-
21. Data: 2009-02-26 04:26:27
Temat: Re: Jak wykonac posadzke na ziemi ?
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 25 Lut, 11:26, "tornad" <t...@v...pl> skompromitował się zupełnie:
> > strefie rozciąganej. Jak widzisz zbrojenie środkiem nic nie dało -
> > płyta i tak pęknie, a powstała rysa sięgnie zbrojenia. Potem zacznie
> > przedostawać się tam woda zakwaszona glebą (szklarnia). Najpierw dość
> > szybko zobojętni się beton, potem zacznie się korozja zbrojenia i za
> > jakiś czas zamiast płyty będą malownicze płytki
> > chodnikowe....
>
> Dobrze kombinujesz ale bawisz sie juz w ogrodnika w tej szklarni, czyli
> przesadzasz. Otoz nalezy rozroznic pekniecie od rysy. Sam piszesz, Powstanie
> rysa siegajaca zbrojenia. Wiec to jest istotne; rysa to tylko rysa a pekniecie
> to juz jest sprawa powazniejsza.
Bredzisz. Rysa sięgająca zbrojenia to już poważna sprawa. A ponieważ
podłoże nie jest do końca stabilne, to za chwilę może się okazać że
płyta będzie pracować w przeciwnym kierunku. Rysa z dołu + rysa z góry
i jest pęknięcie ;-)
> Rysa w betonie na bazie cementu
> portlandzkiego jest odporniejsza na rozne kwasy w tym organiczne dlatego
> radzilem i kazdemu radze stosowac cement portlandzki.
Beton jest odporniejszy, a nie rysa
;-)
Jak już jest pęknięcie to szybko zacznie korodować (bo zobojętnienie
betonu na jego powierzchni następuje szybko, a woda ma bezpośredni
kontakt ze zbrojeniem.
> Widzisz ja osobiscie zazwyczaj, z pomoca Meksyka je wylewalem.
No widać Meksyki nie kumate, skoro lepszy jest fachowiec spod budki z
piwem (oczywiście pod nadzorem)
;-)
> I z praktyki wiem, ze taka siatka zbrojeniowa ....
blebleble ble nie na temat.
;-)
> Z tym, ze ja mam praktyke i moge swoje prace udokumentowac,
Ja też - zapraszam na budowę...
;-)
Może się wreszcie czegoś nauczysz. Tych spod budki nauczyłem, to i
Ciebie też powinno się dać...
> Ty zas bazujesz na wiedzy zapewne wyniesionej ze szkoly bo chyba nie z pod budki z
piwem?
Nie. Z uczelni i od prawdziwych fachowców. Za to Ty od "Meksyka"
zapewne.
;-)
> A to rzeczywiscie cos dla mnie ciekawego. Czy moglbys mi wskazac jakies
> konkretne realizacje jakichs obiektow, w ktorych zastosowano by te sieczke
> zamiast normalnego zbrojenia?
Większość posadzek przemysłowych w Polsce jest tak robiona. Sporo
takich wylewek jest robiona także u ludzi prywatnie. Włókna
polipropylenowe przy wylewkach (np. z miksokreta) to już standard.
;-)
> Ja moze jestem starej daty ale nie czytalem aby gdzies wybudowano most czy
> nawet plyte nosna uzywajac tej na wskros nowoczesnej i Twoim zdaniem
> stosowanej technologii.
A kto tu mówi o takich rzeczach (choć pewnie też by się dało
znaleźć) ? Mówimy o wylaniu chodnika w szklarni. Puk puk, jest tam
kto? OBUDŹ się!
> > Oczywiście u Ciebie w hameryce beton po wylaniu (na wskutek
> > sedymentacji i ukłonów Archimedesa) rozwarstwia się na piasek, cement,
> > wodę i żwir... Ale zaręczam Ci że w Polsce takie problemy z betonem
> > nie występują (może dlatego że Archimedes wybrał Hamerykę i tylko tam
> > się kłania)
> > :-)))))
>
> Nie, problemy te wystepuja wszedzie. Tyle, ze tu w Hameryce przynajmniej ja
> staram sie beton zawsze wibrowac; sa tanie elektryczne bulawy czy inne
> brzeczki, ktorymi sie to robi prosto, tanio i przyjemnie.
No jak Ty (fachowiec wielki) wibrujesz buławami płytę 6cm grubości to
ja Ci po prostu współczuję (nie wiem co prawda czy głupoty, czy tego
że się bez sensu narobisz niewłaściwym narzędziem, ale współczuję)
;-)
Płyty o małej grubości (takie jak tu) wibruje się tylko wibratorami
powierzchniowymi (to tak żebyś wiedział na przyszłość)
> Na szczęście w Polsce, nawet gdy przez przypadek Archimedes się
> > ukłoni, istnieje też pan "lepkość" i pan "kształt" którzy hamują
> > zapędy Archimedesa.
> > ;-)
>
> Niestety wlasnie po to beton sie wibruje aby czasowo go tej lepkosci
> pozbawic, wtedy ziarna pod wlasmym ciezarem ukladaja sie tak, ze osiaga on
> maksymalna gestosc objetosciowa,
Tak jak mówiłem są sobie pan lepkość i pan kształt. Wibrowanie pobudza
beton do drgań. Nie każdy beton jednakowo nadaje się do wibrowania.
