-
11. Data: 2024-01-31 09:50:12
Temat: Re: Na rynku nieruchomości stagnacja.
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .01.2024 o 22:00 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> Oczywiście ze mnie interesuje ale ze względów psychologicznych. To co
> napisałeś + link pokazują jak mozna być otumanionym propaganda. W
> Warszawie
> jest jeden milion sześćdziesiąt tysięcy mieszkań. Fundusz kupił 119.
> Policz i napisz tutaj ile w procentach jest 119 z 1 060 000. Zdziwisz
> sie jak to będzie mało. W połowie zeszłego roku wszystkie fundusze
> posiadały w Polsce 10300 mieszkań. Teraz trochę inna statystyka. W
> Polsce smiertelnosc jest na poziomie 1,4% populacji. Przy liczbie
> ludności Warszawy jaka podaje internet dziennie umiera tam 70 osob. Po
> każdej zmarłej osobie teoretycznie zostaje jedno mieszkanie. Czyli ta
> ogromna ilość 199 mieszkań na jaka sie powołujesz to raptem niecałe trzy
> dni umierania w Warszawie. Zanim cokolwiek napiszesz rob jak ja robię.
> Sprawdzam czy sie nie myle zeby baranom nie dać pretekstu do
> przypierdalania sie. Jestem również przyzwyczajony do tego ze pomimo
> opierania sie na dostępnych i wiarygodnych źródłach zawsze znajdzie sie
> baran co na białe będzie mowił czarne.
Co Ty tu do mnie wypisujesz.
Ja też chcę kupić mieszkanie, nie inwestycyjne - po to aby rodzina mogła w
nim mieszkać.
O ile jeszcze na początku ubiegłego roku się łudziłem, że musi nastąpić
duża korekta w dół o tyle teraz JESTEM PEWNY, że dużej korekty nie będzie.
Max jaki może wystąpić to -30% co i tak będzie dużo za mało, bo przy
takiej korekcie ceny nawet się nie zbliżą do tych sprzed pandemii.
Wiem, że można kupić/wynająć tanio coś w mniejszym mieście lub na jakimś
zadupiu.
Znam mieszkania wystawione po 800zł/m2 (do zamieszkania bez remontu) i
nikt nie jest nimi zainteresowany.
Obserwuję, oglądam domy/mieszkania w promieniu 50km od Warszawy od wielu
lat. Jak się pojawi coś sensownego w dobrej cenie to schodzi po tygodniu.
Tak, wiem, że kiedyś się to musi zawalić - tyle tylko, że szkoda życia
tracić na czekanie typu "bo być może za 10-15 lat będzie taniej".
Zastanów się od jakiego czasu już wróżysz te spadki?
Podbudowujesz sobie ego tymi inwektywami a prawda jest taka, że kto nie
kupił coś swojego 15-20 lat temu, ten przegrał, teraz już nie kupi.
Byle kanciapa w Wawie kupiona za 80 tys. 20 lat temu teraz sprzedaje się
na pniu za 800tys-1mln.
To jest chore, ale tak jest wszędzie.
W dobrych lokalizacjach nowe mieszkania w EU kupują już tylko fundusze i
ruscy/ukraińscy oligarchowie, którzy muszą wyprać pieniądze. Normalna
klasa średnia może już sobie pozwolić tylko na wynajem i to też coraz
mniejszego mieszkania.
TG
-
12. Data: 2024-01-31 12:50:04
Temat: Re: Na rynku nieruchomości stagnacja.
Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>
Wykupili mieszkania u nas dlatego, że u nas nie ma czarnych.
-----
> no bo po co innego im te mieszkania?
-
13. Data: 2024-01-31 15:46:30
Temat: Re: Na rynku nieruchomości stagnacja.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
środa, 31 stycznia 2024 o 09:50:14 UTC+1 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> W dniu .01.2024 o 22:00 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> > Oczywiście ze mnie interesuje ale ze względów psychologicznych. To co
> > napisałeś + link pokazują jak mozna być otumanionym propaganda. W
> > Warszawie
> > jest jeden milion sześćdziesiąt tysięcy mieszkań. Fundusz kupił 119.
> > Policz i napisz tutaj ile w procentach jest 119 z 1 060 000. Zdziwisz
> > sie jak to będzie mało. W połowie zeszłego roku wszystkie fundusze
> > posiadały w Polsce 10300 mieszkań. Teraz trochę inna statystyka. W
> > Polsce smiertelnosc jest na poziomie 1,4% populacji. Przy liczbie
> > ludności Warszawy jaka podaje internet dziennie umiera tam 70 osob. Po
> > każdej zmarłej osobie teoretycznie zostaje jedno mieszkanie. Czyli ta
> > ogromna ilość 199 mieszkań na jaka sie powołujesz to raptem niecałe trzy
> > dni umierania w Warszawie. Zanim cokolwiek napiszesz rob jak ja robię.
> > Sprawdzam czy sie nie myle zeby baranom nie dać pretekstu do
> > przypierdalania sie. Jestem również przyzwyczajony do tego ze pomimo
> > opierania sie na dostępnych i wiarygodnych źródłach zawsze znajdzie sie
> > baran co na białe będzie mowił czarne.
> Co Ty tu do mnie wypisujesz.
> Ja też chcę kupić mieszkanie, nie inwestycyjne - po to aby rodzina mogła w
> nim mieszkać.
