eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.dom › Jak poprawić akustykę?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 177

  • 51. Data: 2015-03-16 21:10:33
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2015-03-16 o 20:43, FEniks pisze:
    > W dniu 2015-03-16 o 14:35, Waldemar pisze:
    >>
    >> Pomijając sprawy dywanowe, największym źródłem "dziwnych" dźwięków są
    >> ściany. Tam, gdzie masz szafki, regały itp, to nic nie zrobisz, o ile
    >> nie chcesz wymieniać drzwi szafek na dźwiękochłonne ;-). Ściany
    >> "wolne" są problemem. Korek, czy płyty wiórowe nie pomogą, jak je
    >> pomalujesz, dziurki muszą zostać! Najlepsze są ściany porowate. W
    >> jednej salce widziałem kiedyś fajne rozwiązanie i naprawdę dobre, ale
    >> niestety kosztowne i nie każdemu podchodzi: ściana porowata z
    >> gazobetonu chyba, na tym płyty wiórowe z dziurkami, a przed nimi
    >> tapeta materiałowa, ale nie naklejona, tylko kilka mm od ściany
    >> oddalona. Akustyka była świetna, ale u siebie bym tego nie zrobił. Co
    >> można zrobić, to dać np. duży obraz, a za nim płyty głuszące. Ja mam
    >> u siebie kilimy i też dobrze działają ;-). Pamiętaj o wytłumieniu
    >> ścian za głośnikami.
    >
    > O tapecie lub ewentualnie jakimś porowatym wewnętrznym tynku też
    > myślałam,

    ale

    to będzie musiało poczekać do poważniejszego remontu. Czyli - jeśli
    się rozkręcę - to w sumie niedługo. ;)

    Ewa


  • 52. Data: 2015-03-16 21:17:28
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: masti <g...@t...hell>

    Ikselka wrote:

    > Dnia Mon, 16 Mar 2015 18:30:10 +0000 (UTC), masti napisał(a):
    >
    >> Ikselka wrote:
    >>
    >>> Dnia Mon, 16 Mar 2015 15:31:10 +0000 (UTC), masti napisał(a):
    >>>
    >>>> Ikselka wrote:
    >>>>
    >>>>> Dnia Sun, 15 Mar 2015 16:39:04 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    >>>>>
    >>>>>> Byłem kiedyś na przyjęciu, to była któraś generacja parapetówy,
    >>>>>> więc w nowym domu. Dom ładny, świetnie położony i w ogóle same
    >>>>>> zalety. Tylko wykonawca wpadł na pomysł, by zamiast wewnętrznych
    >>>>>> tynków przyklajstrować płytę kartonowo-gipsową. Ściany z cegły,
    >>>>>> a płyta na plackach gipsowych walniętych tu i ówdzie,
    >>>>>
    >>>>> Boszsz, kartongips na cegle - nie ma to jak nowobogackie bezpojęcie...
    >>>>
    >>>> dużo szybsze położenie niż tynkowanie ściany ze starej krzywej cegły
    >>
    >>>
    >>> Oczywiście! - właśnie dlatego pan WYKONAWCA na taki wspaniały pomysł wpadł
    >>
    >> rozumiem, że Ty ściany utykasz pakułami.
    >
    > Źle rozumiesz, jak zwykle - ściany robię PORZĄDNIE.

    znaczy kładziesz 10 warstw tynku?

    >
    >> A ja zamiast pieprzyć się z tynkowaniem zrobiłem ściany w 1 dzień.
    >
    > Bo tak właśnie traktują sprawę osoby niekumate - "ściana w jeden dzień"
    > zamiast "ściana porządna" 3-]

    co jest "nieporządnego" w ścianie pokrytej płytą KG?


    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 53. Data: 2015-03-16 21:18:24
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Qrczak <q...@q...pl>

    Dnia 2015-03-16 20:54, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
    > W dniu 2015-03-16 o 17:00, Qrczak pisze:
    >>
    >> Żeby mieć drogo i modnie, to nie wystarczy na cegle. Trzeba sobie
    >> jeszcze ufo zaprosić.
    >> http://budujesz.info//pliki/image/artykuly/sciany-i-
    sufity/duze/oswietlenie-sufitu-podwieszanego634.jpg
    >>
    >
    > Ojej, a ja mam tak zwyczajnie...

    Musisz to czymś nadrobić.

