eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 193

  • 131. Data: 2016-06-28 17:36:44
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-06-28 o 17:07, Pete pisze:

    >> Bo to jest dosc ciekawe, ze bank w ogole nie przejmuje sie ryzykiem
    >> kursu, tylko daje kredyt po kursie dnia. Nie mam pojecia jak bankowi do
    >> tak ryzykownego kredytu wystarczyla sama zdolnosc kredytowa.
    >>
    >> Pozdro.. TK
    >
    > Maksymalna kwota raty nie mogła przekraczać ok 40 - 50% wolnych środków
    > kredytobiorcy, więc i tak margines na ew wahania kursu jest spory.

    OK, ale na zlotowki nie starczylo.

    > Przy takich warunkach banki nie widziały problemów w udzielaniu kredytów.
    > Co zresztą widać - nie ma wzrostu przeterminowanych kredytów w walucie.

    Ja to widze tak, ze banki naprawde malo przejmowaly sie ryzykiem kursu.
    Przy obecnym prawie w ogole nie musza sie przejmowac. Jak nie starczy
    domu to i tak odpowiada majatkiem. Pytalem przewrotnie w innych postach,
    ale nikt nie podjal. Gdyby pokusic sie o zlozenie tego troche do kupy to
    wychodzi taki mniej wiecej obraz:
    banki nie mialy pozyczonych francow (nie wszystkie, bo jednak umowy
    miedzy bankami centralnymi na franka byly).
    Nie przejmowaly sie ryzykiem, bo i nie musialy.
    Nie bylo czegos takiego jak LIBOR, wiec ew. spadki kursu bylby
    kompensowane przez zawarty w umowie kredytowej LIBOR.
    Ryzyko niewielkie, potencjalne zyski bardzo duze wiec banki zaczely
    kreowac kredyty walutowe.

    Pozdro.. TK


  • 132. Data: 2016-06-28 18:03:40
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .06.2016 o 14:40 Adam Sz. <a...@g...com> pisze:

    > W dniu wtorek, 28 czerwca 2016 13:24:46 UTC+2 użytkownik
    > s...@g...com napisał:
    >
    >> Ale myślałeś że bierzesz kredyt a brales opcje walutowa. :)
    >> Czyli jednak złoto vs tombak tylko w wersji bankowej.
    >> :)
    >
    > Bzdura - wiesz od poczatku ze bierzesz kredyt WALUTOWY. Kupujesz CHFy i
    > splacasz je wedlug kursu CHF. Od strony klienta wszystko z takim kredytem
    > jest OK (to co bylo po stronie banku to juz inna para kaloszy).
    > pozdr.
    >


    Mało który bank dawał Kredyt Walutowy. Ja franka na oczy nie widziałem a
    mam 60 czy 70k CHF kredytu.
    Kiedyś brałem kredyt w Markach (DE) - wtedy faktycznie dostałem do łapy (
    na rachunku bankowym) marki i wpłacałem na ten rachunek marki. To był
    kredyt walutowy. Ode mnie zależało ile mnie kosztuje - mogłem te marki
    wypłacić w banku, kantorze lub u cinkciarza.

    Przy kredycie w CHF dopiero od niecałego roku mam możliwość wpłacania
    bezpośrednio franków. Wcześniej pobierali złotówki po złodziejskim
    przeliczniku.

    Czytam wszystko co podpisuje, żona czyta po mnie - ale nie znam się na
    bankowości. Dopiero po paru latach dowiedziałem się, że Bank, instytucja
    zaufania publicznego, mnie po prostu oszukał.
    Nie chodzi mi o kurs waluty, który wiadomo jest zmienny (raz jesteś do
    przodu, raz do tyłu).
    Bank twierdził, że udziela mi kredytu walutowego (który wiąże się z
    pewnymi kosztami po stronie banku) a sprzedał mi zwykły kredyt złotówkowy
    za który pobrał opłaty jak za walutowy. Banki (większość) nie kupowały CHF
    na pokrycie kredytów, wykorzystały sytuację i dwukrotnie "skroiły jeleni".
    Raz na wypłacie kredytu, drugi raz na spłacie. Zrobiło to bo mogły, bo
    prawo chroni silniejszego.

