-
11. Data: 2009-07-14 23:57:43
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Aleksander" <f...@f...fake> napisał w wiadomości
news:h3i7sn$s6b$1@inews.gazeta.pl...
>> W środku już nic ale gdyby coś dodali do zaprawy komuś jak piszesz to by
>> znaczyło, że cała ta budowlanka to wielkie bagno.
>
> Do zaprawy ? Raczej nie problem zgniłe jajo gdzieś wmurować,
> lub choćby wrzucić w jakiś kanał wentylacyjny czy komin...
I cieszyc sie posiadowkami u prokuratora.
Pozdro.. TK
-
12. Data: 2009-07-15 07:08:05
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomości
news:h3i15m$ft5$1@opal.futuro.pl...
> Już zrywają, zdjęć nie zrobię już. Niemniej jednak wtapianie siatki ma być
> wtapianiem. Po prostu za długo już robią. Trzeba nowych.
He he he, Kiki masz fajną metodę na to żeby nie płacić za robotę.
Ot wyszukać sobie wydumane problemy i wygonić jak robotę skończą :)
A teraz przejdźmy do rzeczy i odpowiedz na pytanie w czym metoda
przeciskania kleju przez siatkę jest gorsza od metody wtapiania ?
Przecież i tak po wtopieniu musi przejechać ponownie packą po siatce i nie
jesteś w stanie uniknąć dociśniecia tej siatki do styropianu.
Klej, zauważ posiada konsystencję dość rzadką, która zapewnia odpowioednie
dotarcie przez oczka siatki do warswy styropianu oraz przeniknięcie tejże
siatki.
Nie gniewaj się, ale uważam, że to Ty stwarzasz większość problemów i
konfliktów.
-
13. Data: 2009-07-15 07:19:17
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomości
news:h3ihjk$e80$1@opal.futuro.pl...
> No ale przyznał się szef, że "stale nie patrzył co robią pracownicy".
> Właśnie wszystko zerwałem sam i żeby czegoś nie przykryli. Zresztą
> przyznał się w końcu do fuszerki.
> Są w plecy klej, siatkę i ze 4 dni roboty. Tylko przez głupotę. Klej był
> ich więc paragon sami wezmą w hurtowni :-)
Bo szef jest dupa.
Mnie jak klient zaczął pouczać, ze to powinno się trobić w tem, a nie w ten
sposób to mu grzecznie wytłumaczyłem "Proszę pana ja robię takimi metodami i
według takiej technologii, która jest powszechnie stosowana. Oczywiście jak
pan chce to panu zrobię tak jak pan sobie życzy, ale wtedy moja praca będzie
3 razy droższa i nie sądzę, aby było pana stać, bo chciał pan przecież jak
najtaniej". Jeżeli panu nie odpowiada cena lub ta technologia, którą robię
to żegnam, bo kilku innych normalnych klientów czeka na moją pracę i na tę
technologię (tu jeszcze małe wyjaśnienie, gościowi się zamarzyło żeby całą
instalację CO lutować twardym lutem (mosiądź) zamiast lutem miękkim (cyną).
-
14. Data: 2009-07-15 07:35:19
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
"Jacek \"Plumpi\"" napisal:
> A teraz przejdźmy do rzeczy i odpowiedz na pytanie w czym metoda
> przeciskania kleju przez siatkę jest gorsza od metody wtapiania ?
Tu ja wtrace swoje trzy grosze. Poniewaz robilem sam, wiec mnie
to interesowalo. Przeciskanie kleju przez siatke powoduje, ze
na wiekszosci obszaru siatka nie jest OTULONA klejem i nie pracuje
jako zbrojenie. Pod nia jest suche podloze. Dodatkowo powoduje to
bardzo duze zmniejszenie powierzchni styku kleju do podloza.
Wtapianie siatki powoduje, ze pod nia tez jest klej. Ot, taka roznica.
