eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKominek - wentylowanie komory dekompresyjnej.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2010-02-17 08:31:21
    Temat: Re: Kominek - wentylowanie komory dekompresyjnej.
    Od: "ZS" <a...@w...pl>

    > PS. Pewnie dla świętego spokoju zrobie te kratki ale chodzi mi bardziej by
    > dowiedziec sie czy ktos mysli podobnie, bo ksiazki normy sa ok, ale nie
    > kazdy przypadek / konstrukcja są jednakowe i nie do kazdej pisze sie
    > osobną normę.

    Ja nie zrobiłem kratek, ponieważ u mnie również nie przechodzi tamtędy rura
    a komora wyszla mi 10cm. Dałem tylko dwie warstwy wełny i na tym koniec. Na
    razie po jednym sezonie nic nie pęka a sufit i ściany z kartongipsu.



  • 12. Data: 2010-02-17 09:21:05
    Temat: Re: Kominek - wentylowanie komory dekompresyjnej.
    Od: "P.H." <k...@g...w.sieci>


    Użytkownik "adym" <a...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:hle7be$q5r$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Witam,
    > czy w przypadku gdy przez komore dekompresyjną nie przechodzi rura dymowa,
    > sama komora jest odpowiednio zaizolowana więc praktycznie nie powinno się
    > tam nagrzewać powietrze bo nie ma od czego, czy trzeba mimo wszystko
    > trzeba instalować tam otwory wentylacyjne? a jeśli tak to czy są potrzebne
    > w takim układzie dwa otwory czy wystarczy jeden? Spotkalem sie z opinią
    > wykonwacy, ze nie trzeba wogóle wentylować komory gdy przewód dymowy
    > wchodzi w ściane w czopuchu.
    >
    jeśli Cię to uspokoi to mam podobnie jak Ty planujesz, to znaczy komin idzie
    w ścianę pod komorą dekompresyjną. Przez komorę idzie za to zaizolowan rura
    od DGP (mechanicznego). fachura stywierdził że nie ma sensu dawać kratek w
    dekompresyjnej.
    pzdr
    Piotr


  • 13. Data: 2010-02-17 14:09:26
    Temat: Re: Kominek - wentylowanie komory dekompresyjnej.
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Stolat" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:hlf4lb$7pn$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >
    > > Ja trzymam się norm i zasad :).

    To powodzenia w budowaniu;))


    > Jak norma śniegowa mówi, że na m2 można tam spaść ileś śniegu to trzeba
    > się tego trzymać, pomimo że klimat się ociepla, pomimo że snigu już do 10
    > lat nie było......itd. itp.
    > A część ludzi zaraz kombinuje, jak by tu przyoszczędzić i zmienić
    > przekrój i rozstaw krokwi bo przecież śniegu nie będzie już tyle.
    > A wystarczy, że raz przez 30 lat spadnie tyle śniegu ile przewiduje norma
    > i wtedy zaczynają się schody.....
    A słyszałes aby gdzieś masowo dachy budynków jednorodzinnych zawalały sie
    od ciężaru sniegu

    > Takich przykładów można mnożyć setki (choćby i nieszczęsna głębokość
    > posadowienia fundamentów pod ogrodzenie-nisko poniżej strefy
    > przemarzania). Ludzie co raz odkrywają stare prawdy, że natury i fizyki
    > się nie oszuka :).

    Zalezy czy grunt wysadzinowy czy nie.
    Nawet fundamenty domu niekoniecznie muszą byc poniżej strefy przemarzania


    > Kolejny przykład mi się ciśnie to kotły na paliwo stałe i zamknięte układ
    > CO (wiem że już teraz można, ale musi być chłodnica).
    > Mam kocioł z automatycznym podajnikiem i zagotowanie jest prawie
    > niemożliwe :).
    > Ale wystarczy, że raz się zagotuje a potopi mi (w przypadku zamkniętego
    > układu CO) wszystkie rurki od podłogówki.

