Witam wszystkich.
Chciał bym ostrzec wszystkich właścicieli działek rolnych i budowlanych,
sprawa jest poważna!!Wygląda na to że mafie gminne w powiązaniu z mafią
geodezyjną i milicyjną, kradną ludziom działki, jest to akcja masowa na
terenie całego kraju.
Już słyszałem że ludziom giną nawet całe działki, wcześniej byli
właścicielami danej działki a teraz ta działka w papierach zginęła.
Giną drogi, wcześniej były gminne, lub prywatne, teraz nagle poznikały z map
zasadniczych, czyli według urzędnika ich nie ma, zniknęły.
Zmniejszają powierzchnię działek (wszystkich działek) na mapach
zasadniczych, nowe mapy zasadnicze różnią się od starych map, ktoś je
pozmieniał, bez zgody i wiedzy właścicieli tych działek, to przestępstwo,
ale mafia siebie chroni, nic im nie zrobisz.
Działki na nowych mapach zasadniczych posiadają podwójne granice działek,
prawdopodobnie jedna jest stara, druga nowa, poprawiona, lub dla utrudnienia
pomiarów.
Gdy dokonałem pomiarów powierzchni tych samych działek na starych i nowych
mapach zasadniczych, to na nowych są pozmniejszane o minimum 10%, oczywiście
jeśli komuś ubywa, to komuś przybywa, działki mafijne powiększają się.
Dlatego obecnie jest takie kombinowanie z przesuwaniem granic działek
wszelkimi sposobami, poginęły słupki geodezyjne, ale tylko te, które
utrudniały by zmniejszanie działek, ogólnie wygląda to tak, że zwężanie
następuje po dłuższej granicy działki, jeśli na niej był słupek geodezyjny,
to został on fizycznie usunięty z działki (prawdopodobnie po cichu przez
geodetę), oraz usunięty z nowej mapy zasadniczej. Na nowych mapach
zasadniczych przesuwane są punkty różnych instalacji, jeśli kiedyś słup
energetyczny był na granicy działki, teraz jest 10m w głąb działki,
zauważyłem nawet że potrafią dorysować do mapy zasadniczej punkty
instalacji, której nie ma i nigdy nie było.
Dowiedziałem się że niedługo gminy w całym kraju rozpoczną masową akcję
pomiarów działek całych gmin. Pretekst jest taki że niby kiedyś działki
mierzono niedokładnie a teraz zmierzą dokładnie, tak dokładnie, że zniknie
wam minimum 10% powierzchni waszej działki. Ta akcja to gigantyczne koszta,
ale gminy nagle znajdą na to pieniądze i to nie wiadomo skąd. Czyli gminy
będą dokonywać pomiarów nie swoich działek, jak i na jakiej podstawie i
jakim prawem to nie mam pojęcia. Jeśli mieliście jedno hektarową działkę
według aktu własności i starych map zasadniczych, to teraz wam zmierzą że
wasza działka ma 0,9 hektara, lub 0,8 hektara, tak zmierzą i każą wam
podpisać że się zgadzacie, to ma chyba na celu zalegalizowanie tego masowego
złodziejstwa, podpisaliście ze się zgadzacie.
Nie podpisujcie, nie zgadzajcie się, wzywajcie policję, gońcie gminnych
geodetów z waszych działek, działka ma być taka jak w akcie własności,jak
według pierwotnych pomiarów. Nie mam pojęcia co jeszcze można zrobić.
Informujcie znajomych co się dzieje,wklejajcie tekst na forach, dziękuję.

do góry

W dniu piątek, 25 maja 2018 21:07:06 UTC+2 użytkownik Bob Budowniczy napisał:
> Witam wszystkich.
> Chciał bym ostrzec wszystkich właścicieli działek rolnych i budowlanych,
> sprawa jest poważna!!Wygląda na to że mafie gminne w powiązaniu z mafią
> geodezyjną i milicyjną, kradną ludziom działki, jest to akcja masowa na
> terenie całego kraju.
> Już słyszałem że ludziom giną nawet całe działki, wcześniej byli

Dzięki za cynk. Wyjrzałem przez okno - moja jest na szczęście na swoim
miejscu :D
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

Jest Fri, 25 May 2018 12:13:31 -0700 (PDT), Adam Sz. pisze:
> W dniu piątek, 25 maja 2018 21:07:06 UTC+2 użytkownik Bob Budowniczy napisał:
>> Witam wszystkich.
>> Chciał bym ostrzec wszystkich właścicieli działek rolnych i budowlanych,
>> sprawa jest poważna!!Wygląda na to że mafie gminne w powiązaniu z mafią
>> geodezyjną i milicyjną, kradną ludziom działki, jest to akcja masowa na
>> terenie całego kraju.
>> Już słyszałem że ludziom giną nawet całe działki, wcześniej byli
> Dzięki za cynk. Wyjrzałem przez okno - moja jest na szczęście na swoim
> miejscu :D

