eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKoszt utrzymania mieszkania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 132

  • 41. Data: 2018-08-21 14:16:00
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: collie <c...@v...pl>

    W dniu 21.08.2018 12:44, Jarosław Sokołowski pisze:

    > No więc on ma pod sobą dwa pustostany, a nad
    > sobą jeden, czy jakoś tak podobnie. To na pewno bardzo atrakcyjna
    > lokalizacja, tylko ludzie się nie poznali i nie chcą tam mieszkać.

    Bałuty, panie, Bałuty! To tak, jak by się dziwić, że ludzie nie
    chcą mieszkać w warszawskim "trójkącie bermudzkim". Chociaż mój
    syn nie da sobie teraz złego słowa powiedzieć o Stalowej (ma tam
    lokal użytkowy), ale co przeszedł, to jego.


  • 42. Data: 2018-08-21 15:34:38
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: s...@g...com

    W dniu poniedziałek, 20 sierpnia 2018 18:57:32 UTC-5 użytkownik Zenek Kapelinder
    napisał:
    > Policza podatku katastralnego Adamowi rocznie 2% od miliona to inaczej zaspiewa
    wysokim sopranem o kosztach utrzymania.

    2% to dosyc duzo. Nawet na jakies bogatsze spolecznosci.
    Tu linka do kanadyjskiego urzedu:
    http://www.winnipegassessment.com/AsmtPub/english/pr
    opertydetails/details.aspx?isRealtySearch=true&RollN
    umber=12042037000&pglang=EN

    Mozna sobei tam wyszukac po adresie albo na mapce.
    Podane sa tam wyceny nieruchomosci do celow podatkowych.

    Mozna sobie je zderzyc z ogloszeniami z realtor.ca

    Tu jest kalkulator:
    http://www.cbc.ca/manitoba/features/property-tax/
    Wpisuje sie wartosc z tego pierwszego linka.
    Dla hatki za 300 000cad podatek jest 3500 na rok.
    Z czego 2100 jest tak naprawde na utrzymanie szkol.

    W praktyce podatek od nieruchomosci na cele utrzymania infrastruktury to jakies
    1400CAD. Czyli pi*oko 0.3%
    A kanadyjce maja droga infrastrukture. W sensie ze dosyc drogo ich wychodzi budowanie
    bo im grunta mocno pracuja i trzeba gleboko kopac.

    Z drugiej strony nawet Jak adam mialby haupe za 500kPLN to te 2% to 10kpln. Mysle ze
    to troche by uzdrowilo rynek nieruchomosci bo nikt by tak drogich domow/mieszkan nie
    kupowal. Bo by go nie bylo stac.


  • 43. Data: 2018-08-21 17:34:03
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2018-08-20 o 23:53, Mateusz Bogusz pisze:

    > Na dom z ziemią to trochę jednak więcej się wydaje. Dodatkowo koszty
    > urządzeń jak piec, pompa w studni, szambo, za 5-10-15 lat wymiana tego i
    > owego. W bloku wybrane miesiące mogą być wyższe niż w domu, ale jak
    > wyleje szambo -> zgłasza dozorca. Zepsuje się kotłownia osiedlowa ->
    > naprawią. Trzeba wywiercić nową studnie/wymienić pompę -> ponownie się
    > nie przejmujesz. Dach przecieka -> nie wyciągasz na gwałt paru-parunastu
    > tysięcy na naprawę.

    A w bloku to myślisz, że dachy, szamba, pompy czy piece się nie psują?
    Mieszkałem w bloku, we wspólnocie i wiem jak to wygląda. Na remont dachu
    wspólnota też znikąd nie weźmie, jest fundusz remontowy na który trzeba
    się zrzucać, problem jest jak 1/2 się zrzuca a druga nie.
    Jak przeliczysz te wszystkie remonty/naprawy per metr kwadratowy
    powierzchni, to domy i bloki kosztują tyle samo.

