eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyKoszenie i problem z trawą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 11. Data: 2010-08-24 15:52:58
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: "johnny" <j...@p...pl>

    >> Choćby nie wiem jaki wielki był po jakimś
    >> czasie (stanowczo za krótkim) zapcha sie na amen.
    >
    > Trzeba mieć porządny kompostownik, nie skrzynkę plastikową.
    >> Nie słuchaj tych którzy
    >> sugerują przerabianie masy kompostowej raz, dwa razy do roku.
    >
    > O, przepraszam - kompost to dla mnie skarb. Mąż przerabia - bez przesady,
    > przerzucić łopatą kompost wystarczy raz w roku. I problemów z obierkami i
    > resztakmi warzyw nie mam przy okazji. A trawa świetnie nadaje się do
    > sciółkowania ogórków, cukini, dyni - pomysł Panslavisty. Potem przekopuje
    > się ją wraz z ziemią. Sądzę, że w pobliżu Wątkodawcy mieszka ktoś, kto
    > równie ceni kompost i chętnie przyjmie trawkę.

    Ikselko, jak nie wiedziałem o miejskiej kompostowni czyniłem podobnie.
    Wszystko lądowało w kompostowniku i też go przerabiałem. Wprawdzie nie mam
    grządek z warzywami, ale taki przesiany uzywałem do skrzynek balkonowych.
    Mimo tego góra zielona wciąż rosła i rosła. Zresztą logistycznie dość trudno
    to wyglądało, bo świeża trawa lądowala u góry, a na dole zostawał miód do
    którego później ciężko było sie dobrac. Tej wiosny udało misie zlikwidować
    kompostownik zupełnie. Nawet do skrzynek musiałem kupować torf, i wierz mi
    tak cudownych pelargoni to w życiu nie mialem (w przesianej ziemi
    kompostowej zawsze znajdowały się dzdzownice, które w skrzynkach dorastaly
    rozmiarów anakondy). Tak więc jako sterany walką z kompostownikiem za
    prawde powiadam ci - miejska kompostownia rulez!!!


    Zdroofka Johnny

    P.s. Moje pelargonie nie żżerane przez szlauchy strażarnicze
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9b31aa25989e306e
    .html


  • 12. Data: 2010-08-24 15:54:33
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: "Dirko" <j...@w...pl>

    Użytkownik "johnny" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:4c73df90$0$27036$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    > Ja ładuję trawę z koszenia do worków i
    > wywożę do kompostowni w pobliskim mieście. Z tego co wiem każde większe
    > miasteczko ma taka kompostownię.

    Hejka. U nas PUK rozdaje firmowe worki foliowe i w nich odbiera skoszoną
    trawę spod działek swoim samochodem. :-)
    Pozdrawiam światowo Ja...cki



  • 13. Data: 2010-08-24 16:45:30
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Tue, 24 Aug 2010 17:52:58 +0200, johnny napisał(a):

    >>> Choćby nie wiem jaki wielki był po jakimś
    >>> czasie (stanowczo za krótkim) zapcha sie na amen.
    >>
    >> Trzeba mieć porządny kompostownik, nie skrzynkę plastikową.
    >>> Nie słuchaj tych którzy
    >>> sugerują przerabianie masy kompostowej raz, dwa razy do roku.
    >>
    >> O, przepraszam - kompost to dla mnie skarb. Mąż przerabia - bez przesady,
    >> przerzucić łopatą kompost wystarczy raz w roku. I problemów z obierkami i
    >> resztakmi warzyw nie mam przy okazji. A trawa świetnie nadaje się do
    >> sciółkowania ogórków, cukini, dyni - pomysł Panslavisty. Potem przekopuje
    >> się ją wraz z ziemią. Sądzę, że w pobliżu Wątkodawcy mieszka ktoś, kto
    >> równie ceni kompost i chętnie przyjmie trawkę.
    >
    > Ikselko, jak nie wiedziałem o miejskiej kompostowni czyniłem podobnie.
    > Wszystko lądowało w kompostowniku i też go przerabiałem. Wprawdzie nie mam
    > grządek z warzywami, ale taki przesiany uzywałem do skrzynek balkonowych.
    > Mimo tego góra zielona wciąż rosła i rosła. Zresztą logistycznie dość trudno
    > to wyglądało, bo świeża trawa lądowala u góry, a na dole zostawał miód do
    > którego później ciężko było sie dobrac. Tej wiosny udało misie zlikwidować
    > kompostownik zupełnie. Nawet do skrzynek musiałem kupować torf, i wierz mi
    > tak cudownych pelargoni to w życiu nie mialem (w przesianej ziemi
    > kompostowej zawsze znajdowały się dzdzownice, które w skrzynkach dorastaly
    > rozmiarów anakondy). Tak więc jako sterany walką z kompostownikiem za
    > prawde powiadam ci - miejska kompostownia rulez!!!
    >

