-
131. Data: 2012-02-20 07:13:07
Temat: Re: Obowiazek od?nie?ania posesji.
Od: wolim <n...@t...pl>
W dniu 2012-02-19 11:16, s_13 pisze:
>> Potraktujmy to jako transakcję wiązaną ;) Gmina/miasto robi Wam
>> drogę , robi Wam chodniki , drogę odśnieża a na Was spada tylko
>> odśnieżenia chodnika :-)
>
> sprawa się odwraca, jeśli potraktujemy ją tak, jak na to zasługuje,
> czyli uznamy fakt, że gmina jest właśnie do tego, żeby ułatwiać ludziom
> życie i zarządzać ich wspólnymi sprawami, dla ich dobra... to, że
> mieszkaniec czuje się jak intruz w urzędzie i przeszkadza w pracy, że
> wymaga tego, co mu się należy, to nie jest normalny stan...
> BTW (z życia sołtysa), "miastowi" podrzucają do naszej wsi niechciane
> psy, zgłosiłem w gminie problem i poprosiłem o odłowienie jednego
> agresywnego... usłyszałem odpowiedź, że się nie da, bo to koszt 2 tys
> (urzędnik uznał, że to wyrzucanie pieniędzy)... to ja się retorycznie
> pytam, czy gmina właśnie nie od tego ma kasę, żeby wydawać na potrzeby
> jej mieszkańców? efekt był taki, że kazali czekać, aż kogoś pogryzie, to
> wtedy wzywają służby ze starostwa, więc z innego budżetu... albo
> donieść, który sąsiad dokarmia, wtedy według ustawy obciąży się go
> kosztami, jak właściciela... paranoja... ale znajmy właściwą proporcję,
> zarówno przy odśnieżaniu, psach, czy innych obowiązkach urzędniczych...
A ja Ci powiem, że wolałbym te 2 tysiące wydać np. na jakiś element
zabawowy na wioskowy plac zabaw, niż na odłowienie bezpańskiego psa.
Urzędnik powiedział bardzo rozsądnie, bo po ludzku. Zwyczajnie
stwierdził, że szkoda kasy na odławianie psów. Czy Ty byłbyś skłonny
wydać 2 tysiące na odłowienie psa, który biegałby po Twoim podwórku?
Zresztą te 2 tysiące to jest tylko sprawa za odłowienie (w tym
odrobaczenie, szczepienie i przechowanie przez pewien okres). Drugie
tyle gmina musi zapłacić potem schronisku, jak się właściciel w
międzyczasie nie znajdzie...
Jest inne rozwiązanie - pogadaj z jakimś myśliwym, niech psa odszczeli.
Problem będzie z głowy i za niewielkie pieniądze.
A następnym razem, jak zobaczysz agresywnego psa, to nie idź z tym do
gminy, tylko dzwoń od razu na policję. Gwarantuję Ci, że w ciągu kilku
godzin ktoś się psem zajmie. Ty poszedłeś do urzędu, pogadałeś sobie z
urzędnikiem, który pewnie po koleżeńsku Ci powiedział jak sprawa
wygląda, a teraz go podkopujesz na forum publicznym, bo Ci powiedział
jak to wszystko wygląda od kuchni. Nieładnie.
Pozdrawiam,
MW
-
132. Data: 2012-02-20 07:23:27
Temat: Re: Obowiazek od?nie?ania posesji.
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik wolim napisał:
>
> Gdzie Ty mieszkasz? W górach?
A no w górach :-)
U mnie śniegu nie ubyło, o 6 rano miałem -7,5, a wieczorem ciut
dosypało, ale nie dużo - tam może z 5-8 cm. Przy lekkim mroziku to sama
przyjemność tak się przelecieć z łopatą :-), między tym wielogodzinnym
siedzeniem przy kompie.
pozdr
Robert G.
-
133. Data: 2012-02-20 08:10:03
Temat: Re: Obowiazek od?nie?ania posesji.