    > Dziwne tylko dlaczego mieszkania w blokach rozchodzą się jak ciepłe
    > bułeczki. Biedni ludzie liczyć nie potrafią... :-)

    Nie dziwne w kraju, w którym jest permanentny brak mieszkań. U mnie w
    okolicy na przykład dużo mieszkań się buduje i od razu dużo ich schodzi
    na pniu. Tyle tylko, że kupują je ludzi, którzy mają dużo wolnej gotówki
    i mieszkania idą od razu pod wynajem. Wiem, że biedni nie są i potrafią
    liczyć, ale sami mieszkają w "hacjendach" pod miastem.


  • 44. Data: 2018-08-21 17:46:37
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2018-08-21 o 11:07, Zenek Kapelinder pisze:
    > Poza tym balsamem dla moich oczu sa tematy o
    > zakupach kosiarek, agregatow pradotworczych, napedow do bram i rolet,
    > wynajmowania firmy co ochrania, kupowania kamer itd.

    Poza kosiarką wszystko inne co wymieniłeś nie jest niezbędne do
    mieszkania w domu, i sam nic z tego nie mam, no może poza jedną roletą
    elektryczną. Ale zdecydowałem się na nią bo mam okno 2x2 metry i ciężko
    jest jednak ręcznie podnosić taką roletę.
    A kosiarka lub kosa jest na wyposażeniu wielu mieszkańców bloków, tylko
    po porostu ich nie widziałeś.


  • 45. Data: 2018-08-21 20:06:57
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2018-08-21 o 17:34, nadir pisze:

    >> Na dom z ziemią to trochę jednak więcej się wydaje. Dodatkowo koszty
    >> urządzeń jak piec, pompa w studni, szambo, za 5-10-15 lat wymiana
    >> tego i owego. W bloku wybrane miesiące mogą być wyższe niż w domu,
    >> ale jak wyleje szambo -> zgłasza dozorca. Zepsuje się kotłownia
    >> osiedlowa -> naprawią. Trzeba wywiercić nową studnie/wymienić pompę
    >> -> ponownie się nie przejmujesz. Dach przecieka -> nie wyciągasz na
    >> gwałt paru-parunastu tysięcy na naprawę.
    >
    > A w bloku to myślisz, że dachy, szamba, pompy czy piece się nie psują?
    > Mieszkałem w bloku, we wspólnocie i wiem jak to wygląda. Na remont
    > dachu wspólnota też znikąd nie weźmie, jest fundusz remontowy na który
    > trzeba się zrzucać, problem jest jak 1/2 się zrzuca a druga nie.
    > Jak przeliczysz te wszystkie remonty/naprawy per metr kwadratowy
    > powierzchni, to domy i bloki kosztują tyle samo.

    Nie tyle samo, ale drożej, bo w swoim domu nie płaci się zarządcy, ani
    służbom utrzymania zasobów (hydraulicy, elektrycy, konserwatorzy od
    drzwi, zamków i dachów,  konserwatorzy wind) oraz wielu specjalistom,
    mistrzom, kierownikom i prezesom, pani kadrowej, panu prawnikowi itd.
    U siebie w domu wzywa się machera tylko wtedy, kiedy jest naprawdę
    potrzebny i nie płaci mu się co miesiąc tylko i wyłącznie za gotowość, a
    za konkretnie wykonaną pracę.
    Pół biedy jak wynajmuje się od spółdzielni czy komunalki, ale przy
    wynajmowaniu od prywatnego właściciela to jak "rosyjska ruletka". Co z
    tego, że dzisiaj jest OK, w miarę tanio i właściciel w porządku. Ale
    właścicielowi może się powinąć noga i będzie zmuszony sprzedać
    nieruchomość, albo odejdzie z tego świata, a następny właściciel już nie
    będzie taki łaskawy i przypierdoli taki czynsz, że tylko się powiesić
    lub iść spać pod most. Znam takie przypadki osobiście.


  • 46. Data: 2018-08-21 21:17:23
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Adam wiele razy pisal ze mieszka w centrum miasta. W takich miejscach podatek
    katastralny ma najwyzsza stawke. W niemczech stawka bazowa ustalona przez ichni
    parlament to jeden procent wartosci. Ale ichnie gminy moga korzystac ze
    wspolczynnikow korekcyjnych i wynosza one o ile pamietam dolna granice od 0,3% do
    najwyzszej 7%. Chyba obrazasz troche Adama wyceniajac jego posiadlosc na marne pol
    miliona.


