eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKafle w całym domu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 71

  • 41. Data: 2016-11-04 13:59:07
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    masti pisze:

    >>>> Gdy w wieku pacholęcym chodziłem do szkoły, podobne rzeczy opowiadano
    >>>> mi na lekcjach fizyki na temat stukotu kół pociągu na przerwach celowo
    >>>> robionych między odcinkami szyn.
    >>>
    >>> Nieee to nie od tego stukot.
    >>> Jak wiadomo w obwodzie koła udział ma pi a pi to przecież 3 z hakiem...
    >>> no i to ten hak tak stuka ;-)
    >>
    >> Jak problem haka rozwiązano w kołach samochodowych?
    >
    > tam jest hak gumowy

    Jeszcze trzeba rozważyć przypadek wozów drabiniastych.

    --
    Jarek


  • 42. Data: 2016-11-04 14:08:16
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: "Tomasz" <t...@g...com>


    Użytkownik "Mateusz Bogusz" <m...@o...pl> napisał

    > Ma ktoś, chwali albo beszta?

    Z różnych wypowiedzi w tym wątku widzę że ja jestem z zupełnie innej bajki.
    Zbudowałem sobie dom 10 lat temu na działce 1500 m2.
    Na calutkiej powierzchni parteru położyłem zwyczajną cegłę 150 z fugą około
    1cm.
    Jedynie w łazience położyłem standardowe płytki łazienkowe.
    Fugę na głębokość 6 cm wypełniłem zwykłą zaprawą murarską zabarwioną na
    czarno.
    Taka prymitywna fuga była niestety podyktowana względami finansowymi.
    Całość po wyschnięciu zeszlifowałem (ok.2mm) do idealnie równej powierzchni.
    Do tego celu wypożyczyłem potężną maszynę szlifierską (8 kW).
    Taką podłogę zaprojektowałem celowo gdyż posiadałem wtedy 8 kotów i 3 psy,
    które to miały swobodny dostęp do domu. Poza tym jest to dla wygody mojej i
    domowników, którzy nie muszą zmieniać obuwia wychodząc na zewnątrz czy
    wracając do domu. Mieszkając w takim domu na działce, poza domem mam budynek
    gospodarczy, piwniczkę ogrodową, warsztacik do majsterkowania i drewutnię. W
    takich warunkach nie dałoby się utrzymać paneli drewnianych czy innej
    wykwintnej podłogi. Z podłogi z cegieł jestem bardzo zadowolony. Odkurzam ja
    co kilka dni i od czasu do czasu myję mopem gorącą wodą z ludwikiem. A
    czarna i chropowata nieco fuga nikomu nie przeszkadza. Całość wygląda jak
    ściana wymurowana z cegły.

    Ten pomysł z podłoga nie wziąłem z sufitu.
    Mieszkałem 13 lat w Niemczech i tam we wszystkich nowych domach, w których
    byłem, na całym parterze wszyscy mieli ceramikę. Najdroższa ceramika na
    podłogę to były tak zwane płytki rzymskie. Były to płytki o grubości 3 cm
    wypalane z dobrej gliny ale bez glazury.
    Podłoga taka wymagała okresowej pielęgnacji pastami woskowymi lub innymi.
    Taka podłoga była tylko w najbogatszych domach. Nikt nie narzekał na
    szerokie fugi jak to słyszę u wielu w tym wątku.

    -
    Tomasz



  • 43. Data: 2016-11-04 15:20:59
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: s...@g...com

    W dniu piątek, 4 listopada 2016 13:22:18 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > s...@g...com pisze:
    >
    > >>> Bo nie ma kafelek bezfugowych. Fuga zawsze jest. Czasem nie zasmarowana
    > >>> niczym ale zawsze jest.
    > >>> Bo jak nie ma to kafle popekaja.
    > >>> Bo mimo ze to ceramika to jednak sie troche temperaturowo rozszerza....
    > >>
    > >> Gdy w wieku pacholęcym chodziłem do szkoły, podobne rzeczy opowiadano
    > >> mi na lekcjach fizyki na temat stukotu kół pociągu na przerwach celowo
    > >> robionych między odcinkami szyn. Jak teraz podróżuję koleją żelazną
    > >> przez setki kilometrów gładziutkich zespawanych ze sobą na równo szyn,
    > >> to sobie myślę, że były to takie same bajki, jak to o przewodniej sile
    > >> narodu i o wyższości gospodarki socjalistycznej.
    > >
    > > No to mało wiesz a to co wiesz jest pobieżne.
    > >
    > > http://www.kolejpedia.pl/infrastruktura/tor-bezstyko
    wy.html
    > > Poczytaj to sie nieco zdziwisz.
    >
    > Nie zdziwię się, bo jest mi to znane.

