eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieMaterialy budowlane - walka z kradziezami
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 94

  • 21. Data: 2009-10-25 12:04:54
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: spp <s...@o...pl>

    Piotr Maksymowicz pisze:

    > Natomiast wynoszenie np materałów z cudzej budowy nie jest społecznie
    > akceptowane. tzn było za komuny jak wynosilismy co sie dalo z fabryk czy
    > budowy.

    Przecież coś takiego zawsze jest kradzieżą, bez względu na ustrój.

    --
    spp


  • 22. Data: 2009-10-25 12:41:06
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: M <M...@w...pl>

    Piotr Maksymowicz pisze:
    > Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:192f.000000f3.4ae43219@newsgate.onet.pl...
    >>> kogutek pisze:
    >>>
    >>>> wszyscy co się tutaj oburzają też coś ukradli. Żeby zostać złodziejem
    >>>> nie trzeba
    >>>> ukraść miliona. Wystarczy z pracy zadzwonić do kogoś i rozmawiać na
    >>>> tematy nie
    >>>> związane z pracą. Wiele osób udziela się na różnych forach jak jest w
    >>>> pracy. To
    >>>> złodzieje pierwszej wody.
    >>> Ty się może lecz...
    >> Ja? Mam się leczyć dlatego że z trzech prawd całą prawdę napisałem. Że ona
    >> niewygodna. Co zrobić. Życie to nie fabryka czekolady.
    >
    > Może i dobrze napisałeś. Ale pominałeś zjawisko społecznie akceptowalnego
    > łamania prawa. Do tego zalicza się np dzwonienie z telefonu słuzbowego do
    > cioci w godzinach pracy. wiekszosc tak robi, chociaz wielu czuje ze to nie

    Jeśli piszesz o koszcie, to oczywiście masz na myśli koszt czasu pracy
    pracownika, a nie koszt samego połączenia (który jest niższy). Przy
    0,15gr/1min (taryfa stacjonarna) wychodzi koszt połączenia na poziomie
    9zł/1h. Koszt pracy jest wyższy.

    M.


  • 23. Data: 2009-10-25 13:05:27
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    kogutek pisze:

    > To się zastanów czy Twoje ręce czasami by w słoiku na regale nie stały. Kradną
    > wszyscy, wszystko i od zawsze.

    Jasne, że z tym obcinaniem, to żartem napisałem, ale... już z batami na
    plecy nie.
    Uważam, ze to jest 'ryzyko zawodowe', jakie ponosi złodziej, który włazi
    na czyjś teren po cudzą własność.

    Uważam, że uogólnianie typu: 'wszyscy, zawsze, od zawsze i wszędzie
    kradną' jest co najmniej niepoważne, a z Twojej wypowiedzi zieje
    straszliwą pochwałą dla złodziejstwa...

    To fakt, że ogólnie pojęte kanciarstwo, to w wielu kręgach sprawa
    nagminna, ale nie oznacza to, że wszyscy, zawsze i wszędzie... Gdzie Ty
    człowieku żyjesz i gdzie się wychowywałeś? :-))).

    My tu mówimy o budowie i włażeniu na nią niepowołanych osobników w celu
    zabrania czegoś stamtąd bez zgody i wiedzy właściciela, a Ty tu
    wyjeżdżasz o długopisach... To fakt, długopis też jest czyimś mieniem i
    po łapach by się należało temu, kto sobie je bezprawnie przywłaszcza,
    ale jak ktoś wlezie na czyjąś budowę, ukradnie materiały, czy narzędzia
    warte kilka stów, a często nawet kilka tysięcy, to uważam, że należałoby
    mu spuścić lanie tak ze sto batów kablem, żeby wiedział, że poniósł
    konsekwencje swojego działania :-))) i tu mówię już poważnie.

    pozdr.
    robercik-us


  • 24. Data: 2009-10-25 14:17:23
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>

    Órzytkownik "Adam" napisał:
    > Walka z kracieżami nic nie da. Problem sam sie rozwiaze jak ludzie
    > przestana skradzione rzeczy od nich kupowac.

    bzdura, żadko mosz możliwość sprawdzenia legalności pochodzenia towaru!:O)


