-
41. Data: 2011-09-09 15:30:37
Temat: Re: Kable za plytko
Od: "kiki" <k...@t...fel>
"Kadar" <o...@g...com> wrote in message
news:dde9fe41-d123-4dd8-88c6-0728246624ae@bl1g2000vb
b.googlegroups.com...
> Nie świadom, nie dopilnowałem i teraz mam problem. Potwierdza się
> zasada kikioego trzeba stać i patrzeć na rece. Problem, że stałem i
U mnie elektrycy powiesili siatkę Rabitza na szerszych kablociągach.
-
42. Data: 2011-09-12 10:47:21
Temat: Re: Kable za plytko
Od: Kadar <o...@g...com>
> A ja myślę, że jednak inna zasada...
> Pierwszy dom jest dla wroga...
> Drugi dla przyjaciela....
> Trzeci dla siebie.
>
> pozdr
> Robert G.
Bez sensu.
co ma wspólnego ilość wybudowanych domów do wiedzy na temat jak
murować, jak ustawić parametry kotła, jaka grubość tynku i jakiego
itd. Chociaż bym 1000 domów wybudował a nie będę umiał tego
wszystkiego, to przyjdzie pan kazio i spieprzy a ja nawet o tym nie
będę wiedział.
Ta regułą, o której piszesz, miała uzasadnienie tylko do naszych
przodków, którzy sami musieli stawiać domy. Jeśli ty chcesz zatrudnic
ekipę i mieć wszystko z głowy nawet nie powinieneś wiedzić czy cement
top się miesza z piaqchem czy z gó......
Tu popieram kikiego, powinien istnieć system samokontroli nad takimi
wykonawcami.
KADAR
-
43. Data: 2011-09-12 12:39:37
Temat: Re: Kable za plytko
Od: Adam <a...@g...com>
On 12 Wrz, 12:47, Kadar <o...@g...com> wrote:
> Tu popieram kikiego, powinien istnieć system samokontroli nad takimi
> wykonawcami.
Przeciez istnieje - nazywa sie WOLNY RYNEK.
Kiki ma problem z tym ze bieze najtanszych wykonawcow z ogloszenia. Ja
bralem wszystkich z polecenia, niekoniecznie najtanszych i jestem
zadowolony - i z pewnoscia wieeeeeelu z tej grupy mialo tak samo :)
pozdr.
--
Adam
-
44. Data: 2011-09-12 12:43:08
Temat: Re: Kable za plytko
Od: Adam <a...@g...com>
On 12 Wrz, 12:47, Kadar <o...@g...com> wrote:
> itd. Chociaż bym 1000 domów wybudował a nie będę umiał tego
> wszystkiego, to przyjdzie pan kazio i spieprzy a ja nawet o tym nie
> będę wiedział.
To nie bierz pana kazia tylko legalnie dzialajaca firme, ktora wystawi
fakture vat i da gwarancje. Tylko licz sie z 2 x wyzszym kosztem
uslugi niz "pana kazia". Pan kazio robi na lewo wiec ryzyko ze
spieprzy usluge bierzesz na barki swojego sknerstwa :) Uczyc i
egzaminowac bys chcial za publiczne pieniadze ale usluge miec
najlepiej w cenie pana kazia ? :) Tak sie nie da kolego.
pozdr.
--
Adam
-
45. Data: 2011-09-12 12:55:57
Temat: Re: Kable za plytko
Od: "kiki" <k...@t...fel>
"Adam" <a...@g...com> wrote in message
news:c3917c44-8f21-4fd9-906b-3c292c4edc92@m5g2000vbm
.googlegroups.com...
On 12 Wrz, 12:47, Kadar <o...@g...com> wrote:
> Tu popieram kikiego, powinien istnieć system samokontroli nad takimi
> wykonawcami.
> Przeciez istnieje - nazywa sie WOLNY RYNEK.
> Kiki ma problem z tym ze bieze najtanszych wykonawcow z ogloszenia. Ja
> bralem wszystkich z polecenia, niekoniecznie najtanszych i jestem
> zadowolony - i z pewnoscia wieeeeeelu z tej grupy mialo tak samo :)
> pozdr.
To nie prawda. Wykonywały mi legalnie działające firmy budowlane.
-
46. Data: 2011-09-12 16:01:48
Temat: Re: Kable za plytko
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Kadar napisał:
> Bez sensu.
