eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKołkowanie styropianu - co robię źle?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2011-09-02 18:07:55
    Temat: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: hk <h...@k...pl>

    Kupiłem sobie kołki fi 10 długość 180mm system Tytan, powierciłem dziury
    w ścianie (ok 20-21cm) i wbiłem te białe kołki z kołnierzem. Po czym
    chciałem wbić plastikowe gwoździe i... kicha. Na ponad 20 sztuk tylko
    jeden mi wszedł do końca (tzn. łebek się schował na swoje miejsce) a dwa
    niby weszły, ale brakło ze 3mm żeby łebek się schował. Reszta się
    złamała. Szły tak jakby do połowy tego wycięcia w białym kołku, a potem
    już nie rozpychały koła tylko się gięły i łamały. Każdy ze 3-4cm.
    Jak to cholerstwo wbijać, żeby wbić? Bo pobijam zwykłym młotkiem, lekko,
    czuję że idzie i nagle jakby dziura się skończyła albo jakbym gwoździa
    wbijał w deską pod którą jest beton - idzie, a nagle stop, na młotku już
    czuć że dalej nie pójdzie - i koniec :(


  • 2. Data: 2011-09-02 19:56:27
    Temat: Re: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: Skimir <p...@M...onet.pl>

    W dniu 2011-09-02 20:07, hk pisze:

    > Jak to cholerstwo wbijać, żeby wbić? Bo pobijam zwykłym młotkiem, lekko,
    > czuję że idzie i nagle jakby dziura się skończyła albo jakbym gwoździa
    > wbijał w deską pod którą jest beton - idzie, a nagle stop, na młotku już
    > czuć że dalej nie pójdzie - i koniec :(

    Kołkowałem kołkami rożnych producentów i Tytan (niby takie dobre) były
    pod tym względem upierdliwe.
    Kupiłem jakieś inne i wbijało się lepiej.

    Z tym, że bez przesady - jak mi co piąty kołek się źle wbijał to już
    mnie wnerwiało.

    Moja dodatkowa rada:
    Może nie pobijaj tego młoteczkiem tylko staraj się wbić od jednego
    strzała - idzie znacznie lepiej.

    --
    M.


  • 3. Data: 2011-09-02 20:44:01
    Temat: Re: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: "Darek" <d...@p...onet.pl>

    > Kupiłem sobie kołki fi 10 długość 180mm system Tytan, powierciłem dziury w
    > ścianie (ok 20-21cm) i wbiłem te białe kołki z kołnierzem. Po czym
    > chciałem wbić plastikowe gwoździe i... kicha. Na ponad 20 sztuk tylko
    > jeden mi wszedł do końca (tzn. łebek się schował na swoje miejsce) a dwa
    > niby weszły, ale brakło ze 3mm żeby łebek się schował. Reszta się złamała.
    > Szły tak jakby do połowy tego wycięcia w białym kołku, a potem już nie
    > rozpychały koła tylko się gięły i łamały. Każdy ze 3-4cm.
    > Jak to cholerstwo wbijać, żeby wbić? Bo pobijam zwykłym młotkiem, lekko,
    > czuję że idzie i nagle jakby dziura się skończyła albo jakbym gwoździa
    > wbijał w deską pod którą jest beton - idzie, a nagle stop, na młotku już
    > czuć że dalej nie pójdzie - i koniec :(

    z czego masz ścianę?
    U mnie w suporeksie pojawił się
    również taki problem. Miałem ciulowatą wiertarkę a właściwie to
    wiertatka mało ważna, miałem g..e wiertło z marketu, które najwyraźniej
    nie trzymało nominalnej średnicy otworu - zdaje się że styropian
    tępi mocno wiertła,przynajmniej te tanie.

    Pomogły dobrej jakości wiertła, wiertarka mniej ważna tyle że się
    wiecej narobisz.
    Najwyrazniej masz minimalnie za małe otwory, albo spróbuj tym co masz
    rozwiercić je delikatnie, albo zastosuj dobre wiertła.

