eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKogeneracja dla Kowalskiego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 71

  • 31. Data: 2018-01-20 20:52:47
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 1/20/2018 8:12 PM, Mateusz Viste wrote:
    >> i dodatkowo wymaga dośc stabilnego internetu o co wcale nie jest
    >> tak prosto "na zadupiach" gdzie często stoją domy.
    > Widocznie rozwiązaniem tym nie celują w zadupia :)
    > Z drugiej strony SETI działało już na modemach 56K, więc nie wiem czy
    > światłowodowa łączność jest faktycznie niezbędna do takich rzeczy.

    SETI wymagalo znikomych predkości. Nie wszystkie zagadnienia
    obliczeniowe wymagają znikomych prędkości. To ogranicza zakres
    zasinteresowanych ta mocą obliczeniową.

    > Z tego co luźno zapamiętałem z ich strony, to raczej wchodzi w grę tylko
    > jakaś umowa serwisowa, w której kaloryfer co 18 miesięcy wymieniają na
    > nowy.

    Dodatkowy kłopot a procesory nie rosą na drzewach, więc co 18 miesięcy
    musisz urobić tyle obliczeń żeby zarobić na kilka nowych CPU, zyzk dla
    firmy i ochłap dla Ciebie :/

    >> Podobnie jak LPG. Już za chwile dowalą taką akcyzę że się przestanie
    >> oplacać. Dowalają tak od 14 lat jak mam samochody na LPG i ciagle to
    >> słyszę, od tych samych poważnych jasnowidzów rynkowych ;)
    > Niespecjalnie widzę związek.

    "Bitcoin sa już na wylocie, za chwile dowala takie prawo że ...".

    >> Jak na razie
    >> jest tak że pomimo wahań kursów kryptowalut zysk jest kosmicznie wysoki
    > Zależy kto kiedy. Ci co kupili w połowie grudnia i sprzedali w czarnej
    > rozpaczy w tym tygodniu stracili 50% inwestycji.

    Nikt ich nie uswiadomił że stracili 50% żeby inni zyskali 100000000%.
    Niewiele to się rózni od handlowania aukcjami. Jak ktoś w latach 90
    kupił akcje Apple to obecnie czuje się jak na bitcoinach. Analogia
    całkiem dobra.

    > Oczywiście może znów
    > skoczy za jakiś czas. Lub nie. Ja tego nie wiem, ty tego nie wiesz - nikt
    > nie wie. Ot, zgadywanie czy i kiedy bańka mydlana pęknie.

    Zupełnie jak na parkiecie gdzie przygłupy w krawatach bawią się w
    jasnowidzów i jeszcze naprawde w to wierzą.

    >> Kryptowaluty zawsze będa
    >> wymienialne na towary, choćby wirtualne i zawsze beda miec wartość.
    > Najwyraźniej posiadasz informacje których ja nie mam, bo ja w tych
    > wszystkich kryptowalutach nie widzę żadnej wartości.

    A w tych papierkach które nosisz w kieszeni widzisz? Czym one się różnią
    od ulotek reklamowych? I to i to celuloza. Pieniądz to kwestia umuwienia
    się że coś ma wartość. Np. muszelki.

    > Ludzie przetapiają
    > prąd na wirtualne "coś" za co niewiele można kupić.

    *Wszystko* obecnie można kupić. Bo Bitcoiny sa wymienialne.

    > A inni ludzie kupują
    > to licząc że jeszcze inni pojutrze będą chcieli kupić drożej. To nie
    > żadna rewolucja ekonomiczna, tylko czysta spekulacja wiatrem.

    Nie. Dokładnie tak samo spekuluje się dowolną walutą. Bitcoiny wytrącają
    tylko bardzo ciekawe narzedzie z rąk cwaniaczków: generowanie inflacji
    poprzez dodruk waluty. Poza tym to dziala tak samo jak papierki z Twojej
    kieszeni.

    > Rozumiem że wszystkie oszczędności włożyłeś już w kryptowaluty, a chleb w
    > markecie kupujesz za Ethery czy tam inne Ripple ? :)

    Mogę. Ale nie oznacza to że tak robie. Gdybym zainwestowal kilka groszy
    5 lat temu byłbym bardzo bogatym człowiekiem. Nie jest istotne że kilku
    frajerów traci obecnie kase, oni tak samo przegrają ją na forexie czy
    giełdzie. Taki los frajera.

