eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domJak poprawić akustykę?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 177

  • 71. Data: 2015-03-17 20:18:19
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pani Ewa napisała:

    >>> Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem
    >>> - a to ważki argument, niestety) dawały uczulenia czy inne
    >>> nieprzyjemne wrażenia z użytkowania.
    >>
    >> Ależ oczywiście wiemy, że Ty wiesz wszystko o wszystkim.
    >
    > Niezupełnie. Siedząc tyle lat w necie nigdy nie natknęła się na
    > informację, że wełna jest dość częstym alergenem.

    Barany -- te dopiero potrafią wywołać reakcje alergiczne! Zwłaszcza
    jeśli egzemplarz okazały. To działa nawet przez net.

    Jarek

    --
    Gapienie się baranów na owocującą palmę -- daktylo-skopia.


  • 72. Data: 2015-03-17 20:24:59
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Qrczak <q...@q...pl>

    Dnia 2015-03-17 20:18, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
    > Pani Ewa napisała:
    >
    >>>> Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem
    >>>> - a to ważki argument, niestety) dawały uczulenia czy inne
    >>>> nieprzyjemne wrażenia z użytkowania.
    >>>
    >>> Ależ oczywiście wiemy, że Ty wiesz wszystko o wszystkim.
    >>
    >> Niezupełnie. Siedząc tyle lat w necie nigdy nie natknęła się na
    >> informację, że wełna jest dość częstym alergenem.
    >
    > Barany -- te dopiero potrafią wywołać reakcje alergiczne! Zwłaszcza
    > jeśli egzemplarz okazały. To działa nawet przez net.

    To by wyjaśniało moje wieczorne pociąganie. Czuję pismo nosem.

    Q
    --
    nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem


  • 73. Data: 2015-03-17 21:05:36
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Qrczak pisze:

    >>>>> Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem
    >>>>> - a to ważki argument, niestety) dawały uczulenia czy inne
    >>>>> nieprzyjemne wrażenia z użytkowania.
    >>>>
    >>>> Ależ oczywiście wiemy, że Ty wiesz wszystko o wszystkim.
    >>>
    >>> Niezupełnie. Siedząc tyle lat w necie nigdy nie natknęła się na
    >>> informację, że wełna jest dość częstym alergenem.
    >>
    >> Barany -- te dopiero potrafią wywołać reakcje alergiczne! Zwłaszcza
    >> jeśli egzemplarz okazały. To działa nawet przez net.
    >
    > To by wyjaśniało moje wieczorne pociąganie. Czuję pismo nosem.

    To na pewno to. Bo przecież nie z powodu zaqrzenia.

    Jarek

    --
    Jedzie nocny pociąg | "Coś się pomyliło"
    mija Białołękę | -- mówią na to inni
    "Ułóż -- gwiżdże -- Janku | "bo tu przecież nie ma
    więzienną piosenkę" | kolejowej linii"


  • 74. Data: 2015-03-17 21:32:44
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2015-03-17 o 20:24, Qrczak pisze:
    > Dnia 2015-03-17 20:18, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
    >> Pani Ewa napisała:
    >>
    >>>>> Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem
    >>>>> - a to ważki argument, niestety) dawały uczulenia czy inne
    >>>>> nieprzyjemne wrażenia z użytkowania.
    >>>>
    >>>> Ależ oczywiście wiemy, że Ty wiesz wszystko o wszystkim.
    >>>
    >>> Niezupełnie. Siedząc tyle lat w necie nigdy nie natknęła się na
    >>> informację, że wełna jest dość częstym alergenem.
    >>
    >> Barany -- te dopiero potrafią wywołać reakcje alergiczne! Zwłaszcza
    >> jeśli egzemplarz okazały. To działa nawet przez net.
    >
    > To by wyjaśniało moje wieczorne pociąganie. Czuję pismo nosem.

    Do wieczornego pociągania każdy powód dobry.