Od: "Andrzej Ruczkowski" <a...@i...pl>
Użytkownik "wolim" <n...@t...pl> napisał w wiadomości
news:jhsr39$2hg$1@usenet.news.interia.pl...
> Jakbyś miał zapłacić parę stówek rocznie dodatkowego podatku za utrzymanie
> chodnika w czystości, to byłbyś pierwszym, który by piał, że sam możesz to
> zrobić taniej i skuteczniej.
Ja akurat bym nie piał, wolałbym zapłacić i mieć z głowy, oczywiście gdyby ten
podatek był słuszny i uzasadniony. Ale mi zupełnie nie o to chodzi.
> Zapominasz, że ta firma, która odśnieża musi otrzymać wynagrodzenie.
Ależ skąd, absolutnie nie zapominam, nie rozumiem tylko dlaczego firma musi
otrzymać wynagrodzenie, a ja, Ty, czy każdy inny prywatny właściciel, którego
problem dotyczy, już nic nie musi otrzymywać.
> A zamawiającym, a więc i płacącym jest w tym przypadku gmina. Gmina wydaje
> pieniądze publiczne, czyli m.in. Twoje. Zatem gmina może odśnieżyć chodnik,
> ale i tak sięgnie po pieniądze do Twojej kieszeni.
Gmina już sięgnęła do mojej kieszeni i dostała pieniądze między innymi na
utrzymanie porządku i czystości na całym swoim terenie. A to, że nie potrafi
dobrze tymi pieniędzmi zarządzać to już jest problem gminy, z którym powinna ze
własnym zakresie umieć się uporać, bez sięgania do kieszeni mieszkańcow.
> To co wolisz? Odśnieżać sam, czy płacić wyższe podatki?
Jak już pisałem, ja akurat wolałbym płacić, ale nie widzę absolutnie powodów
uzasadniających podwyższanie podatków. Polacy płacą wystarczająco wysokie
podatki, które powinny zaspokajać potrzeby. Niestety jak widać, potrzeby
zarządzających naszym państwem są tak wysokie, że chyba nic ich nigdy nie
zaspokoi, i każdy kolejny rząd według własnej oceny będzie doskonale rządził
państwem (i jego finansami), ale niestety w związku z nieudolnym zarządzaniem
poprzedniego rządu niewiele będzie mógł zrobić i do końca kadencji będzie
zmuszony ograniczyć się do naprawiania błędów swoich poprzedników:-).
-
134. Data: 2012-02-20 08:12:10
Temat: Re: Obowiazek od?nie?ania posesji.
Od: "s_13" <s...@i...pl>
>> na mnie nie ciąży obowiązek
>> jakiegokolwiek odśnieżania.
>
> Na mnie również...
no właśnie, ale z chodników korzystają wszyscy...
i problem nie leży w kwestii kto odśnieża, gmina czy właściciel
nieruchomości, ale w tym, że za czystość chodnika, który jest równo dostępny
dla wszystkich, odpowiada garstka społeczeństwa...
mi to bardziej przypomina hitlerowskie łapanki...
pozdrawiam
s_13
-
135. Data: 2012-02-20 08:26:54
Temat: Re: Obowiązek odśnieżania posesji.
Od: wolim <n...@t...pl>
W dniu 2012-02-18 13:16, /// Kaszpir /// pisze:
>> W Polsce JESZCZE niewolnictwo jest zabronione i sprzeczne z konstytucją!
>> Skoro właściciel posesji ma obowiązek wykonywania pracy odśnieżania
>> chodnika
>
> W Polsce jest dużo idiotycznych przepisów tyle że nikt nie chce się nimi
> zająć , bo po co ...
> Lepiej zajmować się przepisami które dadzą "władzy" pieniądze i korzyści
> zamiast zająć się przepisami które mają pomóc normalnym ludziom ...
>
> Stąd idiotyczna przepisy ...
>
> jak te z odśnieżaniem nie swojego terenu i to za darmo ...
> jak te że osoba która od nas wynajmuje mieszkanie nagle straci prace lub
> ma małe dzieci i itd to nie można jej wywalić , właściciel mieszkania ma
> sam utrzymywać lokatora mimo że nie należy to do jego obowiązków ...
