-
11. Data: 2010-09-11 07:48:58
Temat: Re: Komin z pustakow kominowych
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
news:i6e4s8$khu$1@news.onet.pl...
> Jak najbardziej występuje wykraplanie pary wodnej.
Tylko wtedy, kiedy podłączenie kotła i sam kocioł ktoś spaprał, dokładnie
tak jak u Ciebie.
> W moim kotle nie ma cyklów przerw i pracy. U mnie kocioł pracuje
> równomiernie cały czas i cały czas dmuchawa dmucha.
Widzisz, taki sposób palenia nadaje się tylko i wyłacznie do kotłów
miałowych zasypowych, w których z racji specyficznego sposobu palenia musi
być zapewniona ciągłość spalania.
W przypadku kotłów retortowych jest to nieporozumieniem.
Dlaczego ?
Ano dlatego, że podczas takiego palenia dochodzi do wytwarzania dużej ilości
dymu i sadzy ze względu na mniejszą ilość powietrza, a co za tym idzie
zasyfianie komina sadzą. Kolejną rzeczą niekorzystną to są zimne spaliny,
które powodują wykraplanie się pary wodnej w kominie, która miesza się z
gazami powodując wytwarzanie się kwasów: siarkowego, fosforowego i kilku
innych, których znaczenie jest już mniejsze. Kwasy te niszczą komin i
zaprawy uszczelniające.
Ponadto kocioł bez przerwy pracuje przy niskich temperaturach powodując, że
wewnątrz kotła skrapla się para wodna, wytwarzają się kwasy, które niszczą
kocioł. Przy takiej eksploatacji kotła za kilka lat będziesz musiał wydać
kolejne pieniądze na kolejny, nowy kocioł, bo ten Ci przerdzewieje. Co
prawda taki sposób palenia powoduje odzysk ciepła ze skropli w ten sposób
podwyższając jego sprawność, ale to co w ten sposób zaoszczędzisz to
stracisz na częstszych wymianach kotłów i kominów.
Zdarzało mi się już wymieniać kotły, które pracowały w takim reżimie jak u
Ciebie. Po 5-6 latach eksploatacji były przerdzewiałe i ciekły.
Póki co najlepszą metodą spalania w kotle retortowym jest:
Pełne palenie, z pełnym dostępem powietrza, zapewniające pełne spalanie i
wytwarzanie ciepłych spalin na przemian z cyklami całkowitego braku dostępu
powietrza i zatrzymywanie w ten sposób procesu spalania. W chwili przerwy
komin stygnie, ale także nie ma napływu świeżej pary wodnej, bo nie ma
procesu spalania, podczas którego wytwarzana jest para wodna.
Co do firmy Zębiec, co prawda jest to firma funkcjonująca bardzo długo na
polskim rynku i produkująca trwałe kotły, ale pod względem technologiczny
bardzo daleko w tyle. Ich kotły posiadają dużo niższe sprawności od kotłów
konkurencji, a Twój przykład udowadnia, że projektowaniem automatyki tych
kotłów zajmują się ludzie przypadkowi, którzy nie rozumieją do końca
procesów spalania. Chwalą się, że ich kotły posiadają wysoką sprawność ponad
91% tylko, że ta sprawność jest uzyskana kosztem skrócenia żywotności kotła
oraz skrócenia żywotności systemu kominowego, czyli Twoim kosztem. Ponadto
kotły te są dość drogie jak na swoje możliwości.
Jeżeli jest to tylko możliwe to zmień to. Załóż zawór mieszający i nim
reguluj temperaturę w domu. Mozesz nawet kupić zawór sterowany przez
sterownik pogodowy, choć lepszym w tym przypadku jest sterownik pokojowy.
Oczywiście pod warunkiem, że nie masz zamontowanych zaworów termostatycznych
na grzejnikach, bo wtedy automatyka będzie "głupieć".
Zmień nastawy sterownika kotła, żeby palił z cyklami palenia i przerw.
Jeżeli jest to niemożliwe to wymień sterownik na inny. Utrzymuj na kotle
stale temperaturę minimum 60stC. Wtedy będziesz się cieszył kotłem wiele
lat. Kotły, w których utrzymuje się wysokie temperatury wody (powyżej 60stC)
wytrzymują nawet po 25-30 lat eksploatacji. Paląc w taki sposób jak teraz,
idę o zakład, że Twój kocioł nie dożyje 10 lat.
