-
1. Data: 2016-10-27 21:09:00
Temat: Ktoś przywalił w skrzynkę, ja mam płacić
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
Są dwie budowy moja i sąsiada. Na granicy jest skrzynka PGE (za którą de
facto wcześniej ja całościowo płaciłem) i ktoś zaj...uderzył w nią.
Podpowiem że raczej nie butem. Rękę można wsadzić do środka, ale
tragedii nie ma. Informacje o tym i braku prądu zgłosił mi wykonawca z
samego rana telefonicznie.
Nie czekając, bo robota przecież musi iść, zgłosiłem od razu na 992
(powiedziałem "Że skrzynka została uderzona i prawdopodobnie nie ma
zasilania"). Przyjechał samochód, pan stwierdził że zasilanie jest,
zrobił zdjęcie skrzynki i coś tam naprostował i zabezpieczył powstały otwór.
Wieczorem zadzwonił pan (ten sam który rano przyjął zgłoszenie) i
powiedział uwaga... "Że go oszukałem, bo napięcie było. A firmowy
(Indianin) stwierdził, że ślady opon prowadzą z mojej działki. I że
zostanę obciążony kosztami naprawy skrzynki oraz "nieuzasadnionej"
interwencji" - WTF?
Jakiej nieuzasadnionej interwencji? Jak byk w umowie z PGE mam napisane,
że wszelkie uszkodzenia skrzynki należy bezzwłocznie zgłaszać. A czy
było napięcie, to ja przecież nie wiedziałem. Jak brak napięcia
powoduje, że trafiam na jakiś szczyt kolejki do obsługi, to należałoby o
tym informować przy zgłaszaniu.
A z tą skrzynką to jak jest? Ja jej przestawić nie mogę, a oni ustawili
ją tak że wystaje akurat na przewężeniu drogi. Dzisiaj w okolicy była
ekipa sąsiada, a u mnie koparka, wywrotka i mój wykonawca. Skąd ja mam
wiedzieć kto przywalił, skoro wszyscy mówią że nie oni? Gdy wywrotka
wyjeżdża ze żwirowni i jedzie do mnie, to odpowiadam za wszystko co po
drodze się wydarzy? A gdy wyjeżdża koparka ode mnie, to ile metrów musi
ujechać żebym mógł odetchnąć?
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
2. Data: 2016-10-27 21:14:41
Temat: Re: Ktoś przywalił w skrzynkę, ja mam płacić
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
Na 991 oczywiście.
A teraz mi się jeszcze przypomniało że przedwczoraj zgłosiłem brak
działania dwóch latarni przy ulicy, bo mrugają i często się po prostu
nie świecą. Teraz przyjedzie ktoś i stwierdzi że akurat wtedy się
świeciły. I będę miał drugi telefon.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
3. Data: 2016-10-27 21:31:13
Temat: Re: Ktoś przywalił w skrzynkę, ja mam płacić
Od: Budyń <b...@g...com>
W dniu czwartek, 27 października 2016 21:09:05 UTC+2 użytkownik Mateusz Bogusz
napisał:
> Są dwie budowy moja i sąsiada. Na granicy jest skrzynka PGE (za którą de
> facto wcześniej ja całościowo płaciłem) i ktoś zaj...uderzył w nią.
> Podpowiem że raczej nie butem. Rękę można wsadzić do środka, ale
> tragedii nie ma. Informacje o tym i braku prądu zgłosił mi wykonawca z
> samego rana telefonicznie.
>
> Nie czekając, bo robota przecież musi iść, zgłosiłem od razu na 992
> (powiedziałem "Że skrzynka została uderzona i prawdopodobnie nie ma
> zasilania"). Przyjechał samochód, pan stwierdził że zasilanie jest,
> zrobił zdjęcie skrzynki i coś tam naprostował i zabezpieczył powstały otwór.
>
> Wieczorem zadzwonił pan (ten sam który rano przyjął zgłoszenie) i
> powiedział uwaga... "Że go oszukałem, bo napięcie było. A firmowy
> (Indianin) stwierdził, że ślady opon prowadzą z mojej działki. I że
> zostanę obciążony kosztami naprawy skrzynki oraz "nieuzasadnionej"
> interwencji" - WTF?