    No chyba jednak nie do końca, albo zaironizowałeś a ja tego nie wychwyciłem.


    > Szkoda, że nie napisano tam więcej
    > o tej regulacji, że czasem na lato wycina się odcinek szlaku, a na zimę
    > wspawuje na nowo. To coś jak zmiana opon zimowych na letnie. Piszę o tym,
    > bo zawsze warto pobieżną wiedzę uzupełnić.
    >

    Sprawa jest prosta. Szyny są montowane tak aby te naprężenia były przejmowane przez
    tor. U nas sie takich torów nie przecina/wspawywuje ponownie.
    Całość działa i sie sprawdza. Ale to nie zmienia faktu że i te szyny i wiele innych
    materiałów/przedmiotów zmienia swoje wymiary.

    > > https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozszerzalno%C5%9B%C4%
    87_cieplna
    > > szkło ma podobną rozszerzalność jak stal, kwarc 1/4 tej stalowej.
    >
    > Nie widzę tam w tej tabeli pozycji pod nazwą "łazienka".
    >

    No cóż, jasniej sie tłumaczyć nie da. Ale zamień sobie w głowie "łazienka" na beton.
    I porównaj liniową rozszerzalność temperaturową między kwarcem, cementem, szkłem.
    Poszukaj sobie może gdzieś indziej jak to wygląda z betonem.

    Starczy że temperatura zmieni się o 10 stopni i poszczególne warstwy podłogi się
    zupełnie inaczej skurczą/rozszerzą. Czasem to niczego nie spowoduje bo zaprawa może
    byc z tych elastycznych, czasem pojawią się pęknięcia a czasem kafelka odpadnie.



  • 44. Data: 2016-11-04 16:19:22
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    s...@g...com pisze:

    >> Szkoda, że nie napisano tam więcej o tej regulacji, że czasem na lato
    >> wycina się odcinek szlaku, a na zimę wspawuje na nowo. To coś jak zmiana
    >> opon zimowych na letnie. Piszę o tym, bo zawsze warto pobieżną wiedzę
    >> uzupełnić.
    >
    > Sprawa jest prosta. Szyny są montowane tak aby te naprężenia były
    > przejmowane przez tor. U nas sie takich torów nie przecina/wspawywuje
    > ponownie. Całość działa i sie sprawdza. Ale to nie zmienia faktu że
    > i te szyny i wiele innych materiałów/przedmiotów zmienia swoje wymiary.

    "Sprawa jest prosta" i "materiały [pod wpływem temperatury] zmienia swoje
    wymiary" nie są rzeczami, które łatwo można w sposób dowolny łączyć.
    "Sprawa jest prosta, efekt Dopplera potrafi zmienić światło czerwone
    na zielobe" nie nadaje się przy tłumaczeniu, że się przez skrzyżowanie
    przejechało może za szybko, ale jednak na zielonym świetle. Z szynami
    jest podobnie -- przez dziesięciolecia wyolbrzymiano rozszerzalność
    cieplną stali, z lęku stosowano przerwy o kilka rzędów wielkości za duże.

    >>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozszerzalno%C5%9B%C4%
    87_cieplna
    >>> szkło ma podobną rozszerzalność jak stal, kwarc 1/4 tej stalowej.
    >>
    >> Nie widzę tam w tej tabeli pozycji pod nazwą "łazienka".
    >
    > No cóż, jasniej sie tłumaczyć nie da.

    Jasne, nie każdy jest urodzonym dydaktykiem.

    > Ale zamień sobie w głowie "łazienka" na beton.

    W szkole na fizyce rozwiązywałem zadania, w którymdwa idealnie sferyczne
    konie ciągnęły w próżni wóz o nieskończenie cienkim dyszlu.

    > I porównaj liniową rozszerzalność temperaturową między kwarcem, cementem,
    > szkłem. Poszukaj sobie może gdzieś indziej jak to wygląda z betonem.