> Tam, gdzie kupiłem kocioł zalecili mi kupić do komina wkłady ceramiczne,
> jako najpewniejsze rozwiązanie.
Bo ceramika jet najlepsza, ale niestety wymaga dobrego uszczelnienia przy
użyciu masy kwasoodpornej, którą dołącza każdy producent do swojego systemu.
W Twoim przypadku bardzo dobrze Ci polecili, bo kominy z kwasówki jak i
żaroodporne bardzo szybko by zeżarła korozja.
Widzisz Zębiec produkuje kotły o kiepskiej sprawności, dlatego wtedy, kiedy
się pali w tym kotle przy wyższych temperaturach spaliny lecą bardzo gorące
w komin.
Cytat: "Gdy w kotle jest temperatura około 70 st C (dość silmy mróz) to
komin jest gorący nawet na piętrze. Pewnie wtedy nie ma wykraplania. Ale
wtedy kocioł pracuje, jak to określił kolega, "jak solidna kuźnia", bo
pozwala rozgrzać stal do takiej temperatury, że łatwo się ją obrabia"
Własnie to świadczy o bardzo niskiej sprawności tych kotłów. Porządne kotły
niezależnie od temperatury wody wyrzucają spaliny o temperaturze nieco
wyższej od temperatury skraplania i nigdy nie przkraczającej 200stC. To
pozwala na uniknięcie kłopotów z rdzewieniem kotła i niszczeniem kominów.
W przypadku, gdybyś użył wkłądów stalowych:
- z kawsówki to zabiła by tę kwasówkę wysoka temperatura
- ze stali żaroodpornej to zabiły by go kwasy
Kupiłeś komin ceramiczny, ale pamiętaj też, że kominy takie nie lubią za
bardzo wykraplania pary wodnej. Te kominy nie mogą pracować jako kominy
kondensacyjne. Jako kominy kondensacyjne mogą pracować tylko i wyłącznie
kominy z nierdzewki.
Ponadto tak jak napisałeś murarze zamontowali ją odwrotnie i tu już
zaczynają się problemu. Za 2-3 lata będziesz musiał kupować kolejny wkład do
komina.
-
12. Data: 2010-09-11 18:19:44
Temat: Re: Komin z pustakow kominowych
Od: hk <h...@k...pl>
Plumpi pisze:
> Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:i6e4s8$khu$1@news.onet.pl...
>
> Widzisz Zębiec produkuje kotły o kiepskiej sprawności, dlatego wtedy,
> kiedy się pali w tym kotle przy wyższych temperaturach spaliny lecą
> bardzo gorące w komin.
A jakie kotły na ekogroszek są godne polecenia? Takie 6-8tys. zł, żadna
tam awangarda - po prostu sprawdzony towar? Czy kotły są sprzedawane z
automatyką, palnikami i instrukcją montażu zalecaną przez producenta,
czy też decyduje fantazja instalatora, bo producent co najwyżej zaleca
zawór 3- 4-drogowy?
-
13. Data: 2010-09-16 07:48:54
Temat: Re: Komin z pustakow kominowych
Od: "Kazimierz Debski" <k...@o...eu>
Witam,
> Widzisz, taki sposób palenia nadaje się tylko i wyłacznie do kotłów
> miałowych zasypowych, w których z racji specyficznego sposobu palenia musi
> być zapewniona ciągłość spalania.
Czy kocioł zasilany miałem poprzez podajnik szufladowy również wymagany jest ten
typ palenia, czy też nie?
Bo moi sąsiedzi kupili właśnie kotły z podajnikiem szufladowym i palą w nich
miałem, przez prawie cały rok utrzymując temperaturę wody od wiosny do jesieni
np.: 35 - 40 - 45 stopni C.
Właściwie to się nawet ze mnie trochę śmieją, że palę groszkiem dwa razy
droższym zamiast miałem, który wg nich jest takim samym paliwem, tylko dwa razy
tańszym.
> dochodzi do wytwarzania dużej ilości dymu i sadzy
> ze względu na mniejszą ilość powietrza, a co za tym idzie
> zasyfianie komina sadzą.
