>
> Hm.. jak pisałem post to wydawało mi sie, że pisze jasno. No to jeszcze
> raz: moim celem jest mieć jakies biurko stylowe NA PRZYKŁAD secesyjne.
> To znaczy, że nie zawziałem sie na secesje moze byc inny styl. Ze
> wzgledu na niski budzet chce kupic do renowacji (ale nie kapitalnej).
> Wolałbym oryginał ale i tak wymiary sa tu najwazniejsze bo w hangarze
> nie mieszkam :)
>

Wańkowicz opowiada gdzieś anegdotę o drobnym szlachetce kresowym,
któremu ktoś podarował stoliczek w stylu Ludwika XV. Obdarowany dokupił
do stolika krzesełka (oczywiście oryginały) potem sekreterę, potem sofkę
i foteliki, potem zrobił odpowiednią sztukaterię i tapiserie w salonie,
ale już nie zdążył przerobić pozostałej części dworu na Petit Trianon,
bo wyleciał z ojcowizny za długi :-( Nie żebym Cię posądzał o taką
nierozwagę...
Co do pomysłu na kupowanie biurka "w dowolnym stylu byle byłoby
stylowe", oczywiście nie będę komentował.

do góry

Dnia Wed, 14 Dec 2011 16:37:46 +0100, anhin napisał(a):
> Co do pomysłu na kupowanie biurka "w dowolnym stylu byle byłoby
> stylowe", oczywiście nie będę komentował.
"W stylu tej wiewiórki!" ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=1WAcO4Dk78c


--
Dzisiaj dziennikarstwo bardziej funkcjonuje na tej grupie, niż w tych
rzekomych mediach. I nawet kiedy tutaj się bluzga i pisze po pijaku,
to często i tak z większą dbałością i sensem niż w gazetach.
- oliveira na p.r.w

do góry

Użytkownik "Bbjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
news:jc74sc$b78$3@inews.gazeta.pl...
(...)

> http://www.historiasztuki.com.pl/HISTORIA-MEBLARSTWO
-13-SECESJA.html
> Powyżej masz przykłady tego, czego szukasz.


Dziękuję Sz. Koledze?Koleżance(?) za powyższy link do tej bardzo ciekawej
pracy,- z prawdziwą przyjemnością ogląda się tam te przepiękne przedmioty
(nie tylko secesyjne!), tylko potem żal, że jednak "troszkę" one kosztują..

do góry

W dniu 2011-12-15 06:41, p 47 pisze:

> ...z prawdziwą przyjemnością ogląda się tam te przepiękne
> przedmioty (nie tylko secesyjne!), tylko potem żal, że jednak "troszkę"
> one kosztują..

Kosztują, ale czasem da się coś wypatrzyć za cenę akceptowalną,
szczególnie w internecie, że już nie wspomnę o np. Rumunii, tam jest
dużo sklepików z antykami, oferowanych przedmiotów z XIX w. jest więcej
niż u nas, a ceny poza wielkimi miastami bardzo miłe. Ładne, autentyczne
małe skarbki tez udało mi się ułowić w Pradze i Berlinie na Flohmarkt.
Jeśli się lubi stare przedmioty, podczas wojaży warto zaglądać na
targowiska i do antykwariatów - z ograniczonym zaufaniem do rewelacji
głoszonych przez sprzedawców, za to z jakimś tam pojęciem nt. sztuki
użytkowej.
W internecie trzeba być ostrożnym, bo na Allegro np. wielu sprzedających
starocie pisze "secesyjne", jeśli coś ma ponad 40 lat lub jest
powyginane :) Albo Art Deco, gdy nie mają pomysłu, co zachęcającego
napisać. Ceny autentyków są sporo wyższe, ale niekiedy trafia się
okazja, choć zwykle nie wówczas, gdy szuka się czegoś konkretnego :)
--
pozdrawiam, B.

do góry

W dniu wtorek, 13 grudnia 2011, 12:07:53 UTC+1 użytkownik Bbjk napisał:
> [...]
> > Witaj :)
> > Czy pamiętasz parametry i warunki tych 3 postów w tym wątku? Bo tylko ten jest z
krzakami.
> Nie wiem, dlaczego u mnie dopiero teraz sa krzaki - w Twoim cytacie.
> Mam ISO-8859-2.

Ha! A już myślałam, że Amerykę odkryjemy i ludzkość (a przynajmniej czytacze
googlegroups) będzie nam wdzięczna po wsze czasy.
Ale przyznasz sama, że jeśli na 3 Twoje jednakowe posty (ISO, klient, Usenet ten sam)
tylko jeden krzaczy, to jest to zastanawiające.
Aż ciśnie się podejrzenie, żeś nie tylko urokliwa, ale władasz nad urokami;p

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/

do góry