Zależy to między innymi od kształtu ziaren żwiru. Klasyczny beton ma
żwir o mniej więcej równej frakcji i z ziarnami o regularnym
kształcie. Dzięki temu, jeśli zaczną drgać, odbijają się od sąsiadów i
dzięki temu mają swobodę obracania się (praktycznie w każdym
kierunku). Dzięki temu uwalniane są pęcherzyki powietrza uwięzione pod
nimi, no i (też dzięki drganiom) beton staje się bardziej płynny. Ale
co się stanie ze szpileczkami stalowymi w tym czasie? Otóż też drgają,
ale mogą się obracać tylko wokół swojej osi. Nie mogą się
przemieszczać bo są ograniczone ziarnami żwiru, które choć drgają, to
pozostają na miejscu. Oczywiście gdyby wibrować przez godzinę (albo
dłużej) w jednym miejscu, to być może w końcu znalazły by drogę na
dół ... ale tak to wibrują tylko "Meksyki" i być może tornad
;-)
Zresztą po takim wibrowaniu beton nie nadawał by się do niczego.
;-)
A co z włóknami polipropylenowymi? Te z kolei po pierwsze nie bardzo
chcą drgać (są za bardzo elastyczne) a po drugie w wodzie tworzą
zawiesinę (wiem to z autopsji, bo my tu w Polsce tego używamy). Owszem
część włókien przywiera do powierzchni (napięcie powierzchniowe), ale
jeśli stracą z nią kontakt i stracą banieczki powietrza to sobie potem
pływają (oczywiście gdyby poczekać odpowiednio długo to pewnie
wypłyną). Ja osobiście wlewam do wody plastyfikator (aby poprawić
urabialność i zmniejszyć stosunek woda/cement) wsypuję odpowiednią
dawkę włókien i mieszam to wszystko kijem. To właśnie daję zamiast
samej wody do betonu. Jest to inaczej niż producent zaleca, ale to
dlatego tak robię bo moja betoniareczka nie jest w stanie rozbić
wszystkich kłaków polipropylenowych, które w wodzie rozłażą się bez
problemu (a ja już taki perfekcjonista jestem). Wiem więc jak to
wygląda (w przeciwieństwie do Ciebie). Włókna oblepiają wszystko co
wpadnie do tej wody. A kij którym mieszam jest później "owłosiony".
Więc twierdzenie że wypłyną włókna z betonu jest śmieszne i świadczy
tylko o tym że nie wiesz o czym prawisz (snując swoje mętne elaboraty)
Oczywiście włókna stalowe daję do suchej mieszanki - te niestety nie
chcą pływać, za to super mieszają się z suchą mieszanką. I wystarczy
do tego (w jednym i drugim przypadku) zwykła, najzwyklejsza
betoniareczka.
Włókna polipropylenowe (wymieszane na sucho) stosuje się też do
specjalistycznych betonów "naprawczych". Ale w hameryce jak widać
ludzie są zacofani....
> Otoz nawet dlugotrwale wibrowanie betonu nie rozwarstwia go nawet w
> minimalnym stopniu. A to dlatego ze prawie wszystkie jego skladniki maja
> identyczne wrecz wartosci tzw. gestosci objetosciowej szkieletu czyli po
> staremu, ciezar wlasciwy.
Znowu wyssane z palca wywody. Jeżeli masz nawet ten sam materiał ale o
różnej granulacji (choć wciąż ta sama gęstość) i zaczniesz tym trząść
to się rozwarstwi. Nie ma siły żeby się tak nie stało. Weź se i
spróbuj (zrób doświadczenie). to elementarna wiedza której Ci
ewidentnie brak.
;-)
Fakt że trudno (w rozsądnym czasie) rozwibrować beton, ale się jak
najbardziej da.
;-)
> Natomiast zelazo jest trzy razu ciezsze a ten propylen 3 razy lzejszy.
A woda jest ile razy lżejsza?
;-)
>
> > Nie ma nic prostszego niż dosypanie dodatku do betonu w betoniarce.
> > ;-)
>
> Skoro jestes taki do przodu to sru... podaj te dodatki,
Przecież mówimy cały czas o włóknach polipropylenowych i stalowych...
;-)
A resztę se wygooglaj!
> Moze ten dodatek to cukier?
A może złoto? A może tornad w proszku?
> Podtrzymuje, glownie z powodu tej ujmujacej wrecz latwowiernosci, ze wszystko
> jet takie proste... wystarczy tylko dosypac dodatku do betoniarki...
> A tu ludzie habilitacje z betonu robia,
No właśnie część z nich zrobiła habilitacje na opisywaniu właściwości
tych dodatków które tak dzielnie krytykujesz.
;-)
Jak chcesz się czegoś dowiedzieć o tych włóknach i znaleźć przypadki
użycia to se wygooglaj. Ja wstawiłem do googla zapytanie i od razu
trafiłem na jedną firmę.
;-)
http://www.metax.olsztyn.pl/
a to inna:
http://www.texa-fib.pl/
I dobra rada na przyszłość... Jak się na czymś nie znasz to mów że nie
wiesz, a nie że to jest złe.
;-)
Czas zakończyć tą konwersację - i tak już jej pewnie nikt nie
czyta....
Dla mnie EOT.
Pozdrawiam,
Krzemo.
PS: Mój brat zajmuje się zawodowo posadzkami przemysłowymi. Wszelkie
uszkodzenia naprawiają w ramach gwarancji (a mówimy o dużych
powierzchniach i pieniądzach), więc byle gówna do betonu nie dają.
;-)
-
22. Data: 2009-02-26 15:22:12
Temat: Re: Jak wykonac posadzke na ziemi ?