> co ma wspólnego ilość wybudowanych domów do wiedzy na temat jak
> murować, jak ustawić parametry kotła, jaka grubość tynku i jakiego
> itd.
Ale Ty nie musisz wcale potrafić wykonywać takich fundamentalnych rzeczy...
Wystarczy, żebyś 'dojrzalej' spoglądał na temat.
Chociaż bym 1000 domów wybudował a nie będę umiał tego
> wszystkiego, to przyjdzie pan kazio i spieprzy a ja nawet o tym nie
> będę wiedział.
Pan Kazio pracuje u Ciebie i to Ty dyktujesz warunki jego pracy.
Mówisz mu: tak i tak proszę to zrobić. On mówi, że robi się tak i tak, a
nie wg Twojego pomysłu, wtedy konsultujesz z kim trzeba i okazuje się,
że owszem można tak jak Kazio Ci radzi, ale trzeba jeszcze pamiętać o
detalach x y z.
Patrzysz co Kazio Ci uwalił i albo mu płacisz - akceptując jego robotę,
albo mówisz, że uzgadnialiście, żeby zrobił to wg Twoich
zaleceń/wcześniejszych uzgodnień.
To od Ciebie zależy, co w domu będziesz miał, bo to Twój dom, bez
względu na to, kto go buduje, Ty realizujesz swój pomysł na dom, jego
rękami i własną kasą.
> Ta regułą, o której piszesz, miała uzasadnienie tylko do naszych
> przodków, którzy sami musieli stawiać domy.
Nie zgadzam się...
Teraz też chcący mieć dom 'dla siebie' i wg własnego pomysłu, musisz
poświęcić mu sporo uwagi i... niestety zdobyć trochę wiedzy budowlanej -
przynajmniej teoretycznej.
Jeśli ty chcesz zatrudnic
> ekipę i mieć wszystko z głowy nawet nie powinieneś wiedzić czy cement
> top się miesza z piaqchem czy z gó......
Owszem... możesz nie interesować się budową - Twoja sprawa - ale też
pozbywasz się w ten sposób kontroli nad tym, co się stanie z Twoimi
pieniędzmi - to po pierwsze - i nad tym w jakich warunkach przyjdzie Ci
mieszkać...
Chyba, że jesteś milionerem i zatrudniasz _zaufanego_ inspektora,
płacisz mu ekstra, a on będzie ślęczał na Twojej budowie zamiast Ciebie
i wydzwaniał trzy razy dzienni oraz dwa razy w tygodniu omawiał z Tobą
co gdzie i jak ma być.
Jak budujesz pierwszy dom, to jesteś 'zielony' i nie wiesz na co zwrócić
uwagę.
Mój w zasadzie wyszedł dobrze, ale drugi pewnie będzie jeszcze bardziej
dopracowany.
Budowlańcy są jak lekarze i mechanicy samochodowi... :-))). Każdy
pilnuje tylko swojej działki - lekarz chirurg nie wyleczy Ci zęba, ani
ortopeda oczu, czy uszu.
Mechanik od silników nie będzie robił blacharki...
Tak i z budowlańcami - murarz jest od murów, elektryk od elektryki, a
dekarz od dachu...
Inwestor natomiast jest od wszystkiego - i to on odpowiada sam przed
sobą za swój dom :-)))
pozdrawiam
Robert G.
-
47. Data: 2011-09-13 13:53:58
Temat: Re: Kable za plytko
Od: Kadar <o...@g...com>
> To nie bierz pana kazia tylko legalnie dzialajaca firme, ktora wystawi
> fakture vat i da gwarancje. Tylko licz sie z 2 x wyzszym kosztem
> uslugi niz "pana kazia". Pan kazio robi na lewo wiec ryzyko ze
> spieprzy usluge bierzesz na barki swojego sknerstwa :) Uczyc i
> egzaminowac bys chcial za publiczne pieniadze ale usluge miec
> najlepiej w cenie pana kazia ? :) Tak sie nie da kolego.
> pozdr.
> Adam
Mit. Kolejny mit regularnie powracajacy na tej grupie. ...chcesz mieć
dobrze weź firmę, która wystawi ci VAT... a ja dodam i ciebie do
wiatru.
Kolego na każdą duperele w tym mieszkaniu mam fakturę i to z vatem.