    Q
    --
    nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem


  • 54. Data: 2015-03-16 21:26:32
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Qrczak pisze:

    >>>> Boszsz, kartongips na cegle - nie ma to jak nowobogackie bezpojęcie...
    >>> dużo szybsze położenie niż tynkowanie ściany ze starej krzywej cegły
    >> Oczywiście! - właśnie dlatego pan WYKONAWCA na taki wspaniały pomysł
    >> wpadł :-D
    >
    > Może nie uwierzysz, ale nawet (a zwłaszcza) Właściciele potrafią mieć
    > różne rewelacyjne pomysły. A Wykonawcy tylko to woda na młyn, bo liczy
    > sobie nie od godziny ale od metra położonego kg.

    Chyba różnie biorą. Jak Inwestor marudny i niezdecydowany, to lepiej brać
    od godziny, bo wciąż coś trzeba zmieniać i poprawiać. Chociaż z drugiej
    strony jeśli Wykonawca jest pod stałą obserwacją, to trudno ukryć to, jak
    szybko te różne fidrygałki da się zrobić.

    Swoje pierwsze inwestorskie potyczki zaczynałem w latach osiemdziesiątych.
    Wtedy też ukształtował mi się obraz "nowobogackiego". Ówczeznego. To był
    przeważnie tzw. badylarz, lub jak to ujął Poeta -- "hodowca nowalijek
    i nierogacizny". Ja przychodziłem do sklepu i wybierałem na przykład
    kanalizacyjne rurki i kształtki z plastiku i gumowe uszczeli do tego.
    Wynosiło się to ze sklepu w jednej ręce w postaci zestawionej na miejscu
    konstrokcji w rodzaju "Nośnik do dreblinek". Kolega badylarz zwykle na
    coś takiego nawet nie spojrzał. On brał Rury Żeliwne. I takież Kształtki.
    A czasem też Kamionkowe. Raz nie wytrzymałem i spytałem takiego, co on
    tak i dlaczego -- to żeliwo było wtedy z pięć razy droższe, a robocizna
    może i z pięćdziesiąt. O porównaniu jakości jednej i drugiej instalacji
    nawet nie wspomniałem. Wyższości i pogardy bijącej z oczu mego rozmówcy
    nie zapomniałem do dzisiaj.

    Jarek

    PS
    Niektórych z tych ludzi, to ja widuje do dzisiaj w sąsiedztwie. Trochę
    poszarzali. Siedzą w swoich domach i przepychają sprężynami te swoje
    chropawe rury, których nawet tęgim łomem nie idzie ze ściany wyrwać.
    Ani trochę nie udało im się przystosować do dzisiejszych, względnie
    normalnych czasów. Czasem mam też wrażenie, że niektórych spotykam
    w Usenecie. A w każdym razie ich rzeczników.

    --
    Mieszkam tu w akademiku -- taki hotel dla studentów,
    Pokój większy ciut od chlewa, ale jest nas tylko czterech.
    Tamtych trzech - zdechlaki jakieś, forsą więc nie chwalę się tu,
    Tylko sobie jeść kupuję, więc doślijcie mi papierek.


  • 55. Data: 2015-03-16 21:33:59
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pani Ewa zaprotokołowała:

    >> Sama też miewam takie napady "dorosłości" i widzi mi się wówczas
    >> jakiś persik.
    >
    > W żadnym razie persik, kochana, w żadnym razie. Wzór ma być raczej
    > nowoczesny. Pojawiły się jednakowoż dodatkowe dane. Po pierwsze:
    > katalogi i strony internetowe niestety nie oddają dobrze kolorów
    > (czasem to jest in plus, czasem in minus), a po drugie: po zbadaniu
    > organoleptycznie palpacyjnym stwierdzam, że dywany syntetyczne (tej
    > firmy) są o wiele przyjemniejsze w dotyku i oglądzie od wełny.
    > No i nie wiem, co teraz...

    Jak to co teraz?! Druga tura!

    Jarek

    --
    Wygódka na zamku w Teheranie -- kącik szachowy.


