eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieMy tu gadu gadu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 41. Data: 2020-10-12 16:21:12
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sun, 11 Oct 2020 23:27:11 +0200, ToMasz

    > sory za wtrącanie, ale na PMS to jest bicie piany. jak proszę o
    > argumenty to dostaję kopa w dupę.

    No bo jak zwykle wyskakujesz jak filip z konopii, wyrywasz zdania z
    kontekstu i się pieklisz bez sensu. To i kopa w dupe dostajesz -- bo co to
    za przyjemność dyskutować z kimś, kto nie kuma co się do niego pisze?

    > Twój argument. Ty podaj jego sens w kontekscie: postawili ładowarkę
    > 300kW a my się zastanawiamy ile na raz samochodów naładuje jakimi
    > kablami i skąd weźmie energię.
    > a ten powerbank jak sie zwrócił? czerpali do niego energię do elektryków
    > za którą płacili jak za olej napędowy premium?

    Jakbyś nie wyrżnął w pień reszty mojej wypowiedzi to byś może coś skumał z
    tej dyskusji. A tak, wyszło jak zwykle.

    > też by sie przydało coś na poparcie argumentu - większość będzie ładować
    > w domu. Jakoś nie widzę masowej przeprowadzki mieszkańców miast na
    > wieś/do własnych domków.

    Masz argument na ulicach na wyciagnięcie ręki. Sprawdź sobie rano wlotówki
    do miasta i po południu wylotówki z miasta w godzinach szczytu.

    > a ja mam rower. co to ma do tematu? Odwalasz bicie piany

    Naucz się czytać ze zrozumieniem i myśleć w świetle kontekstu, to będziesz
    wiedział o co chodzi w dyskusji.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 42. Data: 2020-10-12 18:37:30
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    W dniu 12.10.2020 o 16:21, Myjk pisze:
    > Sun, 11 Oct 2020 23:27:11 +0200, ToMasz
    >
    >> sory za wtrącanie, ale na PMS to jest bicie piany. jak proszę o
    >> argumenty to dostaję kopa w dupę.
    >
    > No bo jak zwykle wyskakujesz jak filip z konopii, wyrywasz zdania z
    > kontekstu i się pieklisz bez sensu. To i kopa w dupe dostajesz -- bo co to
    > za przyjemność dyskutować z kimś, kto nie kuma co się do niego pisze?
    >
    >> Twój argument. Ty podaj jego sens w kontekscie: postawili ładowarkę
    >> 300kW a my się zastanawiamy ile na raz samochodów naładuje jakimi
    >> kablami i skąd weźmie energię.
    >> a ten powerbank jak sie zwrócił? czerpali do niego energię do elektryków
    >> za którą płacili jak za olej napędowy premium?
    >
    > Jakbyś nie wyrżnął w pień reszty mojej wypowiedzi to byś może coś skumał z
    > tej dyskusji. A tak, wyszło jak zwykle.
    >
    >> też by sie przydało coś na poparcie argumentu - większość będzie ładować
    >> w domu. Jakoś nie widzę masowej przeprowadzki mieszkańców miast na
    >> wieś/do własnych domków.
    >
    > Masz argument na ulicach na wyciagnięcie ręki. Sprawdź sobie rano wlotówki
    > do miasta i po południu wylotówki z miasta w godzinach szczytu.
    >
    >> a ja mam rower. co to ma do tematu? Odwalasz bicie piany
    >
    > Naucz się czytać ze zrozumieniem i myśleć w świetle kontekstu, to będziesz
    > wiedział o co chodzi w dyskusji.
    >
    masz kontekst:

    Myjk:
    Poza tym większość ludzi i tak będzie ładować auto raz w tygodniu na
    szybkich ładowarkach, albo wcale, bo będą ładować w domu.

    raz w tygodniu: Kochanie wrócę później, bo pojadę na pół godzinki na
    ładowakrę. albo: sory, nie mogę, bo za późno "zabukowałem" termin
    ładowania. dziś pomiędzy 18-19stą ładuję auto na szybkiej ładowarce.
    odnieś się do tego. jak to będzie wyglądać.
    będą ładować w domu.
    jak słońce wali po panelach - są w pracy. wiem, można przesłać prąd z
    domu do pracy, ale to jest usługa za którą płaci społeczeństwo. trzeba
    panele mieć, mieć gdzie je postawić, chcieć sie w to bawić. Jasne ze to
    plus dla świata, ale ja używam wodę deszczową bo mogę, jest to plus dla
    świata, ale nie mówię że ludzie pukający się w czoło na ten widok to
    debile.
    sprawdziłem ilu ludzi ma swoje domy w stosunku do mieszkań 55%. Tylko że
    te 55% nie mieszczuchów, będą musiały najpierw mieć panele, potem kupić
    auto elektryczne, dopiero potem będą je mogli "za darmo" ładować.

