eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 1. Data: 2015-10-13 16:25:33
    Temat: Lubczyk.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Pytanie do praktyków.
    Pierwszy raz mam lubczyk na grządce i nie wiem, jak on sie zachowuje zimą?
    Bo po natkę pietruszki czy pora to spokojnie mogę sobie pójść i wygrzebać
    spod śniegu, i będzie dobre. A lubczyk? Też można zimą z grządki, czy zebrać
    teraz i zamrozić? Szkoda byłoby ten zapach zmarnować:-)
    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 2. Data: 2015-10-13 18:39:37
    Temat: Re: Lubczyk.
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Tue, 13 Oct 2015 16:25:33 +0200, krys napisał(a):

    > Pytanie do praktyków.
    > Pierwszy raz mam lubczyk na grządce i nie wiem, jak on sie zachowuje zimą?
    > Bo po natkę pietruszki czy pora to spokojnie mogę sobie pójść i wygrzebać
    > spod śniegu, i będzie dobre. A lubczyk? Też można zimą z grządki, czy zebrać
    > teraz i zamrozić? Szkoda byłoby ten zapach zmarnować:-)
    > --

    Zimą o lubczyku zapomnij. Nie ma. Zniknięty jest.
    Już teraz go zresztą nie ma - padł po przymrozkach, nawet trudno odnaleźć,
    gdzie rósł.
    Można próbować mrozić.


    --
    XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs


  • 3. Data: 2015-10-13 20:57:30
    Temat: Re: Lubczyk.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Ikselka wrote:

    > Dnia Tue, 13 Oct 2015 16:25:33 +0200, krys napisał(a):
    >
    >> Pytanie do praktyków.
    >> Pierwszy raz mam lubczyk na grządce i nie wiem, jak on sie zachowuje
    >> zimą? Bo po natkę pietruszki czy pora to spokojnie mogę sobie pójść i
    >> wygrzebać spod śniegu, i będzie dobre. A lubczyk? Też można zimą z
    >> grządki, czy zebrać teraz i zamrozić? Szkoda byłoby ten zapach
    >> zmarnować:-) --
    >
    > Zimą o lubczyku zapomnij. Nie ma. Zniknięty jest.
    > Już teraz go zresztą nie ma - padł po przymrozkach, nawet trudno odnaleźć,
    > gdzie rósł.
    > Można próbować mrozić.

    A, to u mnie pomidory padły, bazylia padła, a lubczyk jest. To spróbuję go
    sama zniknąć.
    Dzięki.


    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 4. Data: 2015-10-13 21:30:18
    Temat: Re: Lubczyk.
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Tue, 13 Oct 2015 20:57:30 +0200, krys napisał(a):

    > Ikselka wrote:
    >
    >> Dnia Tue, 13 Oct 2015 16:25:33 +0200, krys napisał(a):
    >>
    >>> Pytanie do praktyków.
    >>> Pierwszy raz mam lubczyk na grządce i nie wiem, jak on sie zachowuje
    >>> zimą? Bo po natkę pietruszki czy pora to spokojnie mogę sobie pójść i
    >>> wygrzebać spod śniegu, i będzie dobre. A lubczyk? Też można zimą z
    >>> grządki, czy zebrać teraz i zamrozić? Szkoda byłoby ten zapach
    >>> zmarnować:-) --
    >>
    >> Zimą o lubczyku zapomnij. Nie ma. Zniknięty jest.
    >> Już teraz go zresztą nie ma - padł po przymrozkach, nawet trudno odnaleźć,
    >> gdzie rósł.
    >> Można próbować mrozić.
    >
    > A, to u mnie pomidory padły, bazylia padła, a lubczyk jest. To spróbuję go
    > sama zniknąć.
    > Dzięki.
    >

    Najlepiej posiekać, wymieszać w misce z oliwą/olejem tyle, żeby się jdne do
    drugich kawałki lepiły - i pakować w jakieś jednoużyciowe porcje, dosyć
    ściśle ubijając w tym czymś, w czym to będzie jednoużyciowo mrożone. Prawdę
    mówiąc do dziś bezskutecznie szukam jakiegoś dobrego patentu na takie
    naczyńka jednoporcjowe, bo torebeczki są mało wygodne w finale, choć w
    zamrażarce owszem, dobrze się je upycha.