    Ewa


  • 75. Data: 2015-03-17 21:36:10
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2015-03-17 o 20:18, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pani Ewa napisała:
    >
    >>>> Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem
    >>>> - a to ważki argument, niestety) dawały uczulenia czy inne
    >>>> nieprzyjemne wrażenia z użytkowania.
    >>> Ależ oczywiście wiemy, że Ty wiesz wszystko o wszystkim.
    >> Niezupełnie. Siedząc tyle lat w necie nigdy nie natknęła się na
    >> informację, że wełna jest dość częstym alergenem.
    > Barany -- te dopiero potrafią wywołać reakcje alergiczne!

    Przepraszam. Chciałabym napisać, że więcej nie będę, ale pewnych rzeczy
    już zmienić nie mogę.

    Ewa



  • 76. Data: 2015-03-17 21:40:31
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Tue, 17 Mar 2015 18:06:12 +0100, Qrczak napisał(a):

    > Dnia 2015-03-16 22:22, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
    >> Dnia Mon, 16 Mar 2015 21:49:32 +0100, Qrczak napisał(a):
    >>
    >>> Wełna to generalnie jakaś ekstra w dotyku nie jest (chociaż kontakt z
    >>> wełnianą kołdrą miałam i skórnie było nawet znośnie, gorzej było
    >>> nosowo),
    >>
    >> Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem - a to ważki
    >> argument, niestety) dawały uczulenia czy inne nieprzyjemne wrażenia z
    >> użytkowania. Całe lata miałam wełniane dywany (no ale to były dywany z
    >> dawnego komunistycznego PeWexU, kupione dla mnie przez moją mamę "w posagu"
    >> - i wtedy taki dywan to była JAKOŚĆ, a nie to, co teraz te zmiotki pyłu z
    >> wełny wprzędzone w syntetyczne nici i nazywane "wełną"). Kołdrę wełnianą
    >> też miałam - od teściowej, własnoręcznie przez nią pikowaną z wełny owczej,
    >> porządnie wygręplowanej, a nie z tego pyłu, co się dziś "wełną" (j.w. - w
    >> nawiasie) nazywa.
    >> I jedno, i drugie, to pierwszorzędna sprawa. Jeden dywan mam do dziś - ma
    >> 30 lat i jest jak nowy, nawet nie zblakł. Kołdry już nie mam, niestety -
    >> komuś podarowałam, bo dla mnie była zbyt ciężka i to jedyna jej wada była.
    >>
    >> Więc mogę powiedzieć tyle: ludzie, nie wiecie, o czym mówicie.
    >
    > Ależ oczywiście wiemy, że Ty wiesz wszystko o wszystkim.

    Skoro dywan czy kołdra to cały świat dla kogoś, to tak, widocznie.

    --

    Ikselka
    "Spójrzmy tylko na królestwo nasze, jedno z pierwszych w Europie, spójrzmy
    na jego siły i środki obronne, na jego dostatki, bogactwa, na wszystko, co
    ludziom jest potrzebne. Czegóż nam brakuje? Oto rządu silnego i ustalonego
    ładu prawnego, a wtedy wszystko będziemy mieli i stać będziemy silni i
    pewni siebie.
    Jan Zamoyski, fragment przemówienia sejmowego z 1575.


  • 77. Data: 2015-03-17 22:03:57
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Qrczak <q...@q...pl>