    Drodzy panowie. to że wszyscy coś wiedzą - to nie jest argument. to że
    wylotówki z miast są pełne - to jest argument potwierdzajacy dupiatą
    komunikacje miejską, moze to ze jeden samochód to jedna osoba - a nie że
    większość polaków mieszka poza miastem. Jak coś piszecie, jest to
    kontrowersyjne, bo bądźcie łaskawi podać źródło, albo napisać - wydaje
    mi sie. obrażanie innych dowodzi jedynie braku waszej kultury, a nie
    tego ze macie racje. Wiem że usnetu nie zmienię, ale może chociaż raz na
    100 któryś z Was przytoczy jakiś argument nad którym trzeba będzie się
    zastanowić.

    ToMasz


  • 43. Data: 2020-10-12 18:39:42
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    W dniu 12.10.2020 o 16:10, Myjk pisze:
    > Sun, 11 Oct 2020 20:35:53 +0200, Marcin N
    >
    >> Chwila. Znaczy co? 95% ludzi nie opłaca się posiadanie
    >> tych super-ekonomicznych elektryków?
    >
    > Mnie się nie opłaca, bo bym musiał kupić Teslę X aby mieć ekwiwalent
    > swojego obecnego samochodu, tj. SUV + napęd na 4 łapy. Inni mogą mieć inne
    > preferencje, więc z pewnością nie jest to 95%.
    >
    >> Średni roczny przebieg w Polsce to około 12 tys km. Oczywiście mowa o
    >> samochodach prywatnych a nie służbowych.
    >
    > Przebieg to tylko jedna ze składowych.
    >
    w 100% się zgadzam. inne składowe to:
    - koszt zakupu, w sensie czy mogę realizować swoje potrzeby taniej
    - utrata wartości przedmiotu który używam

    ToMasz


  • 44. Data: 2020-10-13 16:05:51
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 11.10.2020 o 23:42, Jacek Maciejewski pisze:

    > Bywały już przypadki że ujemne.

    Jakie znaczenie dla mnie, jako końcowego nabywcy, ma fakt, że jeden czy
    dwa dni w roku energia ma ceny ujemne?
    W tym roku były ujemne ceny ropy naftowej. Widziałeś gdzieś lub
    słyszałeś o stacji benzynowej, która płaci za za tankowanie na niej?


  • 45. Data: 2020-10-13 16:31:52
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Tue, 13 Oct 2020 16:05:51 +0200, nadir napisał(a):

    > W dniu 11.10.2020 o 23:42, Jacek Maciejewski pisze:
    >
    >> Bywały już przypadki że ujemne.
    >
    > Jakie znaczenie dla mnie, jako końcowego nabywcy, ma fakt, że jeden czy
    > dwa dni w roku energia ma ceny ujemne?
    > W tym roku były ujemne ceny ropy naftowej. Widziałeś gdzieś lub
    > słyszałeś o stacji benzynowej, która płaci za za tankowanie na niej?

    Pomyśl trochę sam. Nie będę podawał na tacy jak przedszkolakom.
    --
    Jacek
    -I hate haters-


  • 46. Data: 2020-10-13 16:59:04
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 13.10.2020 o 16:31, Jacek Maciejewski pisze:

    > Pomyśl trochę sam. Nie będę podawał na tacy jak przedszkolakom.

    To przestań się jak przedszkolak zachowywać i napisz wprost, widziałeś
    lub słyszałeś, że jakaś stacja dopłaca za tankowanie?