>
> Jakiej nieuzasadnionej interwencji? Jak byk w umowie z PGE mam napisane,
> że wszelkie uszkodzenia skrzynki należy bezzwłocznie zgłaszać. A czy
> było napięcie, to ja przecież nie wiedziałem. Jak brak napięcia
> powoduje, że trafiam na jakiś szczyt kolejki do obsługi, to należałoby o
> tym informować przy zgłaszaniu.
>
> A z tą skrzynką to jak jest? Ja jej przestawić nie mogę, a oni ustawili
> ją tak że wystaje akurat na przewężeniu drogi. Dzisiaj w okolicy była
> ekipa sąsiada, a u mnie koparka, wywrotka i mój wykonawca. Skąd ja mam
> wiedzieć kto przywalił, skoro wszyscy mówią że nie oni? Gdy wywrotka
> wyjeżdża ze żwirowni i jedzie do mnie, to odpowiadam za wszystko co po
> drodze się wydarzy? A gdy wyjeżdża koparka ode mnie, to ile metrów musi
> ujechać żebym mógł odetchnąć?
szafka jest wlasnoscią energetyki (zapewne) i niech energetyka sobie ją naprawia.
Koszty niech sciaga od sprawcy. Ty jestes sprawcą? Nie - to spusc ich grzecznie na
drzewo.
b.
-
4. Data: 2016-10-27 22:16:23
Temat: Re: Ktoś przywalił w skrzynkę, ja mam płacić
Od: PiteR <e...@f...pl>
Mateusz Bogusz pisze tak:
> Są dwie budowy moja i sąsiada. Na granicy jest skrzynka PGE (za
> którą de facto wcześniej ja całościowo płaciłem) i ktoś
> zaj...uderzył w nią. Podpowiem że raczej nie butem. Rękę można
> wsadzić do środka, ale tragedii nie ma. Informacje o tym i braku
> prądu zgłosił mi wykonawca z samego rana telefonicznie.
>
> Nie czekając, bo robota przecież musi iść, zgłosiłem od razu na
> 992 (powiedziałem "Że skrzynka została uderzona i prawdopodobnie
> nie ma zasilania"). Przyjechał samochód, pan stwierdził że
> zasilanie jest, zrobił zdjęcie skrzynki i coś tam naprostował i
> zabezpieczył powstały otwór.
>
> Wieczorem zadzwonił pan (ten sam który rano przyjął zgłoszenie) i
> powiedział uwaga... "Że go oszukałem, bo napięcie było. A firmowy
> (Indianin) stwierdził, że ślady opon prowadzą z mojej działki. I
> że zostanę obciążony kosztami naprawy skrzynki oraz
> "nieuzasadnionej" interwencji" - WTF?
ou facet nagrabiłeś sobie ;)
To że nie ma napięcia i to że w skrzynkę uderzył Iskander to są dwie
różne sprawy o różnym ciężarze gatunkowym.
Może być tak że do napięcia leci pogotowie a do skrzynki może
przyjechać technik z rejonu mniej ważny. Nie upewniłeś się osobiście.
Teraz daj rachunek wykonawcy bo cię wprowadził w błąd albo sam zapłać.
Na przyszłość zawsze rób zdjęcia uszkodzeń z datownikiem. Plomby
zerwane itp
--
Piter
Na czym polega remont generalny domu w Anglii?
Na wymianie wszystkich dywanów.
-
5. Data: 2016-10-27 22:43:42
Temat: Re: Ktoś przywalił w skrzynkę, ja mam płacić
Od: masti <g...@t...hell>
PiteR wrote:
> Mateusz Bogusz pisze tak:
>
>> Są dwie budowy moja i sąsiada. Na granicy jest skrzynka PGE (za
>> którą de facto wcześniej ja całościowo płaciłem) i ktoś
>> zaj...uderzył w nią. Podpowiem że raczej nie butem. Rękę można
>> wsadzić do środka, ale tragedii nie ma. Informacje o tym i braku
>> prądu zgłosił mi wykonawca z samego rana telefonicznie.
>>
>> Nie czekając, bo robota przecież musi iść, zgłosiłem od razu na
>> 992 (powiedziałem "Że skrzynka została uderzona i prawdopodobnie
>> nie ma zasilania"). Przyjechał samochód, pan stwierdził że
>> zasilanie jest, zrobił zdjęcie skrzynki i coś tam naprostował i
>> zabezpieczył powstały otwór.
