eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak zmarnować życie pracując na innych?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 158

  • 41. Data: 2010-12-22 20:19:17
    Temat: Re: Jak zmarnować życie pracując na innych?
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    Jan Werbinski pisze:
    > Najpierw trzeba wziąć kredyt na dom na 30 lat. W ten sposób razem z
    > odsetkami płacimy podwójnie kupując jeden dom, za cenę dwóch.
    > Następnie na stare lata za marną rentę której suma wyniesie statystycznie
    > 1/3 wartości nieruchomości oddajemy dom na odwróconą hipotekę.
    >
    > Załóżmy że dom jest wart 300 tys. Trzeba zapłacić z odsetkami 600 tys i w
    > rencie otrzymamy 100 tys. Razem idzie pół miliona złotych dla banków i
    > cwaniaków.
    > Licząc że średni czas pracy człowieka to 40 lat, oznacza to stratę 1000 zł
    > miesięcznie.

    ...czyli mniej niż kosztuje miesięcznie wynajem takiego samego
    mieszkania. :-)

    --
    MiCHA


  • 42. Data: 2010-12-22 20:27:55
    Temat: Re: Jak zmarnować życie pracując na innych?
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:ietjo9$1g6$22@inews.gazeta.pl...
    > On 12/22/2010 11:26 AM, Jan Werbinski wrote:
    >>
    >> Wiesz jaka jest główna zaleta wynajmu nad posiadaniem? Jak znajdziesz
    >> korzystną pracę lub kontrakt w innym kraju, to się przeprowadzasz. A tak
    >> to masz problem.
    >
    > wytłumacz mi w takim razie po cholere ludzie kupują po kilka mieszkań na
    > raz?
    >
    > wiesz po co?
    > bo kapitał to jest właśnie głowna zaleta posiadania nad wynajmem.
    > A frajerów na wynajem zawsze się znajdzie.

    Opłacało się kupować mieszkania jako lokatę kapitału, jak były tanie. Już
    nie są tanie i się nie opłaca.

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 43. Data: 2010-12-22 20:30:43
    Temat: Re: Jak zmarnować życie pracując na innych?
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>

    Użytkownik "Ralf" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ietk41$qdf$1@inews.gazeta.pl...
    > Jest łatwy przelicznik 1 godzina dojazdu dziennie to 10 dni zmarnowanych w
    > ciągu roku.
    > W dużym mieście jest to 15-20 dni rocznie.

    W dużym mieście dojazd zabiera więcej czasu, niż w małym. Np Wrocław czy
    Warszawa, to minimum pół godziny, a zwykle godzina w jedną stronę.
    W mały mieście dojazd to 10 minut. I w dodatku jest gdzie zaparkować. :)

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 44. Data: 2010-12-22 20:32:55
    Temat: Re: Jak zmarnować życie pracując na innych?
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>

    Użytkownik "Przemyslaw Kwiatkowski" <m...@m...waw.pl> napisał w
    wiadomości news:ietmg5$5ki$1@inews.gazeta.pl...
    > Jan Werbinski pisze:
    >> Najpierw trzeba wziąć kredyt na dom na 30 lat. W ten sposób razem z
    >> odsetkami płacimy podwójnie kupując jeden dom, za cenę dwóch.
    >> Następnie na stare lata za marną rentę której suma wyniesie statystycznie
    >> 1/3 wartości nieruchomości oddajemy dom na odwróconą hipotekę.
    >>
    >> Załóżmy że dom jest wart 300 tys. Trzeba zapłacić z odsetkami 600 tys i w
    >> rencie otrzymamy 100 tys. Razem idzie pół miliona złotych dla banków i
    >> cwaniaków.
    >> Licząc że średni czas pracy człowieka to 40 lat, oznacza to stratę 1000
    >> zł
    >> miesięcznie.
    >
    > ...czyli mniej niż kosztuje miesięcznie wynajem takiego samego mieszkania.
    > :-)

    Czyli gdzie mieszkał zanim wynajął?
    Przecież mamy ujemny przyrost demograficzny, a domów nie ubywa.

