eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKot i wylewka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 62

  • 11. Data: 2012-07-03 09:27:13
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: Robert G <r...@g...pl>

    Nie sądzę, by coś śmierdziało później... teraz, na budowie różne smrody
    w domu są i będą, a potem wszystko się ulotni. Jakieś posikanie kocie
    nie powinno być w ogóle zauważalne...

    A tak swoją drogą... hehe
    Miejsce kota jest jednak poza domem - moje do domu wstępu nie mają i
    wiedzą o tym doskonale. Jak zima, to udostępniam im garaż i kotłownię.

    Za to w obejściu, ani myszy, ani żmij - w naszych stronach to plaga -
    nawet kretowiska przestały się pojawiać. Może jestem nieekologiczny
    hahaha... Natura jednak radzi sobie sama najlepiej, a pomaganie jej w
    postaci trzymania kota w domu jest tak mądre jak ta współczesna
    'pseudoekologia' :-D

    Kot to pożyteczne zwierzę hehe, ale nie w domu !!!

    pozdrawiam
    Robert G.


  • 12. Data: 2012-07-03 09:39:12
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 03.07.2012 08:33, wolim pisze:
    > W dniu 2012-07-03 00:12, Andrzej Lawa pisze:
    >> W dniu 03.07.2012 00:06, wolim pisze:
    >>> W dniu 2012-07-03 00:04, Andrzej Lawa pisze:
    >>>> W dniu 02.07.2012 23:08, wolim pisze:
    >>>>> Nie wiem, przeczytałem tylko temat i mam rozwiązanie, które sprawdza
    >>>>> się
    >>>>> zawsze...
    >>>>>
    >>>>> POGONIĆ KOTA!
    >>>>
    >>>> Sam się goń, palancie.
    >>>
    >>> Lubisz kotki?
    >>
    >> Takie jak twoja stara?
    >>
    >
    > Prymityw!

    No, wreszcie się prawidłowo podpisujesz...


  • 13. Data: 2012-07-03 09:56:02
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: anhin <a...@g...pl>


    >
    > Kot to pożyteczne zwierzę hehe, ale nie w domu !!!
    >

    w domu przestaje być pożyteczne, a staje się szkodliwe... Jak widać po
    temacie wątku, oczywiście. Rozumiem, że "trzymanie kota w domu" jest
    pseudoekologiczne i właściwie głupie, a na pewno bezsensowne. Rolą
    zwierzęcia jest "bycie pożytecznym", cokolwiek to znaczy.

    Jak sądzisz, dlaczego zwierzęta domowe nazywają się domowe? I dlaczego
    tyle osób (nie tylko zwariowanych starych panien) hoduje koty w domu, ba
    -na własnej kanapie? Może po prostu o czymś nie wiesz, albo czegoś nie
    zauważasz?




  • 14. Data: 2012-07-03 10:09:12
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: Robert G <r...@g...pl>

    Użytkownik anhin napisał:
    > Może po prostu o czymś nie wiesz, albo czegoś nie zauważasz?

    Hehe... wszystko to kwestia gustu.

    Dla mnie kot łażący po mieszkaniu/domu, włażący do pościeli i skaczący
    po stołach i blatach w kuchni oraz wtykający nos w garnki i oblizujący
    kubki..., układający się na poduszkach, na których ja śpię... jest czymś
    obrzydliwym i nie zgodziłbym się za żadne skarby na taką symbiozę z kotem.

    Ktoś jednak może sprawę widzieć inaczej i nie będę mówił, że tak nie
    wolno. Wolno !, ale ja się czymś takim brzydzę :-))).

    Kot to łowne zwierzę i zamykanie go w mieszkaniu jest wbrew naturze. On
    musi mieć możliwość biegania gdzie chce i łowienia na co ma ochotę -
    wtedy mamy ekologiczny układ, bo naturalny :-).

    Ale może o czymś nie wiem... Wiem tylko, że zwierzę nigdy nie będzie
    substytutem bliskiego człowieka, jak to niektórzy usiłują sobie
    tłumaczyć... ich sprawa.

    pozdrawiam
    Robert G.


  • 15. Data: 2012-07-03 10:27:34
    Temat: Re: Kot i wylewka [OT]
    Od: anhin <a...@g...pl>


    >
    > Hehe... wszystko to kwestia gustu.

    jak widać...
    >
    > Dla mnie kot łażący po mieszkaniu/domu, włażący do pościeli i skaczący
    > po stołach i blatach w kuchni oraz wtykający nos w garnki i oblizujący
    > kubki..., układający się na poduszkach, na których ja śpię... jest czymś
    > obrzydliwym i nie zgodziłbym się za żadne skarby na taką symbiozę z kotem.

    wiesz, dla niektórych osób (na oko całkiem zdrowych psychicznie i
    seksualnie) równie, a może bardziej obrzydliwy jest kontakt z
    naczyniami, pościelą czy nawet meblami których dotykał inny człowiek, no
    chyba że bliski fizycznie (partner czy osobiste dziecko). Gdybyś miał
    przymusową alternatywę -wolałbyś żeby Cię polizał kot czy teściowa?
    >
    > Ktoś jednak może sprawę widzieć inaczej i nie będę mówił, że tak nie
    > wolno. Wolno !, ale ja się czymś takim brzydzę :-))).