    Po co szukać, skoro link do wiki jest jeszcze w cytatach? Mogę dodać
    rząd wielkości -- niech nawet różnice będą 0,00001 na stopień (co jest
    bardzo ostrożne). Na dwudziestocentymetrowym kafelku są to *mikronowe*
    różnice przy takich zmanach temperatuk, jakie w łazience się zdarzją.
    Od wilgotności będzie więcej, nie mówiąc już o przejeżdzającej ulicą
    śmieciarce, że o innych czynnikach mechanicznych nie wspomnę.

    > Starczy że temperatura zmieni się o 10 stopni i poszczególne warstwy
    > podłogi się zupełnie inaczej skurczą/rozszerzą. Czasem to niczego nie
    > spowoduje bo zaprawa może byc z tych elastycznych, czasem pojawią się
    > pęknięcia a czasem kafelka odpadnie.

    No więc własnie te dziesięć stopni wpływa na tyle innych rzeczy (albo
    jest wywołane przez te rzeczy), że rozszerzalność termiczną można ustawić
    gdzieś na końcu długiej listy.

    Jarek

    PS
    W jakich rejonach na kafelek mówi się "kafelka"? Nie że się czepiam,
    po prostu interesuję się takimi rzeczami.

    --
    Pewien kronopio wybudował sobie dom i według zwyczaju wmurował w progu wiele
    kafli, które albo kupił, albo nawet specjalnie kazał zrobić. Były one wmurowane
    tak, żeby można je było czytać po kolei. Na pierwszym było: Błogosławieni,
    którzy wstępują w te progi. Na drugim: Domek jest maty, za to serce wielkie.
    Na trzecim: Gość w dom, Bóg w dom. Na czwartym: Czym chata bogata, tym rada.
    Na piątym: Ten napis anuluje wszystkie poprzednie. Won, pętaku!


  • 45. Data: 2016-11-04 19:47:20
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: adam <a...@a...pl>

    >>> Jak problem haka rozwiązano w kołach samochodowych?
    >>
    >> Opony tłumią
    >
    > Naciągana teoria!

    Właśnie. Po to są dziury w asfalcie co pewien czas.


  • 46. Data: 2016-11-04 22:53:50
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: s...@g...com

    W dniu piątek, 4 listopada 2016 16:19:25 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > s...@g...com pisze:
    >
    > >> Szkoda, że nie napisano tam więcej o tej regulacji, że czasem na lato
    > >> wycina się odcinek szlaku, a na zimę wspawuje na nowo. To coś jak zmiana
    > >> opon zimowych na letnie. Piszę o tym, bo zawsze warto pobieżną wiedzę
    > >> uzupełnić.
    > >
    > > Sprawa jest prosta. Szyny są montowane tak aby te naprężenia były
    > > przejmowane przez tor. U nas sie takich torów nie przecina/wspawywuje
    > > ponownie. Całość działa i sie sprawdza. Ale to nie zmienia faktu że
    > > i te szyny i wiele innych materiałów/przedmiotów zmienia swoje wymiary.
    >
    > "Sprawa jest prosta" i "materiały [pod wpływem temperatury] zmienia swoje
    > wymiary" nie są rzeczami, które łatwo można w sposób dowolny łączyć.
    > "Sprawa jest prosta, efekt Dopplera potrafi zmienić światło czerwone
    > na zielobe" nie nadaje się przy tłumaczeniu, że się przez skrzyżowanie
    > przejechało może za szybko, ale jednak na zielonym świetle. Z szynami
    > jest podobnie -- przez dziesięciolecia wyolbrzymiano rozszerzalność
    > cieplną stali, z lęku stosowano przerwy o kilka rzędów wielkości za duże.
    >

    Tak, oczywiście zrobiono to nie dlatego że im sie zdarzały wpadki i tory były
    literalnie wyrywane z torowisk tylko ldatego że byli przeczuleni.

    To że w polsce niektóre szlaki były zrobione kiepsko i te szpary były za duże to inna
    sprawa.

    Tyle że te samą technikę stosowano od ruskich aż po hameryke.

    > > Ale zamień sobie w głowie "łazienka" na beton.
    >
    > W szkole na fizyce rozwiązywałem zadania, w którymdwa idealnie sferyczne
    > konie ciągnęły w próżni wóz o nieskończenie cienkim dyszlu.
    >
    > > I porównaj liniową rozszerzalność temperaturową między kwarcem, cementem,
    > > szkłem. Poszukaj sobie może gdzieś indziej jak to wygląda z betonem.
    >
    > Po co szukać, skoro link do wiki jest jeszcze w cytatach? Mogę dodać
    > rząd wielkości -- niech nawet różnice będą 0,00001 na stopień (co jest
    > bardzo ostrożne).
    Taki tez jest ten współczynnik dla stali.
    Dla betonu jest podobny, dla cegły o połowe niższy.

