-
41. Data: 2011-07-15 12:03:04
Temat: Re: Jak głęboko oprawić okno? A wymiary okien to dobre?
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "ŁC" <a...@r...to> napisał w wiadomości
news:1bwqp29wgt2fh$.19z1gsph3z4vt.dlg@40tude.net...
> Wiem i nie tylko słyszałem, ale także widziałem.
> Wilgotność drewna 6% - względna czy bezwzględna? Napisz skąd i w jaki
> sposób uzyskałeś taki wynik.
Nie pamiętam już dokładnie :/ Jakies analizy robilem dosc dawno temu, tylko wnioski
mam takie ze nie ma sie co przejmowac wilgocia. Nie chce mi sie szukać. Jak ktos mi
udowadni ze sie myle to bedę szukał argumentów :-)
> BTW, budowałeś z drewna o takiej wilgotności? :->
Nie, było suszone ale nie az tak.
b.
-
42. Data: 2011-07-15 12:43:20
Temat: Re: Jak głęboko oprawić okno? A wymiary okien to dobre?
Od: s_13 <s...@i...pl>
> mylisz wilgotnosc powietrza z wilgotnoscia drewna
nie, nie mylę, mówię cały czas o wilgotności powietrza... ale
wilgotność drewna zależy od wilgotności powietrza w miejscu gdzie się
ono znajduje... szczególnie wilgotność na jego powierzchni, gdzie
gnicie i pleśń następują dość szybko...
A meble w domiu ci gniją? Przeciez masz tam powietrze o wilgotnosci
70% :)
nie, nie gniją... (choć pranie nie dosycha...)... a wiesz dlaczego? bo
jest wentylacja, słońce i odpowiednio wysoka temperatura... i wilgoć
nie skrapla się na powierzchni (pomijając rury i spłuczkę
sedesową...), ale zgniły mi kiedyś w wilgotnej piwnicy, gdzie te
powyższe warunki nie były spełnione... a przypominały mi raczej
wnętrze twojej ściany ocieplonej styropianem...
>
> >połączoną ze szczeliną pod wełną w dachu z ujściem przy kalenicy,
> >wiatr tam nie hula, ale ujście dla pary wodnej jest...
>
> dla pary i dla ciepła :-)
głównie dla pary (jeśli się tam znajdzie z nieszczelności, o których
piszesz poniżej, że teoretycznie nie zakładasz...)
ciepło minimalnie, bo to nie szczelina jak między deskami i dachówką,
gdzie hula wiatr... tutaj nie ma wlotów powietrza... tylko wylot przy
kalenicy, a wilgotne powietrze ucieka konwekcyjnie do góry bez
pośpiechu... :-)
> >a co jak ci pod
> >ten styropian będzie zacinać jakaś szczeliną deszcz, nie zauważysz, a
> >kisząca się woda i wilgoć bez ujścia swoje zrobi...
>
> chcialbym zauwazyć ze rozmawiamy o budynku wykonanym prawidłowo, a jedynie jako
przypadki szczególne należy uwzględnić awarie.
to nie awaria, tylko norma przy budynku z drewna, które pracuje i
zmienia wymiary, idealnej szczelności nie uzyskasz i trzeba to przyjąć
za pewnik przy budowaniu z czegoś takiego...
> Na razie rozważamy budynek nie-awaryjny i tą straszliwą dyfuzje pary wodnej.
no to rozważajmy, ale bez demonizowania... :-) masz szkielet
drewniany, odcinasz na ile się da migrację wilgoci z wnętrza folią
(zimą) i z otoczenia membraną (latem, szczególnie wilgotnym) i co...?
oklejasz wszystko styro i śpisz spokojnie?... ja bym nie spał, pęknie
rura w ścianie, zawieje śniegiem pod ewelację, spłynie coś po belkach
z dachu... sto innych możliwości, które prędzej czy później się
wydarzą (u mnie się wydarzyły...) i masz w ścianie kiszonkę z
grzybami... :-)
BTW pamiętam jak dobrych parę lat temu na wsiach w moim regionie
"ozdabiano" stare chałupy plastikowym sidingiem lub taniej zwykłą
papą, nikt tam nie kupował jakiś paneli wentylacyjnych, czy
dystansów... takerowało się jak leci, było "ładnie"... po pary latach
równie szybko zrywano ze zgniłych ścian ten plastik, pomstując na
"hamerykańską" technologię... a wszystko jest dla ludzi, nawet
drewniany dom ocieplić można styropianem, ale trzeba wiedzieć jak, a
przede wszystkim, po co?...
pozdrawiam
s_13