W dniu 2015-01-10 o 12:40, k...@g...com pisze:
> W dniu sobota, 10 stycznia 2015 12:01:27 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>> W dniu 2015-01-10 o 00:00, k...@g...com pisze:
>>> W dniu piątek, 9 stycznia 2015 23:21:28 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>>>> W dniu 2015-01-09 o 22:05, Uzytkownik pisze:
>>>>
>>>>> Rzeczy niezbędne do życia to jedzenie, woda
>>>>
>>>> Ocet w spozywczych i puste polki.
>>>>
>>>>> i mieszkanie
>>>>
>>>> Jak pamietam zrodla pisane to za Gierka okres oczekiwania wynosil dlugie
>>>> lata.
>>>>
>>>>> i energia, a te
>>>>> były na tyle tanie, że z jednej pensji bez najmniejszego problemu mogła
>>>>> przeżyć kilkuosobowa rodzina i jeszcze można było odłożyć parę złociszy,
>>>>
>>>> Ktore zezarla inflacja.
>>>>
>>>>> żeby raz w roku jechać na wczasy, do których dokładał zakład pracy z
>>>>> funduszu socjalnego i od czasu do czasu kupić sprzęt AGD.
>>>>
>>>> Sprzet AGD byl dla mlodych malzenstw, a dla normalnych malo dostepny.
>>>> Fundusze socjalne to min. przejedzenie majatku.
>>>>
>>>> Pozdro.. TK
>>>
>>> Jak widać za dużo było tego octu bo nie umarłeś z głodu i przeżyłeś. Chyba tylko
po to żeby powtarzać zasłyszane kłamstwa.
>>
>> Deficyt zywnosci w tamtym okresie to fakt, a nie jakies klamstwa. Kartki
>> na zywnosc to nie przejaw wysokiej podazy, a zdecydowanie jej niedobor.
>> To, ze Ty znasz to tylko z telewizji i uwazasz za przejaw propagandy
>> anty PRL'owskiej nie znaczy, ze gdzies indziej tak nie bylo. A ze bylo
>> to ja akurat pamietam.
>>
>> Pozdro.. TK
>
> Gwarantowane 7kg ( górnicy) 4 kg( fizyczni i dzieci) i 2,5kg ( umysłowi, renciści)
mięsa na osobę. Wyroby garmażeryjne i za przeproszeniem drób bez kartek. Dotowana
sieć tanich barów gdzie nie trzeba było mieć kartek, tak samo w restauracjach.
Stosunkowo tanie ryby bez kartek. Jak komuś było mało to droższe mięso z legalnego i
nielegalnego uboju gospodarskiego. Jak jest deficyt żywności to są kartki na chleb i
kartofle a nie na mięso. Władza bez problemu mogla zrezygnować z kartek podnosząc
ceny o kilkanaście procent za pierwszym razem a później co roku o inflację, tak jak
to się teraz na wolnym rynku dzieje. Ale wtedy motłoch dostający 7 kilogramów
wyszedłby z kilofami na ulicę. To Ty znasz to z dzisiejszej telewizji. Ja wtedy żyłem
jako dorosły człowiek. Pamiętam tamte czasy. I tego że nie było źle będę bronił jak
niepodległości.
>

Alzheimer cię Kogutku trafił, skoro pamiętasz taki dobrobyt.
Bo ja pamiętam wielogodzinne kolejki po cokolwiek. Choćby masło, czy za
przeproszeniem majtki.

I połowa ludu pracującego miast i wsi stała w kolejkach zamiast pracować.

Więc żeby móc cokolwiek oprócz octu kupić, to trzeba było albo to wystać
w kolejkach albo 'załatwić' - czyli zapłacić jakiemuś
złodziejowi/cwaniakowi, któremu się dobrze żyje, bo ma 'dojścia'.

--
Pete

do góry

W dniu 2015-01-10 o 12:40, k...@g...com pisze:

>> Deficyt zywnosci w tamtym okresie to fakt, a nie jakies klamstwa. Kartki
>> na zywnosc to nie przejaw wysokiej podazy, a zdecydowanie jej niedobor.
>> To, ze Ty znasz to tylko z telewizji i uwazasz za przejaw propagandy
>> anty PRL'owskiej nie znaczy, ze gdzies indziej tak nie bylo. A ze bylo
>> to ja akurat pamietam.
>>
>> Pozdro.. TK
>
> [...] Dotowana sieć tanich barów

[...]

> I tego że nie było źle będę bronił jak niepodległości.

No widze. Najbardziej podoba mi sie ta DOTOWANA siec tanich barow i
bronienie, ze nie bylo zle. W ogole mam szczegolne podejscie do dotowania.
Do reszty wywodu wybacz, ale sie nie odniose. Dane na temat Twoich
szczegolnych teorii sa tak oczywiste i powszechne, ze prostowanie tego
uwazam, za kpine z intelektu.

Pozdro.. TK

do góry

W dniu 2015-01-10 o 13:07, Pete pisze:

> Alzheimer cię Kogutku trafił, skoro pamiętasz taki dobrobyt.
> Bo ja pamiętam wielogodzinne kolejki po cokolwiek. Choćby masło, czy za
> przeproszeniem majtki.
>
> I połowa ludu pracującego miast i wsi stała w kolejkach zamiast pracować.