>
> I jeszcze dużo innych ...
>
> Tyle że po co politycy mieli by się tym zająć ? Lepiej kombinować ,
> kraść i uchwalać ustawy dla "swoich" aby też mogli w majestacie prawa
> kraść ...
Może to co napiszę będzie trochę mało popularne, ale zastanawiałem się
nad tym partactwem i kombinatorstwem i doszedłem do jednego wniosku.
Każdy narzeka na urzędników, lekarzy, polityków w naszym kraju (choć
pewnie na całym świecie jest podobna sytuacja), że kradną, kombinują,
nie znają się na tym co robią. Nikt natomiast nie pomyśli, że większość
z nas zachowuje się dokładnie tak samo. Idziesz do mechanika - musisz mu
patrzeć na ręce, bo cię wyrucha na częściach albo spartoli robotę.
Bierzesz murarza - zrobi cię na materiałach, albo spierdoli ścianę czy
docieplenie. Kupujesz kiełbasę - a w niej 40% mięsa, a reszta to jakieś
gluty. Potem taki mechanik, murarz, czy rzeźnik mówi "jebane urzędasy",
ale nie popatrzy na siebie, że sam odwala pańszczyznę i robi wszystkich
na lewo i prawo. Można by powiedzieć "ale urzędnicy pracują za moje
pieniądze", tylko czy taki murarz nie pracuje także za moje?
Taka już jest natura człowieka - ocenia innych, a nie patrzy sam na
siebie. Problem jest tylko taki, że jednemu się uda dostać na wyższe
stanowisko i może więcej, a drugi kradnie na niższym poziomie (ale daj
mu wyższe stanowisko, to rozwinie skrzydła).
Oczywiście są to uogólnienia, ale w dużej mierze mają pokrycie z
rzeczywistością. Tracą na tym wszystkim tylko jednostki, które nie
potrafią kombinować i są z natury uczciwe. Choć takich ludzi ze świeczką
szukać :)
Pozdrawiam,
MW
-
136. Data: 2012-02-20 08:29:20
Temat: Re: Obowiazek od?nie?ania posesji.
Od: "s_13" <s...@i...pl>
> A ja Ci powiem, że wolałbym te 2 tysiące wydać np. na jakiś element
> zabawowy na wioskowy plac zabaw, niż na odłowienie bezpańskiego psa.
> Urzędnik powiedział bardzo rozsądnie, bo po ludzku. Zwyczajnie stwierdził,
> że szkoda kasy na odławianie psów.
ale ja mam w dupie ludzkość urzędnika, ta mnie będzie obchodzić, jak pójdę z
nim po pracy na piwo, on dostaje kasę, w uproszczeniu za to, "by wszystkim
żyło się lepiej...", jego prywatna opinia na ten temat mnie nie interesuje,
mi przychodzą do głowy różne pomysły, na przykład założenie fundacji
adopcyjnej dla zwierząt, akcja sterylizacji zwierząt, a w trakcie potańcówy
połączonej z chlaniem z okazji dni miasta, można też trochę pouświadamiać...
ale to nie mnie płacą za taka inwencję...
> Czy Ty byłbyś skłonny wydać 2 tysiące na odłowienie psa, który biegałby po
> Twoim podwórku?
> Zresztą te 2 tysiące to jest tylko sprawa za odłowienie (w tym
> odrobaczenie, szczepienie i przechowanie przez pewien okres). Drugie tyle
> gmina musi zapłacić potem schronisku, jak się właściciel w międzyczasie
> nie znajdzie...
i od tego jest urzędnik, żeby szukać rozwiązania tego problemu, a nie od
stwierdzeń, że się nie da... jak nie potrafi, to po ch... pchał się na to
stanowisko...
> Jest inne rozwiązanie - pogadaj z jakimś myśliwym, niech psa odszczeli.
> Problem będzie z głowy i za niewielkie pieniądze.
tak się nie da już...
