eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieModa na płaskie dachy nadchodzi ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 71. Data: 2019-11-08 10:25:36
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2019-11-07 o 19:24, Mateusz Bogusz pisze:
    > On 07.11.2019 12:17, Pete wrote:
    >> Chodzi o to, że w 99,9% kolejność jest taka:
    >> 1. wybór lokalizacji
    >> 2. kupno działki
    >> 3. projekt dostosowany do MPZP
    >>
    >> a nie
    >> 1. wybór projektu
    >> 2. wybór lokalizacji z uwzględnieniem MPZP umożliwiającym realizację
    >> projektu z p. 1
    >> 3. kupno działki
    >
    > Jakby nie patrzeć to niedogodna lokalizacja jest znacznie bardziej
    > uciążliwa dla większości niż niedogodności wymagań MPZP. To co się dziwić.
    >

    Ja się nie dziwię.

    --
    Pete


  • 72. Data: 2019-11-08 10:26:22
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2019-11-07 o 22:05, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pete napisał:
    >
    >>> plany miejscowe sporządza urbanista a nie urzędnik
    >>
    >> czyimi ręcami jest robione to jest nieistotne.
    >> Robotę zleca i odbiera urzędnik.
    >
    > Mam na ten temat zdanie całkiem odmienne niż większość
    > społeczeństwa: jest istotne. To nie wszystko jedno, czy
    > plan tworzy urbanista, czy perukarz albo kucharka.
    >

    Jak widzę nie zrozumiałeś.

    --
    Pete


  • 73. Data: 2019-11-08 11:57:00
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pete napisał:

    >> W strzechowych czasach istniało coś o wiele bardziej rygorystycznego
    >> od MPZP -- prawa lokacyjne wsi. Na przykład prawo wołoskie, średzkie,
    >> magdeburskie, lubeckie etc, etc.
    >
    > No i?
    > Ograniczało rodzaj pokrycia? Albo kąt nachylenia dachu?

    Tak miej więcej (choć to i tak wymuszały inne czynniki). Ponadto linię
    zabudowy, sposób usytuowania budynków na działce itp.

    >> Dużo jest miejsc zdominowanych przez parterówki z płaskawym dachem
    >> i otoczone murami? Albo takich, gdzie by ludzie tak chcieli mieć, ale
    >> z konieczności muszą mieć ceramiczne dachówki i płoty z kutej stali?
    >
    > Pokazuję że cały ten MPZP można o KDR gdyż inwestor i tak zasłoni się
    > murem więziennym.

    Każden jeden? Ja już przestaję rozumieć. Nakazać wszystkim dachówkę: źle.
    Pozwolić jednemu dziwakowi na mur -- też niedobrze.

    >> To nie jest dominujący problemem. We Warszawie głównym problemem
    >> planów urbanistycznych jest "architektura zagonowa". Szczególnie
    >> dotkinięte jest nią południe prawego brzegu Wisły. Trzydzieści lat
    >> temu był sobie wąski i długi zagon kapusty. Albo chrzanu. Wziął to
    >> i kupił deweloper, wybudował kilkadziesiąt jednakowych domków w dwóch
    >> rzędach, a środkiem sieknął ulicę ze szlabanem i cieciówką na końcu.
    >> Dają zezwolenia na wszystko -- można budować osiedla domów z dachem
    >> płaskim, spadzistym, kalenicą równoległą, prostopadłą, czerwone,
    >> czarne, niebieskie. Dziesiątki takich osiedli do wyboru, każdy
    >> miłośnik wolności i nowoczesności znajdzie coś dla siebie.
    >
    > Może tak jest w stolicy. Mogę dać ci przykłady, gdzie jest odwrotnie.
    > Czerwona dachówka, kąt 45o, układ kalenicowy. Na pustym polu.

    Może chcą wytworrzyć Tradycję? Jakoś nie bardzo wierzę w tę totalną
    niemożność odstąpienia od któregoś z warunków planu. Sąsiad kol.
    Liściastego jakoś ten prestiżowy płaski dach przepchnął.