Od: "tornad" <t...@v...pl>
> On 25 Lut, 11:26, "tornad" <t...@v...pl> skompromitował się zupełnie:
> > > strefie rozciąganej. Jak widzisz zbrojenie środkiem nic nie dało -
> > > płyta i tak pęknie, a powstała rysa sięgnie zbrojenia. Potem zacznie
> > > przedostawać się tam woda zakwaszona glebą (szklarnia). Najpierw dość
> > > szybko zobojętni się beton, potem zacznie się korozja zbrojenia i za
> > > jakiś czas zamiast płyty będą malownicze płytki
> > > chodnikowe....
> >
> > Dobrze kombinujesz ale bawisz sie juz w ogrodnika w tej szklarni, czyli
> > przesadzasz. Otoz nalezy rozroznic pekniecie od rysy. Sam piszesz,
Powstanie
> > rysa siegajaca zbrojenia. Wiec to jest istotne; rysa to tylko rysa a
pekniecie
> > to juz jest sprawa powazniejsza.
>
> Bredzisz. Rysa sięgająca zbrojenia to już poważna sprawa. A ponieważ
> podłoże nie jest do końca stabilne, to za chwilę może się okazać że
> płyta będzie pracować w przeciwnym kierunku. Rysa z dołu + rysa z góry
> i jest pęknięcie ;-)
>
Robisz postepy. Wczesniej pisales, ze zbrojenie nalezy ukladac tylko dolem.
Teraz dotarlo do ciebie, ze zbrojenie w srodku jesdnak tez cos daje
A ztymi rysami z dolu i z gory to tez nie jest tak, tak to jakos natura sobie
wymyslila, ze jak tluczesz o siebie dwa jajka to tylko jedno z nich peka...
> > Rysa w betonie na bazie cementu
> > portlandzkiego jest odporniejsza na rozne kwasy w tym organiczne dlatego
> > radzilem i kazdemu radze stosowac cement portlandzki.
>
> Beton jest odporniejszy, a nie rysa
> ;-)
Byc moze popelnilem jardynalny blad, ale ta rysa jest w betonie i o nim
mowimy, wiec daruj sobie lapanie za slowka (z braku innych merytorycznych
argumentow). Kazdy nawet tepawy rozumie o co chodzi.
> Jak już jest pęknięcie to szybko zacznie korodować (bo zobojętnienie
> betonu na jego powierzchni następuje szybko, a woda ma bezpośredni
> kontakt ze zbrojeniem.
Nie tak szybko. Znowu piszac o wodzie, ktora ma kontakt ze zbrojeniem i ze z
tego powodu bedzie on w ekspresowym tempie korodowal wykazujesz braki w
wiedzy. Tak sie sklada, ze w kazdym zjawisku fizycznym biora zawsze wszystkie
inne, ktore w danych warunkach zajsc moga. W tym przypadku gdy zelazo jest
otoczone tymi skomplikowanymi i do tej pory nie w pelni poznanymi strukturami
tworzacymi to co nazywamy betonem zachodza jakies zjawiska skutecznie
chroniace zelazo przed jego trawieniem, ktore nastepuje w przypadku gdy ono
betonu nie widzialo. Moze to jest cos z zakresu ochrony katodowej, moze tworzy
sie na jego powierzchni granicznej jakas warstwa ochronna, nie wiem, ale to
dziala. Ty zapewne wszystko wiesz najlepiej wiec dluzej nie bede cie juz
przekonywal. Ale nie rob innym Czytelnikom wody z mozgu.
> > Widzisz ja osobiscie zazwyczaj, z pomoca Meksyka je wylewalem.
>
> No widać Meksyki nie kumate, skoro lepszy jest fachowiec spod budki z
> piwem (oczywiście pod nadzorem)
> ;-)
Nie, mylisz sie. Meksyki sa bardzo kumate moze nawet bardziej od Ciebie; wiem
bo z nimi pracowalem i dlatego czesto ich biore do pomocy. Zreszta wlasnie oni
niejako specjalizuja sie w pracach betonowych. I co najwazniejsze jeden
drugiemu stara sie pomoc, nauczyc, wyjasnic i ta wiedza procentuje. Jest to
niejako elita imigracyjna. Natomiast my mamy inne atawistyczne wrecz zwyczaje:
jeden drugiego, gdyby mogl, to by go w lyzce wody utopil. I obawiam sie, ze Ty
jestes typowym przykladem takiego zachowania.
Natomiast ostatnio nazjezdzalo sie tu duzo dziczyzny typu Guatemala czy inny
Ekwador, to to tepota nie tylko techniczna ale nawet czesto nie czytaty i nie
pisaty...
> > I z praktyki wiem, ze taka siatka zbrojeniowa ....
>
> blebleble ble nie na temat.
> ;-)
No tak, brak argumentow potwierdzajacych Twoje wiekopomne tezy, to ciach i
nie ma sprawy.
> > Z tym, ze ja mam praktyke i moge swoje prace udokumentowac,
>
> Ja też - zapraszam na budowę...
> ;-)
> Może się wreszcie czegoś nauczysz. Tych spod budki nauczyłem, to i
> Ciebie też powinno się dać...
>
Mlody ja naprawde wiele budow widzialem. Poczawszy od zapory w Solinie gdzie
wlasnie mieli problemy z betonem "elewacyjnym", ktory okazal sie slabszy od
tego w korpusie, a na budowie Stopnia Wodnego "Kosciuszko" pod Krakowem
skonczywszy...
> > Ty zas bazujesz na wiedzy zapewne wyniesionej ze szkoly bo chyba nie z pod
budki z piwem?
>
> Nie. Z uczelni i od prawdziwych fachowców. Za to Ty od "Meksyka"
> zapewne.