    >> PS. Enkoduje filmy na maszynie którą z premedytacją postawiłem w
    >> kotłowni. Czyli mogę powiedzieć że mam namiastkę grzania informacyjnego.
    > Brzmi niesamowicie.

    Co zrobić, dla niektórych zapewne, choć to zwykły komputer.


  • 32. Data: 2018-01-20 20:56:16
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Jacek Maciejewski napisał:

    >>> Ciepło z chłodzenia tych silników było jedynym źródłem ogrzewania dla
    >>> całego budynku.
    >>
    >> A ja dwa miesiące temu opisałem tu dokładnie takie samo rozwiązanie,
    >> tyle że pracujące w Polsce. Paru tutejszych Expertów od razu orzekło,
    >> że coś takiego istnieć nie może (bo oni czegoś takiego nie widzieli).
    >
    > Ja to widzę cienko. Zakładając że silnik samochodowy żyje 100 tys. km
    > do remontu, to po 2 miesiącach pracy taki agregat już jest do d...
    > A po drodze musi zaliczyć sporo przeglądów, wymian oleju itd.

    Tak właśnie pisali wzmiankowani Experci. Nie, to już wtedy nie jest
    "silnik samochodowy", tylko silnik stacjonarny na bazie samochodowego.
    Zupełnie co innego.

    > I doprawdy, nie sprzeczajmy się o ilość km do remontu. Jak będzie
    > ich dwa razy więcej niż podałem to rozwiązanie jest tak samo marne.

    Nie, nie mam zamiaru sprzeczać się czy czegoś będzie *dwa razy* mniej, a
    czego innego dwa razy więcej. To niepoważne. Gdyby chodziło o szacowanie,
    czy *dwa rzędy wielkości* będzie dobrym przybliżeniem, to juz prędzej.

    > To działa tylko jako rozwiązanie awaryjne.

    Błogosławieni, którzy nie widzieli, a się wypowiedzieli.

    --
    Jarek


  • 33. Data: 2018-01-20 21:03:33
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Sat, 20 Jan 2018 20:56:16 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

    > Tak właśnie pisali wzmiankowani Experci. Nie, to już wtedy nie jest
    > "silnik samochodowy", tylko silnik stacjonarny na bazie samochodowego.

    Taaa i ma diamentowe łożyska wału i platynowe pierścienie na złotych
    tłokach... Od tego że ktoś nazwie benzyniaka "silnikiem stacjonarnym"
    wiele mu się nie poprawi. Sam jesteś jak ten Expert.
    --
    Jacek
    I hate haters.


  • 34. Data: 2018-01-20 21:06:57
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Jacek Maciejewski napisał:

    >> Tak właśnie pisali wzmiankowani Experci. Nie, to już wtedy nie jest
    >> "silnik samochodowy", tylko silnik stacjonarny na bazie samochodowego.
    >
    > Taaa i ma diamentowe łożyska wału i platynowe pierścienie na złotych
    > tłokach... Od tego że ktoś nazwie benzyniaka "silnikiem stacjonarnym"
    > wiele mu się nie poprawi. Sam jesteś jak ten Expert.

    A ten drugi, co opisał przypadek niemiecki, to niewierny Tomasz.

    --
    Jarek


  • 35. Data: 2018-01-20 22:54:19
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Napisal ze sto tysiecy jest umowne. Silnik spalinowy ma jakis graniczny czas pracy po
    ktorym musi isc do remontu albo na smietnik. I nie sa to setki tysiecy roboczogodzin
    a tysiace roboczogodzin. W miesiacu jest cirka jebalt 800 roboczogodzin. Roku ciaglej
    pracy zaden wspolczesny nieduzy silnik nie przetrzyma. Silniki spalinowe uzywane w
    lokomotywach wytrzymuja ok 25 tysiecy godzin pracy do remontu kapitalnego. W polowie
    przebiegu przechodza remont sredni.


  • 36. Data: 2018-01-20 23:00:15
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: "Tomasz" <t...@g...com>


    Użytkownik "nadir" <n...@h...org> napisał
    >
    >> Polecam to rozwiązanie.
    >
    > Zimą OK, ale latem?