>>
>> Wieczorem zadzwonił pan (ten sam który rano przyjął zgłoszenie) i
>> powiedział uwaga... "Że go oszukałem, bo napięcie było. A firmowy
>> (Indianin) stwierdził, że ślady opon prowadzą z mojej działki. I
>> że zostanę obciążony kosztami naprawy skrzynki oraz
>> "nieuzasadnionej" interwencji" - WTF?
>
>
> ou facet nagrabiłeś sobie ;)
>
> To że nie ma napięcia i to że w skrzynkę uderzył Iskander to są dwie
> różne sprawy o różnym ciężarze gatunkowym.
>
> Może być tak że do napięcia leci pogotowie a do skrzynki może
> przyjechać technik z rejonu mniej ważny. Nie upewniłeś się osobiście.
od sprawdzania czy jest napięcie w skrzynce nie jest klient
--
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
6. Data: 2016-10-28 00:32:47
Temat: Re: Ktoś przywalił w skrzynkę, ja mam płacić
Od: PiteR <e...@f...pl>
masti pisze tak:
>>> Są dwie budowy moja i sąsiada. Na granicy jest skrzynka PGE (za
>>> którą de facto wcześniej ja całościowo płaciłem) i ktoś
>>> zaj...uderzył w nią. Podpowiem że raczej nie butem. Rękę można
>>> wsadzić do środka, ale tragedii nie ma. Informacje o tym i braku
>>> prądu zgłosił mi wykonawca z samego rana telefonicznie.
>>>
>>> Nie czekając, bo robota przecież musi iść, zgłosiłem od razu na
>>> 992 (powiedziałem "Że skrzynka została uderzona i prawdopodobnie
>>> nie ma zasilania"). Przyjechał samochód, pan stwierdził że
>>> zasilanie jest, zrobił zdjęcie skrzynki i coś tam naprostował i
>>> zabezpieczył powstały otwór.
>>>
>>> Wieczorem zadzwonił pan (ten sam który rano przyjął zgłoszenie)
>>> i powiedział uwaga... "Że go oszukałem, bo napięcie było. A
>>> firmowy (Indianin) stwierdził, że ślady opon prowadzą z mojej
>>> działki. I że zostanę obciążony kosztami naprawy skrzynki oraz
>>> "nieuzasadnionej" interwencji" - WTF?
>>
>>
>> ou facet nagrabiłeś sobie ;)
>>
>> To że nie ma napięcia i to że w skrzynkę uderzył Iskander to są
>> dwie różne sprawy o różnym ciężarze gatunkowym.
>>
>> Może być tak że do napięcia leci pogotowie a do skrzynki może
>> przyjechać technik z rejonu mniej ważny. Nie upewniłeś się
>> osobiście.
>
> od sprawdzania czy jest napięcie w skrzynce nie jest klient
ale jest od sprawdzania czy jest napięcie za skrzynką
--
Piter
Na czym polega remont generalny domu w Anglii?
Na wymianie wszystkich dywanów.
-
7. Data: 2016-10-28 08:14:38
Temat: Re: Ktoś przywalił w skrzynkę, ja mam płacić
Od: Budyń <b...@g...com>
W dniu piątek, 28 października 2016 00:32:50 UTC+2 użytkownik PiteR napisał:
> masti pisze tak:
>
> >>> Są dwie budowy moja i sąsiada. Na granicy jest skrzynka PGE (za
> >>> którą de facto wcześniej ja całościowo płaciłem) i ktoś
> >>> zaj...uderzył w nią. Podpowiem że raczej nie butem. Rękę można
> >>> wsadzić do środka, ale tragedii nie ma. Informacje o tym i braku
> >>> prądu zgłosił mi wykonawca z samego rana telefonicznie.
> >>>
> >>> Nie czekając, bo robota przecież musi iść, zgłosiłem od razu na
> >>> 992 (powiedziałem "Że skrzynka została uderzona i prawdopodobnie
> >>> nie ma zasilania"). Przyjechał samochód, pan stwierdził że
> >>> zasilanie jest, zrobił zdjęcie skrzynki i coś tam naprostował i
> >>> zabezpieczył powstały otwór.