    W przpadku otwartego układu jak sie zagotuje to temperatura bedzie niewiele
    nizsza.
    Alupexom w praktyce nic sie nie powinno stac ale tu sie z Toba zgadzam że co
    to pewniej w otwartym systemie przy paliwie stałym.

    Oczywiście nie namawiam do totalnego olewanie norm i zasad. Wszędzie jednak
    trzeba kierowac sie zdrowym rozsądkiem.
    Jakbym chciał się kierowac normami i poradnikami to by pewnie i 500tys
    zbrakło by na budowę.



    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek


  • 14. Data: 2010-02-17 17:48:36
    Temat: Re: Kominek - wentylowanie komory dekompresyjnej.
    Od: Kudlaty <p...@g...com>

    On Feb 16, 6:22 pm, "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl> wrote:
    > Kane pisze:
    >
    > > Zrob jedna normalna komore w ktorej i tak beda kratki, i strop zaizoluj
    > > wełną.
    > > Po co ci ta komora ? Sens jest wątpliwo/mityczny przy stropie
    > > nie-drewnianym.
    >
    > ...
    > Swieta prawda. A jesli juz jest owa komora, otwór w niej
    > prawdopodobnie ma za cel wyrównanie cisnien np. przy trzasnieciu
    > drzwiami. Kto wie, po latach trzaskania moze cos sie tam
    > obluzowac ...


    a dlaczego grzejnikow nie wieszasz pod sufitem.
    Komora dekompresyjna daje odsuniecie od stropu dla cieplego powietrza.
    To odsuniecie nie powoduje tworzenie sie czarnych plam na suficie i
    stwarza lepsze warunki dla ruchu powietrza.
    Szczeze powiedziwszy kratki powinny byc na wysokosci okolo 50 cm od
    krawedzi gornej czopucha. A pozniej komora dekompresyjna. Wtedy gorace
    powietrze ma dluzsza droge do gory. Niestety ze wzgledow estetycznych
    wiesza sie kratki powyzej.
    Jesli ktos nie robi komory dekompresyjnej ma pozniej problem z
    zalegajacym miejscowo cieplym powietrzem w obudowie kominka
    nagrzewajacym strop.
    Kwestia wentylacji komory dekompresyjnej. Rozwazalem rowniez brak tych
    kratek ale stwierdzilem ze ewentulny brak moze przyspozy problem z
    goracym powietrzem ktory moze przejsc przez jakas nieszczelnosc.
    To jest jedyne uzasadnienie.


  • 15. Data: 2010-02-17 19:04:36
    Temat: Re: Kominek - wentylowanie komory dekompresyjnej.
    Od: "Stolat" <c...@g...pl>

    >
    > To powodzenia w budowaniu;))
    >
    A dziękuję, jak na razie to jakoś idzie, teraz jak wiem, że coś można zrobić
    nie tak to sam robię.
    Zresztą to jest najlepszy test na ekip i fachowców, znaleźć ważny szczegół i
    zapytać się go o rozwiązanie.
    Jedni filozofuje i podają argument, że on tak robi od lat i nic się nie
    stało, a ja mu na to że ten co dach mi robił też tak mówił a teraz mogę mu
    skoczyć i pokazuje mój "dach" (oczywiscie spieprzony).
    A są tacy co mówią, jak pan tak chce to nie ma problemu. I takich wybieram
    :)- ale to dopiero do pewnego czasu jak został niejednokrotnie wydy.......
    A i przy okazji inna spostrzeżenie, że najcześciej dobrzy są Ci co mało
    mówią :)



    > A słyszałes aby gdzieś masowo dachy budynków jednorodzinnych zawalały sie
    > od ciężaru sniegu