  • 47. Data: 2020-10-13 18:06:20
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 12 Oct 2020 18:37:30 +0200, ToMasz

    > masz kontekst:
    > Myjk:
    > Poza tym większość ludzi i tak będzie ładować auto raz w tygodniu na
    > szybkich ładowarkach, albo wcale, bo będą ładować w domu.

    Człowieku, przecież cytowałeś moje odniesienie do ilości samochodów EV
    kwitując to rowerem i pytaniem co to ma do tematu. To ma do tematu, że
    odpisywałem na konkretną rzecz, której ewidentnie nie ogarnąłes, a poniżej
    się odnośisz już do kompletnie czegoś innego. Weź się skup, bo dyskusja z
    tobą za każdym razem tak wygląda, ja o rybce, ty o pipce.

    > raz w tygodniu: Kochanie wrócę później, bo pojadę na pół godzinki na
    > ładowakrę. albo: sory, nie mogę, bo za późno "zabukowałem" termin
    > ładowania. dziś pomiędzy 18-19stą ładuję auto na szybkiej ładowarce.
    > odnieś się do tego. jak to będzie wyglądać.

    Np. tak: "Kochanie, jadę do sklepu po listę którą dla mnie przygotowałaś."
    Koniec. Bo podczas wizyty w sklepie naładuje auto na kolejny tydzień, zaś
    informowanie o tym żony będzie po prostu zbyteczne.

    > będą ładować w domu.
    > jak słońce wali po panelach - są w pracy. wiem, można przesłać prąd z
    > domu do pracy,

    Nie, aktualnie nie można, ignorancie. Co nie zmienia faktu że jak prąd jest
    produkowany w domu, to wchodzi we wspólny bilans energetyczny z którego się
    korzysta w pracy.

    > ale to jest usługa za którą płaci społeczeństwo.

    Nie płaci za to "społeczeństwo", to jest tylko twoja i tylko twoja
    absurdalna teza nie mająca podparcia w rzeczywistości -- i to już też
    miałeś na parę sposobów wyjaśniane -- niestety widać znowu poszło jak krew
    w piach.

    > trzeba
    > panele mieć, mieć gdzie je postawić, chcieć sie w to bawić. Jasne ze to
    > plus dla świata, ale ja używam wodę deszczową bo mogę, jest to plus dla
    > świata, ale nie mówię że ludzie pukający się w czoło na ten widok to
    > debile.

    Nie trzeba mieć paneli, to kolejna twoja absurdalna teza. Energia z węgla i
    publicznych farm PV jest lepsza niż energia z ropy. Ergo nikt tutaj ludzi
    zasilających EV z węgla nie nazywa debilami. No chyba że ty.

    > sprawdziłem ilu ludzi ma swoje domy w stosunku do mieszkań 55%. Tylko że
    > te 55% nie mieszczuchów, będą musiały najpierw mieć panele, potem kupić
    > auto elektryczne, dopiero potem będą je mogli "za darmo" ładować.

    Skąd znowu założenie że mają je łądować za darmo? Po raz kolejny dorabiasz
    sobie tak aby ci było wygodnie w dyskusji.

    > Drodzy panowie. to że wszyscy coś wiedzą - to nie jest argument. to że
    > wylotówki z miast są pełne - to jest argument potwierdzajacy dupiatą
    > komunikacje miejską, moze to ze jeden samochód to jedna osoba - a nie że
    > większość polaków mieszka poza miastem.

    Przecież sam napisałeś że 55% mieszka w domach (które ze względu na ceny
    gruntu zazwyczaj są poza miastem) -- i teraz dla Ciebie 55% to mniej od 45%
    czy więcej? Bo po raz kolejny ręcę mi opadają jak cię czytam.

    W związku z tym jeśli jednak większość mieszka w domach jednorodzinynch i
    ma dostęp do kontaktu pod domem, a i mieszkający w blokach mają coraz
    częściej swoje garaże, to gdzie ty, pytam ponownie, widzisz problem w
    ładowaniu samochodów EV? Jak dla mnie to po prostu ten problem stwarzasz na
    potrzeby udowodnienia swojej tezy że EV to zło.

    > Jak coś piszecie, jest to
    > kontrowersyjne, bo bądźcie łaskawi podać źródło, albo napisać - wydaje
    > mi sie. obrażanie innych dowodzi jedynie braku waszej kultury, a nie
    > tego ze macie racje. Wiem że usnetu nie zmienię, ale może chociaż raz na
    > 100 któryś z Was przytoczy jakiś argument nad którym trzeba będzie się
    > zastanowić.