    Dnia 2015-03-17 21:40, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
    > Dnia Tue, 17 Mar 2015 18:06:12 +0100, Qrczak napisał(a):
    >> Dnia 2015-03-16 22:22, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
    >>> Dnia Mon, 16 Mar 2015 21:49:32 +0100, Qrczak napisał(a):
    >>>
    >>>> Wełna to generalnie jakaś ekstra w dotyku nie jest (chociaż kontakt z
    >>>> wełnianą kołdrą miałam i skórnie było nawet znośnie, gorzej było
    >>>> nosowo),
    >>>
    >>> Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem - a to ważki
    >>> argument, niestety) dawały uczulenia czy inne nieprzyjemne wrażenia z
    >>> użytkowania. Całe lata miałam wełniane dywany (no ale to były dywany z
    >>> dawnego komunistycznego PeWexU, kupione dla mnie przez moją mamę "w posagu"
    >>> - i wtedy taki dywan to była JAKOŚĆ, a nie to, co teraz te zmiotki pyłu z
    >>> wełny wprzędzone w syntetyczne nici i nazywane "wełną"). Kołdrę wełnianą
    >>> też miałam - od teściowej, własnoręcznie przez nią pikowaną z wełny owczej,
    >>> porządnie wygręplowanej, a nie z tego pyłu, co się dziś "wełną" (j.w. - w
    >>> nawiasie) nazywa.
    >>> I jedno, i drugie, to pierwszorzędna sprawa. Jeden dywan mam do dziś - ma
    >>> 30 lat i jest jak nowy, nawet nie zblakł. Kołdry już nie mam, niestety -
    >>> komuś podarowałam, bo dla mnie była zbyt ciężka i to jedyna jej wada była.
    >>>
    >>> Więc mogę powiedzieć tyle: ludzie, nie wiecie, o czym mówicie.
    >>
    >> Ależ oczywiście wiemy, że Ty wiesz wszystko o wszystkim.
    >
    > Skoro dywan czy kołdra to cały świat dla kogoś, to tak, widocznie.

    Wolę owijać niż gipsować.

    Q
    --
    nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem


  • 78. Data: 2015-03-18 12:28:58
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Tue, 17 Mar 2015 20:24:59 +0100, Qrczak napisał(a):

    > Dnia 2015-03-17 20:18, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
    >> Pani Ewa napisała:
    >>
    >>>>> Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem
    >>>>> - a to ważki argument, niestety) dawały uczulenia czy inne
    >>>>> nieprzyjemne wrażenia z użytkowania.
    >>>>
    >>>> Ależ oczywiście wiemy, że Ty wiesz wszystko o wszystkim.
    >>>
    >>> Niezupełnie. Siedząc tyle lat w necie nigdy nie natknęła się na
    >>> informację, że wełna jest dość częstym alergenem.
    >>
    >> Barany -- te dopiero potrafią wywołać reakcje alergiczne! Zwłaszcza
    >> jeśli egzemplarz okazały. To działa nawet przez net.
    >
    > To by wyjaśniało moje wieczorne pociąganie. Czuję pismo nosem.

    Jak już pisałam, WEŁNA jest bardzo dobra, to wymarzony surowiec na odzież i
    dywany. Tyle że ja mówię o wełnie dobrej jakości, długowłoknistej, dobrze
    oczyszczonej, szlachetnej - a nie o krótkowłóknistych resztkach
    przędzalniczych, które się dziś nieznającym się ludziom wciska i szumnie
    nazywa "wełną". One owszem, powodują podrażnienia (a nie uczulenia) -
    przecież toto się unosi przy byle ruchu powietrza i drażni (a nie uczula)
    drogi oddechowe. Natomiast uczulenia powoduje nie WEŁNA jako taka, lecz
    "wełna" z nieusuniętymi pozostałościami naskórka zwierząt na niej, a na tej
    samej zasadzie działa "alergizacja sierścią" kotów, o której tyle się
    słyszy, a jest to alergizacja białkiem naskórkowym unoszącym się i
    trafiającym do dróg oddechowych.

    Jeśli więc nadal mówimy o WEŁNIE, to w żadnym razie szanowni państwo nie
    mówicie o tym samym, co ja - nie pamietacie bowiem, a może z racji wieku
    nigdy się (już) nie zetknęliście z wełną dobrej jakości, jaka kiedyś była w
    powszechnej sprzedaży. Mnie byo to dane, wic doskonale pamiętam - a że w
    krótkim czasie przyszła "europa", no to dziś można o DOBREJ WEŁNIE już
    tylko w "bajce" Ikselki posłuchać. Pośmiać się z tego też można, no ale
    cóż, tu niekoniecznie na zdrowie jak widać.