Robiłem niektóre rzeczy 2 razy i płaciłem za nie 2 razy, też z vatem.
Hydraulik - knot totalny, tak spartolona robota mogłaby byc tylko
przykładem totalnego lenistwa a może głupoty.
Elektryk - byłem zadowolony ale zaczynają wychodzić coraz to nowe
sprawy.
Murarze - najpierw wystawli f. vat a potem ich pogoniłem bo koszty
napraw zaczęły byc wyższe niż sama robocizna.
Wiecej nie chce mi sie pisac.
Przychodził następny pan kazio z f. vat i zapewnieniem jaką to wielka
firmą on nie jest i sprowadzał kolejnych poparańców, których trezeba
było tak samo pilnować.
Na każdą rzecz mam fakturę vat od wylewek, kafelków, malowania
elektryki, nawet od podwieszenia sedesu.
Co z tego wynika - NIC. zapłaciłem 2 razy tyle ile zapłaciłbym panu
kaziowi bez faktur i tez byłoby tak samo.
gdybym ich ścigał i poprawiał, do dzisiaj bym tego nie skończył.
Wiem jestem dla budowlańców ten frajer co płaci a potem odpuszcza im
ale przede wszystkim jestem modelowym przykładem,że mit fachowców z
fakturami jest tylko mitem.
KADAR
-
48. Data: 2011-09-13 14:04:06
Temat: Re: Kable za plytko
Od: Kadar <o...@g...com>
> Przeciez istnieje - nazywa sie WOLNY RYNEK.
> Kiki ma problem z tym ze bieze najtanszych wykonawcow z ogloszenia. Ja
> bralem wszystkich z polecenia, niekoniecznie najtanszych i jestem
> zadowolony - i z pewnoscia wieeeeeelu z tej grupy mialo tak samo :)
> pozdr.
--
> Adam
Wolny rynek masz też na bazarze w Afganistanie rozumiem, że jak coś
nazwie się tam firmą to mozna im zaufać (a zwłaszcza jeśli chcvą
drogo)?
wolny rynek nie wymusza samokontroli, jesli już to najnizsze ceny i
powszechnie akceptowana jakość. Jakość powszechnie akceptowana nie
oznacza wysokiej jakości. System samokontroli wymusza najwyższą
jakość.
Co do zatrudnianai ludzi o których możesz sie czegoś dowiedzieć od
innych to się zgadzam. To działa a tym bardziej jeśli następni będą w
kolejce i będa patrzyli jak pan kazio robi i czy przypadkiem nie knoci
czegoś. Moim zdaniem cena kompletnie jest nieistotna.
KADAR
-
49. Data: 2011-09-13 14:34:09
Temat: Re: Kable za plytko
Od: "kiki" <k...@t...fel>
"Kadar" <o...@g...com> wrote in message
news:40f24456-b9d0-4d3a-b3bf-2dac8b15b6e7@k15g2000yq
d.googlegroups.com...
> pan kazio robi i czy przypadkiem nie knoci
> czegoś. Moim zdaniem cena kompletnie jest nieistotna.
Cena nieistotna. Powinni należeć do jakiejś organizacji wykonawców
budowlanych, obowiązkowej, gdzie mieli by obowiązek sprawozdawczości. Każdy
by mógł wejść jak na Allegro i poczytać. Chociaż tyle.
-
50. Data: 2011-09-13 14:47:45
Temat: Re: Kable za plytko
Od: Kadar <o...@g...com>
Bez przykładów się nie da.
> Pan Kazio pracuje u Ciebie i to Ty dyktujesz warunki jego pracy.
> Mówisz mu: tak i tak proszę to zrobić. On mówi, że robi się tak i tak, a
>, ale trzeba jeszcze pamiętać o > detalach x y z.
> Patrzysz co Kazio Ci uwalił i albo mu płacisz - akceptując jego robotę,
> albo mówisz, że uzgadnialiście, żeby zrobił to wg Twoich
> zaleceń/wcześniejszych uzgodnień.
Mondraliński ten co sie zna a ten co się nie zna to wmawia wszystkim,
że lepiej się nie da.
Przykła 1 (na który pewnie powołam się nie raz)
Przyszedł hydraulik - pan kazio, z którym omówiłem wszystko co trzeba.
