-
11. Data: 2012-09-18 10:29:45
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: pueblo <n...@n...pl>
Witaj Ergie, 18 wrz 2012 w news:k39acf$j8n$1@node2.news.atman.pl
napisałeś/aś:
>
> Jak schodzą to pewnie klejowe więc trzeba wszystko zmyć aż do tynku.
>
Spróbuję jeszcze twojego sposobu na większą skalę, ale w tym momencie
myślę, że odpuszcze gładź - po prostu zedrę wszystko, co ewidentnie chce
odpadać, zagruntuje i pomaluje licząc, że wytrzyma trochę. Zwykle staram
sie cos robic na maxa db albo isc po lini najmniejszego oporu. Tu
wybrałem wersję drugą :)
Na moje laickie oko, jeśli tynk jest taki słaby, że się prawie sypie i
jest sporo pęknięc i to dotyczy nawet 40 czy 50 % powierzchni, to
najlepiej i chyba najłatwiej skuć go w całości i położyć nowy. Niestety
na to nie mam czasu teraz.
Szkoda czasu, pracy i pieniędzy żeby wykańczać jakoś super ścianę, która
jest taka niepewna, bo nie mam pewności, czy ta planowana głdź będzie się
trzymać, jeśli to tylko tak z grubsza oczyszczę...
Pozdrawiam
-
12. Data: 2012-09-18 19:04:12
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: <news>
Użytkownik "Ergie" napisał:
> Drapie się szpachelką, ale gdy jest słaby tynk to łatwo go
> uszkodzić, więc IMO lepiej myć. Są też elektryczne drapaki,
> ale tym to już łatwo o demolkę :-) Praktykowałem obie
> metody obie są skuteczne i obie bardzo męczące.
No właśnie męczące, drapanie ściany szpachelką przypomina mi mycie podłogi
szczoteczką do zębów, da się ale nie o to chodzi:)
Zresztą po pierwszych próbach szpachelka szybko się przy takim drapaniu
zdziera:(
-
13. Data: 2012-09-18 20:09:20
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: jaceto <j...@p...fm>
>
> Dzięki za rady - jutro posprawdzam
> Sytuacja jest taka - tynki są tam wątpliwej jakości, w zależności od
> miejsca raz lepiej raz gorzej(prawie się sypie), bo blok oddany zdaje
> się w 1969 Z ściany przy oknie odpadł mi ładny kawał tynku, ale nie
> zamierzam tego pogłębiać bo ściągnę wszystko - po nitce do kłębka.
> Dlatego boję się za bardzo drapać do cna. Nie wiem jak ocenić
> odporność tych powłok? Wchodzę ostro szpachelką - to dość łatwo mogę
> odsłonić mały obszar prawie do samego tynku albo do ostatniej warstwy
> farby; tak samo jak przejadę papierem 40 lub szczotą drucianną. Ale
> nie jest tak że farby złażą leciutko płatami. Czy mogę to uznać za
> minimalną wystarczającą wytrzymałość do gruntowania?
> Jeszcze jedno: w ścianie są takie
> metalowe archaiczne uchwyty do wieszania zasłon, już z lekką rdzą.
> Czym to potraktować żeby potem ta rdza nie wypłynęła na ścianę? Jakąś
> zaprawką cementową?
>
> Pozdrawiam
> ps. sory za być może głupie pytania - liczę na wyrozumiałość
Nie trzeba skrobać farby do cna, wystarczy, że zaczną się pojawiać
ziarenka tynku.
Jednak nie może pozostawać farba o wyraźnej grubości (dotyczy farby
klejowej)
Co do sypiącego się tynku, to właśnie dlatego daje się najpierw szary
gips szpachlowy,
który jest bardzo twardy i wzmacnia tynk.
Dla oszczędności większe dziury i ubytki powyżej 3 mm grubości
tynkiem gipsowym Knaufa MP75,
który jest tani i wystarczający do takich prac (oczywiście jeszcze
przed szarym gipsem).