    Widzę, że ze zdwojoną starannością muszę zadbać o mój ostatni turecki dywan
    z PeWEx-u, bo to już relikt najwyraźniej. A wydania kołdry żałuję do dziś,
    kompletnie głupia byłam. Włokna w niej śliczne były, bieluchne, ze 30 cm
    długości miały, istne cudo, taka wełniana chmurka obszyta atłasem...
    --

    Ikselka
    "Spójrzmy tylko na królestwo nasze, jedno z pierwszych w Europie, spójrzmy
    na jego siły i środki obronne, na jego dostatki, bogactwa, na wszystko, co
    ludziom jest potrzebne. Czegóż nam brakuje? Oto rządu silnego i ustalonego
    ładu prawnego, a wtedy wszystko będziemy mieli i stać będziemy silni i
    pewni siebie.
    Jan Zamoyski, fragment przemówienia sejmowego z 1575.


  • 79. Data: 2015-03-18 12:43:58
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Fragi <s...@o...pl>

    Dnia Mon, 16 Mar 2015 20:25:27 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

    > Fragi pisze:
    >
    >>>>>> Byłem kiedyś na przyjęciu, to była któraś generacja parapetówy,
    >>>>>> więc w nowym domu. Dom ładny, świetnie położony i w ogóle same
    >>>>>> zalety. Tylko wykonawca wpadł na pomysł, by zamiast wewnętrznych
    >>>>>> tynków przyklajstrować płytę kartonowo-gipsową. Ściany z cegły,
    >>>>>> a płyta na plackach gipsowych walniętych tu i ówdzie,
    >>>>>
    >>>>> Boszsz, kartongips na cegle - nie ma to jak nowobogackie bezpojęcie...
    >>>>>
    >>>> Ale to wykonawca chyba wpadł na ten pomysł, a nie właściciele/mieszkańcy.
    >>>> Tak zrozumiałam. Może nie wiedzieli, co kupują? ;)
    >>>
    >>> A od kiedy wykonawca dyktuje właścicielowi, co FINALNIE ma być zrobione
    >>> i jak? 3-)
    >>
    >> Może kupili kota w worku ;) Nie trudno dzisiaj o przeróżne fuszerki.
    >> Trzeba być podwójnie ostrożnym. Najlepiej to jakiegoś rzeczoznawcę
    >> mieć u boku :)
    >
    > Nie, nie kupowali kota w worku. Bardzo wyraźnie napisałem, że kupione
    > od dewelopera. Się idzie, się ogląda, się płaci, się bierze. I się nie
    > narzeka, bo nie ma na co. Gdy wykonawca wykonywał te swoje gipsopacki,
    > to właścicielem nieruchomości był deweloper (a może jego bank) -- i to
    > on dyktował co i jak ma być zrobione.
    >
    No ale kupujący chyba wiedzieli, jakiej technologii użyto i jakich
    materiałów? Deweloper takich informacji udziela przecież. Ma obowiązek
    udzielić. Samo obejrzenie to jednak kupowanie kota w worku. No chyba że
    cała reszta poza wyglądem ich nie obchodziła. Są i tacy klienci. Niektórzy
    deweloperzy na nich żerują.
    >
    > Trzeba być żywcem wyjętym z lwowskiej kamienicy pani Dulskiej, żeby tak
    > kompletnie nie rozumieć jak może wyglądać budowa w XXI wieku
    >
    Doskonale wiem, jak często wygląda budowa w XXI wieku :) I jacy bywają
    deweloperzy i wykonawcy. Dlatego też trzeba być podwójnie czujnym.

    --
    Pozdrawiam,
    M.