    TG


  • 133. Data: 2016-06-28 18:14:11
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .06.2016 o 15:25 Adam Sz. <a...@g...com> pisze:


    > Ale mylisz zdolnosc z ryzykiem.
    > Zdolnosc to kwota jaka zostaje kredytobiorcy do dyspozycji po tym jak
    > splaci
    > wszystkie pozostale zadluzenia, alimenty, kupi sobie jedzenie, zaplaci
    > prad,
    > wode etc. Wtedy ma do dyspozycji konkretna kwote. I dlatego zdolnosc w
    > CHF
    > moze wychodzic, a w PLNach nie wychodzic. Caly czas o tym pisales i do
    > tego
    > sie odnosze. Jak Ci brakuje 300 tys i kredyt w PLNach wychodzi z rata
    > 2000 pln, a w CHFach 1200 pln, a Ty masz zdolnosc 1500 pln to dlatego w
    > CHFach
    > kredyt dostaniesz, a w PLNach nie. Nie ma tu absolutnie zadnego
    > naciagania
    > ze strony banku, co sugerowales caly czas w poprzednich postach. Po
    > prostu
    > tak wychodzi - prosta matematyka. Dlatego wlasnie frankowicze brali
    > chetniej
    > w CHFach - bo w PLNach albo nie mogli, albo w CHFach mogli wziac wyzszy
    > kredyt (na lepszy standard wykonczenia etc).
    > pozdr.
    >

    Nie wiem jak teraz - ale gdy kiedyś badałem zdolność to wcale tak nie było.
    Dla przykładu: chciałem 0,5 mln kredytu, rata około 7k miesięcznie (w
    przypadku CHF i PLN) różnił się tylko okres spłaty (w PLN dłużej). Zawsze
    wychodziło, że mam zdolność w CHF a nie mam jej w PLN (przy takiej samej
    wysokości miesięcznej raty).
    To była zaplanowana akcja banksterska - przecież banki doskonale widziały,
    że moja rata w CHF dramatycznie wzrośnie przy wahnięciu waluty o 20% w
    górę, a mimo to bez problemu bym ten kredyt dostał :-)

    TG


  • 134. Data: 2016-06-28 18:29:42
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 28 czerwca 2016 16:10:11 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:

    > Napisalem, ze dla oceny ryzyka banku nie ma to znaczenia. Zdolnosc
    > kredytowa jest pochodna ryzyka.

    Nie jest. Zdolnosc bank liczy tylko z czystej matematyki nie wglebiajac sie
    w ryzyko. Ryzyko bierze glownie z BIKu.

    > Bo jest tu jeden myk, ktorego albo nie zauwazacie, albo zapomnieliscie.
    > To jest kredyt walutowy. Co jest ryzykiem kredytu walutowego? Dlatego
    > wspominam o zdolnosci kredytowej liczonej tak jakby tego ryzyka w ogole
    > nie bylo. Bank nie bral go pod uwage czy jak? Daje kolesiowi cos na co
    > bardzo szybko moze nie bedzie go stac ot tak sobie, bez martwienia sie o
    > stan kredytu za jakis czas?

    Wiesz jak jest - ktos oficjalnie ma w papierach 2k a moze zarabiac 5k.
    Bank patrzy na to co jest w danej chwili, to co bedzie pozniej ma interesowac
    przede wszystkim klienta, a nie bank. To klient bierze kredyt i powinien
    wiedziec, ze rata moze wzrosnac i musi byc go na to w przyszlosci stac.

    > A moze wcale tych francow nie ma i kazda podwyzka waluty jest jak gora
    > zlota, a klient niech sie sam martwi?

