-
31. Data: 2019-11-06 14:20:53
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: viktorius <v...@i...pl>
W dniu 2019-11-06 o 12:56, Jarosław Sokołowski pisze:
> viktorius pisze:
>
>>> A to zwykły trójdzielny zawór by nie starczył? Jest wejście,
>>> a wyjście płynnie pomiędzy grzejnik a bypass - coś, jak odwrócona
>>> bateria jednouchwytowa.
>>
>> Patrząc na analogię woda-prąd to jest połączenie równoległe dwóch
>> rezystorów, jednego o znikomej rezystancji, drugiego o trochę większej.
>> Woda/prąd popłynie przez obydwa, kwestia tylko ile % ogólnego przepływu
>> poleci grzejnikiem i czy tyle akurat będzie wystarczające do ogrzania
>> danego pomieszczenia.
>
> A która to znikoma, która trochę większa? Bo kaloryfer to ma dziursko
> srogie w swym wnętrzu, woda tam płynie swobodnie. Zaś rurka, to rurka,
> przekrój ma jaki ma. Coś jednak czuję, że w tej (słabej) analogii miało
> być odwrotnie. W dobrej trzeba uwzględnić, że w kaloryferze woda oddaje
> ciepło (taka jego rola), stygnie i zwiękasza gęstość. Ciągnie ją ku dołowi,
> tylko patrzy, by zwiać przez wylot grzejnika. Na schemacie zastępczym
> jest on siłą elektromotoryczną (o znikomej rezystancji wewnętrznej).
>
A to zależy ile tej SEM się wytworzy.
Ja założyłem, że jest tam obieg wymuszony, przy nim różnica na
temperaturze wlotu i wylotu z kaloryfera jest na tyle mała, że ciężko
mówić o jakiejś SEM.
Jeśli masz obieg grawitacyjny, to tej SEM będzie więcej.
Opór wodny rurki zwanej u Ciebie bypassem na pewno jest mniejszy niż
opór kaloryfera, nawet jak ma srogą dziurę i jest na zaworach kulowych a
nie grzejnikowych. W twoim podłączeniu są jeszcze 4 kolanka, co zaburza
swobodny przepływ (jeśli już idziemy w stronę modelu rzeczywistego a nie
uproszczonego).
>> Jarek pisze że mu pasuje, to po co utrudniać zaworami?
>
> "Mu"?!
"Mu" w sensie że zawory czy inne ustrojstwa nie sa potrzebne, że twoje
rozwiązanie działa od lat i nikt nie narzeka, no może oprócz paru gości
na usenecie ;)
> Prawa fizyki są uniwersalne.
Analogia przepływu prądu i wody to też fizyka, pomaga zrozumieć uczniowi
elektrotechnikę :P
--
viktorius
-
32. Data: 2019-11-06 14:57:43
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
viktorius pisze:
>>> Patrząc na analogię woda-prąd to jest połączenie równoległe dwóch
>>> rezystorów, jednego o znikomej rezystancji, drugiego o trochę większej.
>>> Woda/prąd popłynie przez obydwa, kwestia tylko ile % ogólnego przepływu
>>> poleci grzejnikiem i czy tyle akurat będzie wystarczające do ogrzania
>>> danego pomieszczenia.
>> A która to znikoma, która trochę większa? Bo kaloryfer to ma dziursko
>> srogie w swym wnętrzu, woda tam płynie swobodnie. Zaś rurka, to rurka,
>> przekrój ma jaki ma. Coś jednak czuję, że w tej (słabej) analogii miało
>> być odwrotnie. W dobrej trzeba uwzględnić, że w kaloryferze woda oddaje
>> ciepło (taka jego rola), stygnie i zwiękasza gęstość. Ciągnie ją ku dołowi,
>> tylko patrzy, by zwiać przez wylot grzejnika. Na schemacie zastępczym
>> jest on siłą elektromotoryczną (o znikomej rezystancji wewnętrznej).
>
> A to zależy ile tej SEM się wytworzy. Ja założyłem, że jest tam obieg
> wymuszony, przy nim różnica na temperaturze wlotu i wylotu z kaloryfera
> jest na tyle mała, że ciężko mówić o jakiejś SEM.
Jeśli nawet wymuszony obieg wymusi przepływ tylko przez rurkę (co nie ma
żadnych podstaw teoretycznych), to zimny kaloryfer zrobi SEM i też wymusi.
A jeśli wymusza również przez kaloryfer, to w ogóle nie ma sprawy.
> Opór wodny rurki zwanej u Ciebie bypassem na pewno jest mniejszy niż
> opór kaloryfera
Skąd bierze się ta pewność?
>>> Jarek pisze że mu pasuje, to po co utrudniać zaworami?
>> "Mu"?!
> "Mu" w sensie że zawory czy inne ustrojstwa nie sa potrzebne, że twoje
> rozwiązanie działa od lat i nikt nie narzeka, no może oprócz paru gości
> na usenecie ;)
Skoro *im* przeszkadza, to cała przyjemność po mojej stronie.
