W dniu 2013-07-09 22:03, Adam pisze:
> W dniu wtorek, 9 lipca 2013 22:01:37 UTC+2 użytkownik MK napisał:
>
>> Ale nie rozpatrujemy tu czy to jest legalne czy nie, tylko jak działa.
>
> Dla mnie wedzenie miecha w bloku to totalny hardcore :-)
> Ale w sumie to tez moze byc hobby i adrenalinke podnosi!

Ale nadal nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie - w czym jest
gorsze wędzenie w wędzarce ze spalaniem wiórów na grzałce elektrycznej i
elektryczną stabilizacją temperatury od wędzenia ogrodowego?
--
M.

do góry

W dniu wtorek, 9 lipca 2013 22:52:14 UTC+2 użytkownik /// Kaszpir /// napisał:
> >Znam dwa mieszkania z legalnie zrobionym kominkiem na prawdziwe drewno,
>
> >wi�c chyba jednak si� da :-) Owszem trzeba mie� osobny kana� dymowy i
>
> >wentylacjďż˝,
>
>
>
> S� osiedla (bloki) w kt�rych ka�de mieszkanie ma komin spalinowy i mo�e
byďż˝
>
> tam kominek ...
>
>
>
> W Toruniu jest takie ju� stare osiedle (rezydencja) na Skarpie , gdzie by�y
>
> same du�e "apartamenty" , wszystkie z widokiem na Wis�� i itd. By�o to
>
> kiedyďż˝ pierwsze takie luksusowe osiedle ;)
>
>
>
> Zapewne jest wi�cej takich osiedli ...

Przyjedź do Łodzi popatrzeć jak wyglądają mieszkania w przerobionych fabrykach.
Kawalerka 60m2. Niedawno syndyk sprzedawał w takim kompleksie mieszkania po 1700 za
metr2

do góry

W dniu wtorek, 9 lipca 2013 22:48:22 UTC+2 użytkownik /// Kaszpir /// napisał:
> >Mapy google - Pysz�ca do Pozna� ul.Szwajcarska (centra Handlowe, Kina,
>
> >Malta etc.) 1 miejscowo�� po drodze - wioska z >d�ugo�ci 300 - 400 m - a
>
> >tak to �adna droga z obwodnicami �remu i K�rnika
>
>
>
> Galerie i centra w wi�kszo�ci s� po�o�one poza centrum , a raczej na
>
> obrze�ach ...
>
>
>
> Nie wiem czy masz dzieci (a s�dz� �e nie) , ale niestety szko�y ,
>
> przedszkola , ��obki s� po�o�one jednak w miastach i trzeba tam dzieci
>
> dostarczy� i odebra� i te 40km a nawet wi�cej (bo raczej znajduj� si� w
>
> centrum) to nie jest fajne ;)
>
>
>
> Ja bym si� nigdy nie zdecydowa� na tak� odleg�o�� od miasta. Mam 2
c�reczki
>
> i do �lobka i przedszkola chodz� do miasta , bo na wsi nie ma i trzeba je
>
> jakoďż˝ dostarczyďż˝ ...
>
>
>
> P�niej dzieci te� b�d� chodzi�y do szko�y i zn�w problem ...
>
>
>
> Niestety czym dalej dzia�ka od miasta to cena spada bardzo szybko ...
>
> Za cen� mojej dzia�ki zapewne dzia�k� po�o�on� z 10-20km dalej
dosta�bym
>
> dzia�k� 3x wi�ksz�.
>
>
>
> Jak dla mnie jakbym by� emerytem to fajnie , bo mia�bym dzia�k� du�o
wi�ksz�
>
> i bardziej "niezamieszka��" , ale obecnie szkoda by mi by�o traci� du�o
>
> wi�cej czasu na dojazdy ...