> >>>
> >>> Wieczorem zadzwonił pan (ten sam który rano przyjął zgłoszenie)
> >>> i powiedział uwaga... "Że go oszukałem, bo napięcie było. A
> >>> firmowy (Indianin) stwierdził, że ślady opon prowadzą z mojej
> >>> działki. I że zostanę obciążony kosztami naprawy skrzynki oraz
> >>> "nieuzasadnionej" interwencji" - WTF?
> >>
> >>
> >> ou facet nagrabiłeś sobie ;)
> >>
> >> To że nie ma napięcia i to że w skrzynkę uderzył Iskander to są
> >> dwie różne sprawy o różnym ciężarze gatunkowym.
> >>
> >> Może być tak że do napięcia leci pogotowie a do skrzynki może
> >> przyjechać technik z rejonu mniej ważny. Nie upewniłeś się
> >> osobiście.
> >
> > od sprawdzania czy jest napięcie w skrzynce nie jest klient
>
>
> ale jest od sprawdzania czy jest napięcie za skrzynką
niby tak -mogliby go próbowac obciążąć za niezasadne wezwanie, ale w tym przypadku w
złączu była dziura i nalezało ja zabezpieczyc, przyjazd pogotowia i tak był
konieczny.
b.
-
8. Data: 2016-10-28 09:50:33
Temat: Re: Ktoś przywalił w skrzynkę, ja mam płacić
Od: Pete <n...@n...com>
W dniu 2016-10-27 o 21:09, Mateusz Bogusz pisze:
> Są dwie budowy moja i sąsiada. Na granicy jest skrzynka PGE (za którą de
> facto wcześniej ja całościowo płaciłem) i ktoś zaj...uderzył w nią.
> Podpowiem że raczej nie butem. Rękę można wsadzić do środka, ale
> tragedii nie ma. Informacje o tym i braku prądu zgłosił mi wykonawca z
> samego rana telefonicznie.
>
> Nie czekając, bo robota przecież musi iść, zgłosiłem od razu na 992
> (powiedziałem "Że skrzynka została uderzona i prawdopodobnie nie ma
> zasilania"). Przyjechał samochód, pan stwierdził że zasilanie jest,
> zrobił zdjęcie skrzynki i coś tam naprostował i zabezpieczył powstały
> otwór.
>
> Wieczorem zadzwonił pan (ten sam który rano przyjął zgłoszenie) i
> powiedział uwaga... "Że go oszukałem, bo napięcie było. A firmowy
> (Indianin) stwierdził, że ślady opon prowadzą z mojej działki. I że
> zostanę obciążony kosztami naprawy skrzynki oraz "nieuzasadnionej"
> interwencji" - WTF?
>
> Jakiej nieuzasadnionej interwencji? Jak byk w umowie z PGE mam napisane,
> że wszelkie uszkodzenia skrzynki należy bezzwłocznie zgłaszać. A czy
> było napięcie, to ja przecież nie wiedziałem. Jak brak napięcia
> powoduje, że trafiam na jakiś szczyt kolejki do obsługi, to należałoby o
> tym informować przy zgłaszaniu.
>
> A z tą skrzynką to jak jest? Ja jej przestawić nie mogę, a oni ustawili
> ją tak że wystaje akurat na przewężeniu drogi. Dzisiaj w okolicy była
> ekipa sąsiada, a u mnie koparka, wywrotka i mój wykonawca. Skąd ja mam
> wiedzieć kto przywalił, skoro wszyscy mówią że nie oni? Gdy wywrotka
> wyjeżdża ze żwirowni i jedzie do mnie, to odpowiadam za wszystko co po
> drodze się wydarzy? A gdy wyjeżdża koparka ode mnie, to ile metrów musi
> ujechać żebym mógł odetchnąć?
>
Miałem podobną sytuację, ale sprawca uszkodzenia był znany. Energetyka
zawiadomiła mimo to policję i panowie smutni przyjechali spisać zeznanie.
Nie wiem, czy sprawcę z OC obciążyli (oprócz skrzynki i mnie i sąsiada
spaliło parę sprzętów, więc OC sprawcy było użyte), ale policja
przywaliła mandat kierowcy.
Ja więcej kontaktów z energetyką nie miałem.
--
Pete
-
9. Data: 2016-11-03 20:59:40
Temat: Re: Ktoś przywalił w skrzynkę, ja mam płacić
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
Latarnie naprawili w poniedziałek. Co do pogróżek pana Dyspozytora, to
na razie cicho sza.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz