William Bonawentura wrote:
> Użytkownik "bilbo" <b...@W...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:i2p5hl$12k$1@news.onet.pl...
>> William Bonawentura wrote:
>>> Jeśli masz rodzinnego wujka spawacza, to "dwójkę" można zrobić za
>>> ok. 3-5 tys zł. w zależności od tego, czy ocynkujesz czy nie.
>>
>> Mam stryjecznego brata, który spawa. W ogóle rodzinnie dałoby się.
>> Nie
>> trzeba cynkować, ważne, żeby było trwałe i ogólnie porządne. Nie
>> szpeciło
>> wejścia.
>>
>
> No to masz sprzeczność. Jak ma być trwałe to trzeba ocynkować.

A takie farby, którymi maluje się np. dachy kościołów? Nie znam się,
niestety, ale są chyba takie, które trzymają się latami i najwyżej trochę
przebarwią.

Lech

do góry

Użytkownik bilbo napisał:
> William Bonawentura wrote:
>> Użytkownik "bilbo" <b...@W...onet.pl> napisał w
>> wiadomości news:i2p5hl$12k$1@news.onet.pl...
>>> William Bonawentura wrote:
>>>> Jeśli masz rodzinnego wujka spawacza, to "dwójkę" można zrobić za
>>>> ok. 3-5 tys zł. w zależności od tego, czy ocynkujesz czy nie.
>>>
>>> Mam stryjecznego brata, który spawa. W ogóle rodzinnie dałoby się.
>>> Nie
>>> trzeba cynkować, ważne, żeby było trwałe i ogólnie porządne. Nie
>>> szpeciło
>>> wejścia.
>>>
>>
>> No to masz sprzeczność. Jak ma być trwałe to trzeba ocynkować.
>
> A takie farby, którymi maluje się np. dachy kościołów? Nie znam się,
> niestety, ale są chyba takie, które trzymają się latami i najwyżej
> trochę przebarwią.

Dach jest konstrukcją mało narażoną mechanicznie - położyli blachę i
sobie leży, co najwyżej ptaki po tym podepczą i nasrają.

A po podjeździe się, jak sama nazwa wskazuje - jeździ, drze się tę farbę
kółkami parę razy dziennie. Ciężko znaleźć odpowiednio dobrą farbę -
jeśli już to zaczynał bym od klasy farb okrętowych zwykłych a kończył na
okrętowych z płatkami szklano - ceramicznymi.

A jak się chce mieć naprawdę trwałe to nie ocynk a z nierdzewki
stosownej klasy to zrobić - tylko pamiętać że nierdzewka nie może mieć
bliskiego kontaktu ze stalą czarną bo zanieczyszczenie powierzchni
nierdzewki resztkami korozji stali czarnej powoduje powolną ale jednak
korozje powierzchniowa nierdzewki.

--
Darek

do góry

"bilbo" <b...@W...onet.pl> wrote in message
news:i2s38u$cpg$1@news.onet.pl...

> Wolałbym z takich "litych" prętów. Byłyby na długości ok. 2,80m, wysokość

Rurka calowa czy grubsza jest sztywniejsza niż lity pręt zbrojeniowy. jest
tańsza i wcale mniej nie pożyje.
Gotowe, kupne balustrady jako wykończeniowe są drogie. Takie duperele jak
uchwyty, balustrady to tysiące złotych.

do góry

> mieszkanie na parterze. Podjazd dla wózka jest pierwszym koniecznym
> przystosowaniem.

Może trochę nie w temacie odpowiem ale widzę tu problemy o których nikt
nie wspomniał. Może ktoś mnie poprawi, ale , o ile się nie mylę, na
zrobienie podjazdu trzeba mieć pozwolenie budowlane. W prywatnym domu to
by wylał podjazd z gruszki i nikt by się tego nie czepiał. Ale skoro to
mieszkanie, domyślam się, że właścicielem jest spółdzielnia/wspólnota
lub jeszcze inna społeczność. Czy ta społeczność zechcą wyrazić zgodę i
wystąpić z wnioskiem o pozwolenie budowlane? Druga sprawa to kąt
nachylenia podjazdu. O ile też dobrze pamiętam, dopuszczalny kąt to
chyba wspomniane tu 5%. Ponadto jest warunek, że co, chyba 10 m wymagany
jest spocznik. Jeśli sprawa oprze się o pozwolenie, to tego nie
przeskoczysz. A więc podjazd na schodach nie uda się. Powstanie problem,
czy działka na której znajduje się budynek jest na tyle duża, żeby
zmieścić podjazd....
A swoją drogą, przez 5 lat mieszkałem w bloku i 'zazdrościłem'
mieszkańcom sąsiedniego bloku bo mieli podjazd, który służył nie tylko
wózkom inwalidzkim ale także wózkom dziecięcym. A właśnie taki wózek
nosiła żona, bo to był jedyny sposób, aby wyszła z mieszkania na ulicę,
podczas gdy byłem w pracy.