>> Prawa fizyki są uniwersalne.
> Analogia przepływu prądu i wody to też fizyka, pomaga zrozumieć uczniowi
> elektrotechnikę :P
Znam to ze studiów. A konkretnie z lektoratu języka rosyjskiego. Przez dwa
lata wszystkie czytanki były głównie o tym, że elektriczieskij tok można
srawnit s tieczieniem wody w wodoprawodnych trubach. Nikt mnie na takich
analogiach nie zagnie.
Jarek
--
I z tego słyną siostry klaryski, że najlepiej ze wszystkich uczą rosyjski.
-
33. Data: 2019-11-06 15:03:49
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl>
W dniu 2019-11-02 o 21:23, Janusz pisze:
> https://joemonster.org/mg/show/239189/lastup/Mokry_s
en_kazdego_hydraulika
Robota nie skończona
kabelki od liczników nie podłączone
-
34. Data: 2019-11-06 16:54:07
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-11-06 o 14:20, viktorius pisze:
> W dniu 2019-11-06 o 12:56, Jarosław Sokołowski pisze:
>> viktorius pisze:
>>
>>>> A to zwykły trójdzielny zawór by nie starczył? Jest wejście,
>>>> a wyjście płynnie pomiędzy grzejnik a bypass - coś, jak odwrócona
>>>> bateria jednouchwytowa.
>>>
>>> Patrząc na analogię woda-prąd to jest połączenie równoległe dwóch
>>> rezystorów, jednego o znikomej rezystancji, drugiego o trochę większej.
>>> Woda/prąd popłynie przez obydwa, kwestia tylko ile % ogólnego przepływu
>>> poleci grzejnikiem i czy tyle akurat będzie wystarczające do ogrzania
>>> danego pomieszczenia.
>>
>> A która to znikoma, która trochę większa? Bo kaloryfer to ma dziursko
>> srogie w swym wnętrzu, woda tam płynie swobodnie. Zaś rurka, to rurka,
>> przekrój ma jaki ma. Coś jednak czuję, że w tej (słabej) analogii miało
>> być odwrotnie. W dobrej trzeba uwzględnić, że w kaloryferze woda oddaje
>> ciepło (taka jego rola), stygnie i zwiękasza gęstość. Ciągnie ją ku
>> dołowi,
>> tylko patrzy, by zwiać przez wylot grzejnika. Na schemacie zastępczym
>> jest on siłą elektromotoryczną (o znikomej rezystancji wewnętrznej).
>>
>
> A to zależy ile tej SEM się wytworzy.
> Ja założyłem, że jest tam obieg wymuszony, przy nim różnica na
> temperaturze wlotu i wylotu z kaloryfera jest na tyle mała, że ciężko
> mówić o jakiejś SEM.
> Jeśli masz obieg grawitacyjny, to tej SEM będzie więcej.
Nie będzie bo w grawitacyjnej jednorurowych instalacji sie nie da zrobić.
Dlatego musi być pompa aby wymusić prawidłowy obieg, różnica gęstości
wody jest wtedy pomijalna.
--
Janusz
-
35. Data: 2019-11-06 17:20:28
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Janusz napisał:
>> Jeśli masz obieg grawitacyjny, to tej SEM będzie więcej.
> Nie będzie bo w grawitacyjnej jednorurowych instalacji sie nie
> da zrobić. Dlatego musi być pompa aby wymusić prawidłowy obieg,
> różnica gęstości wody jest wtedy pomijalna.
Akurat jednorurowe instalacje z górnym rozdziałem wymyślono dawno
temu na potrzeby budynków, gdzie ze względu na małą różnicę wysokości
system "klasyczny" nie daje rady. Na przykład w niepodpiwniczonych
domach, gdzie kocioł musi być na parterze. Co nie znaczy, że nie
można tego systemu wykorzystać w innych sytuacjach, również z pompoą.
--
Jarek
-
36. Data: 2019-11-06 17:42:00
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 6.11.2019 o 15:03, Roman Rogóż pisze:
>> https://joemonster.org/mg/show/239189/lastup/Mokry_s
en_kazdego_hydraulika
> Robota nie skończona
> kabelki od liczników nie podłączone
Widzisz drzewa, ale nie widzisz lasu. Spójrz na temat.
Poza tym przyganiał kocioł garnkowi... Zdanie nie skończone,
brak przecinka i kropki.
-
37. Data: 2019-11-06 21:42:03
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-11-06 o 17:20, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Janusz napisał:
>
>>> Jeśli masz obieg grawitacyjny, to tej SEM będzie więcej.
>> Nie będzie bo w grawitacyjnej jednorurowych instalacji sie nie
>> da zrobić. Dlatego musi być pompa aby wymusić prawidłowy obieg,
>> różnica gęstości wody jest wtedy pomijalna.