Zastanów się dobrze czy jak będziesz stary to warto się przerobić na pustelnika. W
dużych miastach dla ludzi starszych są całe programy mające zapełnić im wolny czas.
Uniwersytety trzeciego wieku, nauka języków obcych, wieczorki taneczne, spacery,
zwiedzanie zabytków, wyjścia do teatrów. Nazywa się to aktywnym spędzaniem czasu. Na
działkach dziadki przerabiają się na ogłupiałe i brudne zwierzątka. Po co się ogolić
jak do ogródka się idzie. Po co się myć jak się poza ogrodzenie nie wychodziło. Ale
jak się idzie na naukę portugalskiego, który nigdy się nie przyda, to trzeba się
ogolić. Buty jakimś glansem przeciągnąć. Koleżanka z ławki pójdzie do fryzjera. Nie
bez znaczenia jest łatwiejszy dostęp do opieki medycznej. Bliżej na jakieś zabiegi
itp. Od dawna wiadomo że opieka lekarska przedłuża życie bardziej niż działka.
Dziadki uprawiające aktywny tryb życia, mające co z sobą zrobić jutro i za miesiąc
żyją dłużej od takich co nic nie robią. A łażenie po działce i wyrywanie chwastów to
takie nic nie robienie. Nie ma żadnej motywacji do życia. A jak zima przyjdzie to już
całkiem przejebane. Tak wiem, zaraz ktoś napisze że jak się mieszka niedaleko miasta
to też tak można. I z tego co napisze nic nie będzie wynikało. Bo co z tego ze można
jak nikt tego nie robi.

do góry

>Nie wiem, czy miastowi są tego świadomi, ale dzieci wiejskie także chodzą
>do szkół - i to nie tylko tych w stolicach województw. Miasta powiatowe są
>oddzielone od siebie z 40 - 50 km, >a gminne kilkanaście kilometrów. Nie
>trzeba wozić dziecka 40 - 50 km do szkoły/przedszkola - paranoja.

W gminie też jest szkoła i wiem o tym i zapewne dzieci tam będą chodziły ale
w ... przyszłości , bo nie puszczę 6-7 latków aby same szły przez ulicę i
czekały na drodze (bez poboczy) na gimbus.

Dodatkowo często szkoły w miastach mają lepsze "zaplecze" (hala sportowa ,
basen).
Nasze będą miały w szkole basen.

Niestety na razie dzieciaki będą chodziły do szkoły w Toruniu , do szkoły w
której w pobliżu mieszkają moi teście.
Niestety jest tak że dzieciaki w szkole nie przebywają po 8-10 godzin i
trzeba je przywieźć na godzinę najszybciej 8.00 a potem odebrać.
Najmłodsze dzieci nie mogą chodzić do świetlicy , bo świetlice nie są
przygotowane na dzieci w takim wieku a dodatkowo "zapisanie" dzieci do
świetlicy w większości graniczy w cudem (mocno ograniczona ilość miejsc).

Więc my będziemy musieli się posiłkować teściami bo inaczej była by tragedia
...

Sam zobaczysz jak to wygląda :)

Mieszkanie w urokliwych miejscach oddalonych o kilkadziesiąt km. jest według
mnie fajne , ale dla emerytów lub singli ..

do góry

W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:12:01 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:

> Dlaczego mnie nie dziwi że jak ktoś nie ma pojęcia to zawsze wie najlepiej.
Elektryczna wędzarnia zużywa na 8 godzin równowartość kilku małych paczek zapałek. To
taka mniej oszczędna. Nowocześniejsza z generatorem tarciowym tyle drewna co jest w
dwóch ołówkach. Dlatego wszystko co jest w niej wędzone jest zdrowsze. Bo nie
oblepione smołą z taczki drewna.

Ale nie ma SMAKU, a wedzi sie nie dla zdrowia tylko SMAKU :)
Ja czuje roznice miedzy szyneczka uwedzona na zwyklym drewnie, a drewnie
z drzewa owocowego. To MUSI byc drewno owocowe - tylko wtedy jest smak
"jak od babci" :) Pisz co chcesz - nie przekonasz mnie do wedzenia na
grzaleczce :D
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:13:28 UTC+2 użytkownik MK napisał:

> Ale nadal nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie - w czym jest
> gorsze wędzenie w wędzarce ze spalaniem wiórów na grzałce elektrycznej i
> elektryczną stabilizacją temperatury od wędzenia ogrodowego?

