-
191. Data: 2014-10-02 22:02:13
Temat: Re: Myszy
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 2 Oct 2014 12:39:50 -0700 (PDT), Adam
> Czyli dodatkowo wprowadza *niekonsekwencje*.
>Raz razi pradem, raz nie.
W takim razie ty też wprowadzasz niekonsekwencję przy swojej tresurze, bo
raz go ciągniesz za szyję, a raz nie. Pojmij raz na zawsze, obroża
wprowadza "siłową" KOREKTĘ ZACHOWANIA tylko jak pies przekracza pewną
granicę, tak samo jak ty ciągniesz za smycz powodując *SIŁOWĄ* KOREKTĘ
zachowania gdy pies przekracza wyznaczoną przez ciebie granicę, a wcześniej
nie reaguje na komendę głosową. Hipokryto.
> Pies zwyczajnie zglupieje.
Śmiem twierdzić po tej dyskusji, że psy są mądrzejsze od ciebie.
Więc się nad nimi tak nie użalaj, bo z pewnością szybciej pojmą o co biega.
--
Pozdor
Myjk
-
192. Data: 2014-10-02 22:10:44
Temat: Re: Myszy
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
On 2014-10-02 22:02, Myjk wrote:
> Śmiem twierdzić po tej dyskusji, że psy są mądrzejsze od ciebie.
> Więc się nad nimi tak nie użalaj, bo z pewnością szybciej pojmą o co biega.
OMG! Że też Wam się chce tak strzępić klawiaturę ...
Piotrek
-
193. Data: 2014-10-02 22:12:12
Temat: Re: Myszy
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 02 Oct 2014 22:10:44 +0200, Piotrek
> OMG! Że też Wam się chce tak strzępić klawiaturę ...
W końcu to grupa dyskusyjna! :D
--
Pozdor
Myjk
-
194. Data: 2014-10-02 22:16:10
Temat: Re: Myszy
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 2 Oct 2014 12:08:09 -0700 (PDT), Adam
> W szkoleniu pozytywnym NIE stosujemy kar cielesnych.
Stosujesz KARĘ CIELESNĄ pod postacią SZARPANIA ZA SMYCZ, hipokryto
zafajdany.
> Uwierz, ze to dziala i to jest obecnie na calym
> swiecie stosowana najlepsza metoda szkolenia.
Ameryki nie odkryłeś.
> Powtorze - tutaj NIE stosujemy kar.
Stosujecie, hipokryto, stymulację cielesną. Że ty sobie to nazywasz
delikatnie korektą smyczą przez *obróżkę* żeby się lepiej poczuć, nic nie
zmienia.
> Ale wracajac do sytuacji -> michas (myjk) chce zakladac
> ujadajacemu psu na noc obroze. I to jest chore.
Chore to jest to, że się mądralujesz i zgrywasz mistrza od tresury psów, a
nie nie potrafisz od dwóch dni podać rozwiązania, lamerze. Nie potrafisz,
bo nie ma rozwiązania na psa, który nie wykazuje nieporządanych zachowań
przy tobie -- a to dosyć pospolite w przypadku UJADANIA. To nie jest
człowiek że mu na analogii wytłumaczysz. Musisz podjąć BEZPOŚREDNIĄ
KOREKTĘ, więc wyjaśnij jak to zrobić, skoro NIE MA CIĘ koło psa, a jak
jesteś to problem nie występuje!
> I caly czas o tym pisze/piszemy - nie o samej obrozy
> ale sposobie jej wykorzystania (zalozyc i isc spac).
Ty to akurat piszesz o tym, co ci się najlepiej wydaje, konfabulujesz i
wmawiasz -- i to pewnie na podstawie swoich wcześniejszych doświadczeń,
które doprowadziły twojego młodego psa do stanu agresywnego bydlaka, w
wyniku czego musiałeś SIĘ zapisać na tresurę psów.
--
Pozdor
Myjk
-
195. Data: 2014-10-02 22:33:49
Temat: Re: Myszy
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 2 października 2014 22:16:10 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:
Tak w ogole to wydaje mi sie ze rozmawiamy o psie sasiada uzytkownika,
wiec nie wiem skad masz takie informacje ze on ujada TYLKO o 3 w nocy :D
Rady dalem milion razy - specjalista :) Chyba nie sadzisz ze da sie postawic
diagnoze i proste rozwiazanie przez internet nie widzac psa i nie probujac
najpierw zrozumiec zrodla problemu. Chociaz, dla ciebie pies to chodzaca
kupa miesa ktora nie mysli i nie ma uczuc i na kazdym mozna zastosowac te
same metody.
Otoz - nie :D
Ale zeby to zrozumiec trzeba miec cos wiecej niz gowno w czaszce.
--
Adam Sz.
