-
1. Data: 2011-07-25 11:36:24
Temat: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Kilka miesięcy temu była w pobliżu mojej miejscowości katastrofa kolejowa.
Na przejeżdzie z sygnalizacją świetlną ciężarówka wjechała pod pociąg.
I teraz wałkowany jest temat zastąpienia sygnalizacji rogatkami.
Ze strony PKP przyszła odpowiedż że ok oni rogatki zrobią ale koszt to
800tys do 1mln nawet i samorząd musi dołożyć.
I zastanawia mnie co takiego kosztownego w tych rogatkach jest że maja
kosztować nawet 1mln zł
Dwie półrogatki czyli dwa szlabany długości połowy szerokości jezdni
zamykające sie przed przyjadem pociągu i otwierające się jak pociąg minie
przejazd kolejowy.
Ponieważ same rogatki to nieskomplikowane urządzenie pierwsza moja myśl to
taka że może automatyka rozpoznająca kiedy nadjezdza pociąg jest taka droga
Ale w tej chwili sa tam sygnalizatory na których przezd przejazdem pociągu
zapala się czerwone światło po przejeżdzie zielone. Czyli jakaś automatyka
rozpoznająca nadjezdzający pociąg jest. I skoro potrafi właczyć odpowiednio
wcześni czerwone światło to tak samo moze posterować rogatkami.
I tak ciągle sie zastanawiam skąd ten nawet mln zł?
Gdzies te pieniądzą chyba w urzedach znikną bo jakoś nie chce mi się wierzyć
że dwie półrogatki z osprzetem moga kosztować blisko 1mln zł.
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
2. Data: 2011-07-25 12:01:23
Temat: Re: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Bo tak się porobiło na tym bożym świecie że jak na coś ma byc koncesja,
pozwolenie, certyfikat sraki i owaki, to od razu cena tego idzie w górę
ponad wszelkie uzasadnione bariery a dostawca/wykonawca wyłga się że na
uzyskanie tych wszystkich zezwoleń i koncesji trzeba odpowiednio zapłacić a
i często zmienić sporą część parku maszynowego i zatrudnić inżynierów do
frezarek numerycznych a nie przypadkowch Kowalskich więc wytoczenie śrubki
kosztuje 1000razy więcej niż w innym zwykłym zakładzie.
Marek
-
3. Data: 2011-07-25 12:08:09
Temat: Re: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
On 25 Lip, 13:36, "Kris" <k...@w...pl> wrote:
> Gdzies te pieni dz chyba w urzedach znikn bo jako nie chce mi si wierzy
> e dwie p rogatki z osprzetem moga kosztowa blisko 1mln z .
Oj chodzi po prostu o ten milion. To taka kwota graniczna oddzielająca
inwestycje prywatne od publicznych/firmowych.
Rzecz jest prosta: kiedy sam budujesz dom, to milion jest kwotą
niewyobrażalną niemal, za milion stawia się pałac z krużgankami,
wykładany trawertynem i co tam jeszcze moda nakazuje.
Kiedy zaś mówimy o zamówieniach publicznych - rzecz jest równie
prosta. Milion kosztuje taka dajmy na to budka dla ciecia przy
szlabanie. Przy czym sam szlaban wraz z niezbędną infrastrukturą, to
rzecz jasna drugi milion. I nienie, nie ma, że ktoś sobie 75% z tego
miliona "weźmie". Wszystko wchłonie system, wszystko czarno na białym
będzie widać, że to tyle kosztuje i taniej nie może. Ba, kosztorys
nawet na poparcie będzie, wszystko wg KNRów i z pieczątkami.J.
J.
-
4. Data: 2011-07-25 12:21:14
Temat: Re: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>
W dniu 2011-07-25 13:36, Kris pisze:
> Kilka miesięcy temu była w pobliżu mojej miejscowości katastrofa
> kolejowa. Na przejeżdzie z sygnalizacją świetlną ciężarówka wjechała pod
> pociąg.
> I teraz wałkowany jest temat zastąpienia sygnalizacji rogatkami.
> Ze strony PKP przyszła odpowiedż że ok oni rogatki zrobią ale koszt to
> 800tys do 1mln nawet i samorząd musi dołożyć.
> I zastanawia mnie co takiego kosztownego w tych rogatkach jest że maja
> kosztować nawet 1mln zł
> Dwie półrogatki czyli dwa szlabany długości połowy szerokości jezdni
> zamykające sie przed przyjadem pociągu i otwierające się jak pociąg
> minie przejazd kolejowy.