  • 56. Data: 2015-03-16 21:49:32
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Qrczak <q...@q...pl>

    Dnia 2015-03-16 20:53, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
    > W dniu 2015-03-16 o 17:18, Qrczak pisze:
    >>
    >> Wełna zawsze jest droższa od syntetyków. Z Agnellą doświadczenia chyba
    >> nie miałam, miałam za to z wełną. Alergicy powinni tę przyjemność
    >> dawkować sobie ostrożnie.
    >
    > No właśnie, właśnie. W sumie chyba ja jestem największym alergikiem u
    > mnie w rodzinie (nawet 10% zawartość wełny w swetrze czy sukience
    > powoduje u mnie wściekliznę skóry), ale czy ta wełna działa alergicznie
    > też na odległość? Spać na tym dywanie nie zamierzam, a jeśli nawet, to
    > sporadycznie. ;)

    Wełna to generalnie jakaś ekstra w dotyku nie jest (chociaż kontakt z
    wełnianą kołdrą miałam i skórnie było nawet znośnie, gorzej było
    nosowo), pewnie, że nie ma obowiązku tarzać się po podłogach (aczkolwiek
    przyjemność z tego mogłaby być). Najmiękciejsze są jedwabie z Kaszmiru,
    ale ceny mają... hm... nowobogackie. No i co jeden to piękniejszy, aż
    strach wybierać.
    Z doświadczeń moich dotychczasowych - wełna jest długowieczna, jak się
    już "wypierzy", to jest i jest, aż ma się dosyć tego dywanu i się go za
    symboliczną złotówkę wózkarzowi oddaje. Syntetyk za to w czyszczeniu
    prostszy, ale - przynajmniej ten mój ocieplacz podłogowy - wciąż wyłazi
    z niego przy odkurzaniu coś, swoją drogą ciekawam, kiedy osnowa się
    pokaże, no i cenowo można odżałować, jak się znudzi.

    >> Sama też miewam takie napady "dorosłości" i widzi mi się wówczas jakiś
    >> persik.
    >
    > W żadnym razie persik, kochana, w żadnym razie. Wzór ma być raczej
    > nowoczesny. Pojawiły się jednakowoż dodatkowe dane. Po pierwsze:
    > katalogi i strony internetowe niestety nie oddają dobrze kolorów (czasem
    > to jest in plus, czasem in minus), a po drugie: po zbadaniu
    > organoleptycznie palpacyjnym stwierdzam, że dywany syntetyczne (tej
    > firmy) są o wiele przyjemniejsze w dotyku i oglądzie od wełny. No i nie
    > wiem, co teraz...

    I właśnie z powodu tych przekłamań kolorystycznych i niemożności
    poocierania się o ten dywan wciąż nie mogę się zdecydowac na żadną -
    atrakcyjną najbardziej nawet - ofertę z netu.
    A okolica nie specjalizuje się w takiej ofercie.

    Q
    --
    nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem


  • 57. Data: 2015-03-16 22:15:48
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Mon, 16 Mar 2015 20:17:28 +0000 (UTC), masti napisał(a):

    > Ikselka wrote:
    >
    >> Dnia Mon, 16 Mar 2015 18:30:10 +0000 (UTC), masti napisał(a):
    >>
    >>> Ikselka wrote:
    >>>
    >>>> Dnia Mon, 16 Mar 2015 15:31:10 +0000 (UTC), masti napisał(a):
    >>>>
    >>>>> Ikselka wrote:
    >>>>>
    >>>>>> Dnia Sun, 15 Mar 2015 16:39:04 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    >>>>>>
    >>>>>>> Byłem kiedyś na przyjęciu, to była któraś generacja parapetówy,
    >>>>>>> więc w nowym domu. Dom ładny, świetnie położony i w ogóle same
    >>>>>>> zalety. Tylko wykonawca wpadł na pomysł, by zamiast wewnętrznych
    >>>>>>> tynków przyklajstrować płytę kartonowo-gipsową. Ściany z cegły,
    >>>>>>> a płyta na plackach gipsowych walniętych tu i ówdzie,
    >>>>>>
    >>>>>> Boszsz, kartongips na cegle - nie ma to jak nowobogackie bezpojęcie...
    >>>>>
    >>>>> dużo szybsze położenie niż tynkowanie ściany ze starej krzywej cegły
    >>>
    >>>>
    >>>> Oczywiście! - właśnie dlatego pan WYKONAWCA na taki wspaniały pomysł wpadł
    >>>
    >>> rozumiem, że Ty ściany utykasz pakułami.
    >>
    >> Źle rozumiesz, jak zwykle - ściany robię PORZĄDNIE.
    >
    > znaczy kładziesz 10 warstw tynku?
    >
    >>
    >>> A ja zamiast pieprzyć się z tynkowaniem zrobiłem ściany w 1 dzień.
    >>
    >> Bo tak właśnie traktują sprawę osoby niekumate - "ściana w jeden dzień"
    >> zamiast "ściana porządna" 3-]
    >
    > co jest "nieporządnego" w ścianie pokrytej płytą KG?