-
196. Data: 2014-10-02 22:50:16
Temat: Re: Myszy
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 2 Oct 2014 13:33:49 -0700 (PDT), Adam
> Ale zeby to zrozumiec trzeba miec cos wiecej niz gowno w czaszce.
Toteż nic dziwnego że sobie agresywnego psa odchowałeś i musiałeś się
zgłosić do specjalisty, bo sobie sam poradzić nie mogłeś, lamerze.
Mam nadzieję, że dziecka się nie dorobisz -- bo jak sobie z prostym jak
konstrukcja cepa PSEM poradzić sam nie potrafiłeś, to wychowasz kolejną
mameję. A tu już nie będzie smyczki i obrożki żeby się wspomóc siłowo,
Adasiu. Dorośnij w końcu.
--
Pozdor
Myjk
-
197. Data: 2014-10-02 23:16:40
Temat: Re: Myszy
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 2 października 2014 22:50:16 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:
> Toteż nic dziwnego że sobie agresywnego psa odchowałeś i musiałeś się
> zgłosić do specjalisty, bo sobie sam poradzić nie mogłeś, lamerze.
Lawa tez uzywa czesto tego slowa "lamer" - pasujecie do siebie jak ulal :-)
(szach mat! gorszego wyzwiska na mnie nie wymyslisz :D
--
Adam Sz.
-
198. Data: 2014-10-02 23:46:50
Temat: Re: Myszy
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-10-02 21:08, Adam pisze:
> W dniu czwartek, 2 października 2014 19:02:43 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
>
>> Adam twierdzi, ze ka�dego psa w bardzo �atwy spos�b mo�na wytresowa�,
>> nauczy� odpowiednich zachowa� stosuj�c tylko i wy��cznie nagradzanie, co
>> chyba sam uwa�asz za bzdurne twierdzenie.
> Zaprzeczyles wlasnie milionom wytresowanych w ten sposob psom. Poczytaj czym
> jest szkolenie pozytywne, cytuje przyklad:
Ja nie zaprzeczam wytresowanym psom. Twierdzę, że nie da się wyuczyć psa
stosując tylko i wyłącznie nagradzanie.
Pisząc o metodzie, która ma na celu tylko i wyłącznie nagradzanie za
dobre zachowanie i nienagradzanie za złe zachowanie, piszesz pierdoły.
Niestety korekcja psa szarpiąc go smyczą, czy podnosząc głos lub też zła
mina jest karceniem, któremu ty zaprzeczasz.
> "DLACZEGO SZKOLENIE POZYTYWNE?
> 1. Szkolenie pozytywne w odróżnieniu od tzw. tradycyjnego (opartego na technikach
> awersyjnych - zadawaniu psu dyskomfortu, a nawet bólu) bazuje na wzmacnianiu
> pozytywnych zachowań przy pomocy nagród, a wygaszaniu zachowań niepożądanych
> poprzez brak nagród."
I znów piszesz pierdoły, bo w taki sposób nie wyszkolisz psa.
Pies musi wiedzieć, kiedy akceptujesz dane zachowania, za które
nagradzasz, a które karcisz.
> W szkoleniu pozytywnym NIE stosujemy kar cielesnych. Uwierz, ze to dziala i
> to jest obecnie na calym swiecie stosowana najlepsza metoda szkolenia.
Kolejna bzdura.
> http://www.azorres.pl/index.php?sec=46
> http://www.czterylapy.info/
>
> Powtorze - tutaj NIE stosujemy kar. Nie masz tez racji jakoby suka uzywala
> zebow, czy robila "zejscie do parteru" w stosunku do mlodych. Widziales kiedys
> taka sytuacje?
Tak. Ale nie tylko chodziło mi o suki lecz w ogóle o takie zachowanie
psów, które walczą o dominację.
> Na pewno nie - bo psy tak nie robia. Suka moze pchnac pyskiem
> mlodego, ew. warknac - na pewno nie sprowadzi go do parteru. Jedyne do czego
> uzywa zebow to do zlapania za kark i przeniesienia mlodego w inne miejsce.
Jesteś w błędzie.
To o czym piszesz dotyczy tylko bardzo młodych szczeniąt. Później, kiedy
podrosną i zaczyna się walka o dominację, czasami dochodzi do takich
sytuacji, że suka, młodego lub młode między sobą łapią się za gardło czy
kark i sprowadzaja do parteru lub pozycji leżącej z odsłoniętym
podbrzuszem, która oznacza pełną uległość. Psy podporządkowane często
później na sam warkot psa dominującego okazują uległość schodząc do
parteru (na ugiętych łapach z podkulonym ogonem) lub wręcz się kładą na
ziemi.
Bardzo dobrze można zauważyć takie zachowania u dorastających psów
podczas zabawy, kiedy to psy właśnie się uczą zachowań dominacji i
uległości.