    Aha, a to czy warto się zastanowić czy nie to kto ma oceniać? Chcesz
    powołać specjalną komisję?

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 48. Data: 2020-10-13 22:41:19
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>


    >
    > Człowieku, przecież cytowałeś moje odniesienie do ilości samochodów EV
    > kwitując to rowerem i pytaniem co to ma do tematu. To ma do tematu, że
    > odpisywałem na konkretną rzecz, której ewidentnie nie ogarnąłes,
    nie gniewaj się, bardzo przepraszam. co opisywałeś w temacie? PRzypomnij
    proszę


    > Np. tak: "Kochanie, jadę do sklepu po listę którą dla mnie przygotowałaś."
    > Koniec.
    jaki koniec. mieszkasz na wsi, obok wspominanego transformatora przy
    którym stoi ładowarka dla wszystkich mieszkańców. Nie ma tam sklepu.
    ........
    kropeczki na Twój komentarz.

    > Bo podczas wizyty w sklepie naładuje auto na kolejny tydzień, zaś
    > informowanie o tym żony będzie po prostu zbyteczne.
    jasne. czyli obok tesco stawiaja ładowarki po 300kw. weź kalkulator i
    policz jak to będzie wyglądało. skąd moc? co zrobisz jak będzie kolejka
    do ładowania? W czasie ładowania będziesz robił zakupy. ale jak będą 3
    auta przed Tobą?
    ........
    kropeczki jak wcześniej



    > Nie, aktualnie nie można, ignorancie. Co nie zmienia faktu że jak prąd jest
    > produkowany w domu, to wchodzi we wspólny bilans energetyczny z którego się
    > korzysta w pracy.
    nie można, co nie zmienia faktu ze tak właśnie jest. zajebiście
    wytłumaczyłeś
    >
    >> ale to jest usługa za którą płaci społeczeństwo.
    >
    > Nie płaci za to "społeczeństwo", to jest tylko twoja i tylko twoja
    > absurdalna teza nie mająca podparcia w rzeczywistości -- i to już też
    > miałeś na parę sposobów wyjaśniane -- niestety widać znowu poszło jak krew
    > w piach.
    Ty miałeś wbijane że jak Ci sie poda argument, to choćbyś nie wiem ile
    razy mówił ze rozmówca jest debilem - nie zrozumie bez argumetnu.
    argumenty:
    1. dotacja
    2. konieczność odkupowania energii ze słońca
    3. możliwość odbierania oddanej energii w 80%. taki darmowy akumulator
    ze sprawnością 80%

    Teraz sobie pomyśl. gdyby nie powyższe, jesteś w robocie, baterie
    słoenczne ładują co? wodę w bojlerze nic więcej. dobra, ładują
    akumulatory z których naładujesz tesle, ev czy cokolwiek co jeździ na
    prąd. cena pakietu akumulatorów, sprawność, trwałośc.

    .........
    jak JA jestem debilem to Ty masz kropeczki



    >> sprawdziłem ilu ludzi ma swoje domy w stosunku do mieszkań 55%. Tylko że
    >> te 55% nie mieszczuchów, będą musiały najpierw mieć panele, potem kupić
    >> auto elektryczne, dopiero potem będą je mogli "za darmo" ładować.
    >
    > Skąd znowu założenie że mają je łądować za darmo? Po raz kolejny dorabiasz
    > sobie tak aby ci było wygodnie w dyskusji.
    mataczysz. ustal raz na zawsze zeznania. bo w tej dyskusji już Ci ktoś
    wytknął brak spójności. pojazdy elektryczne ładowane na mieście - nie
    mają sensu. Brak wystarczajacej ilości ładowarek, brak fizycznych
    możliwości naładowania tylu samochodów ile mamy mieć, cena auta... Więc
    o elektryfikacji transportu możemy mówić tam gdzie cokolwiek przekona
    nas do zakupu takiego pojazdu. czyli? darmowy prąd