> ;-)
Ciekawi mnie z jakiej to "Uczelni", bo moim zdaniem o tych sprawach jak i
zapewne wielu innych, masz blade pojecie.
> > A to rzeczywiscie cos dla mnie ciekawego. Czy moglbys mi wskazac jakies
> > konkretne realizacje jakichs obiektow, w ktorych zastosowano by te sieczke
> > zamiast normalnego zbrojenia?
>
> Większość posadzek przemysłowych w Polsce jest tak robiona. Sporo
> takich wylewek jest robiona także u ludzi prywatnie. Włókna
> polipropylenowe przy wylewkach (np. z miksokreta) to już standard.
>
Wiekszosc, a ha rozumiem ale konkretnie nie potrafisz podac ani jednego adresu.
>
> > Ja moze jestem starej daty ale nie czytalem aby gdzies wybudowano most czy
> > nawet plyte nosna uzywajac tej na wskros nowoczesnej i Twoim zdaniem
> > stosowanej technologii.
>
> A kto tu mówi o takich rzeczach (choć pewnie też by się dało
> znaleźć) ? Mówimy o wylaniu chodnika w szklarni. Puk puk, jest tam
> kto? OBUDŹ się!
Brawo, yntylygyntny jestes zaczynasz odwracac kotka ogonkiem.
> > > Oczywiście u Ciebie w hameryce beton po wylaniu (na wskutek
> > > sedymentacji i ukłonów Archimedesa) rozwarstwia się na piasek, cement,
> > > wodę i żwir... Ale zaręczam Ci że w Polsce takie problemy z betonem
> > > nie występują (może dlatego że Archimedes wybrał Hamerykę i tylko tam
> > > się kłania)
> > > :-)))))
> >
> > Nie, problemy te wystepuja wszedzie. Tyle, ze tu w Hameryce przynajmniej
ja
> > staram sie beton zawsze wibrowac; sa tanie elektryczne bulawy czy inne
> > brzeczki, ktorymi sie to robi prosto, tanio i przyjemnie.
>
> No jak Ty (fachowiec wielki) wibrujesz buławami płytę 6cm grubości to
> ja Ci po prostu współczuję (nie wiem co prawda czy głupoty, czy tego
> że się bez sensu narobisz niewłaściwym narzędziem, ale współczuję)
> ;-)
>
> Płyty o małej grubości (takie jak tu) wibruje się tylko wibratorami
> powierzchniowymi (to tak żebyś wiedział na przyszłość)
Toc to wspomnialem o "brzeczkach", tak na swoj uzytek nazywam wibratory
mimosrodowe stosowane powierzchniowo; masz problemy ze zrozumieniem?
> > Na szczęście w Polsce, nawet gdy przez przypadek Archimedes się
> > > ukłoni, istnieje też pan "lepkość" i pan "kształt" którzy hamują
> > > zapędy Archimedesa.
> > > ;-)
> >
> > Niestety wlasnie po to beton sie wibruje aby czasowo go tej lepkosci
> > pozbawic, wtedy ziarna pod wlasmym ciezarem ukladaja sie tak, ze osiaga on
> > maksymalna gestosc objetosciowa,
>
> Tak jak mówiłem są sobie pan lepkość i pan kształt. Wibrowanie pobudza
> beton do drgań. Nie każdy beton jednakowo nadaje się do wibrowania.
> Zależy to między innymi od kształtu ziaren żwiru. Klasyczny beton ma
> żwir o mniej więcej równej frakcji i z ziarnami o regularnym
> kształcie.
Widzisz tu ewidentnie wychodza na jaw Twoje braki. I to grozne, wiec pozwole
sobie, choc ochota by Cie nadal edukowac, mi juz mija. Ale to dla innych
Czytelnikow, ktorzy zapewne moje przezbywanie sie z Toba tez uwaznie sledza.
Otoz zwir jest rzeczywiscie materialem w miare rownoziarnistym, jak to
piszesz, o mniej wiecej rownej frakcji. Ale Ty mylisz pojecia, nazwy. To co
masz na mysli jest pospolka a nie zwirem. Beton wykonany tylko ze zwiru bedzie
najgorszy ze wszystkich jaki mozna sobie w koszmarnym snie wyobrazic. Zatem
nie bredz i zanim zaczniesz cos na temat betonu pisac doksztalc sie z nazw,
jest do tego odnosna norma gruntowa.
Dzięki temu, jeśli zaczną drgać, odbijają się od sąsiadów i
> dzięki temu mają swobodę obracania się (praktycznie w każdym
> kierunku). Dzięki temu uwalniane są pęcherzyki powietrza uwięzione pod
> nimi, no i (też dzięki drganiom) beton staje się bardziej płynny. Ale
> co się stanie ze szpileczkami stalowymi w tym czasie? Otóż też drgają,
> ale mogą się obracać tylko wokół swojej osi. Nie mogą się
> przemieszczać bo są ograniczone ziarnami żwiru, które choć drgają, to
> pozostają na miejscu. Oczywiście gdyby wibrować przez godzinę (albo
> dłużej) w jednym miejscu, to być może w końcu znalazły by drogę na
> dół ... ale tak to wibrują tylko "Meksyki" i być może tornad
> ;-)
> Zresztą po takim wibrowaniu beton nie nadawał by się do niczego.
> ;-)
Nie ani ja ani Meksyki sieczki drucianej nie stosuja, my tu stosujemy do
zbrojenia posadzek stalowa, zgrzewana o wysokich parametrach
wytrzymalosciowych siatke, stalowa siatke.