Psy dorosłe z reguły już mają ustaloną hierarchię między sobą, dlatego
rzadko dochodzi do takich starć.
>> Dlatego te� obro�a elektryczna - tak, ale tylko z pilotem w r�ce
>> w�a�ciciela psa
> Tu zgoda - chociaz ja uwazam ze jak juz wlasciciel jest obok to naprawde sa
> inne, lepsze metody zeby psa skorygowac. Trener mojego psa wystarczy ze na
> niego popatrzyl, a jak LEKKO podniosl glos to moj pies sie chowal za
> moimi nogami :-) Pies doskonale odczytuje reakcje i mimike twarzy wlasciciela
> - w wielu przypadkach nie trzeba geby otwierac zeby pies wiedzial co ma robic.
Ale tu opisujesz skutek tresury, a nie tresurę.
Aby były możliwe takie reakcje to pies musi czuć respekt i wiedzieć kto
jaką pełni rolę.
Jeżeli jest to pies, który się wychowywał w Twojej obecności i od samego
początku dawałeś mu wyraźne sygnały, że jesteś dominantem to ułożenie
psa jest dość proste. Sprawy się komplikują jak do Ciebie trafia pies ze
swoimi manierami lub starszy np. ze schroniska.
Dam ci przykład. Pies mojego brata przebywał jakiś czas (ok. 2 lat) w
moim domu, pod opieką mojej mamy. Niestety próbował sobie mnie
podporządkować, tak z resztą jak podporządkował mojego brata. Po prostu
pies się rozkładał na fotelu czy kanapie, a brat siadał gdzieś indziej,
bo pies na niego warczał jak próbował psa wygonić z fotela czy kanapy. U
mnie była krótka piłka - wypad stąd i ręką pokazywałem, że ma zejść. Ale
ponieważ byłem zawsze stanowczy do skutku to tylko powarczał na mnie i
choć leniwie schodził, ociągając się z tym, ale schodził. Cały czas ze
mną walczył o dominację. Któregoś razu jednak mu odbiło, chwycił mnie
zębami za rękę. Od razu dostał strzał drugą ręką w pysk, aż go zaćmiło,
dzięki czemu udało mi się uwolnić rękę. Pies nawet nie zdążył zareagować
jak już leżał na podłodze z zaciśniętymi moimi dłońmi na jego karku i
szyi, przyduszony w pozycji parterowej. Puściłem go dopiero jak przestał
warczeć i się bronić oraz okazał mi uległość, kładąc się na podłodze.
Powoli zacząłem odpuszczać, każąc mu nadal leżeć i okazywać uległość
podniesionym głosem. Fakt, faktem, że się spociłem przy tym wszystkim
okropnie, bo jednak był to kawał silnego psa wielkości owczarka
niemieckiego, ale od tego czasu pies już wiedział co ma robić.
Pozwoliłem mu wstać dopiero jak sam się rozsiadłem na fotelu. Po czym
przywołałem go do siebie, aby pogłaskać i mu okazać, że już się nie
gniewam i już jest OK i już jesteśmy przyjaciółmi. Pies po tej jednej,
jedynej akcji zrozumiał o co mi chodziło. Zrozumiał natychmiast. Jak
tylko wchodziłem do pomieszczenia, pies natychmiast schodził z fotela
czy kanapy i nawet nie próbował wchodzić przy mojej obecności, nawet jak
mój brat był u mnie to pies grzecznie siedział czy leżał na podłodze.
Pies słuchał się tylko mnie i tylko na moje polecenia reagował. Brat
musiał z nim zawsze walczyć i się szarpać.
Jak więc widzisz, niestety czasami trzeba użyć przemocy, aby psa
podporządkować, a następnie później wyszkolić.
Z samym nagradzaniem trzeba bardzo ostrożnie, bo są psy, które w pewnym
momencie będą chciały zdominować i wielu właścicieli psów nawet tego nie
zauważy, że to jednak pies już nim rządzi, a nie on psem.
> Ale wracajac do sytuacji -> michas (myjk) chce zakladac ujadajacemu psu na noc
> obroze. I to jest chore. I caly czas o tym pisze/piszemy - nie o samej obrozy
> ale sposobie jej wykorzystania (zalozyc i isc spac).
>
Ja też tego nie pochwalam. Tyle, że Ty założyłeś jedną, jedyną funkcję
takiej obroży, a tak naprawdę funkcja uciszania psa w obroży
elektronicznej/elektryczej to rzadkość. Większość modeli to obroże z
pilotem, które zastępują tradycyjną smycz oraz obroże współpracujące z
pętlą indukcyjną, która ogranicza obszar przebywania psa.
-
199. Data: 2014-10-03 00:00:32
Temat: Re: Myszy
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 2 października 2014 23:46:50 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
> Ja też tego nie pochwalam. Tyle, że Ty założyłeś jedną, jedyną funkcję
> takiej obroży, a tak naprawdę funkcja uciszania psa w obroży
> elektronicznej/elektryczej to rzadkość.