    --
    XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs


  • 5. Data: 2015-10-13 22:12:15
    Temat: Re: Lubczyk.
    Od: Krycha <k...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-10-13 o 21:30, Ikselka pisze:
    > Dnia Tue, 13 Oct 2015 20:57:30 +0200, krys napisał(a):
    >
    >> Ikselka wrote:
    >>
    >>> Dnia Tue, 13 Oct 2015 16:25:33 +0200, krys napisał(a):
    >>>
    >>>> Pytanie do praktyków.
    >>>> Pierwszy raz mam lubczyk na grządce i nie wiem, jak on sie zachowuje
    >>>> zimą? Bo po natkę pietruszki czy pora to spokojnie mogę sobie pójść i
    >>>> wygrzebać spod śniegu, i będzie dobre. A lubczyk? Też można zimą z
    >>>> grządki, czy zebrać teraz i zamrozić? Szkoda byłoby ten zapach
    >>>> zmarnować:-) --
    >>>
    >>> Zimą o lubczyku zapomnij. Nie ma. Zniknięty jest.
    >>> Już teraz go zresztą nie ma - padł po przymrozkach, nawet trudno odnaleźć,
    >>> gdzie rósł.
    >>> Można próbować mrozić.
    >>
    >> A, to u mnie pomidory padły, bazylia padła, a lubczyk jest. To spróbuję go
    >> sama zniknąć.
    >> Dzięki.
    >>
    >
    > Najlepiej posiekać, wymieszać w misce z oliwą/olejem tyle, żeby się jdne do
    > drugich kawałki lepiły - i pakować w jakieś jednoużyciowe porcje, dosyć
    > ściśle ubijając w tym czymś, w czym to będzie jednoużyciowo mrożone. Prawdę
    > mówiąc do dziś bezskutecznie szukam jakiegoś dobrego patentu na takie
    > naczyńka jednoporcjowe, bo torebeczki są mało wygodne w finale, choć w
    > zamrażarce owszem, dobrze się je upycha.

    A foremki plastikowe do mrożenia kostek lodowych?

    Krycha.


  • 6. Data: 2015-10-14 08:40:36
    Temat: Re: Lubczyk.
    Od: XL <i...@g...pl>

    Krycha <k...@p...onet.pl> Wrote in message:
    > W dniu 2015-10-13 o 21:30, Ikselka pisze:
    >> Dnia Tue, 13 Oct 2015 20:57:30 +0200, krys napisał(a):
    >>
    >>> Ikselka wrote:
    >>>
    >>>> Dnia Tue, 13 Oct 2015 16:25:33 +0200, krys napisał(a):
    >>>>
    >>>>> Pytanie do praktyków.
    >>>>> Pierwszy raz mam lubczyk na grządce i nie wiem, jak on sie zachowuje
    >>>>> zimą? Bo po natkę pietruszki czy pora to spokojnie mogę sobie pójść i
    >>>>> wygrzebać spod śniegu, i będzie dobre. A lubczyk? Też można zimą z
    >>>>> grządki, czy zebrać teraz i zamrozić? Szkoda byłoby ten zapach
    >>>>> zmarnować:-) --
    >>>>
    >>>> Zimą o lubczyku zapomnij. Nie ma. Zniknięty jest.
    >>>> Już teraz go zresztą nie ma - padł po przymrozkach, nawet trudno odnaleźć,
    >>>> gdzie rósł.
    >>>> Można próbować mrozić.
    >>>
    >>> A, to u mnie pomidory padły, bazylia padła, a lubczyk jest. To spróbuję go
    >>> sama zniknąć.
    >>> Dzięki.
    >>>
    >>
    >> Najlepiej posiekać, wymieszać w misce z oliwą/olejem tyle, żeby się jdne do
    >> drugich kawałki lepiły - i pakować w jakieś jednoużyciowe porcje, dosyć
    >> ściśle ubijając w tym czymś, w czym to będzie jednoużyciowo mrożone. Prawdę
    >> mówiąc do dziś bezskutecznie szukam jakiegoś dobrego patentu na takie
    >> naczyńka jednoporcjowe, bo torebeczki są mało wygodne w finale, choć w
    >> zamrażarce owszem, dobrze się je upycha.
    >
    > A foremki plastikowe do mrożenia kostek lodowych?
    >

    Owszem, próbuję, tyle że ziółka (nawet pokrojone) trudno w nich
    ugnieść, bo zawsze coś sie górą wysypie czy wylezie, zanim
    zamarznie, a i po. No i trudno zapewnic szczelność "gazową"
    każdej porcji z osobna, a powinno się, żeby zachowały właściwości
    i nie wysychały. Szybkie wydobycie pojedynczej porcji też jest
    ważne dla trwałości pozostałych. No i tak myślę i myślę - i
    latami te torebki i torebki.