    >> Kupiłem z domem. Sąsiad, który z dziesięć lat później kupił pustą
    >> działkę obok, przyszedł, przedstawił się, pokazał plany, pytał czy
    >> mi się podoba. Zaznaczył od razu, że polecił architektowi nawiązanie
    >> stylem do sąsiedztwa. I to dla mnie jest normalne (co nie znaczy, że
    >> jest normą u nas). Ja w ogóle nie wiem co to znaczy "chcę włoską willę".
    >> Chcę ładu przestrzennego, a czy mam dach taki, czy inny, schodzi na
    >> dalszy plan. Nie wiem jaki chcę.
    >
    > Może sąsiadowi podobał się styl twojego domu. Nie wiem.

    Po prostu zaakceptował. Styl wokół podobny, więc nie tylko mojego.
    Dalszy sąsiad, budował jeszcze później -- i jest płaskodachowcem.
    Muszę przyznać, projekt bardzo ma porządny i estetyczny. Tyle że
    niepasujący do otoczenia. Nawet nie tyle, że gryzie się z naszymi
    skośnymi dachami. Sam wiele traci, gdy ma wokół wiele przestrzeni.
    W ciasnej uliczce podobnie zabudowanej wyglądałby znakomicie.

    Ale po pierwsze, taki wyjątek nie jest dla nikogo tragedią. A po
    drugie, świadczy o tym, że jednak można.

    > Ale wyobraź sobie sytuację że 20 osób kupuje pust działki w szczerym
    > polu. I co? Wszyscy mają się dostosować stylem do pierwszego domu?
    > No proszę Cię.

    Ja sobie w ogóle nie mogę wyobrazić sytuacji, że kupuję w ciemno
    pustą działkę i nie wiem kto będzie moim są siadem i co za chatę
    tam wystawi. Ale dobry plan zagospodarowania być może mógłby mnie
    do zakupu skłonić.

    >>> U siebie przeczytałem protokół z konsultacji społecznych zmian
    >>> do MPZP w interesującym mnie terenie.
    >>> Łącznie ponad 40 uwag do zmian.
    >>> Ile zostało uwzględnionych?
    >>> 0 (słownie - zero)
    >> Może to złe zmiany były?
    > Na pewno zdaniem burmistrza.

    Na peweno też zdaniem urbanisty (chyba że u Was zajmował się tym
    perukarz albo kucharka).

    --
    Jarek


  • 74. Data: 2019-11-08 11:57:48
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pete napisał:

    >>>> plany miejscowe sporządza urbanista a nie urzędnik
    >>>
    >>> czyimi ręcami jest robione to jest nieistotne.
    >>> Robotę zleca i odbiera urzędnik.
    >>
    >> Mam na ten temat zdanie całkiem odmienne niż większość
    >> społeczeństwa: jest istotne. To nie wszystko jedno, czy
    >> plan tworzy urbanista, czy perukarz albo kucharka.
    >
    > Jak widzę nie zrozumiałeś.

    To poproszę o wyjaśnienie.

    --
    Jarek


  • 75. Data: 2019-11-08 13:32:22
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2019-11-08 o 11:57, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pete napisał:
    >
    >>> W strzechowych czasach istniało coś o wiele bardziej rygorystycznego
    >>> od MPZP -- prawa lokacyjne wsi. Na przykład prawo wołoskie, średzkie,
    >>> magdeburskie, lubeckie etc, etc.
    >>
    >> No i?
    >> Ograniczało rodzaj pokrycia? Albo kąt nachylenia dachu?
    >
    > Tak miej więcej (choć to i tak wymuszały inne czynniki). Ponadto linię
    > zabudowy, sposób usytuowania budynków na działce itp.

    Hola hola.
    Zapędziłeś się. Lokacja co najwyżej ustalała podział na działki i ulice.
    iewiele więcej.

    >
    >>> Dużo jest miejsc zdominowanych przez parterówki z płaskawym dachem
    >>> i otoczone murami? Albo takich, gdzie by ludzie tak chcieli mieć, ale
    >>> z konieczności muszą mieć ceramiczne dachówki i płoty z kutej stali?
    >>
    >> Pokazuję że cały ten MPZP można o KDR gdyż inwestor i tak zasłoni się
    >> murem więziennym.
    >
    > Każden jeden? Ja już przestaję rozumieć. Nakazać wszystkim dachówkę: źle.
    > Pozwolić jednemu dziwakowi na mur -- też niedobrze.

