-
21. Data: 2010-07-06 12:47:24
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: shaman <s...@p...wytnij.onet.pl>
W dniu 2010-07-06 14:17, Kris pisze:
>
>
> Użytkownik "shaman" <s...@p...wytnij.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:i0v33u$6k4$1@news.telbank.pl...
>> W> Wydaje mi się, ze całkiem nietrudno ocenić czy właściciel sprzedaje
>> dom bo już nie radzi sobie z remontami, czy z innych powodów,
>> niezależnych od stanu technicznego domu. Dużo o stanie domu powie jego
>> obejście - jeśli jest schludne, zadbane i widać wkład pracy
>> właściciela to już jest przesłanka że o dom dbał tak samo. Jeśli dom
>> ma dodatkowo zamontowane rolety antywłamaniowe, jakieś okna w miarę
>> nowe i nie wykrzywione, jakieś innowacje w piwnicy/kotłowni, to
>> dodatkowo świadczy na korzyść właściciela i domu. Kupując taki dom na
>> pewno nie będziesz musiał ładować na dzień dobry 100tyś. Chyba że nie
>> akceptujesz w łazience kafli sprzed paru lat (design łazienek zmienia
>> się chyba najszybciej).
>
> To co piszesz jest ok ale dla domów wybudowanychj kilka lat temu. A gośc
> chce kupić dom z lat 60-90tych.
> A wtedy z reguły najlepiej generalny remont zrobic od razu albo dłubac
> przez najbliższe 5-10lat sukcesywnie.
>
Myślę, że powinien wypowiedzieć się ktoś, kto mieszka w takim domu - ja
sam jestem "blokers" :) Ale znam paru ludzi, którzy mieszkają w domach
wybudowanych przez ich rodziców. Moja architektka ma dom po swojej babci
- wprawdzie wprowadzając się zrobili instalacje, kotłownię gazową w
pralni, wymienili okna. A ostatnio odkopali fundamenty i zrobili
izolacje, bo pojawiła się woda. Ale gdyby mieszkał tam normalny
właściciel to zrobił by dokładnie to samo - no, może oprócz gazowej
kotłowni. Wszystko się starzeje - łącznie z murami - ale nie
przesadzajmy. Dużo starsze domy stoją i nic im się nie dzieje. Jeśli dom
nie jest celowo zaniedbywany, bo właściciel od kilku lat myśli o jego
sprzedaży i nie chce już wkładać ani złotówki, to na pewno nie jest tak
źle jak niektórzy tu straszą. Po prostu należy się liczyć z tym, że
"używany" to nie znaczy "nowy" i poznać dokładnie z jakimi dodatkowymi
kosztami wiąże się jego nabycie.
Nie bez znaczenia jest też lokalizacja - może się okazać, że w
wymarzonej lokalizacji nie ma działek, ale są do sprzedania domy z lat
70-80.. Naprawdę z góry bym takiego domu nie skreślał. Wszystko zależy
od konkretnego egzemplarza - tak jak przy kupnie wszystkiego co używane.
PZDR
Shaman
-
22. Data: 2010-07-06 12:57:02
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Boombastic" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:i0v87o$aj$1@news.onet.pl...
>>> I ty myślisz, że developer kupował te działki po te 150 kzł?
>>
>> Mysle że developer kupował te dziąłki po 50tys.
>> Koszt budowy wyniósł go maks 150tys a 100tys to jego zysk.
>
> To chyba znacznie zmienia postać rzeczy, co?
No właśnie. I potwierdza że za 250tys da się spokojnie wybudowac dom .A o to
pytał kolega P.H.
Da się spokojnie i taniej wybudowac ale przy sporym zaangażowaniu i
nakładzie pracy własnej. A autor watku pisze ze raczej nie ma czasu ani
ochoty nadzorowac budwy wiec oczywistym jest ze przez to koszt budowy będzie
wyższy.
> Ja pisałem o developerach, a nie firmie Zdzisiek & Syn budującej
> bliźniaka.
A co to zmienia? Skoro Zdziśka & Syna koszt budowy wyniósł 150tys a działke
kupili po 50tys to u dużego developera te koszty będa jeszcze sporo niższe.