    Nie sprawdzałem jak to rozwiązywali latem ale prawdopodobnie mieli letni
    wymiennik ciepła
    jako chłodnica a prąd produkowali nadal.
    Jeśli zaś chodzi o czas pracy do remontu to ja sam miałem samochód bez
    remontu do 430 tys km
    i kiedy go taki sprzedawałem to silnik chodził jak zegarek. Ten sam silnik w
    warunkach pracy stacjonarnej, ze stałymi, optymalnymi obrotami na pewno
    pociągnie dłużej.
    --

    Tomasz


  • 37. Data: 2018-01-20 23:10:56
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2018-01-20 o 22:54, Zenek Kapelinder pisze:
    > Napisal ze sto tysiecy jest umowne. Silnik spalinowy ma jakis graniczny czas pracy
    po ktorym musi isc do remontu albo na smietnik. I nie sa to setki tysiecy
    roboczogodzin a tysiace roboczogodzin. W miesiacu jest cirka jebalt 800
    roboczogodzin. Roku ciaglej pracy zaden wspolczesny nieduzy silnik nie przetrzyma.
    Silniki spalinowe uzywane w lokomotywach wytrzymuja ok 25 tysiecy godzin pracy do
    remontu kapitalnego. W polowie przebiegu przechodza remont sredni.
    >

    Nieduży i współczesny nie wytrzyma.
    Ale np stare wolnossące 2l toyoty spokojnie robią 1mln km bez remontu.
    1mln km przy średniej 100km/h wychodzi 10tys h. A to już 1,5 roku.

    --
    Pete


  • 38. Data: 2018-01-20 23:20:30
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Poltora roku to tez niezbyt duzo, zwlaszcza ze to drogi silnik byl.


  • 39. Data: 2018-01-20 23:28:35
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu sobota, 20 stycznia 2018 23:10:58 UTC+1 użytkownik Pete napisał:

    > Nieduży i współczesny nie wytrzyma.
    > Ale np stare wolnossące 2l toyoty spokojnie robią 1mln km bez remontu.
    > 1mln km przy średniej 100km/h wychodzi 10tys h. A to już 1,5 roku.
    Rozwiń jakie auto będzie miało średnią 100km/h przy 1mln km


  • 40. Data: 2018-01-20 23:35:26
    Temat: Re: Kogeneracja dla Kowalskiego
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pete pisze:

    >> Napisal ze sto tysiecy jest umowne. Silnik spalinowy ma jakis graniczny
    >> czas pracy po ktorym musi isc do remontu albo na smietnik. I nie sa to
    >> setki tysiecy roboczogodzin a tysiace roboczogodzin. W miesiacu jest
    >> cirka jebalt 800 roboczogodzin. Roku ciaglej pracy zaden wspolczesny
    >> nieduzy silnik nie przetrzyma. Silniki spalinowe uzywane w lokomotywach
    >> wytrzymuja ok 25 tysiecy godzin pracy do remontu kapitalnego. W polowie
    >> przebiegu przechodza remont sredni.
    >
    > Nieduży i współczesny nie wytrzyma.
    > Ale np stare wolnossące 2l toyoty spokojnie robią 1mln km bez remontu.
    > 1mln km przy średniej 100km/h wychodzi 10tys h. A to już 1,5 roku.

    Hmm, 100 km/h... Mój samochód jeździ ze średnią prędkością rzędu 30 km/h.
    Warszawa (nie, nie chodzi o markę). I też ma sporo na liczniku. Warunki,
    w jakich pracuje, trudno nazwać "ustabilizowanymi". Ludziom się wydaje,
    że silnik lokomotywy to jest jakiś super-duper-hiper. Odwrotnie -- to
    samochody osobowe mają specjalne technologie wykonania, tyle że spotykają
    się z nadzwyczaj niekorzystnymi warunkami eksploatacji. "Nieduży współczesny"
    być może też wytrzyma, o ile puści się go odpowiednio "nisko". Ten co pędzi
    Vaissmanna nie wygląda na cud techniki (jednocylindrowy czterosów, nieduży
    taki raczej).

    --
    Jarek

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1