Dosc istotna. Tu akurat trzymam strone Kikiego ;)
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
15. Data: 2009-07-15 08:14:17
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Jacek_P wrote:
> "Jacek \"Plumpi\"" napisal:
>> A teraz przejdźmy do rzeczy i odpowiedz na pytanie w czym metoda
>> przeciskania kleju przez siatkę jest gorsza od metody wtapiania ?
>
> Tu ja wtrace swoje trzy grosze. Poniewaz robilem sam, wiec mnie
> to interesowalo. Przeciskanie kleju przez siatke powoduje, ze
> na wiekszosci obszaru siatka nie jest OTULONA klejem i nie pracuje
> jako zbrojenie. Pod nia jest suche podloze. Dodatkowo powoduje to
> bardzo duze zmniejszenie powierzchni styku kleju do podloza.
> Wtapianie siatki powoduje, ze pod nia tez jest klej. Ot, taka roznica.
> Dosc istotna. Tu akurat trzymam strone Kikiego ;)
a jakie to powoduje straszliwe skutki w kończowym efekcie, poza złym
samopoczuciem inwestora?
podobnie jak to złe mieszanie kleju, sam sobei miesząłem kleje całkiem nie
porpawieni iwszytski sie trzyma.
-
16. Data: 2009-07-15 08:41:58
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: "kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h3jvu5$mv4$1@inews.gazeta.pl...
>
> Bo szef jest dupa.
> Mnie jak klient zaczął pouczać, ze to powinno się trobić w tem, a nie w
> ten sposób to mu grzecznie wytłumaczyłem "Proszę pana ja robię takimi
> metodami i według takiej technologii, która jest powszechnie stosowana.
> Oczywiście jak pan chce to panu zrobię tak jak pan sobie życzy, ale wtedy
> moja praca będzie 3 razy droższa i nie sądzę, aby było pana stać, bo
> chciał pan przecież jak najtaniej". Jeżeli panu nie odpowiada cena lub ta
> technologia, którą robię to żegnam, bo kilku innych normalnych klientów
> czeka na moją pracę i na tę technologię (tu jeszcze małe wyjaśnienie,
> gościowi się zamarzyło żeby całą instalację CO lutować twardym lutem
> (mosiądź) zamiast lutem miękkim (cyną).
No i postąpiłeś prawidłowo. Inwestor przed robotą przedstawił Tobie swoje
wymagania Ty ich nie zakaceptowałeś i ok.
Tak samo Kiki- skoro chciał mieć wtapianą siatke tak jak pisze i tak ustalił
z wykonawcą to wykonawca powinien tak robić.
A skoro tak nie robili to po prostu oszukali Kikiego i brak zapłaty jest tu
uzasadniony.
Jak Kiki chce mieć klejony stryro na ramki+ na każdej płycie 4 placki w
kształcie gwiazdek a wykonawca zaakceptuje taki sposób klejenia to powinien
tak robic i tyle. A jak robi inaczej to oszukuje.
Warunek: to wszystko powinno być ustalone PRZED robotą a z tego co wiem to
Kiki tak właśnie ustala. Nawet rysuje na arkuszach papieru wykonawcom jak
chce mieć zrobione daną rzecz.
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
17. Data: 2009-07-15 09:14:09
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Marek Dyjor napisal:
> a jakie to powoduje straszliwe skutki w kończowym efekcie, poza złym
> samopoczuciem inwestora?
Odwarstwianie sie, klekotanie, na koniec pekanie.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
18. Data: 2009-07-15 09:18:24
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 15 Lip, 09:19, "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w
wiadomościnews:h3ihjk$e80$1@opal.futuro.pl...
>
> > No ale przyznał się szef, że "stale nie patrzył co robią pracownicy".
> > Właśnie wszystko zerwałem sam i żeby czegoś nie przykryli. Zresztą
> > przyznał się w końcu do fuszerki.
> > Są w plecy klej, siatkę i ze 4 dni roboty. Tylko przez głupotę. Klej był
> > ich więc paragon sami wezmą w hurtowni :-)
>
> Bo szef jest dupa.