Tym bardziej że wysoce prawdopodobne jest ze developer zatrudni Zdzisiek &
Syn jako podwykonawce i znajdzie powód aby nie zapłacić/obciąć im
wynagrodzenie tym samym jeszcze obnizy sobie koszty;))
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
23. Data: 2010-07-06 13:11:57
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>
> Własnie w ubiegły piątek sprzedany za 450tys został dom 150metrów
> wybudowany na działce 800mkw(działka kosztowała 60tys netto z przetargu od
> miasta).Dom zrobiony nie w stanie developerskim a na gotowo, łacznie z
> ogrodzeniem, bramą podjazdem i iglakami.
Co dla ciebie znaczy stan developerski czy na gotowo, bo ja zupełnie nie
rozumiem twoich pojęć. Stan developerski odnosi się do stanu wykończenia
wnętrza budynku (bez podłóg, drzwi, białego montażu, czasem bez kotła,
czasem bez grzejników), a ogrodzenie, brama czy podjazd wraz z urządzeniem
ogrodu (trawa) to jest obecnie standard u warszawskich i okolicznych
developerów. A co według ciebie znaczy na gotowo?
> I to juz 3 lub 4 taki dom. A sprawę znam dokładnie gdyż buduje i sprzedaje
> te domy mój znajomy.
> I po kosztch nie sprzedaje uwierz mi.
Podaj te łączne koszty bo o to się sprawa rozbija.
> I własnie jest na etapie załatwienie kolejnego pozwolenia na
> budowę(działka kupiona za 64tys 800mkw) więc jak jestes zainteresowany to
> za ok rok czasu możesz powiększyć grono mieszkańców mojej miejscowości;))
A na koniec sprawa przewagi nawet takich domorosłych developerów na rynku.
To są ludzie żyjący zawodowo z takich przedsięwzięć, więc na bieżąco
monitorują rynek w poszukiwaniu nieruchomości, czesto kupują je jak
napisałeś na przetargach (a potem się okazuje, że to było miejskie
śmietnisko zasypane i przeznaczone na zabudowę - osobiście widziałem takie
przypadki, nikt miejscowy nie chciał tego tknąć, a osiedla powstały
wybudowane przez takich Zdziśków, ale to skrajny przypadek). Do tego siedząc
w tym biznesie latami wiedzą gdzie kupić materiały, mają już wysokie rabaty,
zwykle mają stałą ekipę z ustalonymi stawkami niekoniecznie takimi jakby się
brało ludzi z zewnątrz, sa sprawni organizacyjnie i wiedzą gdzie przyciąć
koszty by kupujący się nie skapnął. Jak jeszcze dojdzie kwestia skali to
koszty zupełnie leca na pysk. I dlatego udaje mu się wybudować taniej od
zwykłego śmiertelnika i jeszcze zarobić na tym.
I to wcale nie oznacza, że ten zwykły obywatel kupi działkę za taką samą
cenę jak developer (a oni baaardzo pilnują lokalne rynki wyłapując wszelkie
okazje), a tym bardziej wybuduje za podobną cenę.
-
24. Data: 2010-07-06 13:18:29
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "shaman" <s...@p...wytnij.onet.pl> napisał w wiadomości
news:i0v8dt$6rn$1@news.telbank.pl...
>> Nie bez znaczenia jest też lokalizacja - może się okazać, że w
> wymarzonej lokalizacji nie ma działek, ale są do sprzedania domy z lat
> 70-80.. Naprawdę z góry bym takiego domu nie skreślał. Wszystko zależy od
> konkretnego egzemplarza - tak jak przy kupnie wszystkiego co używane.
Masz 100% racji. Lokalizacja, otoczenie, zagospodarowany teren, normalne
drogi dojazdowe to niewatpliwe atuty domów z lat ubiegłych.
I nikt takich domów nie skresla. Piszemy tylko ze koszty budowy są nizsze
niż koszt zakupu+remontu starego domu.
A decyzje kazdy podejmuje indywidualnie bo wpływ na nia ma duużo czynników.
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
25. Data: 2010-07-06 13:21:58
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: Agent0700 <a...@g...pl>
> ogrodzenie, okna, drzwi - jak kupisz porzadne to wszystko ma
> wieloletnie gwarancje i zywotnosc obliczana na min. 20-30 lat :)
> Technologie, materialy, wszystko poszlo do przodu. Ja w kazdym razie
> mam zamiar wymieniac w ciagu paru kolejnych lat tylko przepalone
> halogeny i LEDy ;-)
> pozdr.