    > Do mnie tez przychodzili i oferowali styropian, cement itp za pol ceny. Od
    > razu ich wypie**** z budowy mimo ze w ten sam dzien wybieralem sie do
    > sklepu po przykladowy styropian. Logiczne jest ze jak ktos oferuje towar
    > po cenie nizej niz podaje producent to znaczy ze pochodzi z kradziezy.

    a jak ci sprzeda kradziony towar po cenie producenta, albo po cenie większej
    już kupisz i będziesz miał czyste sumienie?:O)



  • 25. Data: 2009-10-25 14:48:41
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>


    Użytkownik "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la> napisał w
    wiadomości news:hc1mo9$o0c$1@atlantis.news.neostrada.pl...

    >> Walka z kracieżami nic nie da. Problem sam sie rozwiaze jak ludzie
    >> przestana skradzione rzeczy od nich kupowac.
    >
    > bzdura, żadko mosz możliwość sprawdzenia legalności pochodzenia towaru!:O)

    Ale zawsze możesz poprosić o sporządzenie umowy kupna-sprzedaży oraz
    oświadczenie na piśmie, że sprzedawany towar stanowił legalną własność
    sprzedającego. W umowie zawierasz dane sprzedającego spisane z dowodu
    tożsamości.
    Bardzo rzadko złodziej zgodzi się na taką umowę, a to już stanowi dowód na
    to, ze towar jest nielegalny.

    >> Do mnie tez przychodzili i oferowali styropian, cement itp za pol ceny.
    >> Od razu ich wypie**** z budowy mimo ze w ten sam dzien wybieralem sie do
    >> sklepu po przykladowy styropian. Logiczne jest ze jak ktos oferuje towar
    >> po cenie nizej niz podaje producent to znaczy ze pochodzi z kradziezy.
    >
    > a jak ci sprzeda kradziony towar po cenie producenta, albo po cenie
    > większej
    > już kupisz i będziesz miał czyste sumienie?:O)

    Czym innym jest kupowanie z podejrzeniem nielegalnego pochodzenia, a
    kupowaniem w dobrej wierze i nieświadomości pochodzenia tego towaru.
    Dla przykładu kolega mój kupił kradziony samochód. Została sporządzona umowa
    kupna-sprzedaży, cena była rynkowa i nie budząca żadnych podejrzeń. Urząd
    skarbowy także nie miał najmniejszych zastrzeżeń. Po 2 czy 3 latach zawitała
    do znajomego policja i zabrała auto, albowiem okazało się, że było
    skradzione. W tym przypadku kolega nie był paserem, nie popełnił żadnego
    przestępstwa, ani też nie musi mieć jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Taki
    też był werdykt sądu.
    Inny przykład dotyczy mnie samego.
    Skradziono mi ok. 8 lat temu sprzęt nagłaśniający warty wtedy ponad 10 tys.
    zł.
    Kupił go chłopak za 1400zł , który bardzo dobrze znał wartość rynkową tego
    sprzętu. Ponadto kupił go od kolegów, o których wiedział, że się trudnią
    kradzieżami. W tym przypadku nie było taryfy ulgowej i chłopak został
    oskarżony i ukarany za paserstwo.


  • 26. Data: 2009-10-25 15:27:53
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>

    Órzytkownik "Jacek "Plumpi"" napisał:
    > Ale zawsze możesz poprosić o sporządzenie umowy kupna-sprzedaży oraz
    > oświadczenie na piśmie, że sprzedawany towar stanowił legalną własność
    > sprzedającego. W umowie zawierasz dane sprzedającego spisane z dowodu
    > tożsamości. Bardzo rzadko złodziej zgodzi się na taką umowę, a to już
    > stanowi
    > dowód na to, ze towar jest nielegalny.

    kolejna bzdura, co z tego że coś tam sobie spiszesz skoro i tak nie mas
    możliwości tego sprawdzenia, jak sprawdzisz pochodzenie towaru, zatrudnisz
    detektywa?
    jest całą masa podobnych tobie naiwnikuf co kupują auta za grubą kasę,
    spisują uowy i jeszscze zdobywają jakieś poświadczenia że auto nie jest
    kradzione i po zakupie okazuje się że jest kradzione a tą całą biurokrację
    mogą sibie wsadzić!:O)