W moim przypadku dymu z komina nie uświadczy. Tzn uświadczy, gdy rozpalam kocioł
a nie mam dobrze wysuszonego drewna albo mam wilgotne papiery. Zwykle wtedy
próby rozpalenia kończą się wrzuceniem małego kawałka papy i wtedy dym widać.
Komin również nie zarasta sadzą. Owszem, po sezonie wybieram przez wyczystkę, wg
mnie, duże ilości sadzy z komina ale komin jako taki jest czysty.
> które powodują wykraplanie się pary wodnej w kominie, która miesza się z
> Kwasy te niszczą komin i zaprawy uszczelniające.
Tu muszę się zgodzić.
> Ponadto kocioł bez przerwy pracuje przy niskich temperaturach powodując, że
> wewnątrz kotła skrapla się para wodna, wytwarzają się kwasy, które niszczą
> kocioł.
I tu niestety też muszę się zgodzić.
> Pełne palenie, z pełnym dostępem powietrza, zapewniające pełne spalanie i
> wytwarzanie ciepłych spalin na przemian z cyklami całkowitego braku dostępu
> powietrza i zatrzymywanie w ten sposób procesu spalania.
Nie za bardzo sobie wyobrażam całkowite odcięcie dopływu powietrza, ponieważ
nawet przez nieruchomy wentylator, pod wpływem ciągu kominowego, powietrza
dostaje się do paleniska.
Proszę mi powiedzieć, w jakim zakresie zmienia się temperatura wody w kotle
podczas cykli pracy/przerw?
> Twój przykład udowadnia, że projektowaniem automatyki tych
> kotłów zajmują się ludzie przypadkowi, którzy nie rozumieją do końca
> procesów spalania.
Mój kocioł posiada sterownik Perfekt Z. Producent tego sterownika ma również w
ofercie sterownik Expert w kilku wersjach. Do Experta można podłączyć moduł
sterowania zaworem trój-drogowym. Ale cztero-drogowego najprawdopodobniej już
nie obsługuje.
> Jeżeli jest to tylko możliwe to zmień to.
Dość trudna sprawa. Albo sterowanie ręczne albo duże wydatki na przebudowę
instalacji.
> Załóż zawór mieszający i nim reguluj temperaturę w domu.
Wiąże się to z przebudową instalacji. Na dodatek chłopaki zrobili tak, że rura
od kotła ma średnicę taką, co króciec - chyba 2 cale. Rura kończy się rzędem
trójników. Za trójnikami są zawory i dalej już rurki miedziane zasilające
poszczególne piony. Powrót podobnie: rurki miedziane do "kolektora" 2 cale, na
którym jest pompa i do kotła. A zaworów trój- czy cztero-drogowych o średnicy 2
cale to nawet nie widziałem.
> Mozesz nawet kupić zawór sterowany przez
> sterownik pogodowy, choć lepszym w tym przypadku jest sterownik pokojowy.
Ale to wiąże się z wydatkiem co najmniej 1500 złotych na materiały + robocizna.
Widzę jeszcze inne wyjście: ustawić na piecu temperaturę minimalną np.: 60 st. C
i pozakładać wszędzie zawory termostatyczne (około 13 sztuk). Koszt zakupu chyba
nawet niższy a robocizna moja, czyli "bezpłatna". Tylko co będzie się działo z
pompą, gdy wszystkie zawory się zamkną??? Ale nie jest tragicznie - będzie
pompować wodę w obieg grzania CWU.
> Oczywiście pod warunkiem, że nie masz zamontowanych zaworów termostatycznych
> na grzejnikach, bo wtedy automatyka będzie "głupieć".
Termostatów nie mam, ponieważ chciałem mieć automatykę na kotle i nigdzie więcej.
> Zmień nastawy sterownika kotła, żeby palił z cyklami palenia i przerw.
Jest to nie tylko niemożliwie ale również uznawane za niepożądane zjawisko
zarówno przez producenta sterownika jak i kotła. Przynajmniej taką informację
znalazłem gdzieś na jakimś forum dyskusyjnym.
> Jeżeli jest to niemożliwe to wymień sterownik na inny.
To też byłoby jakieś wyjście. Ale jaki sterownik???
> Utrzymuj na kotle stale temperaturę minimum 60stC.