Masz rację, ale jak się wybuduje to się zaraz przerabia inaczej, coś
dobudowuje itp. Ja tak mam.
Ale ja mam czas i lubię się bawić.
J
-
26. Data: 2010-07-06 13:44:55
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Agent0700 pisze:
> Masz rację, ale jak się wybuduje to się zaraz przerabia inaczej, coś
> dobudowuje itp. Ja tak mam.
To znaczy, że na etapie przemyślenia całego przedsięwzięcia brałeś -
mniej lub bardziej świadomie - taki właśnie scenariusz.
Ja opracowaniu wizji co i gdzie oraz jak w ogólnikach - projekt,
przeróbki, lokalizacja domu na działce, rozkład i funkcje pomieszczeń,
materiały - poświęciłem sporo uwagi i czasu. Nie zakładam, że będę za
wiele zmieniał - jak zrobię, tak ma być.
Absolutnie nie wchodzi w grę przeróbka w typie:
Zamiana kuchni z łazienką, dorobienie jednak balkonów, których nie
zrobiłem, czy zmiana koncepcji pomieszczeń przeznaczonych na pracownie itd.
Albo budujemy z głową i mamy ogólną wizję wszystkiego, a szczegóły
obmyślamy na bieżąco, ale na gotowo, albo rozwalamy kasę budując półtora
domu, bo część rzeczy przerabiamy...
>
> Ale ja mam czas i lubię się bawić.
>
Ja też mam czas, ale wolę go poświęcać na to, czym się pasjonuję :-), a
moją pasją nie są prace remontowo-budowlane.
U mnie ma być tak 'jak ma być', żeby nie było potem żadnych znaczących
przeróbek. Szkoda mi na to kasy i czasu, a poza tym... nawet jak coś w
końcu będzie tylko w 95 proc, tak jak chciałem, a nie w 100, to jestem w
stanie się z tym pogodzić.
Właśnie z tego względu zdecydowałem się na budowę, żebym mógł mieć w 95
proc tak jak chcę, a nie tylko w 50 - jak w przypadku przejęcia czyjejś
koncepcji i adaptowania jej dla własnych potrzeb/wymagań. Miałem
możliwość kupienia domu gotowego w miejscowości, gdzie teraz buduję,
ale... tak lokalizacja, jak i sam dom mi nie bardzo odpowiadał - działka
była dwukrotnie większa od mojej. Pewnie bym już ze dwa lata mieszkał,
ale ile bym wydał na poprawki, a ile na adaptacje do moich potrzeb...?
tego nie wiem.
Za ten sam budżet dam radę wybudować i wykończyć tak, jak sam chcę.
Tamten dom był budowany na sprzedaż :-) i to też przesądziło o
zaniechaniu decyzji o jego kupnie.
Stoję na stanowisku, żeby budować, a nie kupować gotowca, ale... każdy
ma swoje powody :-)
pozdr.
robercik-us
-
27. Data: 2010-07-06 13:48:26
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Boombastic" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:i0va36$650$1@news.onet.pl...
>> Własnie w ubiegły piątek sprzedany za 450tys został dom 150metrów
>> wybudowany na działce 800mkw(działka kosztowała 60tys netto z przetargu
>> od miasta).Dom zrobiony nie w stanie developerskim a na gotowo, łacznie z
>> ogrodzeniem, bramą podjazdem i iglakami.
>
> Co dla ciebie znaczy stan developerski czy na gotowo, bo ja zupełnie nie
> rozumiem twoich pojęć.
Kłopoty z czytaniem masz? Napisałem"Dom zrobiony nie w stanie developerskim
a na gotowo, łacznie z ogrodzeniem, bramą podjazdem i iglakami"
Czyli przywozisz meble ustawiasz i mieszkasz.
>Stan developerski odnosi się do stanu wykończenia
> wnętrza budynku (bez podłóg, drzwi, białego montażu, czasem bez kotła,
> czasem bez grzejników), a ogrodzenie, brama czy podjazd wraz z urządzeniem
> ogrodu (trawa) to jest obecnie standard u warszawskich i okolicznych
> developerów.