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 45. Data: 2010-12-22 20:42:51
    Temat: Re: Jak zmarnować życie pracując na innych?
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2010-12-22, Kris <k...@w...pl> wrote:

    [...]

    >>> sami. W końcu tam mieszkają.
    >>> A zreszta odmalowanie mieszkania to niewielki koszt.
    >>
    >> Pewne rodzaje remontów obciążają właściciela. Np. wymiana okien.
    >
    > Nie podobaja sie okna to sie moga wyprowadzic. Nie ma obowiazku mieszkania
    > u mnie.

    Nie ma. Ale mniej kłopotliwa wersja, to "wyremontowanie na Twój koszt",
    jeśli odmówisz wykonania remontu samodzielnie. Wystarczy po prostu
    świadomy lokator.

    > Akurat okna miałem wymienione ale drzwii wymienili sobie lokatorzy
    > sami niedawno. Chcieli miec nowe to wymienili.

    Z faktu że mi się od czasu do czasu poszczęściło nie robiłbym sobie
    biznesplanu. Bo się można przejechać.

    >> Tylko te nie kosztujące dużo są w gestii lokatorów. :)
    > Kwestia dogadania.

    Mam jednak wrażenie, że te kwestie są w ustawach uregulowane.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 46. Data: 2010-12-22 20:46:07
    Temat: Re: Jak zmarnować życie pracując na innych?
    Od: "Kris" <k...@w...pl>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrnih4omb.j8f.proteus@pl-test.org...
    > On 2010-12-22, Kris <k...@w...pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>>> sami. W końcu tam mieszkają.
    >>>> A zreszta odmalowanie mieszkania to niewielki koszt.
    >>>
    >>> Pewne rodzaje remontów obciążają właściciela. Np. wymiana okien.
    >>
    >> Nie podobaja sie okna to sie moga wyprowadzic. Nie ma obowiazku
    >> mieszkania
    >> u mnie.
    >
    > Nie ma. Ale mniej kłopotliwa wersja, to "wyremontowanie na Twój koszt",
    > jeśli odmówisz wykonania remontu samodzielnie. Wystarczy po prostu
    > świadomy lokator.
    >
    >> Akurat okna miałem wymienione ale drzwii wymienili sobie lokatorzy
    >> sami niedawno. Chcieli miec nowe to wymienili.
    >
    > Z faktu że mi się od czasu do czasu poszczęściło nie robiłbym sobie
    > biznesplanu. Bo się można przejechać.
    >
    >>> Tylko te nie kosztujące dużo są w gestii lokatorów. :)
    >> Kwestia dogadania.
    >
    > Mam jednak wrażenie, że te kwestie są w ustawach uregulowane.

    Ustawy ustawami a zycie zyciem.
    ;)))


  • 47. Data: 2010-12-22 20:46:42
    Temat: Re: Jak zmarnowac zycie pracujac na innych?
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Jan Werbinski" <j...@t...bez.maj.la> wrote:
    >>> Zwykle kto m wi, e mieszkanie kosztowa o 12 lat temu 50 tys, a teraz 125
    >>> i
    >>> s zadowoleni z zysku. A ten zysk wyni s tylko 8% rocznie z inflacj i bez
    >>> liczenia op at...
    >>
    >> U mnie w 2005 mieszkania kosztowaly 30 tys pln (3 pokojowe). 4
    >> pokojowe, dwupoziomowe 80m2 kosztowalo 60 tys pln. Dzis srednio 3
    >> pokoje kosztuja 150 tys, a te dwupoziomowe - grubo ponad 200. W 5 lat
    >> ceny wiec poszly (u mnie w miescie 50 tys) w gore o 300-500%. Jak to
    >> jest 8% rocznie to ja jestem ojciec rydzyk :) I zeby nie bylo - przy
    >> tych cenach mieszkania schodza jak swieze buleczki i zapowiada sie, ze
    >> jeszcze pojda w gore (ceny w troche wiekszych pobocznych miastach sa
    >> jeszcze o 100% i wiecej drozsze :)
    >> pozdr.
    >
    > Jest banka spekulacyjna na rynku nieruchomosci, to zarobiles ekstra.
    > Policz teraz te same ceny na 20-30 lat. Albo np
    > zobacz co sie dzieje w Chinach, bo tam spekulacja na nieruchomosciach
    > siegla absurdu. :-)))

