eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Odmienne podejście do budowania.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 190

  • 41. Data: 2013-07-09 00:10:06
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: jan dolniak <d...@g...com>

    Kurde!
    Kogut mnie przekonal!Przeprowadzę się chyba do Łodzi,tak tam fajnie!tylko...ja lubię
    morze,a nie wiem,który tramwaj tam jeżdzi..
    A poważnie:Wszystkiego nigdy nie zobaczysz,czy spróbujesz.Życie to ciągly wybór.I-NIE
    WOLNO nam narzucać innym swojego punktu widzenia jako jedynie slusznego.
    Chcesz mieszkać wŁodzi-twoja sprawa.Ja wolę zadupie,choć mieszkalem w stolycy-to mój
    wybór.Resztę świata mogę zwiedzać.


  • 42. Data: 2013-07-09 00:32:30
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: jan dolniak <d...@g...com>

    Z tym że 80% tego czasy spędza się na powierzchni jeden metr na dwa metry.Z
    ekonomicznego punktu widzenia posiadanie do mieszkania dla dwóch osób czegoś
    większego niż 65m2 powierzchni użytkowej mija się z celem.

    To już nie slogan,ale tzw kocopol.No i jak się to ma do tych kin,parków i teatrów???
    Pojedyncze lóżko i maly telewizorek? Bo na podwójne/duży telewizor trzeba więcej
    powierzchni.Ale masz rację,norma na celę jest dobra...


  • 43. Data: 2013-07-09 00:41:11
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 9 lipca 2013 00:10:06 UTC+2 użytkownik jan dolniak napisał:
    > Kurde!
    >
    > Kogut mnie przekonal!Przeprowadzę się chyba do Łodzi,tak tam fajnie!tylko...ja
    lubię morze,a nie wiem,który tramwaj tam jeżdzi..
    >
    > A poważnie:Wszystkiego nigdy nie zobaczysz,czy spróbujesz.Życie to ciągly
    wybór.I-NIE WOLNO nam narzucać innym swojego punktu widzenia jako jedynie slusznego.
    >
    > Chcesz mieszkać wŁodzi-twoja sprawa.Ja wolę zadupie,choć mieszkalem w stolycy-to
    mój wybór.Resztę świata mogę zwiedzać.

    Nigdy nie pisałem że w Łodzi fajnie. To umierające miasto. Powstało w jednym celu.
    Cel się skończył i teraz miasto umiera. za `40 lat będzie tu pół miliona ludzi.
    Połowa z tego co mieszkało w najlepszych dla łodzi latach. W Łódź nikt poważny nic
    nie zainwestuje. Za blisko Warszawy. To że były i jeszcze są jakieś inwestycje to
    zasługa Unii. Ale pomimo tego że Łódź się powoli kończy to jest w niej jeszcze jakieś
    życie. Jest kultura, sztuka, sport, uczelnie itp. Pomimo marnoty ekonomicznej i tak w
    Łodzi jest lepiej pod wieloma względami niż w jakiejś 30 czy 50 tysięcznej dziurze.
    To dobre miejsce dla spędzania wolnego czasu. Łódź jest biedna i ma to również
    pozytywne konsekwencje. Tanie mieszkania do wynajęcia. Wydatki na kulturę i rozrywkę
    są dostosowane do możliwości przeciętnego Łodzianina.


  • 44. Data: 2013-07-09 00:45:08
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 9 lipca 2013 00:32:30 UTC+2 użytkownik jan dolniak napisał:
    > Z tym że 80% tego czasy spędza się na powierzchni jeden metr na dwa metry.Z
    ekonomicznego punktu widzenia posiadanie do mieszkania dla dwóch osób czegoś
    większego niż 65m2 powierzchni użytkowej mija się z celem.
    >
    >
    >
    > To już nie slogan,ale tzw kocopol.No i jak się to ma do tych kin,parków i
    teatrów??? Pojedyncze lóżko i maly telewizorek? Bo na podwójne/duży telewizor trzeba
    więcej powierzchni.Ale masz rację,norma na celę jest dobra...

    łóżko panie dolniak. Przeciętny człowiek śpi z osiem godzin. W tym czasie nie
    korzysta z kafelków, grilli, plastikowych basenów, nie sieje i nie orze.


  • 45. Data: 2013-07-09 00:53:43
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Adam <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 8 lipca 2013 23:28:00 UTC+2 użytkownik k...@g...com
    napisał:

    > Doszedłeś do sedna sprawy. Ważne tam gdzie mieszkasz że wydałeś pół bańki na dom.
    Twój prestiż urósł. Podbudowałeś sobie ego. W dużych miastach jest to inaczej
    urządzone. Przeciętny mieszkaniec dużego miasta ma dwudziestu kilku znajomych i nie
    musi się popisywać jaki z niego bogol.