> Ponieważ same rogatki to nieskomplikowane urządzenie pierwsza moja myśl
> to taka że może automatyka rozpoznająca kiedy nadjezdza pociąg jest taka
> droga
> Ale w tej chwili sa tam sygnalizatory na których przezd przejazdem
> pociągu zapala się czerwone światło po przejeżdzie zielone. Czyli jakaś
> automatyka rozpoznająca nadjezdzający pociąg jest. I skoro potrafi
> właczyć odpowiednio wcześni czerwone światło to tak samo moze posterować
> rogatkami.
> I tak ciągle sie zastanawiam skąd ten nawet mln zł?
> Gdzies te pieniądzą chyba w urzedach znikną bo jakoś nie chce mi się
> wierzyć że dwie półrogatki z osprzetem moga kosztować blisko 1mln zł.
>
>
Już Bareja w Misiu rozwikłał tą zagadkę - jak zarobić by było drogo, źle
i legalnie :), a przy tym kilku prezesów dostało spore premie :)
Ariusz
-
5. Data: 2011-07-25 12:31:02
Temat: Re: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: "Amir" <d...@g...pl>
> Ponieważ same rogatki to nieskomplikowane urządzenie pierwsza moja myśl
to
> taka że może automatyka rozpoznająca kiedy nadjezdza pociąg jest taka
> droga
> Ale w tej chwili sa tam sygnalizatory na których przezd przejazdem
> pociągu zapala się czerwone światło po przejeżdzie zielone. Czyli jakaś
> automatyka rozpoznająca nadjezdzający pociąg jest. I skoro potrafi właczyć
> odpowiednio wcześni czerwone światło to tak samo moze posterować
> rogatkami.
> I tak ciągle sie zastanawiam skąd ten nawet mln zł?
> Gdzies te pieniądzą chyba w urzedach znikną bo jakoś nie chce mi się
> wierzyć że dwie półrogatki z osprzetem moga kosztować blisko 1mln zł.
Odpowiedzialność koszuje, ale fakt ze to boleć zważywszy na zastosowane
materiały.
-
6. Data: 2011-07-25 14:35:08
Temat: Re: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Użytkownik "Kris" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:j0jkfp$ajh$1@news.onet.pl...
> Kilka miesięcy temu była w pobliżu mojej miejscowości katastrofa kolejowa.
> Na przejeżdzie z sygnalizacją świetlną ciężarówka wjechała pod pociąg.
> I teraz wałkowany jest temat zastąpienia sygnalizacji rogatkami.
> Ze strony PKP przyszła odpowiedż że ok oni rogatki zrobią ale koszt to
> 800tys do 1mln nawet i samorząd musi dołożyć.
> I zastanawia mnie co takiego kosztownego w tych rogatkach jest że maja
> kosztować nawet 1mln zł
> Dwie półrogatki czyli dwa szlabany długości połowy szerokości jezdni
> zamykające sie przed przyjadem pociągu i otwierające się jak pociąg minie
> przejazd kolejowy.
> Ponieważ same rogatki to nieskomplikowane urządzenie pierwsza moja myśl to
> taka że może automatyka rozpoznająca kiedy nadjezdza pociąg jest taka
> droga
> Ale w tej chwili sa tam sygnalizatory na których przezd przejazdem
> pociągu zapala się czerwone światło po przejeżdzie zielone. Czyli jakaś
> automatyka rozpoznająca nadjezdzający pociąg jest. I skoro potrafi właczyć
> odpowiednio wcześni czerwone światło to tak samo moze posterować
> rogatkami.
> I tak ciągle sie zastanawiam skąd ten nawet mln zł?
> Gdzies te pieniądzą chyba w urzedach znikną bo jakoś nie chce mi się
> wierzyć że dwie półrogatki z osprzetem moga kosztować blisko 1mln zł.
>
>
> --
> Pozdrawiam
>
> Krzysiek
Nie jest to zasadniczy element ceny, ale należy wiedzieć, że taka inwestycja
to nie tylko szlaban i sterownik.
Potrzebny jest projekt.
Jeżeli prace są prowadzone na przebiegu drogi wojewódzkiej lub krajowej
konieczne jest zgłoszenie i wystąpienie o zgodę na wykonanie prac (zgoda na
zmianę organizacji ruchu), konieczne jest odpowiednie oznakowanie odcinka
drogi.
Automatykę kolejową i systemy sterowania ruchem dostarczają koncerny-
giganty a więc drogie: Siemens, Bombardier, GE itd. Są takie systemy
sterowania, które wykrywając awarię rogatek spowodują zatrzymanie pociągu -
nie wiemy jakie rogatki zaoferowano.
