-
51. Data: 2020-07-09 20:08:00
Temat: Re: Moja woda
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Wymuszona Zmiana pyta:
> Zresztą kto lubi kopie?
Rycerze. Don Kichote z La Manchy dźgał nimi w skrzydła wiatraków.
Jarek
--
Ech, zagrać by znów jedną z tych scen,
Jak dawniej kopie kruszyć.
I nasiekać łbów, na wiatrak ten
Na Rosynancie ruszyć.
-
54. Data: 2020-07-10 19:00:01
Temat: Re: Moja woda
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Kadar o...@g...com ...
>> Polak potrafi:-)
>
> Rozmawiam z Hiszpanem o działce. Pytam go czy na tej działce można
> budować. Ona to, że przecież tam już jest budynek i ma 30m2. Ja mu
> na to, że chodzi mi o trochę większy budynek. to on mi dał radę:
> kup działkę, i postaw coś z prefabrykatów (nie wiem co oni mają na
> myśli), a jeśli chcesz coś postawić na gruncie to buduj a jak
> przyjdzie kontrola to najwyżej zapłacisz karę. Za każdy metr
> powyżej dopuszczalnej powierzchni. Wszyscy kombinują. Chyba taka
> jest nasza natura. K.
To nie kombinacje - to walka z systemem który czesto stara ci sie z
niewiadomych powodów utrudnic zycie.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.
-
53. Data: 2020-07-10 19:00:01
Temat: Re: Moja woda
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Mateusz Viste m...@x...invalid ...
>> Jeśli zainwestujesz i nie dostaniesz zwrotu, zawsze będziesz mógł
>> się pochwalić podejściem ekologicznym
>
> I to jest właściwe podejście - te wszelkie dotacje mają wspomóc
> człowieka w inwestycji, którą i tak by wykonał bo stwierdził że to
> jest dobre. Robienie inwestycji dlatego, że akurat trafiła się
> pomoc to trochę jak szukanie gwoździa tylko dlatego, że znalazł
> się młotek.
>
Zartujesz?
Dotacja jest po to zeby człowiek był w stanie zrobić cos na co bez
dotacji nie mogłby sobie pozwolic.
Oczywiście powinno to być cos pozytecznego.
Inwestycja musi byc opłacalna - inaczej zdecyduja sie na nia tylko
jacys ekologiczni fanboy'e...
Dlatego zdecydowanie procedura powinna wygladac tak, ze składasz
wniosek, dostajesz promese i jezeli zrealizujesz inwestycje to nie ma
bata - musisz dostac dotacje.
A jak jest... Z czystym powietrzem bujam sie od poltora roku...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.
-
52. Data: 2020-07-10 19:00:01
Temat: Re: Moja woda
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Kadar o...@g...com ...
> Codziennie jeden worek (chyba ok. 30l). Tak swoją drogą (sorry,
> teraz się pisze by the way czyli BTW lub jakoś tak) co za mądrala
> wymyślił podawać to w litrach, jak bagażniki w samochodach. Ktoś z
> was wlał wodę do bagażnika i sprawdzał ile tam litów się zmieści?
> Nie o to chodzi.
>
Ale wiesz ze litr to nie jest miara cieczy tylko miara pojemnosci?
W czym bys chciał zeby podawano? W kWh? ;-D
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre,
ale cóż - jestem w tym najlepszy." Szymon Majewski
-
55. Data: 2020-07-10 20:05:39
Temat: Re: Moja woda
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Budzik napisał:
>> Codziennie jeden worek (chyba ok. 30l). Tak swoją drogą (sorry,
>> teraz się pisze by the way czyli BTW lub jakoś tak) co za mądrala
>> wymyślił podawać to w litrach, jak bagażniki w samochodach. Ktoś z
>> was wlał wodę do bagażnika i sprawdzał ile tam litów się zmieści?
>> Nie o to chodzi.
>
> Ale wiesz ze litr to nie jest miara cieczy tylko miara pojemnosci?
Objętości. Dla cieczy podstawową jednostką miary jest półlitry.
--
Jarek
-
56. Data: 2020-07-10 20:29:44
Temat: Re: Moja woda
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2020-07-10 o 17:00 GMT, Budzik napisał:
> Dotacja jest po to zeby człowiek był w stanie zrobić cos na co bez
> dotacji nie mogłby sobie pozwolic.
Gdyby tak było, to dotację dostawałoby się przed inwestycją, a nie po.
> Inwestycja musi byc opłacalna - inaczej zdecyduja sie na nia tylko
> jacys ekologiczni fanboy'e...
To nie dotacja powinna decydować o tym, że coś jest opłacalne, tylko
wolny rynek. Dotacja jest ew. premią za dobre sprawowanie obywatela.
Mateusz
-
57. Data: 2020-07-10 21:38:52
Temat: Re: Moja woda
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>> Inwestycja musi byc opłacalna - inaczej zdecyduja sie na nia tylko
>> jacys ekologiczni fanboy'e...
>
> To nie dotacja powinna decydować o tym, że coś jest opłacalne, tylko
> wolny rynek. Dotacja jest ew. premią za dobre sprawowanie obywatela.