    Cały czas wracamy do 'de gustibus...'
    Mi się np podobają płaskie dachy i nie znoszę betonowych płotów. Zatem
    dlaczego MPZP nie pozwala na płaskie dachy a pozwala na betonowy mur?
    Jeden i drugi nie ma nic wspólnego z tradycją.
    Albo pozwalamy na dowolność, albo trzymamy się tradycji i pozwalamy na
    czerwoną dachówkę i płot ze sztachet.


    >
    >>> To nie jest dominujący problemem. We Warszawie głównym problemem
    >>> planów urbanistycznych jest "architektura zagonowa". Szczególnie
    >>> dotkinięte jest nią południe prawego brzegu Wisły. Trzydzieści lat
    >>> temu był sobie wąski i długi zagon kapusty. Albo chrzanu. Wziął to
    >>> i kupił deweloper, wybudował kilkadziesiąt jednakowych domków w dwóch
    >>> rzędach, a środkiem sieknął ulicę ze szlabanem i cieciówką na końcu.
    >>> Dają zezwolenia na wszystko -- można budować osiedla domów z dachem
    >>> płaskim, spadzistym, kalenicą równoległą, prostopadłą, czerwone,
    >>> czarne, niebieskie. Dziesiątki takich osiedli do wyboru, każdy
    >>> miłośnik wolności i nowoczesności znajdzie coś dla siebie.
    >>
    >> Może tak jest w stolicy. Mogę dać ci przykłady, gdzie jest odwrotnie.
    >> Czerwona dachówka, kąt 45o, układ kalenicowy. Na pustym polu.
    >
    > Może chcą wytworrzyć Tradycję?

    problem w tym, że takie ograniczenia nie spowodują harmonii w
    architekturze (pomijając np zabudowę starówek czy innych historycznych
    miejsc).
    Bo jeden postawi gargamela z wieżyczkami, drugi dworek z dwoma
    kolumnami, trzeci stodołę.

    Wprowadzanie sztucznych ograniczeń na nowych terenach może (i zapewne
    spowoduje) spowodować nieład architektoniczny także.

    > Jakoś nie bardzo wierzę w tę totalną
    > niemożność odstąpienia od któregoś z warunków planu. Sąsiad kol.
    > Liściastego jakoś ten prestiżowy płaski dach przepchnął.

    A skąd założenie że musiał przepychać? Może nie miał takiego ograniczenia?
    Ja pisałem o miejscach, gdzie taki bezsensowny zakaz jest.


    >
    >>> Kupiłem z domem. Sąsiad, który z dziesięć lat później kupił pustą
    >>> działkę obok, przyszedł, przedstawił się, pokazał plany, pytał czy
    >>> mi się podoba. Zaznaczył od razu, że polecił architektowi nawiązanie
    >>> stylem do sąsiedztwa. I to dla mnie jest normalne (co nie znaczy, że
    >>> jest normą u nas). Ja w ogóle nie wiem co to znaczy "chcę włoską willę".
    >>> Chcę ładu przestrzennego, a czy mam dach taki, czy inny, schodzi na
    >>> dalszy plan. Nie wiem jaki chcę.
    >>
    >> Może sąsiadowi podobał się styl twojego domu. Nie wiem.
    >
    > Po prostu zaakceptował. Styl wokół podobny, więc nie tylko mojego.
    > Dalszy sąsiad, budował jeszcze później -- i jest płaskodachowcem.
    > Muszę przyznać, projekt bardzo ma porządny i estetyczny. Tyle że
    > niepasujący do otoczenia. Nawet nie tyle, że gryzie się z naszymi
    > skośnymi dachami. Sam wiele traci, gdy ma wokół wiele przestrzeni.
    > W ciasnej uliczce podobnie zabudowanej wyglądałby znakomicie.