    Przy różnicy temperatur na poziomie 10 stopni i rozmiarze płytki 33cm daje to różnice
    wymiarów około 0.0033 cm czyli około 0.033mm.
    Trzy setki to nie dużo ale jak sie ma pecha i kafelka jest przyklejona na styk i do
    tego twarda to szansa na pęknięcie jest.

    Częściej jednak kafelka odpada lub wyszczerbi się na brzegu niż pęka w połowie.
    No chyba że jest to jakiś fikuśny granit o rozmiarach w okolicy metra.


    > Na dwudziestocentymetrowym kafelku są to *mikronowe*
    > różnice przy takich zmanach temperatuk, jakie w łazience się zdarzją.
    > Od wilgotności będzie więcej, nie mówiąc już o przejeżdzającej ulicą
    > śmieciarce, że o innych czynnikach mechanicznych nie wspomnę.
    >

    Bez przesady, wilgoć miała by wpływ gdyby gdzieś tam drewno sie trafiło a i tak
    nieźle trzeba sie nagimnastykować aby mokrym drewnem cos popękać.

    Podobnie wibracje, nie są aż tak duże a nawet jak są to energia zawarta w nich jest
    nieduża. A w rozszerzalności jest ona jednak dosyć "stanowcza".

    > > Starczy że temperatura zmieni się o 10 stopni i poszczególne warstwy
    > > podłogi się zupełnie inaczej skurczą/rozszerzą. Czasem to niczego nie
    > > spowoduje bo zaprawa może byc z tych elastycznych, czasem pojawią się
    > > pęknięcia a czasem kafelka odpadnie.
    >
    > No więc własnie te dziesięć stopni wpływa na tyle innych rzeczy (albo
    > jest wywołane przez te rzeczy), że rozszerzalność termiczną można ustawić
    > gdzieś na końcu długiej listy.
    >

    No to chyba zakończymy dyskusje pozostając przy swoich zdaniach :)

    > W jakich rejonach na kafelek mówi się "kafelka"? Nie że się czepiam,
    > po prostu interesuję się takimi rzeczami.
    >
    U mnie na śląsku tak sie mówi, w kujawsko pomorskim zauważyłem że też.
    Kafelka jest żeńska bo płytka jest żeńska.

    To chyba w języku polskim niezbyt popularne aby ten sam przedmiot zmieniał rodzaj w
    zalezności od nazwy...
    Tak mi sie wydaje...


  • 47. Data: 2016-11-04 23:49:48
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    s...@g...com pisze:

    >> Z szynami jest podobnie -- przez dziesięciolecia wyolbrzymiano
    >> rozszerzalność cieplną stali, z lęku stosowano przerwy o kilka
    >> rzędów wielkości za duże.
    >
    > Tak, oczywiście zrobiono to nie dlatego że im sie zdarzały wpadki
    > i tory były literalnie wyrywane z torowisk tylko ldatego że byli
    > przeczuleni.

    Nie przeczuleni, tylko nikt tego nie liczył. Historia techniki zna
    wiele takich przykładów, kiedy to na początku rozwoju jakiejś jej
    dziedziny wszystko brano na oko, z ogromnym zapasem. Albo nawet
    uwzględniano zjawiska, które w praktyce nie mają żadnego znaczenia.

    > To że w polsce niektóre szlaki były zrobione kiepsko i te szpary
    > były za duże to inna sprawa.
    >
    > Tyle że te samą technikę stosowano od ruskich aż po hameryke.

    Wcale nie twierdzę, że my tu w Polsce jesteśmy gorsi albo głupsi.

    >> Po co szukać, skoro link do wiki jest jeszcze w cytatach? Mogę dodać
    >> rząd wielkości -- niech nawet różnice będą 0,00001 na stopień (co jest
    >> bardzo ostrożne).
    > Taki tez jest ten współczynnik dla stali.
    > Dla betonu jest podobny, dla cegły o połowe niższy.
    >
    > Przy różnicy temperatur na poziomie 10 stopni i rozmiarze płytki
    > 33cm daje to różnice wymiarów około 0.0033 cm czyli około 0.033mm.
    > Trzy setki to nie dużo ale jak sie ma pecha i kafelka jest przyklejona
    > na styk i do tego twarda to szansa na pęknięcie jest.