  • 80. Data: 2015-03-18 14:18:33
    Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Fragi pisze:

    >>>>>>> Byłem kiedyś na przyjęciu, to była któraś generacja parapetówy,
    >>>>>>> więc w nowym domu. Dom ładny, świetnie położony i w ogóle same
    >>>>>>> zalety. Tylko wykonawca wpadł na pomysł, by zamiast wewnętrznych
    >>>>>>> tynków przyklajstrować płytę kartonowo-gipsową. Ściany z cegły,
    >>>>>>> a płyta na plackach gipsowych walniętych tu i ówdzie,
    >>>>>>
    >>>>>> Boszsz, kartongips na cegle - nie ma to jak nowobogackie bezpojęcie...
    >>>>>>
    >>>>> Ale to wykonawca chyba wpadł na ten pomysł, a nie właściciele/mieszkańcy.
    >>>>> Tak zrozumiałam. Może nie wiedzieli, co kupują? ;)
    >>>>
    >>>> A od kiedy wykonawca dyktuje właścicielowi, co FINALNIE ma być zrobione
    >>>> i jak? 3-)
    >>>
    >>> Może kupili kota w worku ;) Nie trudno dzisiaj o przeróżne fuszerki.
    >>> Trzeba być podwójnie ostrożnym. Najlepiej to jakiegoś rzeczoznawcę
    >>> mieć u boku :)
    >>
    >> Nie, nie kupowali kota w worku. Bardzo wyraźnie napisałem, że kupione
    >> od dewelopera. Się idzie, się ogląda, się płaci, się bierze. I się nie
    >> narzeka, bo nie ma na co. Gdy wykonawca wykonywał te swoje gipsopacki,
    >> to właścicielem nieruchomości był deweloper (a może jego bank) -- i to
    >> on dyktował co i jak ma być zrobione.
    >
    > No ale kupujący chyba wiedzieli, jakiej technologii użyto i jakich
    > materiałów? Deweloper takich informacji udziela przecież. Ma obowiązek
    > udzielić. Samo obejrzenie to jednak kupowanie kota w worku. No chyba
    > że cała reszta poza wyglądem ich nie obchodziła. Są i tacy klienci.
    > Niektórzy deweloperzy na nich żerują.

    Wszystko wiedzieli, a nawet widzieli, bo kupowali gotowe. Obchodziło
    ich wiele rzeczy, a najbardziej, to te istotne. Nie bez przyczyny na
    dom mówi się "nieruchomość" -- tego zabrać w inne miejsce się nie da.
    A w Warszawie o inne dobre miejsce, gdzie sprzedają domy, nie tak łatwo.
    Co mieli robić, gdyby nawet fuszerkę dało się wykryć wcześniej? Żądać
    groszowej obniżki ceny? Straszyć, że się pójdzie do konkurencj? Kolejka
    chętnych tylko na to czekała. Rozwiązanie ostateczne, czyli zdarcie tych
    płyt i położenie nowych porządnie, to nie jest jakaś straszna tragedia.
    Gdyby ktoś chciał, to może nawet zrobić to inną techniką, choćby 'wybić
    bardzo ciemnym wiśniowym adamaszkiem jedwabnym i obwieść szeroką złotą
    lamperią'. W samych płytach kartonowo-gipsowych, jeśli dobrze położone,
    nie ma niczego złego. A już zwłaszcza nie mają one niczego wspólnego
    z "nowobogactwem" -- używa się ich budując dla biednych i dla bogatych.
    Bo są dobre i tanie.

    >> Trzeba być żywcem wyjętym z lwowskiej kamienicy pani Dulskiej, żeby
    >> tak kompletnie nie rozumieć jak może wyglądać budowa w XXI wieku
    >
    > Doskonale wiem, jak często wygląda budowa w XXI wieku :) I jacy bywają
    > deweloperzy i wykonawcy. Dlatego też trzeba być podwójnie czujnym.

    Różnie *może* wyglądać, a czujnym trzeba być zwłaszcza w stosunku do
    tych, którym się wydaje, że zawsze *musi* być tak, jak w XIX wieku.

    Jarek

    PS
    Ja wiem, że nieustanne robienie sobie żartów z czyjejś głupoty, to
    może nie jest tak bardzo ładne -- ale czasem trudno mi przemóc chęci
    do tej zabawy. Zwłaszcza jeśli głupota jest prowokująca.

    --
    Widzi dom czerwony,
    Nowo zbudowany,
    Ludzie już mieszkają
    W nieotynkowanym.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1