    > Czym innym jest kupowanie z podejrzeniem nielegalnego pochodzenia, a
    > kupowaniem w dobrej wierze i nieświadomości pochodzenia tego towaru.

    przecież jest oczywiste że złodziej oszukuje że towar jest legalny:O)


    > Skradziono mi ok. 8 lat temu sprzęt nagłaśniający warty wtedy ponad 10
    > tyszł.
    > Kupił go chłopak za 1400zł , który bardzo dobrze znał wartość rynkową tego
    > sprzętu. Ponadto kupił go od kolegów, o których wiedział, że się trudnią
    > kradzieżami. W tym przypadku nie było taryfy ulgowej i chłopak został
    > oskarżony i ukarany za paserstwo.

    paserstwo to inna bajka, a to że towar chodzi poni9żej ceny rynkowej o
    niczym nie świadczy, po pierwsze mogę chcieć szybko się go pozbyć, bo mi
    zawala, potrzebuję kasy, albo zostały mi resztki po budowie, poza tym nie
    każdy jest rzeczoznawcą i zna ceny rynkowe


  • 27. Data: 2009-10-25 18:31:29
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Marex" <m...@W...gazeta.pl>

    Ghost <g...@e...pl> napisał(a):

    >
    > Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:192f.000000eb.4ae425e0@newsgate.onet.pl...
    > >>
    > >> Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    > >> news:192f.000000d4.4ae379e1@newsgate.onet.pl...
    > >>
    > >> >>
    > >> > Sie oburzasz. Taką pracę mają. Dobrze ją wykonali a Ty masz pretensje.
    > >> > Wolę
    > >> > takich, od tych uczciwych co biletu w tramwaju nie kasują albo prąd
    > >> > kradną.
    > >>
    > >> Masz budowe?
    > >>
    > > A jakie to ma znaczenie. Jak nie mam budowy to mam mieszkanie, samochód,
    > > portfel, płaszcz.
    >
    > Znaczy nie masz i cieszy Cie jak okradna kogos kto chce wlasnym wysilkiem
    do
    > czegos w zyciu dojsc - jakiez to slodkie.
    >
    Kiedyś przed lat, gdy dom jest stal prawie gotowy - usłyszałem od
    osoby mi znanej głosne słowa, że jeszcze się nikt z uczciwej pracy nie
    wybudował....Jej było zdaje się tak słodko, tak peerelowsko, a mnie jakoś
    niewesoło po spędzonych setkach popołudni i wieczorów - do póżnych nocy na
    własnej budowie. I niejeden tak jeszcze zapieje..


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 28. Data: 2009-10-25 18:31:38
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Marex" <m...@W...gazeta.pl>

    Ghost <g...@e...pl> napisał(a):

    >
    > Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:192f.000000eb.4ae425e0@newsgate.onet.pl...
    > >>
    > >> Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    > >> news:192f.000000d4.4ae379e1@newsgate.onet.pl...
    > >>
    > >> >>
    > >> > Sie oburzasz. Taką pracę mają. Dobrze ją wykonali a Ty masz pretensje.
    > >> > Wolę
    > >> > takich, od tych uczciwych co biletu w tramwaju nie kasują albo prąd
    > >> > kradną.
    > >>
    > >> Masz budowe?
    > >>
    > > A jakie to ma znaczenie. Jak nie mam budowy to mam mieszkanie, samochód,
    > > portfel, płaszcz.
    >
    > Znaczy nie masz i cieszy Cie jak okradna kogos kto chce wlasnym wysilkiem
    do
    > czegos w zyciu dojsc - jakiez to slodkie.
    >
    Kiedyś przed laty, gdy dom jest stal prawie gotowy - usłyszałem od
    osoby mi znanej głosne słowa, że jeszcze się nikt z uczciwej pracy nie
    wybudował....Jej było zdaje się tak słodko, tak peerelowsko, a mnie jakoś
    niewesoło po spędzonych setkach popołudni i wieczorów - do póżnych nocy na
    własnej budowie. I niejeden tak jeszcze zapieje..