    Też już trochę sterana jestem dżdżownicami, ale jako posiadaczka warzywnika
    i pomidorowego tunelu foliowego mniej się nimi przejmuję, zyskując więcej z
    kompostu, niż tracąc :-)

    >
    > P.s. Moje pelargonie nie żżerane przez szlauchy strażarnicze
    > http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9b31aa25989e306e
    .html

    Pelargonie przecudnościowe, faktycznie. Ale na dżdżownice są sposoby:
    polubić albo wytruć :-)


  • 14. Data: 2010-08-24 16:46:42
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Tue, 24 Aug 2010 17:54:33 +0200, Dirko napisał(a):

    > Użytkownik "johnny" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
    > news:4c73df90$0$27036$65785112@news.neostrada.pl...
    >>
    >> Ja ładuję trawę z koszenia do worków i
    >> wywożę do kompostowni w pobliskim mieście. Z tego co wiem każde większe
    >> miasteczko ma taka kompostownię.
    >
    > Hejka. U nas PUK rozdaje firmowe worki foliowe i w nich odbiera skoszoną
    > trawę spod działek swoim samochodem. :-)
    > Pozdrawiam światowo Ja...cki

    "Unasnafsi" też odbierają, to nie wiedziałam, że już jestem światowa ;-D


  • 15. Data: 2010-08-25 07:20:24
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: Mikolaj Rydzewski <m...@c...pl>

    On 08/24/2010 05:12 PM, Ikselka wrote:
    > O, przepraszam - kompost to dla mnie skarb. Mąż przerabia - bez przesady,
    > przerzucić łopatą kompost wystarczy raz w roku. I problemów z obierkami i
    > resztakmi warzyw nie mam przy okazji. A trawa świetnie nadaje się do
    > sciółkowania ogórków, cukini, dyni - pomysł Panslavisty. Potem przekopuje
    > się ją wraz z ziemią. Sądzę, że w pobliżu Wątkodawcy mieszka ktoś, kto
    > równie ceni kompost i chętnie przyjmie trawkę.

    Dziękuję za odpowiedzi.
    Innymi słowy, jeśli kompost mnie mnie interesuje (bo mając sam trawnik i
    rośliny otoczone włókniną nie jestem w stanie go spożytkować), to jedyne
    co mi pozostaje to wywożenie pokosu.
    Rozumiem, że nawet jakaś super mulczująca kosiarka nie rozwiąże tego
    problemu za mnie?


  • 16. Data: 2010-08-25 10:42:05
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: "Panslavista" <p...@i...pl>


    "Mikolaj Rydzewski" <m...@c...pl> wrote in message
    news:i52g7p$26vl$1@news2.ipartners.pl...
    > On 08/24/2010 05:12 PM, Ikselka wrote:
    >> O, przepraszam - kompost to dla mnie skarb. Mąż przerabia - bez przesady,
    >> przerzucić łopatą kompost wystarczy raz w roku. I problemów z obierkami i
    >> resztakmi warzyw nie mam przy okazji. A trawa świetnie nadaje się do
    >> sciółkowania ogórków, cukini, dyni - pomysł Panslavisty. Potem przekopuje
    >> się ją wraz z ziemią. Sądzę, że w pobliżu Wątkodawcy mieszka ktoś, kto
    >> równie ceni kompost i chętnie przyjmie trawkę.
    >
    > Dziękuję za odpowiedzi.
    > Innymi słowy, jeśli kompost mnie mnie interesuje (bo mając sam trawnik i
    > rośliny otoczone włókniną nie jestem w stanie go spożytkować), to jedyne
    > co mi pozostaje to wywożenie pokosu.
    > Rozumiem, że nawet jakaś super mulczująca kosiarka nie rozwiąże tego
    > problemu za mnie?