    Pozdrawiam
    Darek


  • 4. Data: 2011-09-02 21:00:56
    Temat: Re: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: wolim <n...@t...pl>

    W dniu 2011-09-02 22:44, Darek pisze:


    > Pomogły dobrej jakości wiertła, wiertarka mniej ważna tyle że się
    > wiecej narobisz.
    > Najwyrazniej masz minimalnie za małe otwory, albo spróbuj tym co masz
    > rozwiercić je delikatnie, albo zastosuj dobre wiertła.

    No błagam Cię!!! Do styropianu i suporexu dobre wiertła? W tym się
    wierci palcem prawie.

    A koledze proponuję wbijać kołki do oporu, a końcówkę obcinać. Na próbę
    można taki jeden kołek wyciągnąć palcyma - gwarantuję, że nie jest to
    takie proste... A wiatr raczej takiej siły nie ma...

    Zresztą, jak to mały domek jednorodzinny i styropian jest solidnie
    klejony, to i kołków bym nie dawał...

    Pozdry,
    WM


  • 5. Data: 2011-09-02 21:16:09
    Temat: Re: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: Skimir <p...@M...onet.pl>

    W dniu 2011-09-02 22:44, Darek pisze:

    > wiertatka mało ważna, miałem g..e wiertło z marketu, które najwyraźniej
    > nie trzymało nominalnej średnicy otworu - zdaje się że styropian
    > tępi mocno wiertła,przynajmniej te tanie.

    Tak, tak - styropian tępi wiertła :-)
    Najbardziej to te widiowe do betonu, bo one to na początku ostre jak
    bzitew są :-)

    --
    M.


  • 6. Data: 2011-09-02 22:12:59
    Temat: Re: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: hk <h...@k...pl>

    W dniu 2011-09-02 22:44, Darek pisze:
    > z czego masz ścianę?
    Na razie z betonitów - bo ocieplam ściany piwnicy.

    > Najwyrazniej masz minimalnie za małe otwory, albo spróbuj tym co masz
    > rozwiercić je delikatnie, albo zastosuj dobre wiertła.
    No tak po prawdzie, to mam raczej dobre wiertła pożyczone od kumpli co
    wiercą "zawodowo", tylko krótkie. I dowiercam 3-4cm takim długaśnym,
    które - moim zdaniem - trochę bije i zupełnie niepotrzebnie mi dziury w
    styro i betonie powiększa. Jak wbiję kołek, to grzybek lata w za dużym
    otworze. Mimo, że gwóźdź nie chce się już głębiej wbijać bo mu ciasno.
    Ale jutro kupię kołki w Semexie. Zobaczę jaka jest różnica (no, chyba że
    będą te same).


  • 7. Data: 2011-09-03 09:51:22
    Temat: Re: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: ptoki <s...@g...com>

    On Sep 2, 8:07 pm, hk <h...@k...pl> wrote:
    > Kupiłem sobie kołki fi 10 długość 180mm system Tytan, powierciłem dziury
    > w ścianie (ok 20-21cm) i wbiłem te białe kołki z kołnierzem. Po czym
    > chciałem wbić plastikowe gwoździe i... kicha. Na ponad 20 sztuk tylko
    > jeden mi wszedł do końca (tzn. łebek się schował na swoje miejsce) a dwa
    > niby weszły, ale brakło ze 3mm żeby łebek się schował. Reszta się
    > złamała. Szły tak jakby do połowy tego wycięcia w białym kołku, a potem
    > już nie rozpychały koła tylko się gięły i łamały. Każdy ze 3-4cm.
    > Jak to cholerstwo wbijać, żeby wbić? Bo pobijam zwykłym młotkiem, lekko,
    > czuję że idzie i nagle jakby dziura się skończyła albo jakbym gwoździa
    > wbijał w deską pod którą jest beton - idzie, a nagle stop, na młotku już
    > czuć że dalej nie pójdzie - i koniec :(
    Ten typ tak ma.
    Ja polowe roboty robilem plastikami a druga polowe mialem robiona
    metalowymi. Niebo a ziemia.
    Dbaj aby w otworze nie bylo pylu.
    Jak kolek wlazl i trzyma to reszte zeszlifuj.
    Ale te plastikowe to sie dosyc mocno powsciekalem bo kilkanascie
    wwrecz musialem wyrywac bo nie zalapalo.