  • 47. Data: 2018-08-21 21:32:30
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    W dniu 21.08.2018 o 20:06, Uzytkownik pisze:
    > Nie tyle samo, ale drożej, bo w swoim domu nie płaci się zarządcy, ani
    > służbom utrzymania zasobów (hydraulicy, elektrycy, konserwatorzy od
    > drzwi, zamków i dachów,  konserwatorzy wind) oraz wielu specjalistom,
    > mistrzom, kierownikom i prezesom, pani kadrowej, panu prawnikowi itd.
    > U siebie w domu wzywa się machera tylko wtedy, kiedy jest naprawdę
    > potrzebny i nie płaci mu się co miesiąc tylko i wyłącznie za gotowość, a
    > za konkretnie wykonaną pracę.

    Tutaj zbytnio mierzysz swoją miarą. Mnie daleko do złotej rączki, ale
    generalnie się z Tobą zgadzam w tej kwestii. Tylko że ja nie miałbym
    problemu ze wskazaniem sąsiadów, gdzie do cieknącego węża, wymiany
    kontaktu czy powieszenia kinkietu wzywani są "fachowcy". Wydaje mi się
    że w ich przypadku różnicy w opłatach za dużej nie będzie. Ba! Usługi w
    domkach chyba nawet droższe będą.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 48. Data: 2018-08-21 21:34:30
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    W dniu 21.08.2018 o 21:17, Zenek Kapelinder pisze:
    > Chyba obrazasz troche Adama wyceniajac jego posiadlosc na marne pol miliona.

    A Wy co? Kasa, kasa, kasa...? :-P

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 49. Data: 2018-08-21 23:09:12
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2018-08-21 o 21:32, Mateusz Bogusz pisze:
    > W dniu 21.08.2018 o 20:06, Uzytkownik pisze:
    >> Nie tyle samo, ale drożej, bo w swoim domu nie płaci się zarządcy,
    >> ani służbom utrzymania zasobów (hydraulicy, elektrycy, konserwatorzy
    >> od drzwi, zamków i dachów,  konserwatorzy wind) oraz wielu
    >> specjalistom, mistrzom, kierownikom i prezesom, pani kadrowej, panu
    >> prawnikowi itd.
    >> U siebie w domu wzywa się machera tylko wtedy, kiedy jest naprawdę
    >> potrzebny i nie płaci mu się co miesiąc tylko i wyłącznie za
    >> gotowość, a za konkretnie wykonaną pracę.
    >
    > Tutaj zbytnio mierzysz swoją miarą. Mnie daleko do złotej rączki, ale
    > generalnie się z Tobą zgadzam w tej kwestii. Tylko że ja nie miałbym
    > problemu ze wskazaniem sąsiadów, gdzie do cieknącego węża, wymiany
    > kontaktu czy powieszenia kinkietu wzywani są "fachowcy". Wydaje mi się
    > że w ich przypadku różnicy w opłatach za dużej nie będzie. Ba! Usługi
    > w domkach chyba nawet droższe będą.


    Niby dlaczego w domkach drożej?

    Powiem Ci, że jak się trudniłem takimi usługami to blokowiska omijałem
    szerokim łukiem, a jeżeli już dałem się namówić to starałem się
    odstraszyć ceną.

    Dlaczego? Ano dlatego, że w bloku trudniej się wykonuje wszelkiego
    rodzaju prace. Mała przestrzeń, ciasnota, nawet nie ma gdzie położyć
    walizek z narzędziami i się o nie potykasz, a jak w jednym czasie
    zaproszone są dwie ekipy to się wzajemnie zadeptują, co potwornie
    spowalnia prace, a czas to pieniądz. Narzędzia trzeba wnosić na piętra.
    Pół biedy jak jest winda, ale jak nie ma i trzeba targać na 3 czy 4 piętro.