Staram się tak robić. Zimą to nie problem ale w jesieni i wiosną wiąże się to z
prawie codziennym rozpalaniem. Tylko, że dla mnie to też nie problem bo w sumie
lubię grzebać przy piecu. Od dzieciństwa jestem przyzwyczajony do tego, że
praktycznie codziennie trzeba było rozpalać w piecu CO i kocioł z podajnikiem
jest dla mnie luxusem :-).
A z drugiej strony, jak rozpalę w kotle i rozgrzeję do 70 st. C, to nagrzeję CWU
a przez kilka godzin nagrzeję dom i kładąc się spać przełączę kocioł w tryb
wygaszania bo więcej grzać nie trzeba. A przy okazji spalę trochę drewna bo mam
zapas z wycinki w sadzie.
> Porządne kotły niezależnie od temperatury wody wyrzucają spaliny
> o temperaturze nieco wyższej od temperatury skraplania i nigdy nie
> przekraczającej 200stC.
Według instrukcji, mój kocioł ma dawać spaliny o temperaturze do 180 st. C.
Kazek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
14. Data: 2010-09-16 10:50:25
Temat: Re: Komin z pustakow kominowych
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
news:7d75.00000269.4c91cbe6@newsgate.onet.pl...
> Czy kocioł zasilany miałem poprzez podajnik szufladowy również wymagany
> jest ten
> typ palenia, czy też nie?
> Bo moi sąsiedzi kupili właśnie kotły z podajnikiem szufladowym i palą w
> nich
> miałem, przez prawie cały rok utrzymując temperaturę wody od wiosny do
> jesieni
> np.: 35 - 40 - 45 stopni C.
I tak i nie to zależy od budowy paleniska. Zasadniczo w większości kotłów
szufladowych sposób palenia przypomina kotły retortowe. Jednak przy jego
spalaniu pozostaje dużo więcej popiołu niż w przypadku kotła retortowego.
Natomiast niska temperatura spalania ma ogromne znaczenie dla żywotności
kotła. Za kilka lat to Ty się będziesz śmiał z sąsiadów, że muszą wymieniać
kocioł na nowy. Ciekawe czy nadal kupią szufladowy i będą palić miałęm. Z
reguły klienci, którzy palili w ten sposób bardzo rzadko powracają do
takiego kotła i tego rodzaju paliwa.
> Właściwie to się nawet ze mnie trochę śmieją, że palę groszkiem dwa razy
> droższym zamiast miałem, który wg nich jest takim samym paliwem, tylko dwa
> razy
> tańszym.
I posiada prawie 2 razy mniejszą wartość opałową. Mówiąc najprościej z 1kg
miału wytworzy się 2 razy mniej ciepła niż z ekogroszku.
Po pierwsze ekogroszek posiada wartość opałową 24-28MJ/kg.
Najlepszy miał nie uzyskuje wartości 24MJ/kg i zazwyczaj jest to wartość z
przedziału 16-22MJ/kg.
Niestety miał ze względu na swoją specyfikę bardzo często jest "chrzczony"
nawet poprzez dosypywanie piachu czy dolewanie wody, dlatego jego wartość
bywa jeszcze niższa, a waga zaniżona. Poza tym z miału zawsze jest więcej
popiołu i sadzy.
> W moim przypadku dymu z komina nie uświadczy. Tzn uświadczy, gdy rozpalam
> kocioł
> a nie mam dobrze wysuszonego drewna albo mam wilgotne papiery. Zwykle
> wtedy
> próby rozpalenia kończą się wrzuceniem małego kawałka papy i wtedy dym
> widać.
> Komin również nie zarasta sadzą. Owszem, po sezonie wybieram przez
> wyczystkę, wg
> mnie, duże ilości sadzy z komina ale komin jako taki jest czysty.
Przy prawidłowym spalaniu kotła retortowego nie powinieś wybierać z
wyczystki sadzy lecz bardzo drobny popiół, który wraz ze spalinami dostał
się do komina. Sadza wytwarza się tylko i wyłącznie przy zbyt małej ilości
powietrza powodując, że część węgla idzie w komin nie spalona.
>> które powodują wykraplanie się pary wodnej w kominie, która miesza się z
>> Kwasy te niszczą komin i zaprawy uszczelniające.
> Tu muszę się zgodzić.