    Skoro byla okazja, to chyba grzech nie skorzystac? Ja kupilem dzialke
    budowlana, gdy byly po 12zl/m2. Pare lat wczesniej, dzialki kosztowaly moze
    10% tego. Piecset hektarów bylo do wziecia od reki od gminy (gdyby ktos
    wyrazil chec kupna, gmina dla niego zrobilaby przetarg). Nie bylo madrego co
    by przewidzial, ze tak nieruchomosci, i to na wsi, pójda w góre. Mój tata
    sie wahal (on ten teren mierzyl i dzielil na dzialki), ale wybral budowe
    domu. Mial naskladane na stan surowy. Przyszlo co do czego - wystarczylo na
    fundamenty i piwnice.
    W 2007 i 2008 roku moi sasiedzi kupowali dzialki po 140zl/m2, z drugiej reki
    nawet wiecej. W tym roku bylo kilka przetargów, cena wywolawcza 60zl/m2 i
    nie bylo chetnych. Jak zejdzie do 30-40zl to sprzedam mieszkanie i kupie ze
    3. Mieszkania drozec juz nie beda, ale ziemia na pewno.

    --
    Bartek



  • 48. Data: 2010-12-22 20:48:47
    Temat: Re: Jak zmarnować życie pracując na innych?
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> wrote in message
    news:4d12035c$0$2449$65785112@news.neostrada.pl...
    > Najpierw trzeba wziąć kredyt na dom na 30 lat. W ten sposób razem z
    > odsetkami płacimy podwójnie kupując jeden dom, za cenę dwóch.
    > Następnie na stare lata za marną rentę której suma wyniesie statystycznie
    > 1/3 wartości nieruchomości oddajemy dom na odwróconą hipotekę.
    >
    > Załóżmy że dom jest wart 300 tys. Trzeba zapłacić z odsetkami 600 tys i w
    > rencie otrzymamy 100 tys. Razem idzie pół miliona złotych dla banków i
    > cwaniaków.
    > Licząc że średni czas pracy człowieka to 40 lat, oznacza to stratę 1000 zł
    > miesięcznie.
    >

    Na szczęście mamy Fed wiec mozesz spac spokojnie.
    Przez 40 lat dług o którym mówisz (albo siła nabywcza Twoich oszczędnosci,
    które musisz uzbierać) straci na wartosci jakieś 70- 80% (inflacja!).

    Cały ten system jest oczywiście totalnie do dupy, ale niestety lepiej
    wychodzą na tym kredytobiorcy, dopóki muzyka gra, czyli do "wielkiego
    resetu" jak za Faraonów.

    pozdro
    george



  • 49. Data: 2010-12-22 20:52:16
    Temat: Re: Jak zmarnować życie pracując na innych?
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> wrote:
    >> Jest łatwy przelicznik 1 godzina dojazdu dziennie to 10 dni zmarnowanych
    >> w ciągu roku.
    >> W dużym mieście jest to 15-20 dni rocznie.
    >
    > W dużym mieście dojazd zabiera więcej czasu, niż w małym. Np Wrocław czy
    > Warszawa, to minimum pół godziny, a zwykle godzina w jedną stronę.
    > W mały mieście dojazd to 10 minut. I w dodatku jest gdzie zaparkować. :)

    Może jestem ewenementem, ale mieszkając 32km od pracy (Wrocław, okolice
    Hallera/Grabiszyńskiej) dojeżdzam do pracy w ok. 30 minut latem, 40 minut
    zimą (słabo odśnieżają te wiejskie drogi).

    --
    Bartek



  • 50. Data: 2010-12-22 20:52:19
    Temat: Re: Jak zmarnować życie pracując na innych?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 12/22/2010 2:46 PM, Kris wrote:
    >
    > Ustawy ustawami a zycie zyciem.
    > ;)))

    a sądy sądami i mozesz sie niezle przejechac na twojej wersji.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1