    A jakby CHF spadl to co? :) Wtedy klient bylby gora.

    > Posplaca stabilnie te dziesiec
    > lat. Przez ten czas zaplaci ze 200 tysi a pozniej sie go eksmituje gdyby
    > co, chalupe sprzeda za pincet i drugie tyle zarobi tak czy inaczej.
    > Teraz zastanow sie. Jakich dokumentow wymaga bank kiedy starasz sie o
    > kredyt dla firmy poraz pierwszy? Nie musisz raportowac okresow wstecz,
    > szacowac w przod? Wystarczylo by tylko zaswiadczenie o dochodzie za trzy
    > ostanie miesiace z US i o niezaleganiu. Ktorys bank da tak kilkaset
    > tysi, mimo, ze zdolnosc liczaona metoda prad, zarcie, podpaski spokojnie
    > wystarcza?

    Kredytow firmowych nie ma w BIK, wiec bank musi ocenic zdolnosc
    indywidualnie na podstawie czegos. Ocena ryzyka dla osob prywatnych to
    przede wszystkim BIK - to jest maszynka z poteznym algorytmem, ktory mowi
    o kredytobiorcy wszystko - punktacja delikwenta w BIK to jak doskonala
    prognoza pogody dzialajaca kilka lat do przodu :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 135. Data: 2016-06-28 18:33:27
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 28 czerwca 2016 17:36:35 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:

    > > Maksymalna kwota raty nie mogła przekraczać ok 40 - 50% wolnych środków
    > > kredytobiorcy, więc i tak margines na ew wahania kursu jest spory.
    >
    > OK, ale na zlotowki nie starczylo.

    Masz 1500 pln wolnej kwoty do dyspozycji. Bank bierze z tego polowe - 750 pln.
    I tyle moze wyniesc maksymalnie rata kredytu. W CHFach mozesz za to wziac
    kredyt (teraz zupelnie z czapy kwota) 100 tys PLN, a w PLNach 70 tys PLN.
    Jezeli potrzebowales 100 tys pln to w CHFach zdolnosc Ci wychodzi, a w PLNach
    nie. Mimo to masz 750 pln "zapasu" na ew. ryzyko wzrostu kursu. Czego
    nie rozumiesz? :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 136. Data: 2016-06-28 18:37:48
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 28 czerwca 2016 18:14:12 UTC+2 użytkownik Tomasz Gorbaczuk napisał:

    > To była zaplanowana akcja banksterska - przecież banki doskonale widziały,
    > że moja rata w CHF dramatycznie wzrośnie przy wahnięciu waluty o 20% w
    > górę, a mimo to bez problemu bym ten kredyt dostał :-)

    I przykladali Ci pistolet do glowy zebys wzial w CHF? ;)
    Ja odrazu mowilem ze interesuje mnie kredyt w PLN i nawet nie pamietam
    zeby ktorys z bankow drukowal przykladowy harmonogram w CHFach bo mnie to
    po prostu nie interesowalo. Nie mogles wziac 500 tys w PLN to trzeba bylo
    wziac 400.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 137. Data: 2016-06-28 18:38:08
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Na Marsie jest jeszcze latwiej, tylko ze my w Polsce zyjemy.


  • 138. Data: 2016-06-28 18:47:50
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .06.2016 o 18:37 Adam Sz. <a...@g...com> pisze:

    > W dniu wtorek, 28 czerwca 2016 18:14:12 UTC+2 użytkownik Tomasz
    > Gorbaczuk napisał:
    >
    >> To była zaplanowana akcja banksterska - przecież banki doskonale
    >> widziały,
    >> że moja rata w CHF dramatycznie wzrośnie przy wahnięciu waluty o 20% w
    >> górę, a mimo to bez problemu bym ten kredyt dostał :-)
    >
    > I przykladali Ci pistolet do glowy zebys wzial w CHF? ;)
    > Ja odrazu mowilem ze interesuje mnie kredyt w PLN i nawet nie pamietam
    > zeby ktorys z bankow drukowal przykladowy harmonogram w CHFach bo mnie to
    > po prostu nie interesowalo. Nie mogles wziac 500 tys w PLN to trzeba bylo
    > wziac 400.
    > pozdr.
    >
    Oczywiście, że nikt mnie nie zmuszał. Tu chodzi o zaufanie. Pożycz koledze
    100k PLN i pochwal się tym na FB - od razu zainteresuje się Tobą US.
    Bank może to robić, może też trzymać Twoje pieniądze i oczekujesz, że
    dostaniesz je z powrotem (bo bank to Instytucja, Instytucja Zaufania
    Publicznego).
    Mam prawo oczekiwać (wymagać), że postąpi wobec mnie uczciwie - i w
    przypadku depozytu i w przypadku kredytu. Kredyty w CHF nie były kredytami
    - Banki oszukiwały klientów. Tylko specjalista był w stanie wychwycić
    różnice.

    Mi rata min do max wzrosła o 300 PLN. Więcej wydaję na waciki. Ale wkurza
    mnie, że Bank zrobił ze mnie jelenia w majestacie prawa.

    TG


  • 139. Data: 2016-06-28 20:44:22
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 28 czerwca 2016 18:47:51 UTC+2 użytkownik Tomasz Gorbaczuk napisał:

    > Mi rata min do max wzrosła o 300 PLN. Więcej wydaję na waciki. Ale wkurza
    > mnie, że Bank zrobił ze mnie jelenia w majestacie prawa.

    Tzn. co zrobil niezgodnego z umowa, ktora z nim zawarles?
    Konkretnie... Co bank zrobil, ze zmienily Ci sie warunki / rata?
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 140. Data: 2016-06-28 21:13:58
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-06-28 o 18:29, Adam Sz. pisze:
    > W dniu wtorek, 28 czerwca 2016 16:10:11 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
    >
    >> Napisalem, ze dla oceny ryzyka banku nie ma to znaczenia. Zdolnosc
    >> kredytowa jest pochodna ryzyka.
    >
    > Nie jest.

    Jest a to, ze jakis bank nie bierze tego pod uwage to juz sprawa jego
    procedur.

    > Zdolnosc bank liczy tylko z czystej matematyki nie wglebiajac sie
    > w ryzyko. Ryzyko bierze glownie z BIKu.

    Co wezmie z BIK o kliencie ktory nie bral kredytu?

    >> Bo jest tu jeden myk, ktorego albo nie zauwazacie, albo zapomnieliscie.
    >> To jest kredyt walutowy. Co jest ryzykiem kredytu walutowego? Dlatego
    >> wspominam o zdolnosci kredytowej liczonej tak jakby tego ryzyka w ogole
    >> nie bylo. Bank nie bral go pod uwage czy jak? Daje kolesiowi cos na co
    >> bardzo szybko moze nie bedzie go stac ot tak sobie, bez martwienia sie o
    >> stan kredytu za jakis czas?
    >
    > Wiesz jak jest - ktos oficjalnie ma w papierach 2k a moze zarabiac 5k.

    Ja znam takie sytuacje, ze zatrudniali sie w firmach u znajomych,
    placili zus przez trzy miechy, zeby przedstawic wyzsze dochody bankowi.
    Mozna tez zadbac o dobra opinie w BIK, tylko wymaga to troche czasu i
    ciut wytrwalosci.

    > Bank patrzy na to co jest w danej chwili, to co bedzie pozniej ma interesowac
    > przede wszystkim klienta, a nie bank.

    A o slupach slyszales?
    Wiesz co to sa rezerwy od zlych kredytow, jaka jest ich struktura np.
    zwiazana z czasem niesplacania kredytu i jak wplywaja na bilans banku?

    > To klient bierze kredyt i powinien
    > wiedziec, ze rata moze wzrosnac i musi byc go na to w przyszlosci stac.