    Nierówności wykonania napewno są większe od 33 mikrometrów. Majster
    kładący kafle na ścianie nie robi tego na na oślep, tylko każdy
    z nich poziomuje. nawet gdy mu każą kłaść "na styk". To pojęcie
    występuje wyłącznie w cudzysłowie.

    > Częściej jednak kafelka odpada lub wyszczerbi się na brzegu niż
    > pęka w połowie.

    Szczerze mówiąc, nie widziałem. I raczej będę jak Tomasz niewierny,
    w opowieści o szczerbiących się od ciepła kafelkach nie uwierzę.

    > No chyba że jest to jakiś fikuśny granit o rozmiarach w okolicy
    > metra.

    Tak, lity materiał o tak dużej powierzchni czasem pęka. Bardzo
    nieregularnie nawet. Ale nie ma to związku z siłami termicznymi,
    które z zasady powinny działać regularnie.

    >> Na dwudziestocentymetrowym kafelku są to *mikronowe* różnice
    >> przy takich zmanach temperatuk, jakie w łazience się zdarzją.
    >> Od wilgotności będzie więcej, nie mówiąc już o przejeżdzającej
    >> ulicą śmieciarce, że o innych czynnikach mechanicznych nie
    >> wspomnę.
    >
    > Bez przesady, wilgoć miała by wpływ gdyby gdzieś tam drewno sie
    > trafiło a i tak nieźle trzeba sie nagimnastykować aby mokrym
    > drewnem cos popękać.

    Mokrym drewnem od wieków pęka się ogromne bloki skalne w kamieniołomach.

    > Podobnie wibracje, nie są aż tak duże a nawet jak są to energia
    > zawarta w nich jest nieduża. A w rozszerzalności jest ona jednak
    > dosyć "stanowcza".

    Tego typu wibrację czuję siedząc w domu na krześle. Ich amplituda
    znacznie przekracza te kilkadziesiąt mikronów. A biorąc pod uwagę
    masę drgającą, ich energią może mieć bardzo stanowcze skutki.
    Zresztą co będę więcej gadał, wy tam na Śląsku dobrze o tym wiecie.

    >> W jakich rejonach na kafelek mówi się "kafelka"? Nie że się czepiam,
    >> po prostu interesuję się takimi rzeczami.
    >
    > U mnie na śląsku tak sie mówi, w kujawsko pomorskim zauważyłem że też.
    > Kafelka jest żeńska bo płytka jest żeńska.
    >
    > To chyba w języku polskim niezbyt popularne aby ten sam przedmiot
    > zmieniał rodzaj w zalezności od nazwy...

    Samochód (m), auto (n), bryka, gablota, fura (ż).
    Kubeł (m), wiadro (n) itd itp.
    To raczej przypadek niż reguła, gdy przypadki gramatyczne synonimów
    są zgodne.

    > Tak mi sie wydaje...

    Nie szkodzi. W tym przypadku też.

    --
    Jarek


  • 48. Data: 2016-11-05 00:07:03
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: s...@g...com

    W dniu piątek, 4 listopada 2016 23:49:49 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > s...@g...com pisze:
    >

    > >> Na dwudziestocentymetrowym kafelku są to *mikronowe* różnice
    > >> przy takich zmanach temperatuk, jakie w łazience się zdarzją.
    > >> Od wilgotności będzie więcej, nie mówiąc już o przejeżdzającej
    > >> ulicą śmieciarce, że o innych czynnikach mechanicznych nie
    > >> wspomnę.
    > >
    > > Bez przesady, wilgoć miała by wpływ gdyby gdzieś tam drewno sie
    > > trafiło a i tak nieźle trzeba sie nagimnastykować aby mokrym
    > > drewnem cos popękać.
    >
    > Mokrym drewnem od wieków pęka się ogromne bloki skalne w kamieniołomach.
    >

    Napisałem że trzeba sie nagimnastykować:
    https://youtu.be/K4aZ2P1KQDY?t=48
    zaaplikuj tego typu zjawisko do płytek w domu.
    Powodzenia!

    > > Podobnie wibracje, nie są aż tak duże a nawet jak są to energia
    > > zawarta w nich jest nieduża. A w rozszerzalności jest ona jednak
    > > dosyć "stanowcza".
    >
    > Tego typu wibrację czuję siedząc w domu na krześle. Ich amplituda
    > znacznie przekracza te kilkadziesiąt mikronów. A biorąc pod uwagę
    > masę drgającą, ich energią może mieć bardzo stanowcze skutki.
    > Zresztą co będę więcej gadał, wy tam na Śląsku dobrze o tym wiecie.
    >

    Energia takich drgań jest niewielka. Nie dość że rozproszona to niezbyt
    ukierunkowana. Drga w sumie to co wpada w rezonans. I do tego może sie poruszać.