    Wiesz, Kris jeździ multiplą i g... go obchodzi, że inni nigdy by do niej
    nie wsiedli.
    Może sąsiad ma tak samo wywalone jak będzie dom wyglądał.
    Ale są tacy, dla których architektura własnego domu jest ważna.
    I nie koniecznie chcą się wpisywać w dwa dworki polskie po lewej i prawej.

    >
    > Ale po pierwsze, taki wyjątek nie jest dla nikogo tragedią. A po
    > drugie, świadczy o tym, że jednak można.

    Znajomemu sąsiedzi wytknęli, że nie przyszedł do nich prosić o
    akceptację projektu.
    Jednak prawo lokacyjne działa i dzisiaj ;)

    >
    >> Ale wyobraź sobie sytuację że 20 osób kupuje pust działki w szczerym
    >> polu. I co? Wszyscy mają się dostosować stylem do pierwszego domu?
    >> No proszę Cię.
    >
    > Ja sobie w ogóle nie mogę wyobrazić sytuacji, że kupuję w ciemno
    > pustą działkę i nie wiem kto będzie moim są siadem i co za chatę
    > tam wystawi.

    Jeśli będziesz pierwszy, to masz szansę wyznaczyć kierunek :P

    Ale dobry plan zagospodarowania być może mógłby mnie
    > do zakupu skłonić.

    dzisiaj plan jest taki, jutro może być inny. To tylko papier.

    >
    >>>> U siebie przeczytałem protokół z konsultacji społecznych zmian
    >>>> do MPZP w interesującym mnie terenie.
    >>>> Łącznie ponad 40 uwag do zmian.
    >>>> Ile zostało uwzględnionych?
    >>>> 0 (słownie - zero)
    >>> Może to złe zmiany były?
    >> Na pewno zdaniem burmistrza.
    >
    > Na peweno też zdaniem urbanisty (chyba że u Was zajmował się tym
    > perukarz albo kucharka).
    >

    Żadnej z tych osób nie podejrzewam. Bo na 2-stronicowe uzasadnienie
    zmiany (z odwołaniem do tradycji, a jakże) była jednozdaniowa odpowiedź
    którą wcześniej cytowałem.

    --
    Pete


  • 76. Data: 2019-11-08 13:34:07
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2019-11-08 o 11:57, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pete napisał:
    >
    >>>>> plany miejscowe sporządza urbanista a nie urzędnik
    >>>>
    >>>> czyimi ręcami jest robione to jest nieistotne.
    >>>> Robotę zleca i odbiera urzędnik.
    >>>
    >>> Mam na ten temat zdanie całkiem odmienne niż większość
    >>> społeczeństwa: jest istotne. To nie wszystko jedno, czy
    >>> plan tworzy urbanista, czy perukarz albo kucharka.
    >>
    >> Jak widzę nie zrozumiałeś.
    >
    > To poproszę o wyjaśnienie.
    >

    Władza mówi - mam kupca na tę działkę - chce tam zbudować blok, market
    halę. Zróbcie mi, urbanisto, zmianę w planie.

    Tak to wygląda.


    --
    Pete


  • 77. Data: 2019-11-08 14:15:05
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pete napisał:

    >>>> W strzechowych czasach istniało coś o wiele bardziej rygorystycznego
    >>>> od MPZP -- prawa lokacyjne wsi. Na przykład prawo wołoskie, średzkie,
    >>>> magdeburskie, lubeckie etc, etc.
    >>> No i? Ograniczało rodzaj pokrycia? Albo kąt nachylenia dachu?
    >> Tak miej więcej (choć to i tak wymuszały inne czynniki). Ponadto linię
    >> zabudowy, sposób usytuowania budynków na działce itp.
    >
    > Hola hola.
    > Zapędziłeś się. Lokacja co najwyżej ustalała podział na działki i ulice.
    > iewiele więcej.

    Nieprawda. Wystarczy porównać wieś liptowską z orawską, podhalańską, czy
    inną beskidzką. To wynika różnic lokacji.