  • 8. Data: 2011-09-03 19:34:17
    Temat: Re: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>

    Dnia 02-09-2011 o 20:07:55 hk <h...@k...pl> napisał(a):

    > Kupiłem sobie kołki fi 10 długość 180mm system Tytan, powierciłem dziury
    > w ścianie (ok 20-21cm) i wbiłem te białe kołki z kołnierzem.
    Oddaj je jak możesz albo sprzedaj, są zbyteczne, no chyba że masz blok co
    najmniej 4 piętrowy.


    --
    Pozdr
    JanuszK


  • 9. Data: 2011-09-03 23:30:56
    Temat: Re: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: shaman <g...@m...pl>

    On 2 Wrz, 23:00, wolim <n...@t...pl> wrote:
    > W dniu 2011-09-02 22:44, Darek pisze:
    >
    > > Pomogły dobrej jakości wiertła, wiertarka mniej ważna tyle że się
    > > wiecej narobisz.
    > > Najwyrazniej masz minimalnie za małe otwory, albo spróbuj tym co masz
    > > rozwiercić je delikatnie, albo zastosuj dobre wiertła.
    >
    > No błagam Cię!!! Do styropianu i suporexu dobre wiertła? W tym się
    > wierci palcem prawie.

    W tej "taniości: nie chodzi o tępienie się wiertła tylko o trzymanie
    wymiaru już przy produkcji. Jeśli zdarzy się wiertło lekko
    podkalibrowe to otwór nie ma zakładanej średnicy. Jeśli dodatkowo hk
    nie wydmuchuje pyłu to otwór może być sporo za ciasny. (tak sobie
    tylko dywaguję - nie twierdzę, że tak jest)

    > A koledze proponuję wbijać kołki do oporu, a końcówkę obcinać. Na próbę
    > można taki jeden kołek wyciągnąć palcyma - gwarantuję, że nie jest to
    > takie proste... A wiatr raczej takiej siły nie ma...

    hmm.. a ja widziałem w telewizorni jak wiatr zdjął dach z domu i
    postawił obok - spróbuj to zrobić palcyma ;p

    > Zresztą, jak to mały domek jednorodzinny i styropian jest solidnie
    > klejony, to i kołków bym nie dawał...

    ?? a co tu ma do rzeczy wielkość domu że tak bezczelnie się
    przyczepię? :)

    PZDR
    Shaman


  • 10. Data: 2011-09-04 05:29:26
    Temat: Re: Kołkowanie styropianu - co robię źle?
    Od: wolim <n...@t...pl>

    W dniu 2011-09-03 00:12, hk pisze:
    > W dniu 2011-09-02 22:44, Darek pisze:
    >> z czego masz ścianę?
    > Na razie z betonitów - bo ocieplam ściany piwnicy.
    >
    >> Najwyrazniej masz minimalnie za małe otwory, albo spróbuj tym co masz
    >> rozwiercić je delikatnie, albo zastosuj dobre wiertła.
    > No tak po prawdzie, to mam raczej dobre wiertła pożyczone od kumpli co
    > wiercą "zawodowo", tylko krótkie. I dowiercam 3-4cm takim długaśnym,
    > które - moim zdaniem - trochę bije i zupełnie niepotrzebnie mi dziury w
    > styro i betonie powiększa. Jak wbiję kołek, to grzybek lata w za dużym
    > otworze. Mimo, że gwóźdź nie chce się już głębiej wbijać bo mu ciasno.
    > Ale jutro kupię kołki w Semexie. Zobaczę jaka jest różnica (no, chyba że
    > będą te same).
    >

    Czy ta piwnica jest pod ziemią? Znaczy zasypana ziemią z zewnątrz? Jak
    tak, to po co w ogóle kołkować? Pomyśl - najpierw ściany fundamentowe
    izolujesz, żeby wody nie piły, a potem wiercisz w nich otwory :)

    Poza tym skoro będzie przysypana ziemią, to raczej nic tego styropianu
    nie ruszy...

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1