Kazek

do góry

Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
news:i2slb5$u7t$1@news.onet.pl...
>> mieszkanie na parterze. Podjazd dla wózka jest pierwszym koniecznym
>> przystosowaniem.
>
> Może trochę nie w temacie odpowiem ale widzę tu problemy o których nikt
> nie wspomniał. Może ktoś mnie poprawi, ale , o ile się nie mylę, na
> zrobienie podjazdu trzeba mieć pozwolenie budowlane. W prywatnym domu to
> by wylał podjazd z gruszki i nikt by się tego nie czepiał. Ale skoro to

Art. 29.
1. Pozwolenia na budowę nie wymaga budowa:
18) pochylni przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych;
Art. 30.
1. Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga, z zastrzeżeniem art. 29 ust. 3:
1) budowa, o której mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1-3, pkt 5-19 i pkt 21;

Czyli potrzebne jest zgłoszenie a do niego zgoda właściciela (wspólnoty /
spółdzielni) i szkic.

do góry

Użytkownik William Bonawentura napisał:
>
> Użytkownik "Kazimierz Debski"<k...@o...eu> napisał w wiadomości
news:i2slb5$u7t$1@news.onet.pl...
>>> mieszkanie na parterze. Podjazd dla wózka jest pierwszym koniecznym
>>> przystosowaniem.
>>
>> Może trochę nie w temacie odpowiem ale widzę tu problemy o których nikt
>> nie wspomniał. Może ktoś mnie poprawi, ale , o ile się nie mylę, na
>> zrobienie podjazdu trzeba mieć pozwolenie budowlane. W prywatnym domu to
>> by wylał podjazd z gruszki i nikt by się tego nie czepiał. Ale skoro to
>
> Art. 29.
> 1. Pozwolenia na budowę nie wymaga budowa:
> 18) pochylni przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych;
> Art. 30.
> 1. Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga, z zastrzeżeniem art. 29 ust. 3:
> 1) budowa, o której mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1-3, pkt 5-19 i pkt 21;
>
> Czyli potrzebne jest zgłoszenie a do niego zgoda właściciela (wspólnoty /
spółdzielni) i szkic.

A wspólnota niewiele może - jak teraz się zaprą to przy najbliższym
remoncie schodów z mocy prawa ten podjazd będą musieli zrobić nawet
jeśli wówczas żaden niepełnosprawny na wózku nie będzie już tam
mieszkał... Więc niech korzystają z okazji że będzie to zrobione ze
środków kierowanych do konkretnej osoby - taniej ich w sumie wyjdzie.

--
Darek

do góry

On 26 Lip, 15:52, "bilbo" <b...@W...onet.pl> wrote:
> Podjazd dla wózka jest pierwszym koniecznym
> przystosowaniem.

ja bym kupil jakis prosy wyciag budowlany ;) np cos typu
http://krakow.olx.pl/wyciag-budowlany-iid-66103399
+ ewentualnie w ramach dodatkowej asekuracji kawalek statycznej liny
wspinaczkowej + zaczep + jakis przyzad asekuracyjny (kubek) np.
http://www.polarsport.pl/category/164/Przyrz%C4%85dy
%20asekuracyjne
przypinac karabinkami do wozka i... powinno dzialac ;)

latwe w uzyciu, tanie, nie zajmuje miejsca na ziemi (powzolenia...)

WS

PS. nie mam pojecia jak to wyglada od strony prawnej ;) czy np. ktos
nie potraktuje tego jako winde...

do góry

Uzytkownik "WS" <L...@c...pl> napisal w wiadomosci
news:af3de008-5929-4499-a23c-
> PS. nie mam pojecia jak to wyglada od strony prawnej ;) czy np. ktos
> nie potraktuje tego jako winde...

Jesli bedzie tym poruszal sie czlowiek to tak.

do góry

"Dariusz K. Ładziak" wrote:
> Użytkownik William Bonawentura napisał:
>>
>> Użytkownik "Kazimierz Debski"<k...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:i2slb5$u7t$1@news.onet.pl...
>>>> mieszkanie na parterze. Podjazd dla wózka jest pierwszym koniecznym
>>>> przystosowaniem.
>>>
>>> Może trochę nie w temacie odpowiem ale widzę tu problemy o których
>>> nikt nie wspomniał. Może ktoś mnie poprawi, ale , o ile się nie mylę, na
>>> zrobienie podjazdu trzeba mieć pozwolenie budowlane. W prywatnym
>>> domu to by wylał podjazd z gruszki i nikt by się tego nie czepiał. Ale
>>> skoro to
>>
>> Art. 29.
>> 1. Pozwolenia na budowę nie wymaga budowa:
>> 18) pochylni przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych;
>> Art. 30.
>> 1. Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga, z zastrzeżeniem art. 29
>> ust. 3: 1) budowa, o której mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1-3, pkt 5-19
>> i pkt 21; Czyli potrzebne jest zgłoszenie a do niego zgoda właściciela
>> (wspólnoty / spółdzielni) i szkic.
>
> A wspólnota niewiele może - jak teraz się zaprą to przy najbliższym
> remoncie schodów z mocy prawa ten podjazd będą musieli zrobić nawet
> jeśli wówczas żaden niepełnosprawny na wózku nie będzie już tam
> mieszkał... Więc niech korzystają z okazji że będzie to zrobione ze
> środków kierowanych do konkretnej osoby - taniej ich w sumie wyjdzie.

Sorry, ze krotko, jutro odpisze wiecej. Blok nalezy do wspolnoty
mieszkaniowej. Nawet jesli mode przeforsowac budowe pochylni bez pozwolenia
wspolnoty, to mam nadzieje dogadac sie w tej sprawie. Wiekszosc podjazdow, z
jakich korzystalem, byla uzywana w wiekszosci przez starszych ludzi, ktorym
latwiej malymi kroczkami wejsc po pochylni, nic pokonywac schody. Uwazam, ze
jak tylko mozliwe - to nawet jesli nie konieczne - lepiej starac sie o
kompromis i zgode. Moze ja idealista jestem, ale do tej pory mialem duzo
dobrych doswiadczen z innymi ludzmi i naprawde jedno czy dwa gorsze.

Lech

do góry