    właśnie to obrzydzenie to kwestia mocno subiektywna i rozmaicie
    umieszczona...
    >
    > Kot to łowne zwierzę i zamykanie go w mieszkaniu jest wbrew naturze. On
    > musi mieć możliwość biegania gdzie chce i łowienia na co ma ochotę -
    > wtedy mamy ekologiczny układ, bo naturalny :-).

    z tym akurat się w 90% zgadzam. Ale to dłuższa historia, i już całkiem
    OT ;-)
    >
    > Ale może o czymś nie wiem... Wiem tylko, że zwierzę nigdy nie będzie
    > substytutem bliskiego człowieka, jak to niektórzy usiłują sobie
    > tłumaczyć... ich sprawa.

    problem polega na tym że zwierzę domowe NIE JEST substytutem bliskiego
    człowieka -na przykład dla mnie ani żadnego z moich bliższych i dalszych
    znajomych, niezależnie od płci, wieku i statusu materialnego czy
    społecznego. Ten kontakt polega na czymś innym, i ciężko w dwóch słowach
    wytłumaczyć na czym.
    Może niepotrzebnie się rozpisuję na błahy w końcu temat... ale wydaje mi
    się że na liście jest parę osób, dla których jest to temat istotny ;-)


  • 16. Data: 2012-07-03 10:57:05
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: "Koteczek" <n...@s...org>

    >
    > Dla mnie kot łażący po mieszkaniu/domu, włażący do pościeli i skaczący
    > po stołach i blatach w kuchni oraz wtykający nos w garnki i oblizujący
    > kubki..., układający się na poduszkach, na których ja śpię... jest
    > czymś obrzydliwym i nie zgodziłbym się za żadne skarby na taką
    > symbiozę z kotem.

    zabije cie tym ale ze mna kot spi, jest bardzo czysty (domowy), zdrowy i
    zadbany. Wesoly i bardzo smieszny. Nigdy nie smierdzi w przeciwienstwie do
    ludzi ktorym wali spod pach i z paszczy. Ale mozesz mnie nazwac dziwakiem.

    To ze komus wylal na wylewke to znaczy ze mogl nie miec kuwety, byc
    zestresowany a w ogole nic sie nie stalo bo to sie ulotni. Dzieciak nigdy pod
    siebie nie robi na ten przyklad?

    > Kot to łowne zwierzę i zamykanie go w mieszkaniu jest wbrew naturze.

    dobrze sobie radzi, muche upoluje jak trzeba (i to jest faktycznie ble)

    Kot to zwierze towarzyszace, daje duzo radosci. Przynajmniej ludziom o dobrym
    sercu :)


  • 17. Data: 2012-07-03 11:13:02
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: Robert G <r...@g...pl>

    Użytkownik Koteczek napisał:
    >
    > Kot to zwierze towarzyszace, daje duzo radosci. Przynajmniej ludziom o
    > dobrym sercu :)

    No... ja też mam dobre serce 8-)
    Może czasem za dobre... i moje koty też dają dużo radości, szczególnie
    moim dzieciakom.
    Kilkanaście razy dziennie niosą w paszczach myszy i je zażerają bez
    żenady w widocznym miejscu :-))).
    Nie znaczy to, że nie dostają żreć ode mnie... ile bym im nie dał, i tak
    będą łapać te swoje myszy i jaszczurki.
    W domu bym ich jednak nie zdzierżył... mają do dyspozycji u mnie kilka
    hektarów przyległych łąk, to niech sobie tam idą hahaha.
    A brak myszy w obejściu, to gwarancja, że nie wgryzą się w elewację -
    coby zgodnie z tematem grupy było :-)... i po to one u mnie są, a że
    żmij nie ma i kretów, to dodatkowy bonus... lepsze to, niż świadomość,
    że jem z talerza i piję z kubka razem z bydlęciem, co to jedno drugiemu
    tym samym jęzorem - za przeproszeniem - dupę wylizuje, albo sobie
    samemu... Brrr....

    pozdrawiam
    Robert G.


  • 18. Data: 2012-07-03 11:34:52
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: "s_13" <s...@i...pl>

    > Jakiś pomysł co z tym zrobić przed położeniem kafelek.

    potraktuj ace, albo lepiej domestosem, potem daj wyschnąć i jeszcze spłucz
    czystą wodą

    pozdrawiam
    s_13


  • 19. Data: 2012-07-03 14:19:21
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: RadekNet <r...@r...com>

    On Tue, 03 Jul 2012 08:27:13 +0100, Robert G <r...@g...pl> wrote:

    > Kot to pożyteczne zwierzę hehe, ale nie w domu !!!

    Do domu to sie psa bierze ;)

    Pozdr.
    --
    Radoslaw Wrodarczyk
    www.rejsy-czartery.com
    www.oldtimer.parts.com.pl


  • 20. Data: 2012-07-03 14:43:37
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: "s_13" <s...@i...pl>

    >> Kot to pożyteczne zwierzę hehe, ale nie w domu !!!
    >
    > Do domu to sie psa bierze ;)

    albo babę...:-)

    pozdrawiam
    s_13

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1