-
14. Data: 2012-09-18 20:27:29
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: jaceto <j...@p...fm>
On 18 Wrz, 10:29, pueblo <n...@n...pl> wrote:
> Witaj Ergie, 18 wrz 2012 wnews:k39acf$j8n$1@node2.news.atman.pl
> napisałeś/aś:
>
>
>
> > Jak schodzą to pewnie klejowe więc trzeba wszystko zmyć aż do tynku.
>
> Spróbuję jeszcze twojego sposobu na większą skalę, ale w tym momencie
> myślę, że odpuszcze gładź - po prostu zedrę wszystko, co ewidentnie chce
> odpadać, zagruntuje i pomaluje licząc, że wytrzyma trochę. Zwykle staram
> sie cos robic na maxa db albo isc po lini najmniejszego oporu. Tu
> wybrałem wersję drugą :)
> Na moje laickie oko, jeśli tynk jest taki słaby, że się prawie sypie i
> jest sporo pęknięc i to dotyczy nawet 40 czy 50 % powierzchni, to
> najlepiej i chyba najłatwiej skuć go w całości i położyć nowy. Niestety
> na to nie mam czasu teraz.
> Szkoda czasu, pracy i pieniędzy żeby wykańczać jakoś super ścianę, która
> jest taka niepewna, bo nie mam pewności, czy ta planowana głdź będzie się
> trzymać, jeśli to tylko tak z grubsza oczyszczę...
> Pozdrawiam
Trudno doradzić nie mając przed sobą tych ścian,
no ale skuwanie wszystkich tynków to jak dla mnie ostateczność,
no chyba że przy okazji jakiegoś generalnego remontu całego mieszkania
pozdro
-
15. Data: 2012-09-19 09:40:57
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: pueblo <n...@n...pl>
Witaj jaceto, 18 wrz 2012 w news:cf9d0a47-0de0-4569-bce9-6b2dcc827167
@bv9g2000vbb.googlegroups.com napisałeś/aś:
> Dla oszczędności większe dziury i ubytki powyżej 3 mm grubości
> tynkiem gipsowym Knaufa MP75,
u mnie dziura na 2cm
Dziękuję za cenne rady - na pewno przydadzą się na przyszłość.
Szczerze mówiąc przestraszsyłem się tego tynku, bo pamiętam jak pomagałem
znajomemu w malowaniu i jak odpadł nam duży kawał zaczęliśmy sprawdzać
dalej i dalej, obudziliśmy się z pokojem bez tynku :)
Witaj jaceto, 18 wrz 2012 w news:d7dd857a-4232-41d2-828c-5ae40a2b1922
@gk4g2000vbb.googlegroups.com napisałeś/aś:
> Trudno doradzic nie majac przed soba tych scian,
najgorsze miejsce:
http://www.bankfotek.pl/view/1328945
pozdrawiam
-
16. Data: 2012-09-19 09:41:17
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: pueblo <n...@n...pl>
Witaj , 18 wrz 2012 w news:5058a6c5$0$26683$65785112@news.neostrada.pl
napisałeś/aś:
> No właśnie męczące, drapanie ściany szpachelką przypomina mi mycie
> podłogi szczoteczką do zębów, da się ale nie o to chodzi:)
> Zresztą po pierwszych próbach szpachelka szybko się przy takim
> drapaniu zdziera:(
>
Sczotka drucianna też db sobie radzi, ale to w zależności od ściany -
każda ma swoje preferencje - raz odpada farba, raz farba z tynkiem, a raz
nic nie chce
Czasami skuteczną metodą jest robienie nacięć krawędzią szpachelki -
takich w kratkę. Potem szybciej odpada.
Zauważyłem - i następnym razem tak zrobię - że dobrze sprawdza się papier
ścierny drobny: 100-120. Założę go na tarczę i rozpirzę to co nie chciało
normalnie odejść. Tylko trzeba się przygotować na chmury pyłu i wszystko
porządnie zabezpieczyć, a najbardziej siebie.