Ale ten idiota tylko o takiej funkcji pisze w zastosowaniu dla tego
swojego wyimaginowanego psa ujadajacego tylko o 3 w nocy :-) Zreszta
wielokrotnie powtorzyl ze obroze chcialby zastosowac wlasnie po to zeby
oduczyc w ten sposob psa ujadania (zakladajac mu ja na czas nieobecnosci
wlascicieli - bo przeciez jak wlasciciel jest obecny to mozna zastosowac
inne metody).
A ja mysle ze ten pies ma duze problemy - pewnie brak kontaktu, wiezi z
wlascicielem, zabawy. Pies niewyzyty psychicznie bedzie sie tak zachowywal.
Moj pies po treningu (2h) przez dwa dni jak kloda tak byl wykonczony :D
Pies zmeczony (zabawa, treningiem) to pies szczesliwy. Taki pies nie ma checi
ujadac o 3 w nocy. No ale zawsze mozna pojsc na latwizne i zalozyc mu
obrozke... :)
--
Adam Sz.
-
200. Data: 2014-10-03 07:48:34
Temat: Re: Myszy
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-10-03 00:00, Adam pisze:
>> Ja też tego nie pochwalam. Tyle, że Ty założyłeś jedną, jedyną funkcję
>> takiej obroży, a tak naprawdę funkcja uciszania psa w obroży
>> elektronicznej/elektryczej to rzadkość.
> Ale ten idiota
Dlaczego od razu idiota?
> tylko o takiej funkcji pisze w zastosowaniu dla tego
> swojego wyimaginowanego psa ujadajacego tylko o 3 w nocy :-) Zreszta
> wielokrotnie powtorzyl ze obroze chcialby zastosowac wlasnie po to zeby
> oduczyc w ten sposob psa ujadania (zakladajac mu ja na czas nieobecnosci
> wlascicieli - bo przeciez jak wlasciciel jest obecny to mozna zastosowac
> inne metody).
Tylko te inne metody w tym przypadku nie działają.
Problem polega na tym, że jest to pies podwórkowy. W obecności
właścicieli jest spokojny. Problem jest, kiedy właściciele są w pracy
lub kiedy śpią. Wtedy pies reaguje na każdy ruch dookoła, każde
szczeknięcie innego psa na wsi, nawet gdzieś daleko.
Z jednej strony jest to prawidłowa, naturalna reakcja - pies broni
swojego terytorium.
>
> A ja mysle ze ten pies ma duze problemy - pewnie brak kontaktu, wiezi z
> wlascicielem, zabawy. Pies niewyzyty psychicznie bedzie sie tak zachowywal.
>
> Moj pies po treningu (2h) przez dwa dni jak kloda tak byl wykonczony :D
> Pies zmeczony (zabawa, treningiem) to pies szczesliwy. Taki pies nie ma checi
> ujadac o 3 w nocy. No ale zawsze mozna pojsc na latwizne i zalozyc mu
> obrozke... :)
>
Ten pies zaś potrafi cały dzień biegać wzdłuż ogrodzenia i obszczekiwać
każdą osobę i każdy przejeżdżający samochód. Takie całodzienne bieganie
nie jest w stanie go zmęczyć.
Niestety ruch tu jest dość duży, bo jest sklep, jest przystanek
autobusowy i jest początek drogi, którą dojeżdżają ludzie samochodami
oraz ciężarówkami do kilkunastu firm, mieszczących się na tej ulicy.
Co ciekawsze, brama może być otwarta na oścież, a pies nie wychodzi poza
obręb podwórka. Ujada zza płotu. Jak już się znajdzie poza swoim
podwórkiem to nie szczeka na ludzi, ani na samochody. Ale jak się ktoś
zbliży to ucieka na podwórko, skąd zaczyna ujadać.
Jak więc widać szczeka, aby oznajmić, że jest tu najważniejszy i to jest
jego terytorium, a bieś jest bardzo bojaźliwy.
Właściciele są bardzo rodzinni i jak są w domu to się bawią z psem,
zwłaszcza dzieciaki. Jak jest ciepło to większość wolnego dnia spędzają
na podwórku, gdzie jedzą posiłki.
Kiedy pies jest w towarzystwie właścicieli, pies już nie reaguje na te
wszystkie bodźce zewnętrzne, ale kiedy oni kładą się spać to pies
wychodzi na podwórko i potrafi ujadać przez pół nocy, albo od 4 rano
robi pobudkę. Kiedy ktoś wyjdzie do psa, aby go uciszyć, pies jest
spokojny. Z resztą tak jak pisałem wcześniej - w obecności domowników
pies jest spokojny. Osoba położy się spać, znów zaczyna się ujadanie.