W przetargach publicznych aby wyeliminować firmy typu "Zdzichu & Co"
zapisywane są warunki typu: gwarancja 5 lat, w okresie gwarancji serwis
24/7/365 z zapewnieniem usunięcia awarii w ciągu 3 godzin od zgłoszenia,
spełnienie przy realizacji prac serwisowych wszystkich wymagań zwiazanych z
utrudnieniami ruchu drogowego, wykonawca wpłaci na czas trwania okresu
gwarancji tzw Gwarancję Dobrego Wykonania w wysokości 15% kwoty zamówienia,
wykonawca musi posiadać wykupioną polisę ubezpieczeniową na okoliczność
x..y..z itd.
Jeżeli prace tego typu prowadzone są w standardzie FIDIC wykonawca musi
sobie jeszcze bardziej finansowo zabezpieczyć tyły.
To wszystko kosztuje i stąd takie kwoty a my potulnie bulimy...
To podobnie jak w przypadku jakichś fałszywych alarmów lub wesołych
telefonów: wyjedzie gdzieś na terenie miasta lub gminy jednostka straży
pożarnej, sprawdzi budynek, wróci po godzinie i kosztuje to np 15-20 tyś zł
i jak znajdą żartownisia to się go takimi kosztami obciąża.
-
7. Data: 2011-07-26 06:58:55
Temat: Re: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Jackare" <1...@1...tralala.com> napisał w wiadomości
news:j0k1bt$488$1@node2.news.atman.pl...> Użytkownik "Kris"
<k...@w...pl> napisał w wiadomości
> Jeżeli prace tego typu prowadzone są w standardzie FIDIC wykonawca musi
> sobie jeszcze bardziej finansowo zabezpieczyć tyły.
> To wszystko kosztuje i stąd takie kwoty a my potulnie bulimy...
Czyli tak jak podejrzewalem- kasa rozpływa się w papierach, certyfikatach
itp. Bo same półrogatki to pewnie koszt kilku tysiecy- przeciez niewiele
różnią się od półrogatek na parkingach/osiedlach strzezonych
-
8. Data: 2011-07-30 06:09:54
Temat: Re: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Kris napisał:
>
> Czyli tak jak podejrzewalem- kasa rozpływa się w papierach,
> certyfikatach itp. Bo same półrogatki to pewnie koszt kilku tysiecy-
> przeciez niewiele różnią się od półrogatek na parkingach/osiedlach
> strzezonych
Cóż... taka jest cena cywilizacji...
Prywaciarz zrobi coś za 5 tysi, a instytucja publiczna to samo za 1 mln...
pozdr.
Robert G.
-
9. Data: 2011-07-30 06:31:52
Temat: Re: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: wolim <n...@t...pl>
W dniu 2011-07-25 16:35, Jackare pisze
> To podobnie jak w przypadku jakichś fałszywych alarmów lub wesołych
> telefonów: wyjedzie gdzieś na terenie miasta lub gminy jednostka straży
> pożarnej, sprawdzi budynek, wróci po godzinie i kosztuje to np 15-20 tyś
> zł i jak znajdą żartownisia to się go takimi kosztami obciąża.
Tu się akurat nie zgodzę. Współpracuję na co dzień z jednostkami
ochotniczej straży pożarnej. Koszt wyjazdu to koszt roboczogodziny x
ilość strażaków + koszty paliwa. Plus ewentualnie koszt amortyzacji
sprzętu, który jest znikomy.
Bardzo się dziwię, skąd się biorą takie kwoty, które podają w
telewizji... Być może ku przestrodze dowcipnisiom.
Pozdrawiam,
MW
-
10. Data: 2011-07-30 11:36:18
Temat: Re: Może troche nie na temat alemałe przemyślenia
Od: ŁC <a...@r...to>
Dnia Sat, 30 Jul 2011 08:31:52 +0200, wolim napisał(a):
>> To podobnie jak w przypadku jakichś fałszywych alarmów lub wesołych
>> telefonów: wyjedzie gdzieś na terenie miasta lub gminy jednostka straży
>> pożarnej, sprawdzi budynek, wróci po godzinie i kosztuje to np 15-20 tyś
>> zł i jak znajdą żartownisia to się go takimi kosztami obciąża.
>
> Tu się akurat nie zgodzę. Współpracuję na co dzień z jednostkami
> ochotniczej straży pożarnej. Koszt wyjazdu to koszt roboczogodziny x
> ilość strażaków + koszty paliwa. Plus ewentualnie koszt amortyzacji
> sprzętu, który jest znikomy.
>
> Bardzo się dziwię, skąd się biorą takie kwoty, które podają w
> telewizji... Być może ku przestrodze dowcipnisiom.
Może różnica zawiera się m.in. w słowie "ochotnicza"?
--
ŁC
"Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z
zaburzeniami własnej osobowości" - Terry Pratchett