Wszystkie rurki położył zgodnie ze sztuką - jak najmniej połączeń a
zwłaszcza tam gdzie nie ma dostępu (wylewki, kafelki). Co wymagało
odpowiedniego powyginania rurek. Ładnie puścił rurkę na jednej ścianie
i przeszedł z nia na drugą odpowiednio ja wkuwając i pięknie
obrzucając tynkiem.
Przyszedł pan kafelkarz - pan zdzisio, który ma jeszcze większą firmę
i wyższy vat i oznajmia, że rurka wystale 2mm a on nie jest w stanie
zgubic tego, bo na drugim końcu ściany juz i tak nie ma zczego zbierać
bo mur jest solidny bo to ściana żelbetowa. Pan zdzisio dokładnie mi
wymierzył i dokładnie pokazał. Gdyby pan kazio głębiej wkuł rurkę to
nie byłoby problemu a tak trzeba ciąć, wkuwać i sztukować, albo
wymieniać. Tylko trochę szkoda bo już wylewki poszły.
Pan kazio też mi wszystko wymierzył i tez wszystko pokazał tylko jemu
wychodziło 2 mm zapasu. ja tez sprawdzałem i też mi wychodziło tak jak
pokazywał mi pan kazio, zdzisio i rysio też.
Żeby wiedzieć czy ryrka wysteje czy ma zapas, to trzeba było wiedzieć
jak kafle będa szły, bo to od nich tak naprawdę zależało, która ścian
będzie bazowa, która krzywa a na której zabraknie 2 mm. To wiedział
pan zdzisio i dobrze wiedział bo kafle położył naprawdę ładnie.
> Nie zgadzam się...4> Teraz też chcący mieć dom 'dla siebie' i wg własnego pomysłu,
musisz
> poświęcić mu sporo uwagi i... niestety zdobyć trochę wiedzy budowlanej -
> przynajmniej teoretycznej.
Weź 10 pierwszych nazwisk z listy najbogatszych oni tez muszą zająć
się budowaniem bo teraz będą dom sobie stawiali i muszą rzucić
wszystko zeby mieć dom wg własnego pomysły? Ok. są tak bogaci, że mamy
ich gdzieś niech płacą i nie martwmy się o nich. Zgoda.
To zjeć na tej liście o kilkadziesiąt pozycji. Ci tez zarabiają tyle,
że stać ich na dom marzeń. Mają rzycić wszystko i zacząć sami budować
czy też mamy ich w głębokim, poważaniu i niech płacą potójnie a może i
dziesięciokrotnie.
Ok. to zjeć na liście i kilka setek.
Teraz pokaż mi gdzie jest granica zarobków przy której człowiek
niormalnie zarabiający powinien w cholere rzucic prace i wziąć się za
budowanie bo chce postawic sobie dom ten wymarzony. powinno byc ci
łatwo granicę wskazać bo to są cyfry. Cyfry są neutralne.
Wskaż ją.
> Owszem... możesz nie interesować się budową - Twoja sprawa - ale też
> pozbywasz się w ten sposób kontroli nad tym, co się stanie z Twoimi
> pieniędzmi - to po pierwsze - i nad tym w jakich warunkach przyjdzie Ci
> mieszkać...
>
> Chyba, że jesteś milionerem i zatrudniasz _zaufanego_ inspektora,
> płacisz mu ekstra, a on będzie ślęczał na Twojej budowie zamiast Ciebie
> i wydzwaniał trzy razy dzienni oraz dwa razy w tygodniu omawiał z Tobą
> co gdzie i jak ma być.
Wskaż granicę zarobków - wpis powyżej.
> Budowlańcy są jak lekarze i mechanicy samochodowi... :-))). Każdy
> pilnuje tylko swojej działki - lekarz chirurg nie wyleczy Ci zęba, ani
> ortopeda oczu, czy uszu.
> Mechanik od silników nie będzie robił blacharki...
> Tak i z budowlańcami - murarz jest od murów, elektryk od elektryki, a
> dekarz od dachu
Nie oczekuję tego. Po to zatrudniam muraża, żeby wiedział, umiał i
robił - dobrze.
Problem z tym, że współistnienie tych 3 elementów okazuje sie
niewykonalne.
> Inwestor natomiast jest od wszystkiego - i to on odpowiada sam przed
> sobą za swój dom :-)))
Tu się zgadzam ale co z tego wynika?
KADAR