    Zależy, w JAKIEJ ścianie - obkładanie porządnego ceramicznego surowca płytą
    kartongips to jak kładzenie paneli na piękną dębową posadzkę, której nie
    docenia - i dlatego nie uważa za słuszne remontować. Pod kartongipsem nie
    jest także możliwe wychwycenie w porę wszystkiego, co się po takim
    pośpiesznym remoncie może dziać z tynkiem - łącznie z pękaniem (a to jest
    sygnał wielu uchybień budowlanych) czy zawilgoceniem i zagrzybieniem tegoż
    tynku. Sprawa postępuje, a kiedy jest już zaawansowana, to jest za późno -
    kartongips długo ją maskuje.
    Znam także przypadek, kiedy to dom z okresu lekko przedwojennego został
    podwyższony o piętro, po czym na zewnątrz obłożony styropianem, a w srodku
    kartongipsem - i takie postępowanie było katastrofalne w skutkach, bo
    uniemożliwiło wykrycie postępującego pękania muru nad otworami okiennymi.
    Okazało się, że wokoło górnego obwodu domu nie ma tzw wieńca ani tzw belek
    nad otworami, czyli zbrojonego wzmocnienia konstrukcji, zabezpieczającego
    zwieńczenie otworów okiennych i drzwiowych przed uszkodzeniem mechanicznym
    na skutek obciążeń, krótko mówiąc przed zawaleniem się.
    No i trzeba było zdjąć styropian, tynk, kartongips - i ratować cały dom, bo
    parter się walił.

    --

    Ikselka
    "Spójrzmy tylko na królestwo nasze, jedno z pierwszych w Europie, spójrzmy
    na jego siły i środki obronne, na jego dostatki, bogactwa, na wszystko, co
    ludziom jest potrzebne. Czegóż nam brakuje? Oto rządu silnego i ustalonego
    ładu prawnego, a wtedy wszystko będziemy mieli i stać będziemy silni i
    pewni siebie.
    Jan Zamoyski, fragment przemówienia sejmowego z 1575.


  • 58. Data: 2015-03-16 22:22:53
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Mon, 16 Mar 2015 21:49:32 +0100, Qrczak napisał(a):

    > Wełna to generalnie jakaś ekstra w dotyku nie jest (chociaż kontakt z
    > wełnianą kołdrą miałam i skórnie było nawet znośnie, gorzej było
    > nosowo),

    Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem - a to ważki
    argument, niestety) dawały uczulenia czy inne nieprzyjemne wrażenia z
    użytkowania. Całe lata miałam wełniane dywany (no ale to były dywany z
    dawnego komunistycznego PeWexU, kupione dla mnie przez moją mamę "w posagu"
    - i wtedy taki dywan to była JAKOŚĆ, a nie to, co teraz te zmiotki pyłu z
    wełny wprzędzone w syntetyczne nici i nazywane "wełną"). Kołdrę wełnianą
    też miałam - od teściowej, własnoręcznie przez nią pikowaną z wełny owczej,
    porządnie wygręplowanej, a nie z tego pyłu, co się dziś "wełną" (j.w. - w
    nawiasie) nazywa.
    I jedno, i drugie, to pierwszorzędna sprawa. Jeden dywan mam do dziś - ma
    30 lat i jest jak nowy, nawet nie zblakł. Kołdry już nie mam, niestety -
    komuś podarowałam, bo dla mnie była zbyt ciężka i to jedyna jej wada była.

    Więc mogę powiedzieć tyle: ludzie, nie wiecie, o czym mówicie.
    --

    Ikselka
    "Spójrzmy tylko na królestwo nasze, jedno z pierwszych w Europie, spójrzmy
    na jego siły i środki obronne, na jego dostatki, bogactwa, na wszystko, co
    ludziom jest potrzebne. Czegóż nam brakuje? Oto rządu silnego i ustalonego
    ładu prawnego, a wtedy wszystko będziemy mieli i stać będziemy silni i
    pewni siebie.
    Jan Zamoyski, fragment przemówienia sejmowego z 1575.