    >>>> Dużo jest miejsc zdominowanych przez parterówki z płaskawym dachem
    >>>> i otoczone murami? Albo takich, gdzie by ludzie tak chcieli mieć, ale
    >>>> z konieczności muszą mieć ceramiczne dachówki i płoty z kutej stali?
    >>>
    >>> Pokazuję że cały ten MPZP można o KDR gdyż inwestor i tak zasłoni się
    >>> murem więziennym.
    >>
    >> Każden jeden? Ja już przestaję rozumieć. Nakazać wszystkim dachówkę: źle.
    >> Pozwolić jednemu dziwakowi na mur -- też niedobrze.
    >
    > Cały czas wracamy do 'de gustibus...'
    > Mi się np podobają płaskie dachy i nie znoszę betonowych płotów. Zatem
    > dlaczego MPZP nie pozwala na płaskie dachy a pozwala na betonowy mur?

    Bo historycznie jest to okolica mocno skośnodachowa. Bo mur może być
    w pewnych miejscach dobrym rozwiązaniem. Dużo jest powodów, degustibusy
    wcale nie są na pierwszym miejscu.

    > Jeden i drugi nie ma nic wspólnego z tradycją. Albo pozwalamy na
    > dowolność, albo trzymamy się tradycji i pozwalamy na czerwoną dachówkę
    > i płot ze sztachet.

    Nie ma stanów pośrednich?

    >>> Może tak jest w stolicy. Mogę dać ci przykłady, gdzie jest odwrotnie.
    >>> Czerwona dachówka, kąt 45o, układ kalenicowy. Na pustym polu.
    >>
    >> Może chcą wytworrzyć Tradycję?
    >
    > problem w tym, że takie ograniczenia nie spowodują harmonii w
    > architekturze (pomijając np zabudowę starówek czy innych historycznych
    > miejsc).
    > Bo jeden postawi gargamela z wieżyczkami, drugi dworek z dwoma
    > kolumnami, trzeci stodołę.
    >
    > Wprowadzanie sztucznych ograniczeń na nowych terenach może (i zapewne
    > spowoduje) spowodować nieład architektoniczny także.

    Czyli co, nic nie robić? Ja wiem, że marnie ten ład w Polsce wygląda.
    Umiejętności planistów też nie są zachwycające. Ale choć starać się
    trzeba.

    >> Jakoś nie bardzo wierzę w tę totalną niemożność odstąpienia od
    >> któregoś z warunków planu. Sąsiad kol. Liściastego jakoś ten
    >> prestiżowy płaski dach przepchnął.
    >
    > A skąd założenie że musiał przepychać? Może nie miał takiego
    > ograniczenia? Ja pisałem o miejscach, gdzie taki bezsensowny
    > zakaz jest.

    Dużo takich miejsc? Bo ja wiele skarg nie słyszałem. Głównie tu się
    pojawiają.

    >>>> Kupiłem z domem. Sąsiad, który z dziesięć lat później kupił pustą
    >>>> działkę obok, przyszedł, przedstawił się, pokazał plany, pytał czy
    >>>> mi się podoba. Zaznaczył od razu, że polecił architektowi nawiązanie
    >>>> stylem do sąsiedztwa. I to dla mnie jest normalne (co nie znaczy, że
    >>>> jest normą u nas). Ja w ogóle nie wiem co to znaczy "chcę włoską willę".
    >>>> Chcę ładu przestrzennego, a czy mam dach taki, czy inny, schodzi na
    >>>> dalszy plan. Nie wiem jaki chcę.
    >>>
    >>> Może sąsiadowi podobał się styl twojego domu. Nie wiem.
    >>
    >> Po prostu zaakceptował. Styl wokół podobny, więc nie tylko mojego.
    >> Dalszy sąsiad, budował jeszcze później -- i jest płaskodachowcem.
    >> Muszę przyznać, projekt bardzo ma porządny i estetyczny. Tyle że
    >> niepasujący do otoczenia. Nawet nie tyle, że gryzie się z naszymi
    >> skośnymi dachami. Sam wiele traci, gdy ma wokół wiele przestrzeni.
    >> W ciasnej uliczce podobnie zabudowanej wyglądałby znakomicie.
    >
    > Wiesz, Kris jeździ multiplą i g... go obchodzi, że inni nigdy by
    > do niej nie wsiedli.
    > Może sąsiad ma tak samo wywalone jak będzie dom wyglądał.

