>> Najlepiej to jak mam 10 - 12 st. Grzejnik oczywiście przykręcam, ale i
>> tak problem pozostaje, bo raz - może wejść wilgoć
>
> W jaki sposób i skąd, skoro w zimie wilgotność na zewnątrz jest dużo
> niższa niż wewnątrz?

w naszej "zimie"?

do góry

> Najlepiej to jak mam 10 - 12 st. Grzejnik oczywiście przykręcam, ale i
> tak problem pozostaje, bo raz - może wejść wilgoć, dwa - wywalam sporą
> część ciepła za okno.
NIe wierzę. Wychłodziłbyś ciało przez noc. Chyba że śpisz w śpiworze
albo grubo ubrany. Tylko wtedy lepiej spać nago i mieć 17st. Ja lubię
też w zimnym spać ale 18 a nie 10.

do góry

W dniu 2014-09-14 19:58, ZS pisze:
>
>> Najlepiej to jak mam 10 - 12 st. Grzejnik oczywiście przykręcam, ale i
>> tak problem pozostaje, bo raz - może wejść wilgoć, dwa - wywalam sporą
>> część ciepła za okno.

> NIe wierzę. Wychłodziłbyś ciało przez noc.

Mam dobrą puchową kołdrę, daje radę. W górach sypiałem przy -20, raz
nawet bez namiotu, i żyję:)

do góry

Mon, 15 Sep 2014 11:20:19 +0200, adam

> Mam dobrą puchową kołdrę, daje radę.

Spisz z głową pod kołdrą? :P

Mnie się w czasie snu z nosa leje już przy 15-17 (np. gdy nocuję na
żaglówce w chłodniejsze noce), a uszy nieprzyzwoicie marzną (choć
jednocześnie w śpiworze jest kocioł).

> W górach sypiałem przy -20, raz
> nawet bez namiotu, i żyję:)

Incydentalnie to rozumiem, ale wątpliwy to komfort.

--
Pozdor Myjk

do góry

W dniu 2014-09-15 11:20, adam pisze:
> W dniu 2014-09-14 19:58, ZS pisze:
>>
>>> Najlepiej to jak mam 10 - 12 st. Grzejnik oczywiście przykręcam, ale i
>>> tak problem pozostaje, bo raz - może wejść wilgoć, dwa - wywalam sporą
>>> część ciepła za okno.
>
>> NIe wierzę. Wychłodziłbyś ciało przez noc.
>
> Mam dobrą puchową kołdrę, daje radę. W górach sypiałem przy -20, raz
> nawet bez namiotu, i żyję:)
>

Teraz to już "żeś pojechał" :)
Mnie się zdarzyło tylko raz próbować usnąć przy ok. -5
Niestety nie dałem rady. Cała noc nieprzespana. Nie pomógł nawet koc na
twarzy.

do góry

W dniu poniedziałek, 15 września 2014 18:26:57 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
> W dniu 2014-09-15 11:20, adam pisze:
>
> > W dniu 2014-09-14 19:58, ZS pisze:
>
> >>
>
> >>> Najlepiej to jak mam 10 - 12 st. Grzejnik oczywi�cie przykr�cam, ale i
>
> >>> tak problem pozostaje, bo raz - mo�e wej�� wilgo�, dwa - wywalam
sporďż˝
>
> >>> cz�� ciep�a za okno.
>
> >
>
> >> NIe wierz�. Wych�odzi�by� cia�o przez noc.
>
> >
>
> > Mam dobr� puchow� ko�dr�, daje rad�. W g�rach sypia�em przy -20,
raz
>
> > nawet bez namiotu, i �yj�:)
>
> >
>
>
>
> Teraz to ju� "�e� pojecha�" :)
>
> Mnie si� zdarzy�o tylko raz pr�bowa� usn�� przy ok. -5
>
> Niestety nie da�em rady. Ca�a noc nieprzespana. Nie pom�g� nawet koc na
>
> twarzy.

Adam to kolorysta.

do góry

adam wrote:

> W górach sypiałem przy -20, raz nawet bez namiotu, i żyję:)

"Pokryty żywą tkanką, metalowy endoszkielet"? :-)

Pozdrawiam, Piotr

do góry

W dniu 2014-09-17 10:55, Piotr Wyderski pisze:
> adam wrote:
>
> > W górach sypiałem przy -20, raz nawet bez namiotu, i żyję:)
>
> "Pokryty żywą tkanką, metalowy endoszkielet"? :-)

Znaczy się, że pisze tu do nas (ro)bot. Numerek wersji T już aż tak
istotny nie jest ;)

K.

--
http://www.krystek.art.pl/

do góry

> Mnie się w czasie snu z nosa leje już przy 15-17 (np. gdy nocuję na
> żaglówce w chłodniejsze noce), a uszy nieprzyzwoicie marzną (choć
> jednocześnie w śpiworze jest kocioł).
>
Na wodzie jest wilgoc i przez to marzniesz. Nigdzie tak nie marzne jak
wlasnie na lajbie.


--
Marek
echo q...@k...csq | tr a-di-rs-ze-h a-z

do góry