    > Przecież sam napisałeś że 55% mieszka w domach (które ze względu na ceny
    > gruntu zazwyczaj są poza miastem) -- i teraz dla Ciebie 55% to mniej od 45%
    > czy więcej? Bo po raz kolejny ręcę mi opadają jak cię czytam.
    mataczysz znowu. 45% to zajebiście dużo ludzi. jakby ich było 10% byłby
    mały problem. teraz jest ZAJEBISTY

    > W związku z tym jeśli jednak większość mieszka w domach jednorodzinynch i
    > ma dostęp do kontaktu pod domem, a i mieszkający w blokach mają coraz
    > częściej swoje garaże,
    PODAJ ŹRÓDŁO!!!!!
    > to gdzie ty, pytam ponownie, widzisz problem w
    > ładowaniu samochodów EV? Jak dla mnie to po prostu ten problem stwarzasz na
    > potrzeby udowodnienia swojej tezy że EV to zło.
    i tak właśnie wyssałeś newsa o garażach, zapytałeś tak aby nikt nie mógł
    odpowiedzieć, posłuchałeś - a cisza, to wyciągam wnioski. Ja jestem ZA
    elektryfikacją transportu. cały czas popieram!!!! Tylko zamiast realnej
    ekektryfikacji, zamiast dyskusji społecznej, mamy dla pospolitych ludzi
    gówno a nie samochody elektryczne, dla elity jakieś odwalone pojazdy i
    ściemę medialną - to minie krew zalewa. sam wspomniałeś o korkach na
    wolotówkach z miast. ile kilometrów robią? Po kija im drogie i ciężkie
    akumulatory zapewniajace 8 razy taki zasięg? Własnie gdyby Ci ludzie
    byli świadomi, to nie łykali by jak pelikany aut elektrycznych którymi
    na urlop nie pojadą, ale do pracy 8 razy. jasne że można ładować co 8
    dni, tylk że różnica w koszcie akumulatora na 1 dojazd z zapasem, a na 8
    dojazdów - to może być pół auta. co powoduje że zwykli zjadacze kiełbas
    mogą pomażyć o elektryfikacji. wiesz to Ty, Colli, Cavalino i az boli ze
    nie umiecie sie do tego przyznać. To nie chodzi o to aby nie produkować
    Tesli3, ale jeśli elektyfikacja ma nastąpić, to na 100% nie tą drogą.

    > Aha, a to czy warto się zastanowić czy nie to kto ma oceniać? Chcesz
    > powołać specjalną komisję?
    nie. wystarczy mi ze macie świadomość ze Wasze dzieci to będą czytały. a
    jeśli to macie w dupie, bo tu jest usnet, tu sie nie dyskutuje tu się
    walczy, to sądzę że Wasze dzieci też miały usnet w domach, i teraz
    dorosły i już z Wami nie będą dyskutować. do śmierci

    ToMasz


  • 49. Data: 2020-10-17 13:35:15
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: Kadar Oszmiański <o...@g...com>

    Dnia Sun, 11 Oct 2020 12:17:58 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder napisał(a):

    > niedziela, 11 października 2020 o 20:35:51 UTC+2 Marcin N napisał(a):
    >> W dniu 2020-10-11 o 15:00, Myjk pisze:
    >>> ponownie powtarzam, tylko dlatego że jeżdżę bardzo mało (jak
    >>> na elektryka, tj. 20-25kkm rocznie) jeszcze nie mam EV.
    >> Chwila. Znaczy co? 95% ludzi nie opłaca się posiadanie tych
    >> super-ekonomicznych elektryków?
    >>
    >> Średni roczny przebieg w Polsce to około 12 tys km. Oczywiście mowa o
    >> samochodach prywatnych a nie służbowych.
    >>
    >> --
    >> MN
    > Teraz się nie opłaca. Będzie się opłacało jak struktura transportu w dużych
    miastach się zmieni. Do dużych europejskich miast potrzebny jest mały elektryczny
    samochod. I jak takie samochody zrobią to system się zapnie.