Kluczowa jest odpowiedź na pytanie, *komu* ma się opłacać. Ktoś może
uznać, że najbardziej opłacalne dla niego jest ogrzewanie domu przez
spalanie starych kaloszy, których zapas na całą zimę szwagier mu za
półlitry załatwił. Mnie może się opłacać zrzucenie się na dotację dla
niego, by praktyk swoich poniechał i zainstalował lepszy system do
grzania chaty. Jasne, że można do tego podejść inaczej, choćby dając
dwa tygodnie na kupienie z funduszy własnych kotła gazowego czy czegoś
podobnego. Tyle że takie podejście nie zawsze jest skuteczne. Prawie
nigdy nie jest.
--
Jarek
-
58. Data: 2020-07-10 22:00:01
Temat: Re: Moja woda
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Jarosław Sokołowski j...@l...waw.pl ...
>>> Codziennie jeden worek (chyba ok. 30l). Tak swoją drogą (sorry,
>>> teraz się pisze by the way czyli BTW lub jakoś tak) co za mądrala
>>> wymyślił podawać to w litrach, jak bagażniki w samochodach. Ktoś z
>>> was wlał wodę do bagażnika i sprawdzał ile tam litów się zmieści?
>>> Nie o to chodzi.
>>
>> Ale wiesz ze litr to nie jest miara cieczy tylko miara pojemnosci?
>
> Objętości. Dla cieczy podstawową jednostką miary jest półlitry.
>
;-DDD
No i jeszcze definicja wielkosci matematycznej "nic" - flaszka na
dwóch.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Dyplomata potrafi powiedzieć "idź do diabła" w taki sposób,
że właściwie cieszysz się na tę wyprawę.
-
59. Data: 2020-07-10 22:07:47
Temat: Re: Moja woda
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Budzik napisał:
>>>> Codziennie jeden worek (chyba ok. 30l). Tak swoją drogą (sorry,
>>>> teraz się pisze by the way czyli BTW lub jakoś tak) co za mądrala
>>>> wymyślił podawać to w litrach, jak bagażniki w samochodach. Ktoś z
>>>> was wlał wodę do bagażnika i sprawdzał ile tam litów się zmieści?
>>>> Nie o to chodzi.
>>>
>>> Ale wiesz ze litr to nie jest miara cieczy tylko miara pojemnosci?
>>
>> Objętości. Dla cieczy podstawową jednostką miary jest półlitry.
>
> ;-DDD
> No i jeszcze definicja wielkosci matematycznej "nic" - flaszka na
> dwóch.
Zbojeckie prawo rządzi światem. Owca gryzie trowe, wilk owce, wilka
pchły zrejóm, a nad syćkim wisi pustać. Świat stoi zbójeckim prawem.
Pamięć o myślach Stefana Łacioka z Chyźnego jest je wse zywo. Ludziska
zabacują, fto pedzioł, ale wiedzóm, co pedzioł. A nobardziej siedzi
im w głowie ta pustać, to pół nicego, nicość, to takie nic. Leonowi
Korkosowemu z Łopusnej ukozało się toto we flasce. Powiem więcej: ono
wysło z flaski. Chłopi przi gorzołce medetowali, co by to miało być,
to "nic". Leon im pedzioł: "to jest pół litra na dwók". Myśli mądrych
ludzi wiecnie zywe.
--
Jarek
-
60. Data: 2020-07-11 09:38:11
Temat: Re: Moja woda
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2020-07-10 o 21:38 +0200, Jarosław Sokołowski napisał:
> Ktoś może uznać, że najbardziej opłacalne dla niego jest ogrzewanie
> domu przez spalanie starych kaloszy (...)
Od tego są narzędzia ustawodawcze oraz egzekutywa, aby takie zapędy
hamować.
> Mnie może się opłacać zrzucenie się na dotację dla niego, by praktyk
> swoich poniechał
Nikt koledze nie broni finansować swoich pomysłów. Gorzej, jak człowiek
zmuszony jest składać się na tych, którym się nie chce - wówczas zaczyna
to pachnieć socjalizmem. Ale nie o tym była przecież dyskusja. Dotacje
są i jest to fakt dokonany, wątek dotyczył nieco innego aspektu sprawy.
> Jasne, że można do tego podejść inaczej, choćby dając dwa tygodnie na
> kupienie z funduszy własnych kotła gazowego czy czegoś podobnego.
Dostosowanie się w okresie "dwóch tygodni" jest wymogiem mało
rozsądnym, takie rzeczy kształtuje się raczej na przestrzeni lat.
> Tyle że takie podejście nie zawsze jest skuteczne. Prawie nigdy nie
> jest.
Wypadałoby przy takim stwierdzeniu podać jakieś praktyczne przykłady.
Ja mogę podać kilka, które okazały się bardzo skuteczne: dziś mało kto
jeździ bez katalizatora, dzikie budowle są fenomenem marginalnym, a na
unikanie płacenia VATu jest bardzo niewielu chętnych. Wszystko zależy
od tego, na ile bieżąca władza jest zmotywowana, aby coś wyegzekwować.
W sprawach mało istotnych być może taniej wychodzi użyć marchewki niż
bicza - "obywatelu, jak przestaniesz kopcić to może dostaniesz nagrodę".
Mateusz