> A następnym razem, jak zobaczysz agresywnego psa, to nie idź z tym do
> gminy, tylko dzwoń od razu na policję. Gwarantuję Ci, że w ciągu kilku
> godzin ktoś się psem zajmie. Ty poszedłeś do urzędu, pogadałeś sobie z
> urzędnikiem, który pewnie po koleżeńsku Ci powiedział jak sprawa wygląda,
> a teraz go podkopujesz na forum publicznym, bo Ci powiedział jak to
> wszystko wygląda od kuchni. Nieładnie.
już wyżej napisałem, że mam w d... jego samopoczucie... nie jestem jego
kolegą, tylko niejako pracodawcą...
a akurat w tej sprawie (jak i w innych) odbiłem się od muru urzędniczej
niekompetencji) policja czy straż miejska nic nie zrobi, jeśli nie było
pogryzienia... a najlepiej dotkliwego... a jeszcze lepiej dziecka...
wtedy można pokazać w tefałenie, jak gmina bohatersko walczy z patologią w
obronie społeczeństwa...
a sprawa z pieskiem się rozwiązała, straż miejska zrobiła nalot na wieś i
węszyła, kto dokarmia, bo jest uchwała gminy (swoją drogą nielegalna...),
która traktuje dokarmiających jak właścicieli pod kątem odpowiedzialności...
następnego dnia po trzech psach ślad zaginął, dowiedziałem się, ze sąsiad
zapakował je do busa i wywiózł do sąsiedniej gminy... może tam urzędniczy
beton nie jest tak twardy...
heh... przypomniało mi się... moja gmina wdraża właśnie program "przyjazny
urząd"... :-)))
pozdrawiam
s_13
-
137. Data: 2012-02-20 08:36:27
Temat: Re: Obowiązek odśnieżania posesji.
Od: "s_13" <s...@i...pl>
> Taka już jest natura człowieka - ocenia innych, a nie patrzy sam na
> siebie. Problem jest tylko taki, że jednemu się uda dostać na wyższe
> stanowisko i może więcej, a drugi kradnie na niższym poziomie (ale daj mu
> wyższe stanowisko, to rozwinie skrzydła).
>
> Oczywiście są to uogólnienia, ale w dużej mierze mają pokrycie z
> rzeczywistością. Tracą na tym wszystkim tylko jednostki, które nie
> potrafią kombinować i są z natury uczciwe. Choć takich ludzi ze świeczką
> szukać :)
ja mam jeszcze własne dopełnienie tej teorii... takie wspinanie się po
szczebelkach, to swego rodzaju sito, filtr, na którym słabsi (uczciwsi)
odpadają, tylko ci najbardziej gruboskórni, chamscy maja tyle siły
przebicia, że są w stanie walczyć w nieczystej zazwyczaj walce... dlatego
wśród polityków , nieważne czy na szczeblu gminnym, czy krajowym, najwięcej
jest tego ludzkiego gówna...
pozdrawiam
s_13
-
138. Data: 2012-02-20 09:11:20
Temat: Re: Obowiazek od?nie?ania posesji.
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Sun, 19 Feb 2012 20:15:19 -0800 osobnik zwany Piotr
wystukał:
> On 20 Lut, 04:55, "Andrzej Ruczkowski" <a...@i...pl>
> wrote:
>> Użytkownik "Piotr" <p...@g...com> napisał w wiadomości
>>
>> Płacisz za odśnieżanie drogi
>>
>> No właśnie o to chodzi, że jak sam stwierdzasz, "płaci za odśnieżanie
>> drogi". Chodnik natomiast jest częścią drogi, a więc jego odśnieżanie
>> jest już opłacone, czyli właściciel nieruchomości jest zmuszany do
>> wykonywania pracy, za której wykonanie ktoś inny bierze pieniądze.