> Mnie jak klient zaczął pouczać, ze to powinno się trobić w tem, a nie w ten
> sposób to mu grzecznie wytłumaczyłem "Proszę pana ja robię takimi metodami i
> według takiej technologii, która jest powszechnie stosowana. Oczywiście jak
> pan chce to panu zrobię tak jak pan sobie życzy, ale wtedy moja praca będzie
> 3 razy droższa i nie sądzę, aby było pana stać, bo chciał pan przecież jak
> najtaniej". Jeżeli panu nie odpowiada cena lub ta technologia, którą robię
> to żegnam, bo kilku innych normalnych klientów czeka na moją pracę i na tę
> technologię (tu jeszcze małe wyjaśnienie, gościowi się zamarzyło żeby całą
> instalację CO lutować twardym lutem (mosiądź) zamiast lutem miękkim (cyną).
Ciekawe podejście do klienta... Popatrz - przy ocieplaniu murów jest
uznana za prawidłową tylko jedna metoda, czyli klejenie "na ramkę",
"robienie L-ek w rogach okna", "dodatkowa siatka w rogach" i
"wtapianie siatki". Wiadome jest, z kolei, że (prawie) wszyscy
wykonawcy robią inaczej (klejenie "na placki", zacieranie siatki i bez
wzmocnień w rogach) No i teraz słyszysz od wykonawcy taki tekst jaki
Ty sprzedałeś klientowi... Uważasz że to OK?
;-)
Ja przy zawieraniu umowy z "ociepleniowcami" nie wdawałem się w
szczegóły, tylko powiedziałem że ma być zgodnie z normą i zaleceniami
producentów. I jak zaczęli kleić na placki to też musieli wszystko
zrywać i nie było opcji że coś muszę dopłacić. A i owszem próbowali mi
wmówić nawet to że lepiej jak jest na placki bo ściana nie jest wtedy
mokra... albo że "wszyscy tak robią" oraz że "zawsze tak robiliśmy".
No ale stanęło na moim (no bo miało być robione w/g zaleceń
producentów). Teraz kleją ładnie na ramki (bo powiedziałem że losowo
wybiorę sobie bloczek i jeżeli po odkrywce będą "placki" to zrywamy
całość. Przy okazji robią L-ki itp... aż miło.
;-)
Nie znam się na instalacjach - ale czy Twój przypadek to nie jest z
gatunku jest żle (niezgodnie ze sztuką) ale "zawsze tak robiliśmy"?
Bo jeżeli tak to nic Twoja przemowa by w moim przypadku nie dała...
;-)
Pozdrawiam,
Krzemo.
-
19. Data: 2009-07-15 09:27:19
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Krzemo wrote:
> Nie znam się na instalacjach - ale czy Twój przypadek to nie jest z
> gatunku jest żle (niezgodnie ze sztuką) ale "zawsze tak robiliśmy"?
> Bo jeżeli tak to nic Twoja przemowa by w moim przypadku nie dała...
> ;-)
CO sie nie spawa na twardo :)
-
20. Data: 2009-07-15 10:15:50
Temat: Re: No i konflikt z wykonawcą
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 15 Lip, 11:27, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> Krzemo wrote:
> > Nie znam się na instalacjach - ale czy Twój przypadek to nie jest z
> > gatunku jest żle (niezgodnie ze sztuką) ale "zawsze tak robiliśmy"?
> > Bo jeżeli tak to nic Twoja przemowa by w moim przypadku nie dała...
> > ;-)
>
> CO sie nie spawa na twardo :)
Tak mówią normy czy po prostu "się nie spawa na twardo"?
Wybacz ale użyłeś sformułowania nadużywanego powszechnie w budowlance
przez "fahofcuf", przez co kompletnie nie jestem w stanie stwierdzić
czy mówisz poważnie czy żartujesz..
;-)
Czy spawanie na twardo to jest błąd?
Czy spawanie (lutowanie) lutem miękkim to jest błąd?
Czy może obie formy są dopuszczalne?
Mówimy oczywiście o instalacji CO "w miedzi"....