    Nie, nie ma wywalone. To indywidualny projekt, który musiał swoje
    kosztować.

    > Ale są tacy, dla których architektura własnego domu jest ważna.
    > I nie koniecznie chcą się wpisywać w dwa dworki polskie po lewej
    > i prawej.

    Tacy są najgorsi. Interesuje ich tylko to, co ich, a otoczenie mają
    za nic.

    >>> Ale wyobraź sobie sytuację że 20 osób kupuje pust działki w szczerym
    >>> polu. I co? Wszyscy mają się dostosować stylem do pierwszego domu?
    >>> No proszę Cię.
    >> Ja sobie w ogóle nie mogę wyobrazić sytuacji, że kupuję w ciemno
    >> pustą działkę i nie wiem kto będzie moim są siadem i co za chatę
    >> tam wystawi.
    >
    > Jeśli będziesz pierwszy, to masz szansę wyznaczyć kierunek :P

    Szansa to dla mnie mało. Ja chciałbym pewności, stabilności.

    >> Ale dobry plan zagospodarowania być może mógłby mnie do zakupu
    >> skłonić.
    >
    > dzisiaj plan jest taki, jutro może być inny. To tylko papier.

    Skoro "tylko", to skąd te narzekania na MPZP? Dla mnie papier to dużo.

    >>>>> U siebie przeczytałem protokół z konsultacji społecznych zmian
    >>>>> do MPZP w interesującym mnie terenie.
    >>>>> Łącznie ponad 40 uwag do zmian.
    >>>>> Ile zostało uwzględnionych?
    >>>>> 0 (słownie - zero)
    >>>> Może to złe zmiany były?
    >>> Na pewno zdaniem burmistrza.
    >> Na peweno też zdaniem urbanisty (chyba że u Was zajmował się tym
    >> perukarz albo kucharka).
    >
    > Żadnej z tych osób nie podejrzewam. Bo na 2-stronicowe uzasadnienie
    > zmiany (z odwołaniem do tradycji, a jakże) była jednozdaniowa odpowiedź
    > którą wcześniej cytowałem.

    Jaki w końcu plan uchwalono? Rozumiem że rewolucyjny, który nakazuje
    stawianie trzymetrowych murów wokół działek. A tak przy okazji:
    skoro była uwaga z obsernym uzasadnieniem, to zawsze można wnieść
    o uzasadnienie odmowy.

    Jarek

    --
    Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba.


  • 78. Data: 2019-11-08 14:16:34
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pete napisał:

    >>>>>> plany miejscowe sporządza urbanista a nie urzędnik
    >>>>> czyimi ręcami jest robione to jest nieistotne.
    >>>>> Robotę zleca i odbiera urzędnik.
    >>>> Mam na ten temat zdanie całkiem odmienne niż większość
    >>>> społeczeństwa: jest istotne. To nie wszystko jedno, czy
    >>>> plan tworzy urbanista, czy perukarz albo kucharka.
    >>> Jak widzę nie zrozumiałeś.
    >> To poproszę o wyjaśnienie.
    >
    > Władza mówi - mam kupca na tę działkę - chce tam zbudować
    > blok, market halę. Zróbcie mi, urbanisto, zmianę w planie.
    >
    > Tak to wygląda.

    Czyli władza frontem do klienta. Myślałem że będzie o tym,
    jak władza na złość mieszkańcom i na przekór urbanistom
    ustala kąt dachu i kolor pokrycia.

    --
    Jarek


  • 79. Data: 2019-11-08 14:38:23
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Budyń <b...@g...com>

    W dn
    > Albo pozwalamy na dowolność, albo trzymamy się tradycji i pozwalamy na
    > czerwoną dachówkę i płot ze sztachet.


    no ale to nie tak - chodzi o urbanistyczna spójność. Moze sobie być nowoczesne
    osiedle plaskich dachów - ino wszystkie na osiedlu.
    A zwykle jest tak ze osiedla powstaja w okolicy spadzistych czerwonych dachów wiec
    dla utrzymania spójnosci architektonicznej następnym tez sie to nakazuje.


    b.