>
> Wybacz, ale to demagogia i łapanie za słowa. Zarówno mojemu
> dyskutantowi, jak i mnie chodziło o jezdnię. Gmina odśnieża jezdnię, a
> mieszkańcy - chodniki.
otóż nieprawda. Koło mojej działki jest chodnik oddzielony od niej
trawnikiem. Zgodnie z ustawą gmina ma obowiązek go odśnieżać ale tego nie
robi. I nikt nie jest za to ukarany. Gdyby trawnika nie było ja miałbym
ten obowiązek i SM latałaby z wywieszonym ozorem by ten obowiązek
wyegzekwować. Jak widzisz gmina ma obowiązek odśnieżania i jest on
zapisany w ustawie, ale urzędasy mogą się wykręcić tym, ze nie mają kasy
na odśnieżanie ja nie.
A i tak chodnik odśnieżam dla siebie i sąsiadów.
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
139. Data: 2012-02-20 09:40:29
Temat: Re: Obowiazek od?nie?ania posesji.
Od: Piotr <p...@g...com>
On 20 Lut, 06:36, Robert G <r...@g...pl> wrote:
> Użytkownik Piotr napisał:
>
> > Trochę nie rozumiem tego, co piszesz.
>
> Kolego Piotr...
> Jeśli można, to zadam Ci jedno pytanie i ono wszystko wyjaśni.
>
> Jesteś właścicielem domu jednorodzinnego, czy mieszkasz w budownictwie
> wielorodzinnym?
>
> pozdrawiam
> Robert G.
To nie ma nic do rzeczy, albo ma się rację, albo nie - ale jestem
właścicielem domu jednorodzinnego.
Piotr
-
140. Data: 2012-02-20 09:55:05
Temat: Re: Obowiazek od?nie?ania posesji.
Od: Piotr <p...@g...com>
On 20 Lut, 06:43, "Andrzej Ruczkowski" <a...@i...pl>
wrote:
>
> No dobra, skoro ja niczego nie rozumiem, nawet tego co piszę, to może Ty
> rozumiesz i mi wytłumaczysz. Jak to jest? Firma która odśnieża jezdnie nie może
> odśnieżyć również chodnika i to wcale nie za darmo, bo pieniądze za odśnieżanie
> jednak bierze, chodzi tylko o wysokość wynagrodzenia. Ja natomiast mogę i to
> najzupełniej za darmo odśnieżyć chodnik. Czyli moja praca według Ciebie jest nic
> nie warta? A więc skoro wszyscy jesteśmy równi wobec prawa, to znaczy, że
> odśnieżanie chodnika jest nic nie warte, czyli nie ma żadnych przeszkód ku temu,
> żeby firma odśnieżająca wykonywała tę pracę bez żadnego dodatkowego
> wynagrodzenia. A może jednak takie odśnieżanie chodnika jest coś warte?
Oczywiście, że jest warte i nie twierdziłem nic przeciwnego.
Jeżeli
> jest, to skoro ja za tę pracę nie dostaję ani grosza, to kto czerpie zysk z
> wykonania tej pracy?
Zysk czerpią Ci, na rzecz których tę pracę wykonujesz, czyli
mieszkańcy gminy.
Albo kto ma oszczędności z powodu tego, że nie zapłacił
> nikomu za odśnieżenie chodnika?
Gdybyś nie musiał odśnieżać, gmina kazałaby Ci płacić dodatkowy
podatek. Nie ma tu żadnych oszczędności. Przecież gmina tak czy owak
wszystko, co ma, ma od mieszkańców. Wszystko jej jedno w tym wypadku,
czy to praca, czy kasa.
Załóżmy, że godzina odśnieżania kosztuje 10 zł., rocznie niech będzie
100 zł. Tyle jest warta Twoja praca. Gdyby odśnieżaniem zajmowała się
gmina, koszt wyniósłby, powiedzmy, 150 zł (bo trzeba ten podatek
zebrać, zorganizować przetarg, zapłacić odśnieżaczom ZUS td, -
wiadomo, urzędy robią wszystko drożej). Czyli zamiast dawać gminie
pracę wartą 100 zł, musiałbyś jej płacić 150 zł. Płaciłbyś więcej, a
zrobione byłoby gorzej.
Piotr