Miast tak, wsi znacznie mniej. Tym zylo sie najlepiej. Do dzis slysze
opowiesci jak to bylo dobrze. Po zniwach i wykopkach mozna bylo traktor
kupic, przyczepe i na malucha starczylo. Dzis wiadomo trzeba ciezko
pracowac by cos miec. I tacy ludzie nigdy nie beda narzekac na tamte
czasy. To samo kierowniczka spozywczego, monopolu, czy magazynow WPHW.
To byli niemal bogowie. Ale ktos, kto pracowal gdzies bez szczegolnych
znajomosci na robotniczym czy innym, mniej eksponowanym stanowisku
powodow do narzekan mial znacznie wiecej. Nie dosc, ze pensja mizerna to
i w kolejkach cale noce na listy trzeba bylo stac, zeby w ogole te
kartki moc zrealizowac.

Pozdro.. TK

do góry

W dniu 27.12.2014 o 14:42, k...@g...com pisze:

> Może sobie wydrukuję kalendarze i zacznę roznosić.

Załóż religię, lepszy biznes... Chociaż w Polsce ciężko, bo ta menda
minister arbitralnie orzeka, co wg niego jest religią a co nie ;)

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

do góry

W dniu 27.12.2014 o 15:32, Adam pisze:

> Jutro przyjdzie ksiadz na kolende i bedzie chcial za obrazeczek matki boskiej
> 50 pln w kopercie :)) To dopiero zdzierstwo :D Kominiarz duzo nie chcial ;)

Hitchens miał dobrą odpowiedź dla Faceta w Czerni pukającego do drzwi i
jeszcze chcącego z dziećmi porozmawiać: najpierw wezwać dla niego
taksówkę a potem policję!

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

do góry

W dniu 29.12.2014 o 12:01, Ergie pisze:

> To oczywiste. Najbardziej to widać na przykładzie krzyży - niewierzącym
> one nie przeszkadzają (ot sobie coś wisi) natomiast dla wierzących
> którzy chwilowo zbłądzili są "wyrzutem sumienia" - i to oni najbardziej
> protestują - co z punktu widzenia psychologii jest oczywiste - bo to ich
> boli.

Czyli nie będziesz protestował, jeśli w publicznych budynkach zaczęto by
wieszać symbole Kalifatu czy symbole satanistyczne?

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

do góry

W dniu 29.12.2014 o 12:59, Dominik & Co pisze:

> Oczywiście w praktyce sami wiemy jak to wygląda. Wszystkie kościoły
> są równouprawnione, ale niektóre są równouprawnione bardziej.

A niektóre w ogóle... Kościół Latającego Potwora Spaghetti jest
prześladowany przez katofaszystowskiego ministra :(

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

do góry

W dniu 29.12.2014 o 13:13, Budyń pisze:

> 100 napisów bank ci nie przeszkadza, a krzyż tak? Czy bank zawłaszcza przestrzen
publiczną?
> Jestesmy w kraju, którego kultura oparta jest,
> czy tego chcesz czy nie, na tradycji chrzescijanskiej.

Nie, nie jest.

Na Trygława i Swaroga, jakim trzeba być idiotą, żeby uważać
"wielkanocne" święconki czy "bożonarodzeniowe" choinki za chrześcijańską
kulturę!

Dodam jeszcze topienie Marzanny, polewanie wodą w Lany Poniedziałek czy
kolędników z turoniem na czele.

Nawet chrzest jest mocno wypaczonym chrześcijańskim zwyczajem, bo co do
zasady nie powinien dotyczyć niemowląt...

Kult maryjny to jak w mordę strzelił kult starosłowiańskiej bogini-matki
- którego chrześcijanom nie udało się wytrzebić, więc jakiś dawny
specjalista od marketingu zrobił podmiankę etykiety (podobnie jak w
przypadku wielkanocnych jajek, za które swego czasu kler gardłem karał).

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

do góry

W dniu 29.12.2014 o 17:30, Maciek pisze:
> W dniu 2014-12-29 o 15:06, Ergie pisze:
>> Ale po co? Większość nie chce państwa wyznaniowego a godzi się na symbole
>> _różnych_religii w przestrzeni publicznej również w sejmie. A konstytucja
>> tego w żaden sposób _nie_ zabrania.
> To dlaczego w przestrzeni publicznej widoczny jest praktycznie jeden
> symbol? Dlaczego np. nauczanie religii w państwowej szkole ograniczone
> jest do jednej?
>

Skoro wiadomo, że jedynym prawdziwym Wszechojcem jest Odyn...

;->

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

do góry

W dniu 09.01.2015 o 11:08, masti pisze:

>> KKK 2258:
>> http://www.katechizm.diecezja.elk.pl/rkkkIII-2-2.htm
>
> który Bóg zmienił 10 przykazań?
> Wskażesz przy "Nie zabijaj" gwiazdki, przypisy, uwagi etc?

Ojtam, ojtam - 10 przykazań się nie liczy, bo pochodzą ze Starego
Testamentu a ten jak wiadomo jest nieważny, bo inaczej księża powinni
stanowczo tępić wszystkich, którzy jedzą wieprzowinę, zakładają ubrania
z więcej jak jednego rodzaju przędzy, a za pracę w dzień święty powinni
kamienować.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

do góry