  • 80. Data: 2019-11-08 15:46:10
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2019-11-08 o 14:15, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pete napisał:
    >
    >>>>> W strzechowych czasach istniało coś o wiele bardziej rygorystycznego
    >>>>> od MPZP -- prawa lokacyjne wsi. Na przykład prawo wołoskie, średzkie,
    >>>>> magdeburskie, lubeckie etc, etc.
    >>>> No i? Ograniczało rodzaj pokrycia? Albo kąt nachylenia dachu?
    >>> Tak miej więcej (choć to i tak wymuszały inne czynniki). Ponadto linię
    >>> zabudowy, sposób usytuowania budynków na działce itp.
    >>
    >> Hola hola.
    >> Zapędziłeś się. Lokacja co najwyżej ustalała podział na działki i ulice.
    >> iewiele więcej.
    >
    > Nieprawda. Wystarczy porównać wieś liptowską z orawską, podhalańską, czy
    > inną beskidzką. To wynika różnic lokacji.

    Różnice w architekturze zabudowy nie wynikają z nakazów lokacyjnych.


    >
    >> Jeden i drugi nie ma nic wspólnego z tradycją. Albo pozwalamy na
    >> dowolność, albo trzymamy się tradycji i pozwalamy na czerwoną dachówkę
    >> i płot ze sztachet.
    >
    > Nie ma stanów pośrednich?

    Problem w ustaleniu granicy gdzie kończy się stan pośredni. Na jakie
    odstępstwa jeszcze pozwalamy (i dlaczego) a na jakie już nie.

    >
    >>>> Może tak jest w stolicy. Mogę dać ci przykłady, gdzie jest odwrotnie.
    >>>> Czerwona dachówka, kąt 45o, układ kalenicowy. Na pustym polu.
    >>>
    >>> Może chcą wytworrzyć Tradycję?
    >>
    >> problem w tym, że takie ograniczenia nie spowodują harmonii w
    >> architekturze (pomijając np zabudowę starówek czy innych historycznych
    >> miejsc).
    >> Bo jeden postawi gargamela z wieżyczkami, drugi dworek z dwoma
    >> kolumnami, trzeci stodołę.
    >>
    >> Wprowadzanie sztucznych ograniczeń na nowych terenach może (i zapewne
    >> spowoduje) spowodować nieład architektoniczny także.
    >
    > Czyli co, nic nie robić? Ja wiem, że marnie ten ład w Polsce wygląda.
    > Umiejętności planistów też nie są zachwycające. Ale choć starać się
    > trzeba.

    Do minimum ograniczać wymagania. A nie zajmować się kolorem dachówki.

    >
    >>> Jakoś nie bardzo wierzę w tę totalną niemożność odstąpienia od
    >>> któregoś z warunków planu. Sąsiad kol. Liściastego jakoś ten
    >>> prestiżowy płaski dach przepchnął.
    >>
    >> A skąd założenie że musiał przepychać? Może nie miał takiego
    >> ograniczenia? Ja pisałem o miejscach, gdzie taki bezsensowny
    >> zakaz jest.
    >
    > Dużo takich miejsc? Bo ja wiele skarg nie słyszałem. Głównie tu się
    > pojawiają.

    Bo w społeczeństwie panuje (słuszne) przekonanie, że zmiana w MPZP z
    inicjatywy szarego obywatela to jest walka z wiatrakami.