>
> Akurat jednorurowe instalacje z górnym rozdziałem wymyślono dawno
Rozdział górny powiadasz, tyle że on jest tylko do 1 grzejnika :)
powrót dołem więc trudno to nazywać rozdziałem górnym, chyba że cała
instalacja to jeden grzejnik.
--
Janusz
-
38. Data: 2019-11-06 22:02:37
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Janusz napisał:
>>>> Jeśli masz obieg grawitacyjny, to tej SEM będzie więcej.
>>> Nie będzie bo w grawitacyjnej jednorurowych instalacji sie nie
>>> da zrobić. Dlatego musi być pompa aby wymusić prawidłowy obieg,
>>> różnica gęstości wody jest wtedy pomijalna.
>> Akurat jednorurowe instalacje z górnym rozdziałem wymyślono dawno
> Rozdział górny powiadasz, tyle że on jest tylko do 1 grzejnika :)
> powrót dołem więc trudno to nazywać rozdziałem górnym, chyba że cała
> instalacja to jeden grzejnik.
Przyznam, że nic z tego nie rozumiem. To znaczy każde słowo oddzielnie
tak, ale sensu ustawienia ich akurat w taką kolejność już nie. Zamiast
dopytywać o co chodziło, sam od razu wyjaśnię. Mam rozdział górny.
Oraz powrót dolny. Grzejników w sumie dziewięć. Działa.
--
Jarek
-
39. Data: 2019-11-06 22:13:31
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2019-11-06 o 22:02 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Janusz napisał:
>
> >>>> Jeśli masz obieg grawitacyjny, to tej SEM będzie więcej.
> >>> Nie będzie bo w grawitacyjnej jednorurowych instalacji sie nie
> >>> da zrobić. Dlatego musi być pompa aby wymusić prawidłowy obieg,
> >>> różnica gęstości wody jest wtedy pomijalna.
> >> Akurat jednorurowe instalacje z górnym rozdziałem wymyślono dawno
> > Rozdział górny powiadasz, tyle że on jest tylko do 1 grzejnika :)
> > powrót dołem więc trudno to nazywać rozdziałem górnym, chyba że cała
> > instalacja to jeden grzejnik.
>
> Przyznam, że nic z tego nie rozumiem. To znaczy każde słowo oddzielnie
> tak, ale sensu ustawienia ich akurat w taką kolejność już nie. Zamiast
> dopytywać o co chodziło, sam od razu wyjaśnię. Mam rozdział górny.
> Oraz powrót dolny. Grzejników w sumie dziewięć. Działa.
No i - jeśli dobrze kojarzę - dwa kotły. Tzn. dwie osobne instalacje,
czy też kotły równolegle wiosłują?
Mateusz
-
40. Data: 2019-11-06 22:31:50
Temat: Re: OT hydrauliczny artyzm
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>>>>>> Jeśli masz obieg grawitacyjny, to tej SEM będzie więcej.
>>>>> Nie będzie bo w grawitacyjnej jednorurowych instalacji sie nie
>>>>> da zrobić. Dlatego musi być pompa aby wymusić prawidłowy obieg,
>>>>> różnica gęstości wody jest wtedy pomijalna.
>>>> Akurat jednorurowe instalacje z górnym rozdziałem wymyślono dawno
>>> Rozdział górny powiadasz, tyle że on jest tylko do 1 grzejnika :)
>>> powrót dołem więc trudno to nazywać rozdziałem górnym, chyba że cała
>>> instalacja to jeden grzejnik.
>>
>> Przyznam, że nic z tego nie rozumiem. To znaczy każde słowo oddzielnie
>> tak, ale sensu ustawienia ich akurat w taką kolejność już nie. Zamiast
>> dopytywać o co chodziło, sam od razu wyjaśnię. Mam rozdział górny.
>> Oraz powrót dolny. Grzejników w sumie dziewięć. Działa.
>
> No i - jeśli dobrze kojarzę - dwa kotły. Tzn. dwie osobne instalacje,
> czy też kotły równolegle wiosłują?
A nie nie nie. W przeszłości opisywałem dwie różne instalacje. Ta, o którą
teraz chodzi jest mała i z *górnym rozdziałem*. To ostatnie określenie
przyjęło się w literaturze jako nazwa własna pewniej klasy instalacji.
Kocioł jest jeden, wisi na ścianie parteru, nieco powyżej grzejników.
Gazowy. Z pompą. Ale pomysł na takie a nie inne prowadzenie rur powstał,
gdy człek jeszcze nie wiedział, czym będzie grzał -- może drewnem, może
węglem, może trocinami, a może banknotami masowo produkawanymi przez
infalcję. Coś takiego jak pompa obiegowa była daleko poza horyzontem
wyobraźni.
Ta druga jest duża. Istotnie ma dwa kotły. Mogą grzać równocześnie, ale
nie muszą. Kaloryferów jest kilkadziesiąt, a kotły są na strychu. Ale
nie jest to system "z górnym rozdziałem". A tym bardziej jednorurowy.
--
Jarek