    Nie słyszałem (ale na pewno się zawalają :)), ale widzę co się dziej z
    dachami. Pierwsze na co patrzę to na dach i juz z kilometra poznaje
    niedoróbki, które są spowodowane pójściem na skróty.
    Jak mówią, żeby dachówki łapać klamrami co 3, to tak ma być a nie, że
    Panie..... ja co 5 łapie i jest wszytko OK.
    A później trzeba łąpać dachówki po okolicy....... ( Oczywiście tak robi bo
    mu się nie chce co 5 łąpać, bo więcej roboty).
    TAk samo z płotkami, popatrz na dachy domków jednorodzinych i zobacz ile
    płotków jest powyrywanych.
    Kolejna sprawa to haki na rynnę. Jeden chciał mi dać co 80-100cm i
    gwarantował, że będzie OK.
    A ja się uparem, że porducent zaleca chyba co 60cm i tak ma być. I dzięki
    temu pomiomo że mam chyba z 60 cm jęzor lodywy w rynnie nic się urwało. A w
    okolicy co 5 piaty dom ma oberwane rynny.


    >
    > Zalezy czy grunt wysadzinowy czy nie.
    > Nawet fundamenty domu niekoniecznie muszą byc poniżej strefy przemarzania

    ALe pod ogrodzenie nie zaszkodzi zejśc na 60-70 cm poniżej gruntu.
    I też w okolicy widac powysadzane ogrodzenia.


    >
    >
    > Oczywiście nie namawiam do totalnego olewanie norm i zasad. Wszędzie
    > jednak trzeba kierowac sie zdrowym rozsądkiem.
    > Jakbym chciał się kierowac normami i poradnikami to by pewnie i 500tys
    > zbrakło by na budowę.

    Wydaje mi się, że nie dokońca. Tyle samo byś zapłacił, ale więcej nerwów
    stracił:).
    Ja zawsze sobie powtarzam, że nie zaszkodzi :).
    Czasami przeklinam sam siebie za upór, ale później nie mogę sobie nic
    zarzucić

    Więc skoro mówią, żeby zrobic komorę i kratki to ja na pewno zrobię.
    Mnie po porstu nie stać na błędy :).
    Bo jak ktoś ma kasę to jemu wszytko jedno bo jak coś się rozleci to znowu
    zrobi..

    > --
    > Pozdrawiam
    >
    > Krzysiek


    Pozdrawiam Michał



  • 16. Data: 2010-02-18 07:41:00
    Temat: Re: Kominek - wentylowanie komory dekompresyjnej.
    Od: "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl>

    Kudlaty pisze:
    >
    > Jesli ktos nie robi komory dekompresyjnej ma pozniej problem z
    > zalegajacym miejscowo cieplym powietrzem w obudowie kominka
    > nagrzewajacym strop.

    Slusznie - dodatkowy powód by robic komore. Izolacja izolacjo,
    ale lepiej w naturalny sposób obejsc problem i nie miec co izolować.

    > Kwestia wentylacji komory dekompresyjnej. Rozwazalem rowniez brak tych
    > kratek ale stwierdzilem ze ewentulny brak moze przyspozy problem z
    > goracym powietrzem ktory moze przejsc przez jakas nieszczelnosc.
    > To jest jedyne uzasadnienie.
    >

    Moze nie mówmy o kratkach, a malutkim otworku pod sufitem.
    Troche przeczysz sobie, bo jakby upust goracego powietrza, to i brud
    na suficie. Ale zgoda, choć bardziej bym sie sklanial do jego roli
    w wyrównywaniu cisnien wewn. i na zewn. przy ostrym trzasnieciu
    drzwiami. Sugeruje to nazwa: dekompresja - wyrównanie ciśnien.
    Niby drobiazg, ale lata trzaskania moga zrobic swoje, tzn. jakies
    pekniecie czy odpadniecie farby, a przynajmniej kiedys jakiemus
    konstruktorowi tak sie wydawalo ...

    Moim zdaniem, jesli ktos chce ciagnac kominek do sufitu (a nie
    zostawic na samej górze półke dla kota), powinien zrobic komore d.
    przez uszanowanie tradycji, wzmocnienie konstrukcji, izolacje
    stropu, unikanie poduszki powietrznej, pomijalne koszt i trudnosci
    tech. a moze i jakies tajemnicze cos jeszcze. A otwór chocby po to,
    by kiedys zajrzec z latarka.

    pozdro
    --
    A S

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1