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 29. Data: 2009-10-25 19:06:40
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    Marex pisze:

    > Kiedyś przed laty, gdy dom jest stal prawie gotowy - usłyszałem od
    > osoby mi znanej głosne słowa, że jeszcze się nikt z uczciwej pracy nie
    > wybudował....

    8-O...???
    Co proszę???
    To samochodu też nie można mieć z uczciwej pracy?
    To garnituru też nie można mieć z uczciwej pracy???
    Czego jeszcze nie można dorobić się z tzw. uczciwej pracy???,
    Bo czegoś tu nie kumam. Albo nie doczytałem, albo czegoś nie rozumiem.

    To jest właśnie 'myślenie robola', bo jak ktoś już jest w stanie zarobić
    więcej niż przeciętny robol, to znaczy się... nieuczciwie. A uczciwa
    praca, to oranie nosem za 10 czy 15 zł/godz. Wszystko co można zarobić
    ponad to, to już nieuczciwie.

    Jej było zdaje się tak słodko, tak peerelowsko, a mnie jakoś
    > niewesoło po spędzonych setkach popołudni i wieczorów - do póżnych nocy na
    > własnej budowie. I niejeden tak jeszcze zapieje..

    Pewnie tak, ale nikt Ci nie każe przecież wszystkich prac wykonywać
    własnoręcznie. Od tego są ludzie, którzy z tego żyją, żeby im zapłacić,
    a samemu mieć w tym czasie czas na zarabianie pieniędzy - na tym, co się
    umie, a nie uczy się na własnej budowie... :-)))

    Pozdr
    robercik-us


  • 30. Data: 2009-10-25 19:33:11
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: Bartosz Augustyniak <ogest@toya_usunto.net.pl>

    kogutek pisze:
    >> Maniek4 pisze:
    >>
    >>
    >> w ogole nie rozumiem jak
    >>> mozna komus co kolwiek krasc.
    >>>
    >> Powinno być jak w krajach... mniej cywilizowanych - ucinanie jakichś
    >> członków ciała :-) po udowodnieniu kradzieży, a dla recydywy - piętno na
    >> czole z napisem: 'Uwaga !!! złodziej jestem, strzeżcie się !!!'
    >>
    >> A tak wogóle... to fajnie by było takiego nakryć na gorącym uczynku i
    >> spuścić mu solidne lanie np. kawałkiem kabla, żeby wylazł z budowy w
    >> paski czarno-białe :-D, to by omijał na drugi raz tę budowę szerokim
    >> łukiem :-))).
    >>
    >> pozdr.
    >> robercik-us
    > To się zastanów czy Twoje ręce czasami by w słoiku na regale nie stały. Kradną
    > wszyscy, wszystko i od zawsze. Z całości wydzieliła się grupa zawodowych
    > złodziei. To najuczciwsi złodzieje, w przeciwieństwie do szmaciarzy kradnących
    > prąd, jeżdżących bez biletu tramwajem, zwijających w biurach spinacze i wkłady
    > do długopisów. Nie znam nikogo, włącznie ze mną, co by nic nie ukradł. Na 110%
    > wszyscy co się tutaj oburzają też coś ukradli. Żeby zostać złodziejem nie trzeba
    > ukraść miliona. Wystarczy z pracy zadzwonić do kogoś i rozmawiać na tematy nie
    > związane z pracą. Wiele osób udziela się na różnych forach jak jest w pracy. To
    > złodzieje pierwszej wody.

    To jaki ja mam układ z pracodawcą o ile takowego to nic do tego tobie
    czy komukolwiek innemu poza moimi przełożonymi.
    Ja pracuje w systemie zadaniowym, i w większości od tego zależy moje
    wynagrodzenie. Ma być zrobione do dnia x. A czy ja to zrobię przed tym
    dniem to tylko kogoś ucieszy, a czy ja to robię w biurze (zwanym przez
    niektórych fabryką) od 8 do 16 czy robiąc na innych obiektach, czy w
    nocy w domu lub hotelu to różnie bywa. Taka loteria, dowolność i zbieg
    okoliczności. A na telefonach mam jakiś limit i go nie przekraczam. Mogę
    używać do celów prywatnych, za to ma być włączony 25/7/365 z urlopem
    włącznie


    --
    Z poważaniem
    Bartosz Augustyniak

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1