    Ja tez sie nie musze popisywac - dla mnie wazne jest np. ze moge teraz tych
    znajomych wszystkich zaprosic i urzadzic swietna impreze przy grillu -
    panowie postrzelaja z wiatrowki, zjedza steka, popija piwkiem i to jest
    wlasnie ta chwila dla ktorej warto zyc ;) Ty wolisz hasac po centrach
    handlowych - Twoj wybor, widac mamy inne potrzeby zyciowe :)

    PS. Basenu nie mam wcale - gdybym chcial miec to bym sobie z pewnoscia
    wymurowal taki 10x5 przynajmniej bo mam mozliwosci - ale stwierdzilem, ze
    dla 3-4 miesiecy w roku basen w naszej strefie klimatycznej jest
    bez sensu :) A dodatkowo srednio za basenami przepadam ;)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 46. Data: 2013-07-09 00:58:16
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Adam <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 9 lipca 2013 00:41:11 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:

    > Pomimo marnoty ekonomicznej i tak w Łodzi jest lepiej pod wieloma względami niż
    > w jakiejś 30 czy 50 tysięcznej dziurze. To dobre miejsce dla spędzania wolnego

    Ale lepiej pod jakim wzgledem? Konkrety :)
    Juz Ci pisalem ze kino, teatr i sport to ja mam tez w swojej dziurze.
    Przypominam, ze przez wiele lat klub pilkarski z mojej dziury byl w
    ektraklasie ;)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 47. Data: 2013-07-09 01:05:14
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Przemek Lipski <d...@t...pl>

    W dniu poniedziałek, 8 lipca 2013 14:19:51 UTC+1 użytkownik k...@g...com
    napisał:
    >
    > Generalnie to wnuczki mają dziadków w dupie. jak miałem 10 lat to wolałem z
    kolegami w piłkę grać, jeździć na rowerze , na wrotkach. Nie wyobrażam sobie
    entuzjazmu czternastolatka chodzącego z dziadkiem po ogródku i tu zerwą chwaścika tam
    zjedzą malinkę. Żeby uważać coś takiego za wzorzec postępowania z nastolatkiem trzeba
    mieć mózg wypalony przez gorzałę albo z urodzenia być idiotą. Ty mieszkasz w malutkim
    mieście co jest trochę większa niż duża wioska. Na 100% do niedawna sporo ludzi
    utrzymywało się w takich dziurach zabitych dechami z uprawy ziemi. Ty w prawdziwym
    mieście miejsca sobie nie znajdziesz. Miasto to od 300 tysięcy ludzi wzwyż. Mniejsze
    to zadupia w których centralnym miejscem spotkań do niedawna był kościół. To nie
    chodzi o to co można robić w mieszkaniu albo w domu ale co można robić poza nim. Na
    wsi nie ma co robić. W takiej dziurze co mieszkasz też nie ma co robić. Najebać się
    na sztywno tylko można. To ze nie lubisz teatru mnie nie dziwi. Pewno byłeś w nim
    ostatni raz jak z łapanki w szkole brali do teatru. Bardzo się zdziwiłem jak
    przeczytałem że w Łodzi do teatrów różnych przychodzi prawie 200 tysięcy ludzi
    rocznie. I ktoś chce udowodnić że kopanie w ogródku jest lepszym sposobem spędzania
    wolnego czasu. Zapraszasz mnie do siebie żebym usiadł w ogrodzie. I co mi więcej
    zaproponujesz? Jak byś przyjechał do mnie do biednej Łodzi to przez tydzień miałbyś
    co oglądać a i tak wszystkiego byś nie zobaczył. Teatru nie lubisz. Ok. Poszli byśmy
    do kina na film przyrodniczy w 3D. W ciekawej restauracji, na dodatek niedrogiej,
    mógłbyś spróbować naleśników jakie ludzie jedzą w Meksyku, Francji, na Togo. W innej
    pierogi w stu rodzajach. Kilka muzeów. W jednym odtworzone warunki pracy w przędzalni
    z końca XIX wieku. Oryginalne maszyny do tego je włączają i robią przy zwiedzających
    tkaninę. Jak Cie to nie interesuje to Muzeum Sztuki. Lubisz kino to Muzeum
    Kinematografii. Z dziećmi byś przyjechał to lunapark. Ale taki prawdziwy,
    samochodziki, koła młyńskie, strzelnice, mówiące głowy, beczki śmiechu. kolejka taka
    że sam się boję nią jechać. Chcesz odpocząć to dużo parków. Nie trzeba łopaty wbić
    ani razu w ziemię a z kocykiem się wybierzesz i poleżysz w ciszy. Z małym wnuczkiem
    co zrobić latem. Rowerek dla niego i do parku. Od razu przyłączy się do innych dzieci
    i będzie z nimi piratował po alejkach. A Ty że w ogródku można posiedzieć i jest
    super. Jest tak super że żal dupę ściska. Ciekawe co zimą do roboty żebym się nie
    nudził zaproponujesz. Chyba tylko niezniszczalne po pół litra na twarz.

