:
    > Kapsel wrote:
    > >>>>>> Kiedyś widziałem płytę CD - nazywała się głośny sąsiad :P
    > >>>>>> Pożyczyć od kogoś mocnego UPSa, nastawić, puścić głośno i
    wrócić za
    > >>>>>> 2-3 godziny.
    > >>>>> Oczekiwac wezwana do sądu...
    > >>>> Nieee, policja za pierwszym razem zazwyczja tylko ostrzega.
    > >>> BTW - policja jakoś to kontroluje, który raz robią wizytę?
    > >>> Bo mam taki problem w postaci wrażliwego sąsiada, który nawet
    jak drzwi w
    > >>> przeciągu zamknę, to mi wypomni parę dni później...
    > >>> Ostatnio zaś była impreza u mnie, ale w miarę kultura, bez
    darcia mordy
    > >>> czy
    > >>> głośnej muzyki, a on zadzwonił na policję. Dali upomnienie,
    pojechali.
    > >>>
    > >>> I teraz rozważam, czy jak znów przyjadą smutni panowie, to mam
    już robić
    > >>> składkę na mandat czy jak to będzie wyglądać?
    > >>>
    > >> to może się przerodzic w spory problem. Rodzice znajomego
    właśnie od kilku
    > >> lat przerabiają coś takiego.
    > >
    > > Ja akurat się tym zanadto nie przejmuję, bo mieszkanie wynajmuję
    ;)
    > > I - żeby było jasne - nie jestem taki znów krystaliczny, w
    przeciągu 2 lat
    > > pamiętam że zrobiłem ze 2 takie większe imprezy, gdzie trochę
    > > przesadziliśmy z hałasem i za to należało mi się bezwzględnie
    otrzymać
    > > stosowną reprymendę :) Niemniej sąsiad jest właśnie emeryt i
    zawsze ma
    > > problem o wszystko, inni w zasadzie nie zgłaszają uwag (chociaż
    rozumiem że
    > > w wielkiej płycie trzeba szanować ciszę nocną).


    > Nietety to są najczęściej emeryci, stare panny albo starzy
    kawalerowie.
    > Nie ma taki kogo posuwać, a jeśli to ona, to nie ma kto jej
    przepchać
    > rury i dlatego wszystko jego/ją denerwuje.

    To zapraszam do ponownego uśpienia dziecka obudzonego o 1-2 w nocy
    krzykami imprezowiczów zza ściany i potem wstania rano do pracy. Po
    drugiej czy trzeciej takiej nocy w ciągu 3 tygodni sam zadzwoniłbyś
    po smutnych panów żeby zakończyli imprezę.


  • 23. Data: 2011-04-06 06:26:11
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: Robson <r...@...pl>

    > to może się przerodzic w spory problem. Rodzice znajomego właśnie od
    > kilku lat przerabiają coś takiego. Mieszkają w jednorodzinnych
    > szeregowcach i trafili na sąsiada debila. Szczeknięcie psa, zamknięcie
    > drzwi, przyjazd do domu w godzinach wieczornych itp - wszystko było

    Ehhh, z tego powodu ciagle zbieram na dom, bo szeregowiec moglbym sobie
    juz kupic/zbudowac....

    R


  • 24. Data: 2011-04-06 09:13:36
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Tue, 05 Apr 2011 20:23:00 +0200, Shield napisał(a):

    >> Nietety to są najczęściej emeryci, stare panny albo starzy
    > kawalerowie.
    >> Nie ma taki kogo posuwać, a jeśli to ona, to nie ma kto jej
    > przepchać
    >> rury i dlatego wszystko jego/ją denerwuje.
    >
    > To zapraszam do ponownego uśpienia dziecka obudzonego o 1-2 w nocy
    > krzykami imprezowiczów zza ściany i potem wstania rano do pracy. Po
    > drugiej czy trzeciej takiej nocy w ciągu 3 tygodni sam zadzwoniłbyś
    > po smutnych panów żeby zakończyli imprezę.

    W mojej klatce małych dzieci nie stwierdziłem ;)

    Natomiast dziś sprzątaczka nieco zawstydzona przekazała mi, że jakiś sąsiad
    (tym razem strzelam że z dołu) skarżył się, że mu śmiecę balkon dokarmiając
    ptaki zimą.