    Strach pozostawić samochód pod blokiem z narzędziami o wartości za którą
    kupiłbyś nowe auto. Do tego jak robisz hydraulikę to możesz zalać
    sąsiada czy też wkuwając się coś mu odpryśnie lub odpadnie, a wtedy
    jesteś w plecy, bo dochodzą dodatkowe koszty. Poza tym jak przyjdzie
    przerabiać żeliwne piony kanalizacyjne to już jest totalna "jazda bez
    trzymanki". Musisz robić bardzo ostrożnie, bo pęknięty kielich takiej
    rury często kończy się kuciem ścian także u sąsiada, a jak wpadnie
    kawałek takiego żeliwa do rury to ch... wie gdzie to utknie i u kogo
    trzeba będzie rwać rury. Praca w takich blokowiskach nie mając
    ubezpieczenia OC firmy na takie wypadki nierzadko kończy się bardzo
    dużymi kosztami i wcale nie musi być winnym instalator. Możesz trafić na
    wadliwą złączkę, który się urwie i zamiast zarobić musisz pokryć z
    własnej kieszeni remont kilku mieszkań, a lokatorzy wtedy są bezlitośni.


    Robiąc w domku jednorodzinnym wjeżdżasz samochodem na ogrodzony i
    zamknięty teren. Narzędzia co najwyżej trzeba wnieść na pierwsze piętro,
    a poza tym wnosi się tylko co akurat potrzeba, bo zawsze można wyjść do
    auta po to co akurat jest potrzebne. Łatwiej jest się dogadać z
    ewentualnymi skutkami, bo dotyczy jednego lokatora. W takich domkach
    skutki też są  mniej kosztowne w naprawach.


    W blokowiskach czasami trafisz na wielką płytę, a prace w takiej płycie
    to nie dość, że jest o wiele trudniejsza, ale wymaga też drogich
    narzędzi (bruzdownica z tarczami diamentowymi oraz odkurzacz ze
    strzepywaczem, wiertnice z otwornicami diamentowymi). Generuje też
    dodatkowe koszty (koszty tarcz oraz otwornic diamentowych).

    Przeróbki instalacji wymagają o wiele więcej formalności, bo wiele
    rzeczy musisz uzgadniać z administratorami budynku i prosić się o
    pozwolenia, co też powoduje, że praca się rozciąga na długi okres czasu.

    Dam Ci przykład:

    Trzeba wymienić grzejnik.

    Domek jednorodzinny - Jedziesz do klienta, uzgadniasz zakres prac. W
    następnym dniu przyjeżdżasz z nowym grzejnikiem, spuszczasz wodę z
    instalacji wymieniasz grzejnik, napełniasz instalację i odpowietrzasz,
    inkasujesz klienta. Robota na 2-3 godziny.

    W bloku - Jedziesz do klienta, uzgadniasz zakres prac. Składasz podanie
    do administratora. Kiedy wyrazi zgodę i określi warunki to uzgadniasz
    termin. Przyjeżdżają pracownicy z administracji, aby opróżnić
    instalację. Tu trzeba dodać, że takie opróżnienie instalacji to obecnie
    dodatkowy koszt 200-250zł dla lokatora. Niestety tyle bierze
    administrator budynku, ponieważ musi spuścić o wiele więcej wody niż w
    domku jednorodzinnym, a ponadto musi doliczyć koszt inhibitorów, które
    są dodawane do instalacji.

    Dopiero wtedy możesz wykonać usługę. Jak administrator ponownie napełni
    instalację to musisz się jeszcze raz pofatygować do klienta w celu
    odpowietrzenia grzejnika.

    Robota rozwleczona jest na okres rzędu 2-4 tygodni, w którym to okresie
    musisz się udać do klienta kilkakrotnie.


  • 50. Data: 2018-08-22 01:03:41
    Temat: Re: Koszt utrzymania mieszkania
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Faktycznie walizki z meslami i mlotami ciezkie. Trzeba sie bylo uczyc to bys wiedzial
    jak sie fachowo w bloku grzejnik wymienia. Nie trzeba spuszczac wody, nie trzeba
    zadnych pism i czekania na odpowiedz. Ale to nie robota dla ciebie bo uwazasz ze bez
    mesla i mlota to chuj nie robota. Doczekam sie przepisu na wodny chleb?

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1