W całości? Może po kawałku kradną? U mnie jakby z cm^2 ubyło od
północnego wschodu... Ale po ciemku ciężko stwierdzić. Rano sprawdzę.

k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg

do góry

Pan Krzysztof Gajdemski napisał:

>>> Chciał bym ostrzec wszystkich właścicieli działek rolnych i budowlanych,
>>> sprawa jest poważna!!Wygląda na to że mafie gminne w powiązaniu z mafią
>>> geodezyjną i milicyjną, kradną ludziom działki, jest to akcja masowa na
>>> terenie całego kraju.
>>> Już słyszałem że ludziom giną nawet całe działki, wcześniej byli
>> Dzięki za cynk. Wyjrzałem przez okno - moja jest na szczęście na swoim
>> miejscu :D
>
> W całości? Może po kawałku kradną? U mnie jakby z cm^2 ubyło od
> północnego wschodu... Ale po ciemku ciężko stwierdzić. Rano sprawdzę.

Mnie akurat przybyło. Tak ze 30-40 metrów. Poprzedni właściciel postawił
byle jaki płot na oko, później Sąsiad na tym samym miejscu zrobił porządne
ogrodzenie, a na koniec się okazało, że rzeczywista granica wyznaczona
przez geodetów jest w innym miescu. My z Sąsiadem nic sobie z tego nie
robimy, chociaż czasem któryś z nas rzuci tekstem "Sąsiad, podejdź no do
płota jako i ja podchodzę". Ale gdyby przyszło co do czeko, to w sądzie
sprawiedliwość musi być po naszej stronie -- ta ziemia należy mi się jak
psu buda, przez zasiedzenie.

Natomiast tak zupełnie poważnie, to mojemu znajomemu ukradli działkę. Całą.
Znajomy mieszka na Florydzie, a działka w Podkowie. Krajowy pełnomocnik
odebrał polecony od zakładu energetycznego, który pyta, czy obywatel życzy
sobie dalej płacić, bo działka już przecież nie jego. Okazało się, że ktoś
posługując się sfałszowanym pełnomocnictwem, dziłkę sprzedał. Gdyby tylko
tyle, to by źle nie było. Sprzedaż w "złej wierze", akt notarialny można
unieważnić -- zwrot kasy i do widzenia. Ale kilka tygodni później nabywca
sprzedał ją komuś innemu, dla kogo to faktycznie była wymarzona dziłka na
budowę domu. To już była transakcja w "dobrej wierze", tak łatwo unieważnić
jej się nie da. Trzeba udowodnić, że "żywiciel pośredni" był w zmowie. Co
wcale łatwe nie jest. Sprawa się ciągnie.

--
Jarek

do góry

W dniu piątek, 25 maja 2018 23:16:42 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Trzeba udowodnić, że "żywiciel pośredni" był w zmowie. Co
> wcale łatwe nie jest. Sprawa się ciągnie.

Wszystko przez te hameryki. Jakby nie pojechał na Floryde to by mu
działki nie ukradli.

L.

do góry

Lisciasty pisze:

>> Trzeba udowodnić, że "żywiciel pośredni" był w zmowie.
>> Co wcale łatwe nie jest. Sprawa się ciągnie.
>
> Wszystko przez te hameryki. Jakby nie pojechał na Floryde
> to by mu działki nie ukradli.

W Hameryce mieli kiedyś takie prawo, że co kto ogrodzi, to jego.

--
Jarek

do góry

W dniu 2018-05-25 o 23:26, Jarosław Sokołowski pisze:
> Lisciasty pisze:
>
>>> Trzeba udowodnić, że "żywiciel pośredni" był w zmowie.
>>> Co wcale łatwe nie jest. Sprawa się ciągnie.
>>
>> Wszystko przez te hameryki. Jakby nie pojechał na Floryde
>> to by mu działki nie ukradli.
>
> W Hameryce mieli kiedyś takie prawo, że co kto ogrodzi, to jego.
>

To tak jak z akrem: jak ktoś miał wyścigowe woły, to i akry mógł mieć
większe ;)

Ogrodzenie to nie wiem, ale różne cuda się działy na Północnym Zachodzie
końcem XIX wieku. Zresztą nie tylko - dzisiejsza Arizona chyba podobnie
była zasiedlana. Tyle, że wtedy jeszcze była niby meksykańska. Wyścigi o
ziemię były i w Oklahomie, która była zakupiona za kilka wozów z towarami.