  • 59. Data: 2015-03-16 22:29:13
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    masti pisze:

    >>>>>> Boszsz, kartongips na cegle - nie ma to jak nowobogackie bezpojęcie...
    >>>>> dużo szybsze położenie niż tynkowanie ściany ze starej krzywej cegły
    >>>> Oczywiście! - właśnie dlatego pan WYKONAWCA na taki wspaniały pomysł wpadł
    >>> rozumiem, że Ty ściany utykasz pakułami.
    >> Źle rozumiesz, jak zwykle - ściany robię PORZĄDNIE.
    >
    > znaczy kładziesz 10 warstw tynku?

    Mój dom jest z rocznika 1927. To dobry rocznik, tak podejrzewam.
    Przedwojenny. Tynki wapienne. Zaprawa takoż. I cegła. Chyba ani
    grama cementu w trakcie budowy nie użyto (wtedy cement był jeszcze
    bardzo drogi, ale można to też na wiele innych sposobów tłumaczyć).
    Taka zaprawa wapienna ma wiele zalet. Cegły jedna na drugiej trzymają
    się w kupie, ale jak przyjdzie co do czego, to ściankę działową można
    gołymi rękami rozebrać. A gdy w trakcie adaptacji przyszło do robienia
    łazienki, to się okazało, że niezbyt długa ściana ma ze trzy centymetry
    krzywizny. Kiedyś to by nikomu nie przeszkadzało, ale jak się chce tam
    mieć wannę, kafelki, duperelki -- to już tak. Tynk wapienny post factum
    wyrównuje się trudno. Klejenie do tego ceramiki, to jeszcze gorszy
    pomysł. Więc skuć. Po skuciu, jak majster łatę przyłożył, to mały kot
    by się tam zmieścił. Dziesięć warstw, to by mało było. Uradziliśmy więc
    z majstrem społem, że się narzuci ile trzeba, na mokre damy zieloną
    płytę, a na nią kafelki. Ceglana ściana sobie sama z zaprawą poradzi.
    Czyli zamiast jakiegoś pacykowania mam zrobione od razu prorządnie.
    I tak jest już od jakichś dwudziestu lat. Przeżyje mnie, jeśli sam
    tego nie rozwalę, lub nie każę komuś rozwalić.

    >> Bo tak właśnie traktują sprawę osoby niekumate - "ściana w jeden dzień"
    >> zamiast "ściana porządna" 3-]
    >
    > co jest "nieporządnego" w ścianie pokrytej płytą KG?

    "Jak bal, to bal! Maestro, wal!
    Grubasku, teraz solo!
    O, IDEOL! O, IDEAL!
    Takie małe, małe, słodkie IDEOLO!"

    Jarek

    --
    Panie, pan masz drobnomieszczańskie nawyki. Pan byś chciał mieć tak: zimnę
    wodę osobno, ciepłą osobno, szczelne rurki, kafelki, duperelki, kraniki,
    dywaniki. Otóż chamstwo, proszę pana, chamstwo i drobnomieszczaństwo z pana
    wylazło.


  • 60. Data: 2015-03-16 22:45:42
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: masti <g...@t...hell>

    Ikselka wrote:

    >>>
    >>> Źle rozumiesz, jak zwykle - ściany robię PORZĄDNIE.
    >>
    >> znaczy kładziesz 10 warstw tynku?
    >>
    >>>
    >>>> A ja zamiast pieprzyć się z tynkowaniem zrobiłem ściany w 1 dzień.
    >>>
    >>> Bo tak właśnie traktują sprawę osoby niekumate - "ściana w jeden dzień"
    >>> zamiast "ściana porządna" 3-]
    >>
    >> co jest "nieporządnego" w ścianie pokrytej płytą KG?
    >
    > Zależy, w JAKIEJ ścianie

    czyli nie wiesz jakiej ale nie przeszkodziło Ci to wypowiadać
    autorytatywnych osądów.


    >- obkładanie porządnego ceramicznego surowca płytą
    > kartongips to jak kładzenie paneli na piękną dębową posadzkę, której nie
    > docenia - i dlatego nie uważa za słuszne remontować. Pod kartongipsem nie
    > jest także możliwe wychwycenie w porę wszystkiego, co się po takim
    > pośpiesznym remoncie może dziać z tynkiem -

    jakim tynkiem pod KG? znowu pokazujesz, że nie czytasz na co odpisujesz
    >

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1