    >
    >>>>> Kupiłem z domem. Sąsiad, który z dziesięć lat później kupił pustą
    >>>>> działkę obok, przyszedł, przedstawił się, pokazał plany, pytał czy
    >>>>> mi się podoba. Zaznaczył od razu, że polecił architektowi nawiązanie
    >>>>> stylem do sąsiedztwa. I to dla mnie jest normalne (co nie znaczy, że
    >>>>> jest normą u nas). Ja w ogóle nie wiem co to znaczy "chcę włoską willę".
    >>>>> Chcę ładu przestrzennego, a czy mam dach taki, czy inny, schodzi na
    >>>>> dalszy plan. Nie wiem jaki chcę.
    >>>>
    >>>> Może sąsiadowi podobał się styl twojego domu. Nie wiem.
    >>>
    >>> Po prostu zaakceptował. Styl wokół podobny, więc nie tylko mojego.
    >>> Dalszy sąsiad, budował jeszcze później -- i jest płaskodachowcem.
    >>> Muszę przyznać, projekt bardzo ma porządny i estetyczny. Tyle że
    >>> niepasujący do otoczenia. Nawet nie tyle, że gryzie się z naszymi
    >>> skośnymi dachami. Sam wiele traci, gdy ma wokół wiele przestrzeni.
    >>> W ciasnej uliczce podobnie zabudowanej wyglądałby znakomicie.
    >>
    >> Wiesz, Kris jeździ multiplą i g... go obchodzi, że inni nigdy by
    >> do niej nie wsiedli.
    >> Może sąsiad ma tak samo wywalone jak będzie dom wyglądał.
    >
    > Nie, nie ma wywalone. To indywidualny projekt, który musiał swoje
    > kosztować.

    Sumarycznie projekt indywidualny jest niewiele droższy od projektu z
    katalogu

    >
    >> Ale są tacy, dla których architektura własnego domu jest ważna.
    >> I nie koniecznie chcą się wpisywać w dwa dworki polskie po lewej
    >> i prawej.
    >
    > Tacy są najgorsi. Interesuje ich tylko to, co ich, a otoczenie mają
    > za nic.

    :D

    >
    >>>> Ale wyobraź sobie sytuację że 20 osób kupuje pust działki w szczerym
    >>>> polu. I co? Wszyscy mają się dostosować stylem do pierwszego domu?
    >>>> No proszę Cię.
    >>> Ja sobie w ogóle nie mogę wyobrazić sytuacji, że kupuję w ciemno
    >>> pustą działkę i nie wiem kto będzie moim są siadem i co za chatę
    >>> tam wystawi.
    >>
    >> Jeśli będziesz pierwszy, to masz szansę wyznaczyć kierunek :P
    >
    > Szansa to dla mnie mało. Ja chciałbym pewności, stabilności.

    Jako że pierwszy obsikałeś teren, masz przecież większe prawa do
    kształtowania architektury niż każdy inny.

    >
    >>> Ale dobry plan zagospodarowania być może mógłby mnie do zakupu
    >>> skłonić.
    >>
    >> dzisiaj plan jest taki, jutro może być inny. To tylko papier.
    >
    > Skoro "tylko", to skąd te narzekania na MPZP? Dla mnie papier to dużo.

    Na życzenie władz lokalnych MPZP bardzo łatwo zmienić.

    >
    >>>>>> U siebie przeczytałem protokół z konsultacji społecznych zmian
    >>>>>> do MPZP w interesującym mnie terenie.
    >>>>>> Łącznie ponad 40 uwag do zmian.
    >>>>>> Ile zostało uwzględnionych?
    >>>>>> 0 (słownie - zero)
    >>>>> Może to złe zmiany były?
    >>>> Na pewno zdaniem burmistrza.
    >>> Na peweno też zdaniem urbanisty (chyba że u Was zajmował się tym
    >>> perukarz albo kucharka).
    >>
    >> Żadnej z tych osób nie podejrzewam. Bo na 2-stronicowe uzasadnienie
    >> zmiany (z odwołaniem do tradycji, a jakże) była jednozdaniowa odpowiedź
    >> którą wcześniej cytowałem.
    >
    > Jaki w końcu plan uchwalono?

    (zmiany do planu, gwoli ścisłości)
    Taki jaka była propozycja gminy

    > Rozumiem że rewolucyjny, który nakazuje
    > stawianie trzymetrowych murów wokół działek.

    uwzględniał zmiany tylko i wyłącznie zaproponowane przez gminę.
    Konsultacje społeczne to była tylko fikcja wymagana prawem.

    > A tak przy okazji:
    > skoro była uwaga z obsernym uzasadnieniem, to zawsze można wnieść
    > o uzasadnienie odmowy.

    Sądzisz, że to spowoduje uwzględnienie uwagi?



    --
    Pete

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1