    Kiedyś kupię dom :)

    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 25. Data: 2011-04-06 09:16:07
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:13:36 +0200, Kapsel napisał(a):

    > Natomiast dziś sprzątaczka nieco zawstydzona przekazała mi, że jakiś sąsiad
    > (tym razem strzelam że z dołu) skarżył się, że mu śmiecę balkon dokarmiając
    > ptaki zimą.

    A dokarmiasz? - jesli tak, to przestań to robić na balkonie: śmieci
    spadają, rozrzucone przez ptaki i wiatr. Więc facet ma rację.


  • 26. Data: 2011-04-06 09:31:05
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Wed, 6 Apr 2011 11:16:07 +0200, Ikselka napisał(a):

    > Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:13:36 +0200, Kapsel napisał(a):
    >
    >> Natomiast dziś sprzątaczka nieco zawstydzona przekazała mi, że jakiś sąsiad
    >> (tym razem strzelam że z dołu) skarżył się, że mu śmiecę balkon dokarmiając
    >> ptaki zimą.
    >
    > A dokarmiasz? - jesli tak, to przestań to robić na balkonie: śmieci
    > spadają, rozrzucone przez ptaki i wiatr. Więc facet ma rację.

    Dokarmiam, zimą :)
    Jakiś dziwny może jestem, ale zimą to na balkon zaglądam tylko raz na dzień
    - żeby wysypać coś ptakom właśnie. Trochę mi też nasyfiły na moim balkonie,
    ale to raz na tydzień szczotka/odkurzacz i wsio.
    Poza zimą natomiast nie dokarmiam, bo nie trzeba (ani w sumie nie należy).

    Nie wpadłbym na to, że to jest jakiś wielki problem z tym balkonem,
    ewidentnie nie nadaję się do mieszkania w bloku :|


    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 27. Data: 2011-04-06 12:37:09
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:31:05 +0200, Kapsel napisał(a):

    > Wed, 6 Apr 2011 11:16:07 +0200, Ikselka napisał(a):
    >
    >> Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:13:36 +0200, Kapsel napisał(a):
    >>
    >>> Natomiast dziś sprzątaczka nieco zawstydzona przekazała mi, że jakiś sąsiad
    >>> (tym razem strzelam że z dołu) skarżył się, że mu śmiecę balkon dokarmiając
    >>> ptaki zimą.
    >>
    >> A dokarmiasz? - jesli tak, to przestań to robić na balkonie: śmieci
    >> spadają, rozrzucone przez ptaki i wiatr. Więc facet ma rację.
    >
    > Dokarmiam, zimą :)
    > Jakiś dziwny może jestem, ale zimą to na balkon zaglądam tylko raz na dzień
    > - żeby wysypać coś ptakom właśnie. Trochę mi też nasyfiły na moim balkonie,
    > ale to raz na tydzień szczotka/odkurzacz i wsio.
    > Poza zimą natomiast nie dokarmiam, bo nie trzeba (ani w sumie nie należy).
    >
    > Nie wpadłbym na to, że to jest jakiś wielki problem z tym balkonem,
    > ewidentnie nie nadaję się do mieszkania w bloku :|

    Wiesz, jakbym np miała wywieszone pranie na tym balkonie poniżej Twojego,
    albo po prostu chciała mieć tam czysto, no to byłbyś z tym dokarmianiem
    bardzo uciążliwy, a co do prania toby mnie wręcz trafiał szlag.
    Moja siostra stryjeczna narzekała kiedyś do mnie, ze sąsiad z dołu złosci
    się, iż jej sym mu na balkon strząsa popiół z papierosa i pety.
    Powiedziałam jej, że sąsiad ma rację, w dodatku niepalący. Jesli jej pety i
    popiół na własnym balkonie nie przeszkadzają, to jej sprawa, ale synkowi
    niech zapowie, zeby używał popielniczki, bo nie mieszkają na pustyni.