> A co z włóknami polipropylenowymi? Te z kolei po pierwsze nie bardzo
> chcą drgać (są za bardzo elastyczne) a po drugie w wodzie tworzą
> zawiesinę (wiem to z autopsji, bo my tu w Polsce tego używamy). Owszem
> część włókien przywiera do powierzchni (napięcie powierzchniowe), ale
> jeśli stracą z nią kontakt i stracą banieczki powietrza to sobie potem
> pływają (oczywiście gdyby poczekać odpowiednio długo to pewnie
> wypłyną). Ja osobiście wlewam do wody plastyfikator (aby poprawić
> urabialność i zmniejszyć stosunek woda/cement) wsypuję odpowiednią
> dawkę włókien i mieszam to wszystko kijem. To właśnie daję zamiast
> samej wody do betonu. Jest to inaczej niż producent zaleca, ale to
> dlatego tak robię bo moja betoniareczka nie jest w stanie rozbić
> wszystkich kłaków polipropylenowych, które w wodzie rozłażą się bez
> problemu (a ja już taki perfekcjonista jestem). Wiem więc jak to
> wygląda (w przeciwieństwie do Ciebie). Włókna oblepiają wszystko co
> wpadnie do tej wody. A kij którym mieszam jest później "owłosiony".
> Więc twierdzenie że wypłyną włókna z betonu jest śmieszne i świadczy
> tylko o tym że nie wiesz o czym prawisz (snując swoje mętne elaboraty)
> Oczywiście włókna stalowe daję do suchej mieszanki - te niestety nie
> chcą pływać, za to super mieszają się z suchą mieszanką. I wystarczy
> do tego (w jednym i drugim przypadku) zwykła, najzwyklejsza
> betoniareczka.
To jest reklama firmy, ktora stara sie swoj produkt upchnac. Tego typu
madrosci i wrecz przekonanie, ze jest to "produkt" jedyny i nie zastapiony
mozna miedzy bajki wlozyc. Jeszcze te sieczke druciana moge przlknac, no bo
tak sie zlozylo, ze zarowno stal jak i beton maja identyczne parametry
rozszerzalnosci termicznej i dlatego ze soba idealnie wrecz wspolpracuja.
Natomiast propylen? Po pierwsze, jest to material mlody, wynaleziony (przez
przypadek zreszta, podobnie ja nylon) stosunkowo niedawno i nie ma tzw.
tradycji budowlanej a zatem nie mam pewnosci czy za 100 lat nie pozostanie z
niego w betonie tylko system pustych kamalikow. Po drugie ma on prawie zadna
wytrzymnalosc na rozciaganie, on jest jak guma wiec po jasna cholere taki
niepotrzebny balast w beton pakowac i w dodatku slono za niego placic. Toc to
kazdy Meksyk starannie wybiera z mieszanki betonowej obce, nie mineralne
smieci, a tu nagle polipropylem ma byc panaceum na wszystkie skurcze, robic za
niedoscigle w swej doskonalosci zbrojenie itd.
>
> Włókna polipropylenowe (wymieszane na sucho) stosuje się też do
> specjalistycznych betonów "naprawczych". Ale w hameryce jak widać
> ludzie są zacofani....
Ja tu stosuje zawsze mleczko akrylowe, ktore jakos tak dziala, ze mlody beton
doskonale trzyma sie starego, w czym zadne wlokna mu nie pomoga. Z tym, ze tu
do tych spraw uzywam zawsze cementu portlandzkiego a nie jakiegos badziewia z
popiolow dymnicowych czy innego zuzla wielkopiecowego, ktore owszem, maja
wlasnosci wiazace ale jego ponadnormatywny skurcz go dyskwalifikuje. No i nie
pisze juz o jego udokumentowanej szkodliwosci dla zdrowia.
> > Otoz nawet dlugotrwale wibrowanie betonu nie rozwarstwia go nawet w
> > minimalnym stopniu. A to dlatego ze prawie wszystkie jego skladniki maja
> > identyczne wrecz wartosci tzw. gestosci objetosciowej szkieletu czyli po
> > staremu, ciezar wlasciwy.
>
> Znowu wyssane z palca wywody. Jeżeli masz nawet ten sam materiał ale o
> różnej granulacji (choć wciąż ta sama gęstość) i zaczniesz tym trząść
> to się rozwarstwi. Nie ma siły żeby się tak nie stało. Weź se i
> spróbuj (zrób doświadczenie). to elementarna wiedza której Ci
> ewidentnie brak.
Jak ja takie doswiadczenia robilem to Ty boso za orkiestra latales bez majtek.
> Fakt że trudno (w rozsądnym czasie) rozwibrować beton, ale się jak
> najbardziej da.
> ;-)
>
> > Natomiast zelazo jest trzy razu ciezsze a ten propylen 3 razy lzejszy.
>
> A woda jest ile razy lżejsza?
> ;-)
I znowu wpadka, chlopie woda wiaze sie z cementem w minutach i w wolnej
postaci przy zachowaniu odpowiedniego stosunku C/W praktycznie nie wystepuje.
Ona jest juz niejako zwiazana i natychmiast zachodza procesy wiazania.
Praktycznie beton po pol godzinie lezakowania zaczyna wiazac i juz nie
zachowuje sie jak plynna masa lecz te agregaty, mikrostruktury skutecznie
uniemozliwiaja jego pelne zageszczenie. To co czesto na powierzchnie betonu po
pol godzinie wyplywa to jet ten nadmiar wody, ktorej tam byc nie powinno.