--
Pozdrawiam.

Adam

do góry

Pan Adam napisał:

>> W Hameryce mieli kiedyś takie prawo, że co kto ogrodzi, to jego.
>
> To tak jak z akrem: jak ktoś miał wyścigowe woły, to i akry mógł
> mieć większe ;)

U nas było to samo. Tyle że się "łanem" nazywało. Chłop dostawał
tyle ziemi w nowej wiosce, ile udało mu się w ciągu dnia zaorać.

> Ogrodzenie to nie wiem, ale różne cuda się działy na Północnym
> Zachodzie końcem XIX wieku. Zresztą nie tylko - dzisiejsza Arizona
> chyba podobnie była zasiedlana. Tyle, że wtedy jeszcze była niby
> meksykańska. Wyścigi o ziemię były i w Oklahomie, która była
> zakupiona za kilka wozów z towarami.

Meksykanie stawiali na granicy płoty czy mury. Żeby im się hołota
z północy do porządnego kraju nie pchała.

Jarek

--
Well the men came from Texas
And from old Tennessee
And they joined up with Travis
Just to fight for the right to be free

do góry

W dniu piątek, 25 maja 2018 14:07:06 UTC-5 użytkownik Bob Budowniczy napisał:
> Witam wszystkich.
> Chciał bym ostrzec wszystkich właścicieli działek rolnych i budowlanych,
> sprawa jest poważna!!Wygląda na to że mafie gminne w powiązaniu z mafią
> geodezyjną i milicyjną, kradną ludziom działki, jest to akcja masowa na
> terenie całego kraju.


W czesci potwierdzam na swoim niedawnym doswiadczeniu.
Gmina wymyslila ze droge utwardzi bo sie ludzie buduja i aby to zrobic (i aby
sensownie wkopac pod/obok drogi media) zaczely sie pomiary.

I cyrki jakie tam na tej mojej drozce widzialem mozna strescic: Bajzel byl. I moze
sie poprawi ale na pewno bedzie ciekawie a dla niektorych strasznie.

1. Stare mapy byly czesto nie dosc ze zle wytyczone/opracowane to jeszcze dane w nich
sie nie zgadzaly z sama mapa.
Suma powierzchni dzialek byla zazwyczaj wieksza od samego obrysu tych gruntow.

2. Czyli pewnie podobny syndrom jak z liczeniem swin za PRL. Ile macie swin? Dwie ale
jedna jutro ubijam. ok. Piszemy dwie.

3. Same granice dzialek byly mocno nieprecyzyjne, tak w mapie (punkty geodezyjne np.
klasy 5 czyli +-3-5m) jak i w terenie (miedza wywedrowala daleko).

4. Fachowiec jak przyszedl i powytyczal to powiedzial niewprost: Tak bedzie dobrze.
Jak Panu zrobie tak jak pan ma w papierach i to samo innym przy tej drodze to sasiad
pierdolca dostanie bo mu ta jego dzialka zniknie.

W efekcie u mnie nie dosc ze powierzchnia spadla to jeszcze sie granice o okolo
30-40cm przesunela.

Mi to tam rybka, mam co chcialem powierzchni mi nie ubylo ale mam dobrze wkopane
kamienie i nawet ojciec sie nie burzy choc te 30cm mu troche nerwy psulo ale za to
okazalo sie ze to co nie mialo byc nasze jest jednak nasze.

Ale jedno pole przy tej drodze mialo granice przesunieta o dobre 3m! I co ciekawe
gdzies tam wykopali kamien z czasow niemca i sie ludzie po glowie drapali ile to pola
sasiad drugiemu przyoral. (3m na dlugosci 300m).

Dzis geodeci maja calkiem fajne sprzety i jak widzialem ze doslownie 2-3cm tyczke na
gruncie mozna przesunac i ten PDA pokazuje ze jest ok a wczesniej nie bylo to sie
niezle zdziwilem.

Pozytyw jest taki ze teraz sa wszedzie wkopane kamienie, mapy sa dokladne i podatek
nieco mniejszy bo przy tyczeniu dzialek nieco kwalifikacje poprawiono.


Tak ze ja sie Bobowi nie dziwie bo mam podejrzenie ze za dawnych slusznych czasow te
powierzchnie byly patykiem tyczone i z dupy wyjmowane a teraz ludzie albo sie dziwia
ze im granice sie zmieniaja albo powierzchnia spada albo obie sprawy naraz bo trzeba
z tym porzadek robic...

do góry

Bob... I wszystko jasne. Fachowiec jakich mało. I spisek odkrył.
Ja to bym zalecił jakiś podręcznik z technikum o profilu geodezyjnym. Wiele by się
wyjaśniło.


b.

do góry