    ---------------------------------

    No po roku dwoch zaliczysz wszystkie muzea i inne stale atrakcje w tym miescie...
    Zeby pojsc do muzeum, do kina, czy teatru nie trzeba mieszkac non stop w miescie. A
    jak ktos ma troche zainteresowan, to nie bedzie sie nigdzie nudzil ani zima, ani
    latem. Z tym ze do niektorych hobby mieszkanie za maistem jest praktyczniejsze.


  • 48. Data: 2013-07-09 01:21:45
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 9 lipca 2013 01:05:14 UTC+2 użytkownik Przemek Lipski napisał:
    > W dniu poniedziałek, 8 lipca 2013 14:19:51 UTC+1 użytkownik k...@g...com
    napisał:
    >
    > >
    >
    > > Generalnie to wnuczki mają dziadków w dupie. jak miałem 10 lat to wolałem z
    kolegami w piłkę grać, jeździć na rowerze , na wrotkach. Nie wyobrażam sobie
    entuzjazmu czternastolatka chodzącego z dziadkiem po ogródku i tu zerwą chwaścika tam
    zjedzą malinkę. Żeby uważać coś takiego za wzorzec postępowania z nastolatkiem trzeba
    mieć mózg wypalony przez gorzałę albo z urodzenia być idiotą. Ty mieszkasz w malutkim
    mieście co jest trochę większa niż duża wioska. Na 100% do niedawna sporo ludzi
    utrzymywało się w takich dziurach zabitych dechami z uprawy ziemi. Ty w prawdziwym
    mieście miejsca sobie nie znajdziesz. Miasto to od 300 tysięcy ludzi wzwyż. Mniejsze
    to zadupia w których centralnym miejscem spotkań do niedawna był kościół. To nie
    chodzi o to co można robić w mieszkaniu albo w domu ale co można robić poza nim. Na
    wsi nie ma co robić. W takiej dziurze co mieszkasz też nie ma co robić. Najebać się
    na sztywno tylko można. To ze nie lubisz teatru mnie nie dziwi. Pewno byłeś w nim
    ostatni raz jak z łapanki w szkole brali do teatru. Bardzo się zdziwiłem jak
    przeczytałem że w Łodzi do teatrów różnych przychodzi prawie 200 tysięcy ludzi
    rocznie. I ktoś chce udowodnić że kopanie w ogródku jest lepszym sposobem spędzania
    wolnego czasu. Zapraszasz mnie do siebie żebym usiadł w ogrodzie. I co mi więcej
    zaproponujesz? Jak byś przyjechał do mnie do biednej Łodzi to przez tydzień miałbyś
    co oglądać a i tak wszystkiego byś nie zobaczył. Teatru nie lubisz. Ok. Poszli byśmy
    do kina na film przyrodniczy w 3D. W ciekawej restauracji, na dodatek niedrogiej,
    mógłbyś spróbować naleśników jakie ludzie jedzą w Meksyku, Francji, na Togo. W innej
    pierogi w stu rodzajach. Kilka muzeów. W jednym odtworzone warunki pracy w przędzalni
    z końca XIX wieku. Oryginalne maszyny do tego je włączają i robią przy zwiedzających
    tkaninę. Jak Cie to nie interesuje to Muzeum Sztuki. Lubisz kino to Muzeum
    Kinematografii. Z dziećmi byś przyjechał to lunapark. Ale taki prawdziwy,
    samochodziki, koła młyńskie, strzelnice, mówiące głowy, beczki śmiechu. kolejka taka
    że sam się boję nią jechać. Chcesz odpocząć to dużo parków. Nie trzeba łopaty wbić
    ani razu w ziemię a z kocykiem się wybierzesz i poleżysz w ciszy. Z małym wnuczkiem
    co zrobić latem. Rowerek dla niego i do parku. Od razu przyłączy się do innych dzieci
    i będzie z nimi piratował po alejkach. A Ty że w ogródku można posiedzieć i jest
    super. Jest tak super że żal dupę ściska. Ciekawe co zimą do roboty żebym się nie
    nudził zaproponujesz. Chyba tylko niezniszczalne po pół litra na twarz.
    >
    >
    >
    > ---------------------------------
    >
    >
    >
    > No po roku dwoch zaliczysz wszystkie muzea i inne stale atrakcje w tym miescie...
    Zeby pojsc do muzeum, do kina, czy teatru nie trzeba mieszkac non stop w miescie. A
    jak ktos ma troche zainteresowan, to nie bedzie sie nigdzie nudzil ani zima, ani
    latem. Z tym ze do niektorych hobby mieszkanie za maistem jest praktyczniejsze.