    A tak przypadkiem sie sklada, ze pracowalem w banku pare lat. Trudno
    jest udowodnic, ze to co piszesz nie jest takie oczywiste, wiec powiem
    tylko mylisz sie.
    Przeterminowane kredyty kosztuja bank razy dwa. Czesto z klienta nie ma
    czego sciagnac. To wydaje mi sie takie oczywiste, ale jak widze nie jest.

    >> A moze wcale tych francow nie ma i kazda podwyzka waluty jest jak gora
    >> zlota, a klient niech sie sam martwi?
    >
    > A jakby CHF spadl to co? :) Wtedy klient bylby gora.

    A spadl?

    >> Posplaca stabilnie te dziesiec
    >> lat. Przez ten czas zaplaci ze 200 tysi a pozniej sie go eksmituje gdyby
    >> co, chalupe sprzeda za pincet i drugie tyle zarobi tak czy inaczej.
    >> Teraz zastanow sie. Jakich dokumentow wymaga bank kiedy starasz sie o
    >> kredyt dla firmy poraz pierwszy? Nie musisz raportowac okresow wstecz,
    >> szacowac w przod? Wystarczylo by tylko zaswiadczenie o dochodzie za trzy
    >> ostanie miesiace z US i o niezaleganiu. Ktorys bank da tak kilkaset
    >> tysi, mimo, ze zdolnosc liczaona metoda prad, zarcie, podpaski spokojnie
    >> wystarcza?
    >
    > Kredytow firmowych nie ma w BIK, wiec bank musi ocenic zdolnosc
    > indywidualnie na podstawie czegos. Ocena ryzyka dla osob prywatnych to
    > przede wszystkim BIK - to jest maszynka z poteznym algorytmem, ktory mowi
    > o kredytobiorcy wszystko - punktacja delikwenta w BIK to jak doskonala
    > prognoza pogody dzialajaca kilka lat do przodu :)

    Zwlaszcza przy pierwszym kontakcie. :-)

    Uczestniczylem kiedys w takiej przykrej dla banku sprawie. Jeden z
    klientow podpisal z bankiem umowe leasingowa takiego tam czegos.
    Przedmiot nie ma znaczenia. To cos bylo nieruchomoscia. Dzialka, budynki
    i duperele. Zeby umowe mozna bylo z klientem podpisac, bank musial stac
    sie wlascicielem nieruchomosci. Po umowach wstepnych itd. bank kupil
    nieruchomosc ze wszystkim co sie tam znajdowalo i podpisal z klientem
    umowe leasingu. O ile dobrze pamietam po tygodniu okazalo sie, ze bank
    kupil sprzedana bodaj dzien wczesniej nieruchomosc a ktos kto to
    sprzedawal bankowi nie mial do tego prawa. Kasy za sprzedaz nie mial i
    co z tego, ze jest prokurator, jak bank utworzyl wlasnie rezerwe w
    wysokosci 100% walka, czyli stracil ile?
    Podobnych historyjek widzialem kilka. Cale linie produkcyjne od ktorych
    rata miesieczna to dziesiatki tysi zyli. Dwie raty i wlasciwie kolesia
    nie ma. Byc moze nie podniesie sie do konca zycia, czasem tylko dlatego,
    ze dobrze prosperujaca produkcja z przyczyn obiektywnych traci klientow
    a prognozy banku byly dobre. Co dostaje bank? Nieruchomosc a jakze. Po
    chu mu ona? Uczestniczylem tez w kilku beznadziejnych sprawach
    odzyskania dlugu z kredytow konsumenckich i niestety nie moge sie
    zgodzic, ze splacenie zobowiazania to sprawa klienta. To przede
    wszystkim polityka ostroznosciowa banku.
    Taka tylko rada, bo masz czasami dziwna latwosc wyrazania jednoznacznych
    opini - cza wiecej pytac. :-)

    Pozdro.. TK

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1