-
17. Data: 2012-09-19 12:21:46
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: s...@g...com
W dniu środa, 19 września 2012 09:41:17 UTC+2 użytkownik pueblo napisał:
> Witaj , 18 wrz 2012 w news:5058a6c5$0$26683$65785112@news.neostrada.pl
>
> napisałeś/aś:
>
>
>
> > No właśnie męczące, drapanie ściany szpachelką przypomina mi mycie
>
> > podłogi szczoteczką do zębów, da się ale nie o to chodzi:)
>
> > Zresztą po pierwszych próbach szpachelka szybko się przy takim
>
> > drapaniu zdziera:(
>
> >
>
>
>
> Sczotka drucianna też db sobie radzi, ale to w zależności od ściany -
>
> każda ma swoje preferencje - raz odpada farba, raz farba z tynkiem, a raz
>
> nic nie chce
>
> Czasami skuteczną metodą jest robienie nacięć krawędzią szpachelki -
>
> takich w kratkę. Potem szybciej odpada.
>
> Zauważyłem - i następnym razem tak zrobię - że dobrze sprawdza się papier
>
> ścierny drobny: 100-120. Założę go na tarczę i rozpirzę to co nie chciało
>
> normalnie odejść. Tylko trzeba się przygotować na chmury pyłu i wszystko
>
> porządnie zabezpieczyć, a najbardziej siebie.
Najpierw poszukaj w marketach siatek sciernych.
One ciutke lepiej drą niz papier.
Prace kątówką/wiertarką odradzam. Pyłu masa a wydajnosc taka sobie.
Jak warstwy odchodzą to zdrapac szpachla, jak nie odchodzą to drapac tylko jesli
konieczne (np lamperia olejna albo przekonanie zony).
sciane mozna pomoczyc lub opalic, wtedy czasem lepiej odchodzi.
-
18. Data: 2012-09-19 15:38:17
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: <news>
Użytkownik "pueblo" napisał:
> Sczotka drucianna też db sobie radzi, ale to w zależności od
> ściany - każda ma swoje preferencje - raz odpada farba, raz
> farba z tynkiem, a raz nic nie chce. Czasami skuteczną
> metodą jest robienie nacięć krawędzią szpachelki - takich
> w kratkę. Potem szybciej odpada. Zauważyłem - i następnym
> razem tak zrobię - że dobrze sprawdza się papier ścierny drobny:
> 100-120. Założę go na tarczę i rozpirzę to co nie chciało
> normalnie odejść. Tylko trzeba się przygotować na chmury pyłu
> i wszystko porządnie zabezpieczyć, a najbardziej siebie.
Widzę ze nie ma dobrej metody, szczotka druciana bierze, ale zdziera razem z
tynkiem, chyba będzie się trzeba zaopatrzyć w taki zdzierak z ostrzem z
węglika spiekanego, wygląda to jak jednorazowa maszynka do golenia i jest
dość drogie:)
-
19. Data: 2012-09-19 18:40:50
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
pueblo wrote:
> Szczerze mówiąc przestraszsyłem się tego tynku, bo pamiętam jak pomagałem
> znajomemu w malowaniu i jak odpadł nam duży kawał zaczęliśmy sprawdzać
> dalej i dalej, obudziliśmy się z pokojem bez tynku :)
Wiesz, to oczywiście Twoja sprawa, ale jak Ci tak łatwo tynk schodzi,
to już jest do kitu. Czemu więc się go nie pozbyć, póki i tak masz
rozpierduchę, i porządnie położyć nowy? Roboty będzie więcej, ale
za to nie będzie odstawiania chały...
Pozdrawiam, Piotr
-
20. Data: 2012-09-19 22:58:22
Temat: Re: Malowanie i równanie ścian - kilka pytań
Od: pueblo <n...@n...pl>
Witaj Piotr Wyderski, 19 wrz 2012 w
news:k3csij$vb7$1@node1.news.atman.pl napisałeś/aś:
Czemu więc się go nie pozbyć, póki i
> tak masz rozpierduchę, i porządnie położyć nowy? Roboty będzie
> więcej, ale za to nie będzie odstawiania chały...
>
Zgadzam się, ale na nie mam tyle czasu żeby to zrobić teraz, zwłaszcza
samemu. Tragedii nie ma - ściany nie odpadają -za to pokój będzie na
jakiś czas o odświeżony.