-
21. Data: 2010-05-30 20:15:08
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
adi wrote:
>> Jak jedziesz do mechnika wymienic sprzeglo i umawiasz się na 500zł a
>> on po wyjęciu skrzyni biegów kończy robotę i nie chce robic dalej to
>> co- płacisz mu 250zł za demontaż?
>>
>
>
> czytałeś dobrze co napisał czy tak poprostu sobie bzdury wypisujesz?
> jak ma dokończyć jak gość materiału od miesięcy nie kupuje, wiem
> twoim tokiem rozumowania powinien mu owe materiały zasponsorować
zażądać całej kwoty kontraktu + opłata za postojowe
Klient nie może sobie dowolnie przeciągnąć terminu zakończenia prac, jeśli
nie może sie zdecydować powinna być ustalona kwota postojowego, płatnego za
każdy dzień gdy wykonawca nie może wykonywać zlecenia z winy zleceniodawcy.
-
22. Data: 2010-05-30 20:16:35
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
scream wrote:
> Wyjaśnijcie mi jeszcze jedną rzecz, bo może jak jakiś k.. tępy jestem
> i dlatego nie rozumiem.
> Czy to jakaś ukryta kamera? Co ja mam zrobić z takim facetem, który
> usilnie twierdzi, że ma rację i nic do niego nie trafia?!
podlicz mu postojowe za czas gdy nie mogłeś wykonywać zlecenia i zapytaj sie
do kiedy ureguluje należność.
-
23. Data: 2010-05-30 20:16:53
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
news:htuero$pe9$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>> Moim zdaniem nalezy mi się za to kasa,
>
> Dyskusyjne. Z powodu niedokończenia prac klient może ponieśc straty
> materialne, moralne etc.
Chwila, chwila patrzysz tylko i wyłącznie z pozycji klienta, ale weź pod
uwagę, że nieterminowość odbija się bardziej na wykonawcy.
Pracownicy nie pójdą sobie do domu, bo akurat nie ma pracy i nie będzie
pieniędzy. Oni muszą dostać swoje wypłaty.
W tym przypadku to klient od samego poczatku zawalał kolejne terminy i
ciągłość robót powodując straty wykonawcy.
Gdybyś poprowadził swoją firmę to zrozumiałbyś jak to wygląda.
Klienci mają w du.... wykonawców. Jak do wykonania robót to zawsze jeden
tekst, że "wczoraj to już jest za późno". Później klient się zastanawia,
dziesięć razy zmienia koncepcję, a to znów przestój, bo klient czeka na
transze itd.
Gdyby w tym kraju były normalne relacje klient-wykonawca to za każdy dzień
opóźnienia z winy klienta płacił by on ustaloną stawkę dniókową.
-
24. Data: 2010-05-30 20:20:52
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: M <M...@w...pl>
scream pisze:
> Wyżalić się chciałem. Tyle się tu pisze o nierzetelnych wykonawcach, więc
> teraz ja napiszę coś o nierzetelnym kliencie. Długie będzie. Bardzo...
>
> W lipcu zeszłego roku znalazłem klienta chętnego na wykończenie całego
[...]
> Będę informował na grupie na bieżąco jak rozwija się sprawa :)
Popełniłeś JEDEN podstawowy błąd (który popełniają również inwestorzy) :
brak etapów. Ale takich etapów, których NIE WOLNO łączyć. Kończysz etap
to się rozliczasz ze wszystkiego. Jest to też zawsze stosowny moment na
rozstanie z klientem.
Dziwi mnie też, że nie miałeś wpisanych kar za odstąpienie od umowy (np.
10% wartości kontraktu). Pamiętam, że kiedyś firma nie weszła na plac
budowy bo bardziej jej opłacało się zapłacić 10% kary umownej niż robić
pracę. Ale to był błąd przegięcia w negocjacjach i ustalenia za niskiej
stawki.
M.
-
25. Data: 2010-05-30 20:28:28
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sun, 30 May 2010 22:01:16 +0200, Kris napisał(a):
> Znaczy mechanikowi za "demontaż" bys zapłacił?
Z mechanikiem nie zawieram umowy o żadne dzieło.
> Sam z resztą napisałes "za wykonane dzieło". A łazienka wykonana w połowie
> jest "wykonanym dziełem"?
Jest częścią dzieła i wg przepisów za tą część należy mi się zapłata.
Zresztą nie to jest przedmiotem dyskusji :)
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
26. Data: 2010-05-30 20:28:59
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sun, 30 May 2010 22:15:08 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
> zażądać całej kwoty kontraktu + opłata za postojowe
Mądry Polak po szkodzie. Ale nie wykluczam. Jeśli dojdzie do sprawy w
sądzie, to będę chciał kasy za postoje.
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
27. Data: 2010-05-30 20:33:04
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: M <M...@0...pl>
Marek Dyjor pisze:
> scream wrote:
>> Wyjaśnijcie mi jeszcze jedną rzecz, bo może jak jakiś k.. tępy jestem
>> i dlatego nie rozumiem.
>
>> Czy to jakaś ukryta kamera? Co ja mam zrobić z takim facetem, który
>> usilnie twierdzi, że ma rację i nic do niego nie trafia?!
>
> podlicz mu postojowe za czas gdy nie mogłeś wykonywać zlecenia i zapytaj
> sie do kiedy ureguluje należność.
Hmm, a umówili się na postojowe? Jeśli nie, to nic nie możesz podliczyć.
M.
-
28. Data: 2010-05-30 20:35:54
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: M <M...@0...pl>
scream pisze:
> Dnia Sun, 30 May 2010 22:01:16 +0200, Kris napisał(a):
>
>> Znaczy mechanikowi za "demontaż" bys zapłacił?
>
> Z mechanikiem nie zawieram umowy o żadne dzieło.
>
>> Sam z resztą napisałes "za wykonane dzieło". A łazienka wykonana w połowie
>> jest "wykonanym dziełem"?
>
> Jest częścią dzieła i wg przepisów za tą część należy mi się zapłata.
> Zresztą nie to jest przedmiotem dyskusji :)
A jak brzmi ten przepis?
Akurat w twoim przypadku jest to część prac zakończona. Jeśli nie ma
dużych zależności (np. jak źle zrobiłeś płytki, to wanna już nie
wejdzie) to spokojnie można wnosić o zapłatę części - dyskusyjne jest
jaka jest ta część.
M.
-
29. Data: 2010-05-30 20:36:48
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: M <M...@0...pl>
scream pisze:
> Dnia Sun, 30 May 2010 22:15:08 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
>
>> zażądać całej kwoty kontraktu + opłata za postojowe
>
> Mądry Polak po szkodzie. Ale nie wykluczam. Jeśli dojdzie do sprawy w
> sądzie, to będę chciał kasy za postoje.
>
Jeśli jesteś w stanie dowieść straty (płacenie postojowego) to tą część
byłbyś IMHO w stanie odzyskać w sądzie. Utraconych korzyści raczej nie.
M.
-
30. Data: 2010-05-30 20:46:55
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sun, 30 May 2010 22:35:54 +0200, M napisał(a):
> A jak brzmi ten przepis?
No np. art 639 lub 644 KC.
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.