> >
> > > Nie ma nic prostszego niż dosypanie dodatku do betonu w betoniarce.
> > > ;-)
> >
> > Skoro jestes taki do przodu to sru... podaj te dodatki,
>
> Przecież mówimy cały czas o włóknach polipropylenowych i stalowych...
> ;-)
> A resztę se wygooglaj!
>
> > Moze ten dodatek to cukier?
>
> A może złoto? A może tornad w proszku?
> Tepawy jestes i niedouczony. Kazdy Meksyk wie, ze dodatek cukru do betonu i
to w stosunkowo niewielkiej ilosci powoduje jego degradacje; taki beton nigdy
nie zwiaze; znam przypadki gdy sasiad, ten z atawistyczna nasza wada narodowa,
sasiadowi dosypal do mieszanki cukru aby mu ten beton szlag trafil. I to jest
skuteczne, zapamietaj, moze ci sie to kiedys w zyciu o ile nie zmadrzejesz -
przyda.
> > Podtrzymuje, glownie z powodu tej ujmujacej wrecz latwowiernosci, ze
wszystko
> > jet takie proste... wystarczy tylko dosypac dodatku do betoniarki...
> > A tu ludzie habilitacje z betonu robia,
>
> No właśnie część z nich zrobiła habilitacje na opisywaniu właściwości
> tych dodatków które tak dzielnie krytykujesz.
>
Na szczescie Tobie to nie grozi.
>
> Jak chcesz się czegoś dowiedzieć o tych włóknach i znaleźć przypadki
> użycia to se wygooglaj. Ja wstawiłem do googla zapytanie i od razu
> trafiłem na jedną firmę.
> ;-)
> http://www.metax.olsztyn.pl/
> a to inna:
> http://www.texa-fib.pl/
>
> I dobra rada na przyszłość... Jak się na czymś nie znasz to mów że nie
> wiesz, a nie że to jest złe.
> ;-)
> I vice versa...
> Czas zakończyć tą konwersację - i tak już jej pewnie nikt nie
> czyta....
> Dla mnie EOT.
>
> Pozdrawiam,
> Krzemo.
> PS: Mój brat zajmuje się zawodowo posadzkami przemysłowymi. Wszelkie
> uszkodzenia naprawiają w ramach gwarancji (a mówimy o dużych
> powierzchniach i pieniądzach), więc byle gówna do betonu nie dają.
> ;-)
Znam takiego co pracowal u brata, ktory kondomy latal.
Bratem mnie nie strasz, ja sie przezbywam z toba, byc moze brat ma inne,
bardziej kulturalne podejscie do zagadnienia i zapewne od niego nie musialbym
wysluchiwac tylu bezpodstawnych impertynencji. Chocia, skoro on musi te
posadzki po swojej robocie poprawiac to zapewne jest fachofiec Twojego pokroju.
Reasumujac, tez nie moge Ci nadal asystowac.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
23. Data: 2009-02-27 10:06:20
Temat: Re: Jak wykonac posadzke na ziemi ?
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 26 Lut, 16:22, "tornad" <t...@v...pl> wrote:
> > Bredzisz. Rysa sięgająca zbrojenia to już poważna sprawa. A ponieważ
> > podłoże nie jest do końca stabilne, to za chwilę może się okazać że
> > płyta będzie pracować w przeciwnym kierunku. Rysa z dołu + rysa z góry
> > i jest pęknięcie ;-)
>
> Robisz postepy. Wczesniej pisales, ze zbrojenie nalezy ukladac tylko dolem.
Chyba jednak jesteś trolem i na prawdę odpowiadać Ci nie ma sensu...
Wmawiasz innym że powiedzieli/nie powiedzieli coś czego nie
powiedzieli/powiedzieli. Albo po prostu nie umiesz czytać ze
zrozumieniem...
Zacytuję Ci więc moją wcześniejszą wypowiedź:
"Ale oczywiście najlepiej by było (jak już upierać się przy siatce)
to
dać dwie - jedną górą a drugą dołem ... "
;-)
> Teraz dotarlo do ciebie, ze zbrojenie w srodku jesdnak tez cos daje
Znowu cytat "ze mnie":
"Pominę tu komentarze do dalszych mętnych wywodów tornada i napiszę
krótko:
Siatka w środku grubości płyty to połowa wytrzymałości płyty (na
rozciąganie) jaka by była przy umieszczeniu siatki w odpowiednim
miejscu. "
;-)
> > Beton jest odporniejszy, a nie rysa
> > ;-)
>
> Byc moze popelnilem jardynalny blad,
<ciach>> Nie tak szybko. Znowu piszac o wodzie, ktora ma kontakt ze
zbrojeniem i ze z
> tego powodu bedzie on w ekspresowym tempie korodowal wykazujesz braki w
> wiedzy. <ciach> Moze to jest cos z zakresu ochrony katodowej, moze tworzy
> sie na jego powierzchni granicznej jakas warstwa ochronna, nie wiem, ale to
> dziala.
To się nazywa pasywacja metali. Niestety dla żelaza wymaga to
utrzymania środowiska zasadowego. Ochrona katodowa też nie zachodzi,
bo brak jest dołączonego metalu o potencjale niższym niż żelazo. To
jest elementarna wiedza której Ci najwyraźniej brak.
Z głębokich rys, przez które sączy się woda, wyciekają osady z rdzy
które całkowicie przeczą Twojej bzdurnej tezie.
>Ty zapewne wszystko wiesz najlepiej wiec dluzej nie bede cie juz
> przekonywal. Ale nie rob innym Czytelnikom wody z mozgu.