    Tu się zgadzam. Patrzymy na problem z własnej lokalnej perspektywy.
    Kiedy jeździłem po Atenach aż wściekłość mnie ogarniał kiedy szukałem
    miejsca do zaparkowania. Samochodem dłogości niecałe 5 m. nie mogłem
    znaleźć nigdzie miejsca. Takie Smarty podjeżdżały pod latrnie stawały w
    poprzek, w zdłuż jak chciały i parkowanie miały. Ja musiałem często
    zostawiać go kilka naście przecznic od mijsca docelowego. Nie mówię o
    miejscach gdzie były parkingi ale o takim zostawianiu samochodu na
    chwilę na ulicy. Struktura takich aglomeracji zmieniła się do tego
    stponia, że duże samochody nie mają racji bytu. Paryż, Londyn i
    wszystkie inne duże miasta to dżungla samochodowa.
    --
    Kadar

    --
    Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
    Avast.
    https://www.avast.com/antivirus


  • 50. Data: 2020-10-17 18:24:48
    Temat: Re: My tu gadu gadu
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    sobota, 17 października 2020 o 13:35:18 UTC+2 o...@g...com napisał(a):
    > Dnia Sun, 11 Oct 2020 12:17:58 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder napisał(a):
    >
    > > niedziela, 11 października 2020 o 20:35:51 UTC+2 Marcin N napisał(a):
    > >> W dniu 2020-10-11 o 15:00, Myjk pisze:
    > >>> ponownie powtarzam, tylko dlatego że jeżdżę bardzo mało (jak
    > >>> na elektryka, tj. 20-25kkm rocznie) jeszcze nie mam EV.
    > >> Chwila. Znaczy co? 95% ludzi nie opłaca się posiadanie tych
    > >> super-ekonomicznych elektryków?
    > >>
    > >> Średni roczny przebieg w Polsce to około 12 tys km. Oczywiście mowa o
    > >> samochodach prywatnych a nie służbowych.
    > >>
    > >> --
    > >> MN
    > > Teraz się nie opłaca. Będzie się opłacało jak struktura transportu w dużych
    miastach się zmieni. Do dużych europejskich miast potrzebny jest mały elektryczny
    samochod. I jak takie samochody zrobią to system się zapnie.
    > Tu się zgadzam. Patrzymy na problem z własnej lokalnej perspektywy.
    > Kiedy jeździłem po Atenach aż wściekłość mnie ogarniał kiedy szukałem
    > miejsca do zaparkowania. Samochodem dłogości niecałe 5 m. nie mogłem
    > znaleźć nigdzie miejsca. Takie Smarty podjeżdżały pod latrnie stawały w
    > poprzek, w zdłuż jak chciały i parkowanie miały. Ja musiałem często
    > zostawiać go kilka naście przecznic od mijsca docelowego. Nie mówię o
    > miejscach gdzie były parkingi ale o takim zostawianiu samochodu na
    > chwilę na ulicy. Struktura takich aglomeracji zmieniła się do tego
    > stponia, że duże samochody nie mają racji bytu. Paryż, Londyn i
    > wszystkie inne duże miasta to dżungla samochodowa.
    > --
    > Kadar
    >
    > --
    > Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie
    antywirusowe Avast.
    > https://www.avast.com/antivirus
    Odkąd kupiłem hulajnogę jak mam coś do załatwienia w odległości do kilku kilometrów
    od domu to hulajnoga wygrywa z samochodem. W prostych codziennych czynnościach
    związanych z przemieszczaniem się wygra i z samochodem takim jak Ami. Oczywiście do
    hulajnogi trzeba mieć predyspozycje fizyczne i psychiczne. UTO to bardzo dobry
    pomysł. Tak jak napisałeś. Miejsc do parkowania w zasadzie nie ma chociaż są
    parkingi. Żeby zaparkować trzeba czesto sporo odjechać od miejsca docelowego. Potem
    najczęściej trzeba zapłacić za możliwość zaparkowania. Przeciętne parkowanie
    samochodu na czas umożliwiający załatwienie czegokolwiek kosztuje mniej więcej tyle
    co prąd do hulajnogi na dwa tygodnie przy praktycznie codziennym jeżdżeniu. Przez
    hulajnogę nie dość że życie stało się łatwiejsze to jeszcze nawis inflacyjny mi się
    pojawił w kieszeni. Hulajnoga to chyba najprostsze w użyciu UTO. Ostatnio kilka razy
    widziałem magika na monocyklu. Jeszcze powoli ale coś czuję że rewolucja w
    transporcie miejskim już się zaczęła.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1