>
>> Ponadto kocioł bez przerwy pracuje przy niskich temperaturach powodując,
>> że
>> wewnątrz kotła skrapla się para wodna, wytwarzają się kwasy, które
>> niszczą
>> kocioł.
> I tu niestety też muszę się zgodzić.
>
>> Pełne palenie, z pełnym dostępem powietrza, zapewniające pełne spalanie i
>> wytwarzanie ciepłych spalin na przemian z cyklami całkowitego braku
>> dostępu
>> powietrza i zatrzymywanie w ten sposób procesu spalania.
> Nie za bardzo sobie wyobrażam całkowite odcięcie dopływu powietrza,
> ponieważ
> nawet przez nieruchomy wentylator, pod wpływem ciągu kominowego, powietrza
> dostaje się do paleniska.
To nie jest tak.
Za wentylatorem jest specjalna klapka, która się otwiera w chwili, kiedy
wentylator zaczyna pracować.
Ten ruchomy ciężarek przy wentylatorze właśnie ma za zadanie domykać tę
klapkę.
> Proszę mi powiedzieć, w jakim zakresie zmienia się temperatura wody w
> kotle
> podczas cykli pracy/przerw?
Nie powinna się zmieniać. Zmany tej temperatury powinny się utrzymywać na
poziomie zadanej przez sterownik histerezy. Histereza to jest różnica
temperatur pomiędzy temeperaturą przy których układ regulacji wyłącza
grzanie, a temperaturą przy którtej układ załącza grzanie. Z reguły ta
histereza ustawiana jest na zakres od 2 do 5 stC
> Dość trudna sprawa. Albo sterowanie ręczne albo duże wydatki na przebudowę
> instalacji.
>> Mozesz nawet kupić zawór sterowany przez
>> sterownik pogodowy, choć lepszym w tym przypadku jest sterownik pokojowy.
> Ale to wiąże się z wydatkiem co najmniej 1500 złotych na materiały +
> robocizna.
> Widzę jeszcze inne wyjście: ustawić na piecu temperaturę minimalną np.: 60
> st. C
> i pozakładać wszędzie zawory termostatyczne (około 13 sztuk). Koszt zakupu
> chyba
> nawet niższy a robocizna moja, czyli "bezpłatna". Tylko co będzie się
> działo z
> pompą, gdy wszystkie zawory się zamkną??? Ale nie jest tragicznie - będzie
> pompować wodę w obieg grzania CWU.
Po pierwsze zawory termostatyczne nigdy nie zamykają całkowicie.
Po drugie bardzo często się robi układ z mieszaniem poprzez CWU. Jest to
najprostszy i zarazem najmniej kłopotliwy sposób.
> Termostatów nie mam, ponieważ chciałem mieć automatykę na kotle i nigdzie
> więcej.
Czyli wybrałeś najgorszą z opcji.
> Jest to nie tylko niemożliwie ale również uznawane za niepożądane zjawisko
> zarówno przez producenta sterownika jak i kotła. Przynajmniej taką
> informację
> znalazłem gdzieś na jakimś forum dyskusyjnym.
Tyle, że niepotwierdzoną nigdzie poza tym rzekomym forum, którego nawet nie
jesteś w stanie wskazać :)
>> Jeżeli jest to niemożliwe to wymień sterownik na inny.
> To też byłoby jakieś wyjście. Ale jaki sterownik???
Jakikolwiek, byle sterował normalnie.
Ja osobiście polecam sterowniki R-501 firmy Compit
Niestety sterowniki te zaprzestano produkować co uważam za wielki bład
firmy, gdyż z wszystkich znanych mi sterowników te posiadają banalnie prostą
obsługę dla użytkownika. Nawet nastawa ilości podawanego węgla nie jest tak
kretyńska jak w innych sterownikach, gdzie trzeba przeliczać przerwy i czasy
podawania węgla. W R-501 po prostu podaje się jedyną wartość od 0 do 99%
W chwili obecnej sterowniki te są produkowane tylko dla jednego producenta
kotłów, bo reszta producentów jest przyzwyczajona to utrudniania sobie oraz
użytkownikom życia, zmuszając do ustawiania 2 wartości podawania węgla :D
W miejsce sterownika R-501 produkowany jest R-510 ale z tą kretyńską nastawą
podawania węgla przy użyciu 2 parametrów.