    --
    XL


    ----Android NewsGroup Reader----
    http://usenet.sinaapp.com/


  • 7. Data: 2015-10-14 13:35:56
    Temat: Re: Lubczyk.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    XL wrote:

    > Krycha <k...@p...onet.pl> Wrote in message:
    >> W dniu 2015-10-13 o 21:30, Ikselka pisze:
    >>> Dnia Tue, 13 Oct 2015 20:57:30 +0200, krys napisał(a):
    >>>
    >>>> Ikselka wrote:
    >>>>
    >>>>> Dnia Tue, 13 Oct 2015 16:25:33 +0200, krys napisał(a):
    >>>>>
    >>>>>> Pytanie do praktyków.
    >>>>>> Pierwszy raz mam lubczyk na grządce i nie wiem, jak on sie zachowuje
    >>>>>> zimą? Bo po natkę pietruszki czy pora to spokojnie mogę sobie pójść i
    >>>>>> wygrzebać spod śniegu, i będzie dobre. A lubczyk? Też można zimą z
    >>>>>> grządki, czy zebrać teraz i zamrozić? Szkoda byłoby ten zapach
    >>>>>> zmarnować:-) --
    >>>>>
    >>>>> Zimą o lubczyku zapomnij. Nie ma. Zniknięty jest.
    >>>>> Już teraz go zresztą nie ma - padł po przymrozkach, nawet trudno
    >>>>> odnaleźć, gdzie rósł.
    >>>>> Można próbować mrozić.
    >>>>
    >>>> A, to u mnie pomidory padły, bazylia padła, a lubczyk jest. To spróbuję
    >>>> go sama zniknąć.
    >>>> Dzięki.
    >>>>
    >>>
    >>> Najlepiej posiekać, wymieszać w misce z oliwą/olejem tyle, żeby się jdne
    >>> do drugich kawałki lepiły - i pakować w jakieś jednoużyciowe porcje,
    >>> dosyć ściśle ubijając w tym czymś, w czym to będzie jednoużyciowo
    >>> mrożone. Prawdę mówiąc do dziś bezskutecznie szukam jakiegoś dobrego
    >>> patentu na takie naczyńka jednoporcjowe, bo torebeczki są mało wygodne w
    >>> finale, choć w zamrażarce owszem, dobrze się je upycha.
    >>
    >> A foremki plastikowe do mrożenia kostek lodowych?
    >>
    >
    > Owszem, próbuję, tyle że ziółka (nawet pokrojone) trudno w nich
    > ugnieść, bo zawsze coś sie górą wysypie czy wylezie, zanim
    > zamarznie, a i po. No i trudno zapewnic szczelność "gazową"
    > każdej porcji z osobna, a powinno się, żeby zachowały właściwości
    > i nie wysychały. Szybkie wydobycie pojedynczej porcji też jest
    > ważne dla trwałości pozostałych. No i tak myślę i myślę - i
    > latami te torebki i torebki.

    Mam taką tackę do kostek lodowych - po załadowaniu mozna folią spożywczą na
    czas mrożenia zabezpieczyć, potem przesypac do zamykanych pojemników gotowe
    kostki. Ale ja i tak chyba raczej zamrożę całe gałęzie lubczyku w porcjach
    jednorosołowych zawiniętych w folię.


    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 8. Data: 2015-10-14 21:46:01
    Temat: Re: Lubczyk.
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2015-10-14 o 13:35, krys pisze:
    > Ale ja i tak chyba raczej zamrożę całe gałęzie lubczyku w porcjach
    > jednorosołowych zawiniętych w folię.

    I tak najlepiej. Już nie raz tak mroziłam.

    Ewa


  • 9. Data: 2015-10-14 23:43:41
    Temat: Re: Lubczyk.
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 14 Oct 2015 13:35:56 +0200, krys napisał(a):

    > Mam taką tackę do kostek lodowych - po załadowaniu mozna folią spożywczą na
    > czas mrożenia zabezpieczyć, potem przesypac do zamykanych pojemników gotowe
    > kostki.

    Tak, dokladnie tak chciałam zrobić, tylko to każdorazowe otwieranie
    pojemnika i narażanie CAŁEJ zawartości na zmiany temperatury choćby przez
    chwilę, a to i zlepianie się nadtopionych kostek...

    > Ale ja i tak chyba raczej zamrożę całe gałęzie lubczyku w porcjach
    > jednorosołowych zawiniętych w folię.

    Można zamrozić zawinięte-zwinięte - to się z każdej bryłka zrobi i nie
    połamie się żadna.
    --
    XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs


  • 10. Data: 2015-10-15 09:45:23
    Temat: Re: Lubczyk.
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    FEniks wrote:

    > W dniu 2015-10-14 o 13:35, krys pisze:
    >> Ale ja i tak chyba raczej zamrożę całe gałęzie lubczyku w porcjach
    >> jednorosołowych zawiniętych w folię.
    >
    > I tak najlepiej. Już nie raz tak mroziłam.

    A ja miałam nadzieję na lenistwo;-).

    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1