Ty znowu z tymi standardami. A ja widziałem domy "w stanie developerskim"
gdzie były tylko mury, okna instalacje i tynki. Płotów podjazdów trawników
nie było. A Kaszpir pisze o "stanie developerskim" jeszcze bardziej
zaawansowanym czyli prawie na gotowo zrobione.
aale mniejsza o standardy i definicje nie zbaczajmy z tematu
>A co według ciebie znaczy na gotowo?
Przywozisz meble ustawiasz i mieszkasz;)
>
>> I to juz 3 lub 4 taki dom. A sprawę znam dokładnie gdyż buduje i
>> sprzedaje te domy mój znajomy.
>> I po kosztch nie sprzedaje uwierz mi.
> Podaj te łączne koszty bo o to się sprawa rozbija.
Jego koszty to poniżej 200tys(materiały+ wynagrodzenia pracowników)
>
>> I własnie jest na etapie załatwienie kolejnego pozwolenia na
>> budowę(działka kupiona za 64tys 800mkw) więc jak jestes zainteresowany to
>> za ok rok czasu możesz powiększyć grono mieszkańców mojej miejscowości;))
> A na koniec sprawa przewagi nawet takich domorosłych developerów na rynku.
> To są ludzie żyjący zawodowo z takich przedsięwzięć, więc na bieżąco
> monitorują rynek w poszukiwaniu nieruchomości, czesto kupują je jak
> napisałeś na przetargach
ALe ogłoszenia o przetargach sa jawne. w mojej miejscowości miasto sprzedało
kilkadziesiąt dziłek na przetargach i kupowali je zwykli Kowalscy oraz
Zdziski
> wybudowane przez takich Zdziśków, ale to skrajny przypadek). Do tego
> siedząc w tym biznesie latami wiedzą gdzie kupić materiały, mają już
> wysokie rabaty,
Zwykły inwestor jak ma czas i odrobine oleju w głowie to uzyska podobne
rabaty na materiały. Hurtownie sprzedaja kazdemu. Było juz na ten temat
sporo dyskusji.
> zwykle mają stałą ekipę z ustalonymi stawkami niekoniecznie takimi jakby
> się brało ludzi z zewnątrz, sa sprawni organizacyjnie i wiedzą gdzie
> przyciąć koszty by kupujący się nie skapnął. Jak jeszcze dojdzie kwestia
> skali to koszty zupełnie leca na pysk. I dlatego udaje mu się wybudować
> taniej od zwykłego śmiertelnika i jeszcze zarobić na tym.
3
To fakt. Czyli jak on wybudował za mniej jak 200tys to średnio kumaty
inwestor wybuduje za 250tys
> I to wcale nie oznacza, że ten zwykły obywatel kupi działkę za taką samą
> cenę jak developer (a oni baaardzo pilnują lokalne rynki wyłapując
> wszelkie okazje), a tym bardziej wybuduje za podobną cenę.
U nas ceny działek sie ustabilizowały i od roku jest to 70-80zł za mkw m
obrębie miasta.
-
28. Data: 2010-07-06 18:56:02
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: "Przemolo" <p...@g...zmyla>
Użytkownik "krzysiek" <a...@m...net> napisał w wiadomości news:i0ugv4
> Gdzie dokładnie chcesz kupić?
Raczej nieco bliżej centrum województwa (Bielsko to za daleko).
-
29. Data: 2010-07-06 18:58:21
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: "Przemolo" <p...@g...zmyla>
Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Za ok 300tys jest sporo ofert domów w stanach developerskich a jest tam
> wliczona cena działki jak i zarobek developera
Pokaż mi proszę taki w promieniu ~30km od Katowic.
-
30. Data: 2010-07-06 18:59:37
Temat: Re: Kupić używany czy budować?
Od: "Przemolo" <p...@g...zmyla>
Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
(ciach)
> I własnie jest na etapie załatwienie kolejnego pozwolenia na
> budowę(działka kupiona za 64tys 800mkw) więc jak jestes zainteresowany to
> za ok rok czasu możesz powiększyć grono mieszkańców mojej miejscowości;))
A co to za okolica?