  • 28. Data: 2011-04-06 18:29:21
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Wed, 6 Apr 2011 14:37:09 +0200, Ikselka napisał(a):

    > Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:31:05 +0200, Kapsel napisał(a):
    >
    >> Wed, 6 Apr 2011 11:16:07 +0200, Ikselka napisał(a):
    >>
    >>> Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:13:36 +0200, Kapsel napisał(a):
    >>>
    >>>> Natomiast dziś sprzątaczka nieco zawstydzona przekazała mi, że jakiś sąsiad
    >>>> (tym razem strzelam że z dołu) skarżył się, że mu śmiecę balkon dokarmiając
    >>>> ptaki zimą.
    >>>
    >>> A dokarmiasz? - jesli tak, to przestań to robić na balkonie: śmieci
    >>> spadają, rozrzucone przez ptaki i wiatr. Więc facet ma rację.
    >>
    >> Dokarmiam, zimą :)
    >> Jakiś dziwny może jestem, ale zimą to na balkon zaglądam tylko raz na dzień
    >> - żeby wysypać coś ptakom właśnie. Trochę mi też nasyfiły na moim balkonie,
    >> ale to raz na tydzień szczotka/odkurzacz i wsio.
    >> Poza zimą natomiast nie dokarmiam, bo nie trzeba (ani w sumie nie należy).
    >>
    >> Nie wpadłbym na to, że to jest jakiś wielki problem z tym balkonem,
    >> ewidentnie nie nadaję się do mieszkania w bloku :|
    >
    > Wiesz, jakbym np miała wywieszone pranie na tym balkonie poniżej Twojego,
    > albo po prostu chciała mieć tam czysto, no to byłbyś z tym dokarmianiem
    > bardzo uciążliwy, a co do prania toby mnie wręcz trafiał szlag.

    Z praniem fakt, łupiny po orzechach i inne specjały mogłyby zaflujać...
    Ale żeby pranie na balkonie w styczniu?... ;D

    W każdym razie w Twoim poście jest sens, chyba za rok jednak przyjdzie mi
    zrezygnować z tej stołówki. No, może słoninę im zostawię ;)

    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 29. Data: 2011-04-06 19:01:53
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Kapsel wrote:
    > Wed, 6 Apr 2011 14:37:09 +0200, Ikselka napisał(a):
    >
    >> Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:31:05 +0200, Kapsel napisał(a):
    >>
    >>> Wed, 6 Apr 2011 11:16:07 +0200, Ikselka napisał(a):
    >>>
    >>>> Dnia Wed, 6 Apr 2011 11:13:36 +0200, Kapsel napisał(a):
    >>>>
    >>>>> Natomiast dziś sprzątaczka nieco zawstydzona przekazała mi, że
    >>>>> jakiś sąsiad (tym razem strzelam że z dołu) skarżył się, że mu
    >>>>> śmiecę balkon dokarmiając ptaki zimą.
    >>>>
    >>>> A dokarmiasz? - jesli tak, to przestań to robić na balkonie: śmieci
    >>>> spadają, rozrzucone przez ptaki i wiatr. Więc facet ma rację.
    >>>
    >>> Dokarmiam, zimą :)
    >>> Jakiś dziwny może jestem, ale zimą to na balkon zaglądam tylko raz
    >>> na dzień - żeby wysypać coś ptakom właśnie. Trochę mi też nasyfiły
    >>> na moim balkonie, ale to raz na tydzień szczotka/odkurzacz i wsio.
    >>> Poza zimą natomiast nie dokarmiam, bo nie trzeba (ani w sumie nie
    >>> należy).
    >>>
    >>> Nie wpadłbym na to, że to jest jakiś wielki problem z tym balkonem,
    >>> ewidentnie nie nadaję się do mieszkania w bloku :|
    >>
    >> Wiesz, jakbym np miała wywieszone pranie na tym balkonie poniżej
    >> Twojego, albo po prostu chciała mieć tam czysto, no to byłbyś z tym
    >> dokarmianiem bardzo uciążliwy, a co do prania toby mnie wręcz
    >> trafiał szlag.
    >
    > Z praniem fakt, łupiny po orzechach i inne specjały mogłyby
    > zaflujać... Ale żeby pranie na balkonie w styczniu?... ;D

    bardzo fajnie sie wymraża pranie w zimie...


  • 30. Data: 2011-04-07 14:04:26
    Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 6 Apr 2011 20:29:21 +0200, Kapsel napisał(a):

    > Z praniem fakt, łupiny po orzechach i inne specjały mogłyby zaflujać...
    > Ale żeby pranie na balkonie w styczniu?... ;D

    A co, zimą chodzisz w brudnej bieliźnie?
    ;-PPP

    >
    > W każdym razie w Twoim poście jest sens, chyba za rok jednak przyjdzie mi
    > zrezygnować z tej stołówki. No, może słoninę im zostawię ;)

    Słonina może być, ale też pamiętaj o... drugim końcu ptaka ;-D

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1