    Oczywiście rozwiąże. Podobnie jak i włókniny nie przeszkodzą w zasilaniu
    ziemi / trawnika kompostem. Musi być dobrze rozłożony i najlepszy byłbym
    przepuszczony przez młynek do ziemi - badylarze i pieczarkarze takimi
    posługiwali się przerabiając podłoże do szklarni, tuneli foliowych i hal
    produkcyjnych. Oczywiście kompost może być w trakcie młynkowania zasilony
    nawozami mineralnymi i innymi dodatkami, a więc korzyść z jego stosowania
    będzie dużo większa niż z samego mulczowania samej trawy....



  • 17. Data: 2010-08-25 10:51:36
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: "Panslavista" <p...@i...pl>


    "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
    news:1etryy0urn6rz$.1rad9cxditqyw$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Tue, 24 Aug 2010 17:52:58 +0200, johnny napisał(a):

    >>> resztakmi warzyw nie mam przy okazji. A trawa świetnie nadaje się do
    >>> sciółkowania ogórków, cukini, dyni - pomysł Panslavisty. Potem
    >>> przekopuje
    >>> się ją wraz z ziemią. Sądzę, że w pobliżu Wątkodawcy mieszka ktoś, kto
    >>> równie ceni kompost i chętnie przyjmie trawkę.

    Nie przyznaję się do autorstwa - Maruda go skądś przywlekła. Mnie
    wkurzał, bo nie mogłem popracować glebogryzarką - łyko z dużych chwastów
    nawijało się na wał zmuszając mnie do pracowitej a częstej interwencji. Na
    dodatek sianko doskonale wabiło i ukrywało ślimaki wstążniki...
    Namnożyło się ich do przesady... Na działce byłem może z dziesięć razy w tym
    sezonie...



  • 18. Data: 2010-08-25 12:37:44
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: "P.H." <k...@g...w.sieci>


    Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:vhrbi81e6zex.su0lqkf6lceo.dlg@40tude.net...
    > Dnia Tue, 24 Aug 2010 12:48:01 +0200, Rafał napisał(a):
    >
    >> a wysuszyć i spalić
    >
    > Nie wolno palić trawy[..] w obrębie terenów osiedli ludzkich.

    dlaczego??


  • 19. Data: 2010-08-25 12:43:16
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: "Aaron" <s...@p...qdnet.pl>

    "P.H." wrote...
    >
    > > Nie wolno palić trawy[..] w obrębie terenów osiedli ludzkich.
    >
    > dlaczego??
    >
    Bo nie, tzn. jest gdzieś taki głupawy przepis... za to butelki PET
    całymi stosami do pieca i naprzód! :(
    Tzn. PET też niby nie wolno ale kto to sprawdzi? - przecie nie w
    ognisku toto palą tylko w piecach!


  • 20. Data: 2010-08-25 15:21:19
    Temat: Re: Koszenie i problem z trawą
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 25 Aug 2010 14:43:16 +0200, Aaron napisał(a):

    > "P.H." wrote...
    >>
    >>> Nie wolno palić trawy[..] w obrębie terenów osiedli ludzkich.
    >>
    >> dlaczego??
    >>
    > Bo nie, tzn. jest gdzieś taki głupawy przepis...

    "Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2004 r. Nr
    92, poz. 880) określa:

    * Art. 124. Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów,
    pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów.
    * Art. 131. Kto: (...) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy
    przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary - podlega karze
    aresztu albo grzywny.

    Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 21
    kwietnia 2006 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych
    obiektów budowlanych i terenów (Dz. U. z 2006 r. Nr 80, poz. 563):

    * § 36. 1. W lasach i na terenach śródleśnych, na obszarze łąk,
    torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od granicy lasów
    nie jest dopuszczalne wykonywanie czynności mogących wywołać
    niebezpieczeństwo pożaru:

    1) rozniecanie ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez
    właściciela lub zarządcę lasu; (...)

    2. Przepis ust. 1 pkt 1 nie dotyczy czynności związanych z gospodarką leśną
    oraz wykonywaniem robót budowlanych.

    * § 39. Wypalanie słomy i pozostałości roślinnych na polach w
    odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań, lasów, zboża na pniu i miejsc
    ustawienia stert lub stogów bądź w sposób powodujący zakłócenia w ruchu
    drogowym, a także bez zapewnienia stałego nadzoru miejsca wypalania, nie
    jest dopuszczalne.

    Wypalanie pozostałości roślinnych w ogrodach, ogródkach działkowych itp.
    regulowane jest prawem miejscowym i w wielu przypadkach na terenach
    miejskich zabronione lub dopuszczalne tylko w sezonie wiosennym."

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1