    Tu bym bardziej widział działanie zmęczeniowe niż udarowe. I to też nie na zasadzie
    kruszenia materiałów stałych tylko raczej nierównomiernego osiadania części budynku.





  • 49. Data: 2016-11-05 00:33:49
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    s...@g...com pisze:

    >>> Bez przesady, wilgoć miała by wpływ gdyby gdzieś tam drewno sie
    >>> trafiło a i tak nieźle trzeba sie nagimnastykować aby mokrym
    >>> drewnem cos popękać.
    >>
    >> Mokrym drewnem od wieków pęka się ogromne bloki skalne w kamieniołomach.
    >
    > Napisałem że trzeba sie nagimnastykować:
    > https://youtu.be/K4aZ2P1KQDY?t=48
    > zaaplikuj tego typu zjawisko do płytek w domu.
    > Powodzenia!

    Muszę akurat takie? Pęknięcie czegoś twardego (jak głaz) od wbitego
    kołka, który nasiąknął wodą, widziałem nieraz. Myślałem, że każdy
    spotkał się z tym zjawiskiem. Jako dziecko wetknąłem w otwór umywalki
    drewniany trzonek takiego gumianego diwajsu do przepychania syfonów.
    Nasiąkając rozsadził tę armaturkę (a wtedy to z metalu robiono)
    i rozpękł całą umywalkę. Nie gimnastykowałem się przy tym bardzo,
    ale lekcja została mi do dzisiaj.

    >>> Podobnie wibracje, nie są aż tak duże a nawet jak są to energia
    >>> zawarta w nich jest nieduża. A w rozszerzalności jest ona jednak
    >>> dosyć "stanowcza".
    >>
    >> Tego typu wibrację czuję siedząc w domu na krześle. Ich amplituda
    >> znacznie przekracza te kilkadziesiąt mikronów. A biorąc pod uwagę
    >> masę drgającą, ich energią może mieć bardzo stanowcze skutki.
    >> Zresztą co będę więcej gadał, wy tam na Śląsku dobrze o tym wiecie.
    >
    > Energia takich drgań jest niewielka. Nie dość że rozproszona to
    > niezbyt ukierunkowana. Drga w sumie to co wpada w rezonans.
    > I do tego może sie poruszać.

    Lecz właśnie od tego ściany pękają. I kafelki też mogą odpadać.

    > Tu bym bardziej widział działanie zmęczeniowe niż udarowe. I to
    > też nie na zasadzie kruszenia materiałów stałych tylko raczej
    > nierównomiernego osiadania części budynku.

    O nierównomiernym osiadaniu budynku mówimy wtedy, gdy różnice
    przekroczą 33 mikrometry (jak przy ogrzanym kafelku vel kafelce),
    czy mniejsze też wystarczą? Śmiem twierdzić, że jak coś odpada,
    to głównie z powodu takich nierównomierności. Chociaż niejeden
    tłumaczy to sobie rozszerzalnościa cieplną materiałów.

    Jarek

    --
    Było morze, w morzu kołek,
    A na kołku był wierzchołek.
    Na wierzchołku siedział zając
    i nogami przebierając śpiewał tak:


  • 50. Data: 2016-11-06 10:10:43
    Temat: Re: Kafle w całym domu?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2016-11-04 o 14:08, Tomasz pisze:
    >
    > (...)
    > Całość po wyschnięciu zeszlifowałem (ok.2mm) do idealnie równej
    > powierzchni.
    > (...)jestem bardzo zadowolony. Odkurzam ja co kilka dni i od czasu do czasu
    > myję mopem gorącą wodą z ludwikiem. A czarna i chropowata nieco fuga
    > nikomu nie przeszkadza. Całość wygląda jak ściana wymurowana z cegły.
    >

    Ciekawy pomysł.
    Gdyby tak jeszcze zalać rzadką żywicą, to odpadał by temat pastowania.

    Problem tylko z podłogówką - cegła jest jednak dość dobrym izolatorem.
    Albo trzeba by ogrzewanie odpalać już latem, żeby ciepło zdążyło
    "przesiąknąć" przez cegły do jesieni ;) albo zastosować szamotki.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1