Czy zarabianie na czysto to ta chwila od ktorej kilowatogodzina z instalacji jest
tansza od kilowatogodziny kupowanej z sieci? Dobrze kombinuje?

do góry

W dniu 2018-07-31 o 23:22, Zenek Kapelinder pisze:
> Czy zarabianie na czysto to ta chwila od ktorej kilowatogodzina z instalacji jest
tansza od kilowatogodziny kupowanej z sieci? Dobrze kombinuje?
>
W moim rozumowaniu do tego szacowania to moment, w którym wyprodukowane
kwh zwróciły ci poniesione nakłady. Zakładam produkcję 100% swoich
potrzeb + na sprzedaż nadwyżki (sprzedanej>pobranej>.
Lub jeśli wolisz oszczędności pomiędzy sprzedaną energią a odkupioną.
Sens ten sam.
Technicznie rzecz biorąc można powiedzieć, ze zarabia na siebie w
momencie włączenia.

do góry

No i gites. Z tym ze w momencie kiedy instalacja sie zamoryzowala czyli wytworzyla
pradu za rownowartosc pobranego gdyby jej nie bylo, prad z niej dalej nie kosztuje
nic. Moment kiedy sie zwrocila to tem moment ze jak by ja chuj strzelil to wlasciciel
nic nie oszczedzil i nic nie dolozyl.

do góry

On 31.07.2018 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
> Czy zarabianie na czysto to ta chwila od ktorej kilowatogodzina z instalacji jest
tansza od kilowatogodziny kupowanej z sieci? Dobrze kombinuje?
>

Im by się bardziej opłaciło wpłacić tę kasę na konto prądu na przyszłość.
Fotowoltaika to obecnie nonsens.

do góry

Niekoniecznie. Brak oplacalnosci spowodowany jest wysoka cena. Sprawdzalem ceny na
allegro. Kupienie uzywanych dwu letnich za ulamek ceny nowych robi inwestycje
oplacalna. Popatrzylem na allegro. Uzywane dziesiecio letnie 0,5zl za wat. Zestaw
3,8kW z inwerterem 4700. To nawet jak mu ubylo 10% to 3,5kW z inwerterem za 4700 a
pewno taniej tez by sprzedal.

do góry

Wyslalo sie. Ciag dalszy. Jak bym mial gdzie postawic to bym celowal w uzywane
pobrane od niemca w ramach czesciowych reparacji wojennych.

do góry

W dniu poniedziałek, 30 lipca 2018 22:04:26 UTC+2 użytkownik pilocik napisał:
> nosz kurła ich macia
>
> kilka dni ochłonę, poczytam, popiszę i powalczymy dalej

Nic nie powalczysz. Ustawę pisali pod operatorów i szary zjadacz
prądu może im skoczyć. Powiedzą Ci że bilansują u siebie w systemie
rozliczeniowym i spadaj na drzewo.
To i tak cud że w niektórych miejscach w Polsce montują liczniki z bilansowaniem
on-line. Może da się taki licznik zamówić za dopłatą, to by było jakieś
rozwiązanie...

L.

do góry

W dniu 2018-08-01 o 00:00, Zenek Kapelinder pisze:
> No i gites. Z tym ze w momencie kiedy instalacja sie zamoryzowala czyli wytworzyla
pradu za rownowartosc pobranego gdyby jej nie bylo, prad z niej dalej nie kosztuje
nic. Moment kiedy sie zwrocila to tem moment ze jak by ja chuj strzelil to wlasciciel
nic nie oszczedzil i nic nie dolozyl.
>

Nie do końca. Tzn masz rację ale zwróć uwagę, ze w momencie spłacenia
się instalacji (wg mojej definicji) jesteś na zero i masz gratis ;)
instalację produkującą prąd i dającą calej +-7-10% zysku z pierwotnej
inwestycji.
jakby ceny były niższe i miałbym wolną gotówkę, to wchodziłbym w
fotowoltaikę.

do góry

W dniu 2018-08-01 o 01:08, Zenek Kapelinder pisze:
> Niekoniecznie. Brak oplacalnosci spowodowany jest wysoka cena. Sprawdzalem ceny na
allegro. Kupienie uzywanych dwu letnich za ulamek ceny nowych robi inwestycje
oplacalna. Popatrzylem na allegro. Uzywane dziesiecio letnie 0,5zl za wat. Zestaw
3,8kW z inwerterem 4700. To nawet jak mu ubylo 10% to 3,5kW z inwerterem za 4700 a
pewno taniej tez by sprzedal.
>
nawet nie wiedziałem, że ktoś bawi się w demontowanie paneli (a może
kradzione?)

do góry

W dniu środa, 1 sierpnia 2018 12:25:29 UTC+2 użytkownik sirapacz napisał:
> nawet nie wiedziałem, że ktoś bawi się w demontowanie paneli (a może
> kradzione?)

Import z Niemcowa. Jakiś czas temu w handlu były panele 150W maksimum,
teraz normą stają się 280-300. Jak Niemiec chce zwiększyć moc instalacji
a nie ma za wiele miejsca na dachu to sprzedaje Polakowi stare a kupuje nowe ;)

L.

do góry