    Dlaczego mnie to piszesz a nie Adamowi co się chwalił że w jego miasteczku są jakieś
    zabytki. Od razu widać że z Polski B jesteś. W muzeach często zmieniane są
    ekspozycje. W teatrach też sztuki się zmieniają. Przeciętnie w Łodzi dwa razy w
    miesiącu jest jakaś premiera. Co nie znaczy że jakieś sztuki grane są od kilkunastu
    lat. Czy ja gdzieś napisałem że trzeba mieszkać obok teatru albo muzeum żeby do niego
    chodzić. Nie trzeba. Ale można było by odstawić gracę i do niego pojechać. Ale jak to
    zrobić skoro wzorcem odpoczynku w małej miejscowości jest picie piwa. Jasne że jak
    ktoś hobbystycznie uprawia marchewkę, hoduje króliki itp to mieszkanie na wsi jest
    praktyczniejsze. W dużym mieście ciężko kozę na balkonie trzymać. No chyba że ktoś
    uprawia hobby polegające na odśnieżaniu. Wtedy może się wykazać przez kilka miesięcy
    w roku. jakie to według Ciebie hobby łatwiej uprawiać posiadając dom a którego nie da
    się uprawiać w dużym mieście? Orkę i uprawę pomidorów na naturalnym krowim nawozie,
    własnoręcznie zebranym i rozbełtanym w wiadrze możesz pominąć.


  • 49. Data: 2013-07-09 01:30:15
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 9 lipca 2013 00:58:16 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > W dniu wtorek, 9 lipca 2013 00:41:11 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
    >
    >
    >
    > > Pomimo marnoty ekonomicznej i tak w Łodzi jest lepiej pod wieloma względami niż
    >
    > > w jakiejś 30 czy 50 tysięcznej dziurze. To dobre miejsce dla spędzania wolnego
    >
    >
    >
    > Ale lepiej pod jakim wzgledem? Konkrety :)
    >
    > Juz Ci pisalem ze kino, teatr i sport to ja mam tez w swojej dziurze.
    >
    > Przypominam, ze przez wiele lat klub pilkarski z mojej dziury byl w
    >
    > ektraklasie ;)
    >
    > pozdr.
    >
    >
    >
    > --
    >
    > Adam Sz.

    Pod każdym względem.


  • 50. Data: 2013-07-09 01:30:36
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Przemek Lipski <d...@t...pl>

    W dniu wtorek, 9 lipca 2013 00:21:45 UTC+1 użytkownik k...@g...com napisał:
    >
    > Dlaczego mnie to piszesz a nie Adamowi co się chwalił że w jego miasteczku są
    jakieś zabytki. Od razu widać że z Polski B jesteś. W muzeach często zmieniane są
    ekspozycje. W teatrach też sztuki się zmieniają. Przeciętnie w Łodzi dwa razy w
    miesiącu jest jakaś premiera. Co nie znaczy że jakieś sztuki grane są od kilkunastu
    lat. Czy ja gdzieś napisałem że trzeba mieszkać obok teatru albo muzeum żeby do niego
    chodzić. Nie trzeba. Ale można było by odstawić gracę i do niego pojechać. Ale jak to
    zrobić skoro wzorcem odpoczynku w małej miejscowości jest picie piwa. Jasne że jak
    ktoś hobbystycznie uprawia marchewkę, hoduje króliki itp to mieszkanie na wsi jest
    praktyczniejsze. W dużym mieście ciężko kozę na balkonie trzymać. No chyba że ktoś
    uprawia hobby polegające na odśnieżaniu. Wtedy może się wykazać przez kilka miesięcy
    w roku. jakie to według Ciebie hobby łatwiej uprawiać posiadając dom a którego nie da
    się uprawiać w dużym mieście? Orkę i uprawę pomidorów na naturalnym krowim nawozie,
    własnoręcznie zebranym i rozbełtanym w wiadrze możesz pominąć.

    ---------------------

    Mysle, ze masz zbyt waskie horyzonty do dyskusji...

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1