-
11. Data: 2013-08-11 22:20:16
Temat: Re: Kosa - pomocy!
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu niedziela, 11 sierpnia 2013 11:54:17 UTC+2 użytkownik JaTy napisał:
> a nie martwić się za ile to skoszę albo po fakcie zastanawiać się
> czy to już jest skoszone czy ... "skopane" koszenie.
Czyli np. robię obiad w 5 godzin i cieszę michę jak głupi, mija kilka miesięcy,
spotykam kucharkę która robi to w godzinę, po czym stukam się w głupi łeb dlaczego
nie spytałem w ile powinno się gotować obiad :>
L.
-
12. Data: 2013-08-12 19:39:01
Temat: Re: Kosa - pomocy!
Od: zbigi <z...@w...pl>
Lisciasty napisał(a):
> Klepałem ze 2 godziny i w końcu wyklepałem. Naostrzyłem chyba też dobrze.
> Technikę mam gównianą bo ostatnio kosiłem z 15 lat temu, ale idzie mi
> wyjątkowo
> topornie. Jaka jest wydajność na godzinę w miarę kumatego kosiarza?
> Czy ostrze powinno być sklepane na papier, czy jakąś tam grubość musi mieć?
> Jaki powinien być rozstaw rąk? Trzymadła mam regulowane :>
>
Rozstaw taki, aby dawało się utrzymać kosisko w poziomie na odpowiedniej
wysokości.
Gdym się uczył pacholęciem będąc, to najchętniej kosiłem wyrośnięte
chwaściory - wtedy zawsze był efekt ;)
Później uczyłem się kosić niższą trawę tak by trzymać piętkę (brodę?)
tuż nad ziemią - nawet aż tak, że celowo ślizgałem nią po trawie, a
czubek sterczał trochę w górę.
Zasadniczo przeszła mi trochę ambicja na skoszenie całej łąki własną
kosą. W każdym razie trening jest niezbędny - no i kondycja. ;)
Zawsze na wiosnę, gdy wyskoczę z kosą na zielsko na trochę dłużej (wszak
koszenie wciąga jak chodzenie po bagnach), to mam zakwasy od na co dzień
nie używanych grup mięśni, które właśnie w koszeniu biorą nader aktywny
udział :)
pozdrawiam i życzę powodzenia i wytrwałości! :)
--
zbigi (i stopka zastępcza)
-
13. Data: 2013-08-25 07:57:13
Temat: Re: Kosa - pomocy!
Od: SJS <s...@p...pl>
W dniu 2013-08-09 19:15, Lisciasty pisze:
> Klepałem ze 2 godziny i w końcu wyklepałem. Naostrzyłem chyba też dobrze. Technikę
mam gównianą bo ostatnio kosiłem z 15 lat temu, ale idzie mi wyjątkowo topornie. Jaka
jest wydajność na godzinę w miarę kumatego kosiarza?
> Czy ostrze powinno być sklepane na papier, czy jakąś tam grubość musi mieć?
> Jaki powinien być rozstaw rąk? Trzymadła mam regulowane :>
>
> L.
>
Dziś czyli 25 sierpnia będzie na dożynkach w Miętnem pokaz klepania kosy
--
sjs
-
14. Data: 2013-08-25 20:56:46
Temat: Re: Kosa - pomocy!
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu niedziela, 25 sierpnia 2013 07:57:13 UTC+2 użytkownik SJS napisał:
>
> Dziś czyli 25 sierpnia będzie na dożynkach w Miętnem pokaz klepania kosy
Fajnie, tyle że 400km ode mnie :P
Jakoś się kosi, jedno kosidło już załatwiłem, i to metalowe. Słabe toto jakieś
badziewie, mimo że 7 dych kosztowało. Teraz leci drugie, technika poprawia się. Cóż,
postęp wymaga ofiar.
L.
-
15. Data: 2013-08-26 12:37:27
Temat: Re: Kosa - pomocy!
Od: s...@g...com
W dniu piątek, 9 sierpnia 2013 19:15:53 UTC+2 użytkownik Lisciasty napisał:
> Klepałem ze 2 godziny i w końcu wyklepałem. Naostrzyłem chyba też dobrze. Technikę
mam gównianą bo ostatnio kosiłem z 15 lat temu, ale idzie mi wyjątkowo topornie. Jaka
jest wydajność na godzinę w miarę kumatego kosiarza?
>
> Czy ostrze powinno być sklepane na papier, czy jakąś tam grubość musi mieć?
>
> Jaki powinien być rozstaw rąk? Trzymadła mam regulowane :>
>
>
>
> L.
Sklepać trzeba cienko. Na samym ostrzu cienko. Dalej może być jak wyjdzie. Zazwyczaj
sie klepie równomierny klin. Ale jak nie ma czasu to wystarczy tylko ostrze.
Istotne jest aby ostrze nie było proste.
Ma byc pofalowane i w kierunku góra-dół jak i wgłąb ostrza. Dzięki temu lepiej sie
zagłębia w łodygi.
Kosi sie "stycznie" o tym często instrukcje nie mówią. Nie bierze sie za dużo na
zamach. Akurat tyle ile się daje uciagnąć bez spowolnienia ruchu.
W praktyce jest to jakieś 5-10-15cm.