No właśnie Ty ją robisz. Dlatego (mimo całkowitego braku chęci) Ci
jeszcze odpowiadam na twoje mętne i bzdurne wywody.
> drugiemu stara sie pomoc, nauczyc, wyjasnic i ta wiedza procentuje.
Jest to
> niejako elita imigracyjna. Natomiast my mamy inne atawistyczne wrecz zwyczaje:
> jeden drugiego, gdyby mogl, to by go w lyzce wody utopil. I obawiam sie, ze Ty
> jestes typowym przykladem takiego zachowania.
Wręcz odwrotnie. Z anielską cierpliwością staram się wykonać tą
syzyfową pracę czyli wyjaśnić że jesteś w błędzie. Zachowujesz się jak
dzieciak, który namawiany do zjedzenia czegoś dobrego mówi że tego nie
lubi pomimo tego że tego nigdy nie spróbował i pomimo tego że wszyscy
inni mówią że to dobre.
;-)
> > blebleble ble nie na temat.
> > ;-)
>
> No tak, brak argumentow potwierdzajacych Twoje wiekopomne tezy, to ciach i
> nie ma sprawy.
Jak snujesz wywody o wyginającej się siatce to jest nie na temat. Bo
jak ją dasz w środku to też się powygina, a nawet trudniej będzie ją
tak ułożyć. Dlatego te dygresje ... ciach!
;-)
> Mlody ja naprawde wiele budow widzialem. Poczawszy od zapory w Solinie
To w hameryce też macie "Solinę" i Kraków...
;-)
> Wiekszosc, a ha rozumiem ale konkretnie nie potrafisz podac ani jednego adresu.
>
Podałem Ci 2 linki do których nie zajrzałeś. Można ich znaleźć tysiące
innych. Na tych stronach są podane obiekty referencyjne. Nie chce mi
się ich wszystkich przepisywać. Naprawdę nie wymaga to ani dużo
wysiłku ani jakiejś specjalnej informatycznej wiedzy aby wejść w link
i kliknąć w "zrealizowane obiekty" aby taką listę obejrzeć. Ale
ponieważ to przekracza Twoje zdolności intelektualne to podam nawet
dwa (z pierwszej lepszej strony):
PONAR: hala produkcyjna 40000 m2
PHILIPS: hala produkcyjna 6000 m2
> > > Ja moze jestem starej daty ale nie czytalem aby gdzies wybudowano most czy
> > > nawet plyte nosna uzywajac tej na wskros nowoczesnej i Twoim zdaniem
> > > stosowanej technologii.
> > A kto tu mówi o takich rzeczach (choć pewnie też by się dało
> > znaleźć) ? Mówimy o wylaniu chodnika w szklarni. Puk puk, jest tam
> > kto? OBUDŹ się!
>
> Brawo, yntylygyntny jestes zaczynasz odwracac kotka ogonkiem
http://arches.fehrl.org/?m=7&mode=download&id_file=5
619
Coś tam jednak można znaleźć ... tylko jak się chce (pierwszy link
jaki wyskoczył mi w google)
A kota ogonkiem to odwracasz Ty, bo cały czas piszemy o posadzce w
szklarni, a Ty nagle wyjeżdżasz z mostami.
;-)
> > Tak jak mówiłem są sobie pan lepkość i pan kształt. Wibrowanie pobudza
> > beton do drgań. Nie każdy beton jednakowo nadaje się do wibrowania.
> > Zależy to między innymi od kształtu ziaren żwiru. Klasyczny beton ma
> > żwir o mniej więcej równej frakcji i z ziarnami o regularnym
> > kształcie.
>
> Widzisz tu ewidentnie wychodza na jaw Twoje braki. <ciach> Ale Ty mylisz pojecia,
nazwy. To co
> masz na mysli jest pospolka a nie zwirem.
Nie! - mam na myśli właśnie żwir (kruszywo). Z pospółki wychodzi
kiepski beton.
;-)
> Beton wykonany tylko ze zwiru bedzie
> najgorszy ze wszystkich jaki mozna sobie w koszmarnym snie wyobrazic.
No tak. Dlatego produkują z niego np. B60. A jaki beton produkują z
pospółki w betoniarni? Hmm?
;-)
> > dłużej) w jednym miejscu, to być może w końcu znalazły by drogę na
> > dół ... ale tak to wibrują tylko "Meksyki" i być może tornad
> > ;-)
> > Zresztą po takim wibrowaniu beton nie nadawał by się do niczego.
> > ;-)
>
> Nie ani ja ani Meksyki sieczki drucianej nie stosuja, my tu stosujemy do
> zbrojenia posadzek stalowa, zgrzewana o wysokich parametrach
> wytrzymalosciowych siatke, stalowa siatke
"Nie stosujemy ... my tu stosujemy..."
Zdecyduj się!
Z tego co pamiętam mówiono tu o siatce zgrzewanej z prętów stalowych
zbrojeniowych karbowanych grubości 4mm lub 5mm w rozstawie oczek 10
cm na 10cm. Jak na chodniczek to IMHO wystarczy co najmniej w
zupełności...
;-)
> > Oczywiście włókna stalowe daję do suchej mieszanki - te niestety nie
> > chcą pływać, za to super mieszają się z suchą mieszanką. I wystarczy
> > do tego (w jednym i drugim przypadku) zwykła, najzwyklejsza
> > betoniareczka.
>
> To jest reklama firmy, ktora stara sie swoj produkt upchnac. Tego typu
> madrosci i wrecz przekonanie, ze jest to "produkt" jedyny i nie zastapiony
> mozna miedzy bajki wlozyc.