SMAK :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:41:56 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:

> Zastanów się dobrze czy jak będziesz stary to warto się przerobić na pustelnika. W
dużych miastach dla ludzi starszych są całe programy mające zapełnić im wolny czas.
Uniwersytety trzeciego wieku, nauka języków obcych,
wieczorki taneczne, spacery, zwiedzanie zabytków, wyjścia do teatrów. Nazywa się
to aktywnym spędzaniem czasu. Na działkach dziadki przerabiają się na ogłupiałe

Ty kogut jestes naprawde niereformowalny i zaslepiony tym swoim duzym miastem,
bo to wszystko co wymieniles jest u mnie "we wsi" jak to nazwales - 50 tys
mieszkancow. Plus ostro rozwija sie nordic-walking dla starszych (to ci co im
ukradli narty ;) A na malych wsiach roznego rodzaju kolka emerytow tez
ostro dzialaja, nawet bym powiedzial ze tam ludzie sie zdecydowanie lepiej
integruja ze soba niz pozamykani w czterech scianach na blokowiskach w duzych
miastach.
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

On Wednesday, July 10, 2013 11:28:20 AM UTC+2, Adam wrote:
> W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:12:01 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:

> > Dlaczego mnie nie dziwi że jak ktoś nie ma pojęcia to zawsze wie najlepiej.
Elektryczna wędzarnia zużywa na 8 godzin równowartość kilku małych paczek zapałek. To
taka mniej oszczędna. Nowocześniejsza z generatorem tarciowym tyle drewna co jest w
dwóch ołówkach. Dlatego wszystko co jest w niej wędzone jest zdrowsze. Bo nie
oblepione smołą z taczki drewna.
>
> Ale nie ma SMAKU, a wedzi sie nie dla zdrowia tylko SMAKU :)
> Ja czuje roznice miedzy szyneczka uwedzona na zwyklym drewnie, a drewnie
> z drzewa owocowego. To MUSI byc drewno owocowe - tylko wtedy jest smak
> "jak od babci" :) Pisz co chcesz - nie przekonasz mnie do wedzenia na
> grzaleczce :D

A kto ci zabroni używać np. zrębków owocowych? Abstrahując od tematu mieszkania (bo
dalej uważam że wędzenie w mieszkaniu to masochizm), to wędzarnia elektrycznia
miałaby dla mnie same plusy - przede wszystkim znacznie lepszą kontrolę temperatury -
do wpięcia jakiejś termosondy włącznie. A samego dymu ile potrzebujesz - przypuszczam
że parę garści zrębków. Nie wiem na 100% czy wędzarnie działają w ten sposób - ja
przynajmniej tak bym to rozwiązał :)

BTW - podoba mi się amerykański patent z BBQ - ichnie wędzarnie (bo prawdziwe bbq to
raczej wędzenie niż grill) często gęsto to coś w rodzaju beczki-przyczepki. Więc jak
tylko masz gdzie jechać tą przyczepką.

mucher

do góry

W dniu środa, 10 lipca 2013 11:28:20 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:12:01 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
>
>
>
> > Dlaczego mnie nie dziwi że jak ktoś nie ma pojęcia to zawsze wie najlepiej.
Elektryczna wędzarnia zużywa na 8 godzin równowartość kilku małych paczek zapałek. To
taka mniej oszczędna. Nowocześniejsza z generatorem tarciowym tyle drewna co jest w
dwóch ołówkach. Dlatego wszystko co jest w niej wędzone jest zdrowsze. Bo nie
oblepione smołą z taczki drewna.
>
>
>
> Ale nie ma SMAKU, a wedzi sie nie dla zdrowia tylko SMAKU :)
>
> Ja czuje roznice miedzy szyneczka uwedzona na zwyklym drewnie, a drewnie
>
> z drzewa owocowego. To MUSI byc drewno owocowe - tylko wtedy jest smak
>
> "jak od babci" :) Pisz co chcesz - nie przekonasz mnie do wedzenia na
>
> grzaleczce :D
>
> pozdr.
>
>
>
> --
>
> Adam Sz.

Wędzenie jest metodą konserwowania. Smak jest przy okazji. Ciekawe skąd wiesz że jest
niedobre jeśli nigdy tak wędzonego nie jadłeś.

do góry

W dniu środa, 10 lipca 2013 14:47:40 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
> Wędzenie jest metodą konserwowania. Smak jest przy okazji. Ciekawe skąd wiesz >że
jest niedobre jeśli nigdy tak wędzonego nie jadłeś.
Ja jadłem
I ja równiez od kilkunastu juz lat sam wedze ryby, mięso a nawet twaróg w domowej
tradycyjnej wedzarni.,
Chcesz to uwierz nie to nie- róznice w smaku są.

do góry