> O ile jeszcze na początku ubiegłego roku się łudziłem, że musi nastąpić
> duża korekta w dół o tyle teraz JESTEM PEWNY, że dużej korekty nie będzie.
> Max jaki może wystąpić to -30% co i tak będzie dużo za mało, bo przy
> takiej korekcie ceny nawet się nie zbliżą do tych sprzed pandemii.
>
> Wiem, że można kupić/wynająć tanio coś w mniejszym mieście lub na jakimś
> zadupiu.
> Znam mieszkania wystawione po 800zł/m2 (do zamieszkania bez remontu) i
> nikt nie jest nimi zainteresowany.
>
> Obserwuję, oglądam domy/mieszkania w promieniu 50km od Warszawy od wielu
> lat. Jak się pojawi coś sensownego w dobrej cenie to schodzi po tygodniu.
>
> Tak, wiem, że kiedyś się to musi zawalić - tyle tylko, że szkoda życia
> tracić na czekanie typu "bo być może za 10-15 lat będzie taniej".
>
> Zastanów się od jakiego czasu już wróżysz te spadki?
>
> Podbudowujesz sobie ego tymi inwektywami a prawda jest taka, że kto nie
> kupił coś swojego 15-20 lat temu, ten przegrał, teraz już nie kupi.
> Byle kanciapa w Wawie kupiona za 80 tys. 20 lat temu teraz sprzedaje się
> na pniu za 800tys-1mln.
> To jest chore, ale tak jest wszędzie.
> W dobrych lokalizacjach nowe mieszkania w EU kupują już tylko fundusze i
> ruscy/ukraińscy oligarchowie, którzy muszą wyprać pieniądze. Normalna
> klasa średnia może już sobie pozwolić tylko na wynajem i to też coraz
> mniejszego mieszkania.
>
> TG
Widzę ze nie zwracasz uwagi na dane jakie podaje i jedziesz na opini wujka czy
kolegi. Wedlugc ciebie i twoich doradców nie było ogromnego wyżu demograficznego po
wojnie, ludzie zyja 150 lat a nie 76 jak podaje GUS, w Polsce nie ma 16 milionow
nieruchomosci mieszkalnych w tym nie ma 2300000 (dwa miliony trzysta tysięcy)
pustostanow, uwazasz ze fundusze maja setki tysięcy a może i miliony mieszkań a nie
jak podaje GUS 10 tysięcy z ogonkiem.
-
14. Data: 2024-01-31 17:38:40
Temat: Re: Na rynku nieruchomości stagnacja.
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .01.2024 o 15:46 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> Widzę ze nie zwracasz uwagi na dane jakie podaje i jedziesz na opini
> wujka czy kolegi. Wedlugc ciebie i twoich doradców nie było ogromnego
> wyżu demograficznego po wojnie, ludzie zyja 150 lat a nie 76 jak podaje
> GUS, w Polsce nie ma 16 milionow nieruchomosci mieszkalnych w tym nie ma
> 2300000 (dwa miliony trzysta tysięcy) pustostanow, uwazasz ze fundusze
> maja setki tysięcy a może i miliony mieszkań a nie jak podaje GUS 10
> tysięcy z ogonkiem.
Nie mam żadnego wujka ani doradców.
Twoje dane znam, pisałem Ci wielokrotnie, że demografia nie będzie miała
wpływu na rynek mieszkań w perspektywie 5, 10 kolejnych lat.
Dlaczego? - nie chce mi się tego wklejać poraz 56 i tak tego nie
przeczytasz.
Dalszy horyzont czasowy niż te 10 lat mnie zupełnie nie interesuje, dla
mnie ważne jest co będzie w tym roku lub za 2 lata. Do tego czasu nie
będzie takiej korekty cen, która by przywróciła sytuację sprzed pandemii.
TG
-
15. Data: 2024-01-31 17:51:11
Temat: Re: Na rynku nieruchomości stagnacja.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
środa, 31 stycznia 2024 o 17:38:44 UTC+1 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> W dniu .01.2024 o 15:46 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> > Widzę ze nie zwracasz uwagi na dane jakie podaje i jedziesz na opini
> > wujka czy kolegi. Wedlugc ciebie i twoich doradców nie było ogromnego
> > wyżu demograficznego po wojnie, ludzie zyja 150 lat a nie 76 jak podaje
> > GUS, w Polsce nie ma 16 milionow nieruchomosci mieszkalnych w tym nie ma
> > 2300000 (dwa miliony trzysta tysięcy) pustostanow, uwazasz ze fundusze
> > maja setki tysięcy a może i miliony mieszkań a nie jak podaje GUS 10
> > tysięcy z ogonkiem.
> Nie mam żadnego wujka ani doradców.
> Twoje dane znam, pisałem Ci wielokrotnie, że demografia nie będzie miała
> wpływu na rynek mieszkań w perspektywie 5, 10 kolejnych lat.
> Dlaczego? - nie chce mi się tego wklejać poraz 56 i tak tego nie
> przeczytasz.
> Dalszy horyzont czasowy niż te 10 lat mnie zupełnie nie interesuje, dla
> mnie ważne jest co będzie w tym roku lub za 2 lata. Do tego czasu nie
> będzie takiej korekty cen, która by przywróciła sytuację sprzed pandemii.
>
> TG
Jak juz tyle razy wklejałes to jeszcze jeden raz roznicy ci nie zrobi. Obiecuję ze
przeczytam.