Nie reklamuję żadnej firmy. Nie pisałem też że to jedyne rozwiązanie.
Pisałem tylko że (w tym konkretnym zastosowaniu) najwygodniejsze i
najtrudniej to spieprzyć.
;-)
>Jeszcze te sieczke druciana moge przlknac, no bo
> tak sie zlozylo, ze zarowno stal jak i beton maja identyczne parametry
> rozszerzalnosci termicznej i dlatego ze soba idealnie wrecz wspolpracuja.
> Natomiast propylen? Po pierwsze, jest to material mlody, wynaleziony (przez
> przypadek zreszta, podobnie ja nylon) stosunkowo niedawno i nie ma tzw.
> tradycji budowlanej a zatem nie mam pewnosci czy za 100 lat nie pozostanie z
> niego w betonie tylko system pustych kamalikow.
Tak .... za 100 lat będzie to problem....
:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
> Po drugie ma on prawie zadna
> wytrzymnalosc na rozciaganie, on jest jak guma wiec po jasna cholere taki
> niepotrzebny balast w beton pakowac i w dodatku slono za niego placic.
Jakie słono? Zapłaciłem za woreczek kilka zł? Gdzie to "słono"?
Po drugie stal to też taka guma, tylko skupiona w jednym miejscu. A
takie włoski trzymają poszczególne ziarna. Dyskusja z Tobą jest
bezcelowa bo i tak nie dotrą do Ciebie żadne argumenty. Nawet
definicja z encyklopedii PWN:
"fibrobeton
fibrobeton [łac.], włóknobeton, beton zawierający rozproszone
mikrozbrojenie w postaci włókien stalowych, polimerowych, szklanych;
stosowany m.in. do budowy nawierzchni drogowych, pasów startowych,
posadzek przem., fundamentów maszyn. "
> > to się rozwarstwi. Nie ma siły żeby się tak nie stało. Weź se i
> > spróbuj (zrób doświadczenie). to elementarna wiedza której Ci
> > ewidentnie brak.
>
> Jak ja takie doswiadczenia robilem to Ty boso za orkiestra latales bez majtek.
Obawiam się że jestem starszy od Ciebie...
;-)
> I znowu wpadka, chlopie woda wiaze sie z cementem w minutach i w wolnej
> postaci przy zachowaniu odpowiedniego stosunku C/W praktycznie nie wystepuje.
> Ona jest juz niejako zwiazana i natychmiast zachodza procesy wiazania.
To jakiś beton (cement) błyskawiczny (jak klej "kropelka"). Wlewasz
wodę i już podczas mieszania zastyga w betoniarce ...
;-)
> Praktycznie beton po pol godzinie lezakowania
<ciach tych bzdurnych wywodów>
Mówimy o wibrowaniu - tego się nie robi po 30 minutach od wylania...
;-)
> > > Skoro jestes taki do przodu to sru... podaj te dodatki,
>
> > Przecież mówimy cały czas o włóknach polipropylenowych i stalowych...
> > ;-)
> > A resztę se wygooglaj!
>
> > > Moze ten dodatek to cukier?
>
> > A może złoto? A może tornad w proszku?
> > Tepawy jestes i niedouczony. Kazdy Meksyk wie, ze dodatek cukru do
<ciach>
Znowu wywód nie na temat.
> > No właśnie część z nich zrobiła habilitacje na opisywaniu właściwości
> > tych dodatków które tak dzielnie krytykujesz.
>
> Na szczescie Tobie to nie grozi.
Nie ma jak rzeczowa argumentacja!
> > Jak chcesz się czegoś dowiedzieć o tych włóknach i znaleźć przypadki
> > użycia to se wygooglaj. Ja wstawiłem do googla zapytanie i od razu
> > trafiłem na jedną firmę.
> > ;-)
> >http://www.metax.olsztyn.pl/
> > a to inna:
> >http://www.texa-fib.pl/
I oczywiście nie skorzystałeś ...
;-)
> > PS: Mój brat zajmuje się zawodowo posadzkami przemysłowymi. Wszelkie
> > uszkodzenia naprawiają w ramach gwarancji (a mówimy o dużych
> > powierzchniach i pieniądzach), więc byle gówna do betonu nie dają.
> > ;-)
>
> Znam takiego co pracowal u brata, ktory kondomy latal.
> Bratem mnie nie strasz, ja sie przezbywam z toba, byc moze brat ma inne,
> bardziej kulturalne podejscie do zagadnienia i zapewne od niego nie musialbym
> wysluchiwac tylu bezpodstawnych impertynencji. Chocia, skoro on musi te
> posadzki po swojej robocie poprawiac to zapewne jest fachofiec Twojego pokroju.
Napisałem że nie muszą poprawiać (choć "fachofiec Twojego pokroju" by
musiał) bo "byle gówna do betonu NIE dają. Dają za to mikrozbrojenie.
To takie typowe dla troli przekręcanie znaczenia tego co się napisało.
Nie znasz mojego brata ani roboty którą nadzoruje a już przypiąłeś mu
łatkę "fachofiec" - to tyle na temat Twojej kultury i podejścia.
Podałem Ci linki opisujące istniejące realizacje, a Ty że nie podałem
ani jednego takiego przypadku itp. itd. Trol jak nic! Taki odporny na
wiedzę i trudny do rozkucia.
;-)
> Reasumujac, tez nie moge Ci nadal asystowac.
I dzięki Bogu!
Idź i nie szkódź więcej..
;-)
Pozdrawiam,
Krzemo.