eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrody › po co iglaki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 11. Data: 2012-06-07 00:28:24
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: " Gil" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):

    > > Na ogrodzenie tuje ok, byle strzyżone do 2 m.
    >
    > Bo ponieważ?
    Zrozumiez jak ci wielke chojary porosną.
    Bo ponieważ utrzymywanie zywopłotu w należytym kształcie to przejaw kultury.

    >
    > > Świerki gdzieś z tyłu za domem.
    >
    > Świetna rada, zwłaszcza gdy "za domem" jest południe, pięknie zacienią
    > działkę i dom :->

    Każdy wie o co chodzi.



    >
    > > Przyjemnośc wypoczywania w sadzie owocowym w maju nie zastąpiona.
    >
    > Niezastąpiona.
    Dla tych chwil warto żyć.


    >
    > Widzę po terminie owocowania drzewek, że euforia Twa świeża - zaledwie od
    > kilku lat gospodarujesz i już taki autorytatywny ton. Przejdzie Ci 333-]

    Nie masz racji. Papierówki bęą po koniec czerwca a malinówki w lipcu

    > Mogę o iglakach bez końca. Pisać.
    > Owocowe już u mnie wycięte. Została tylko czereśnia - ma z 15 lat i tylko
    > raz nie przemarzły OWOCE - w roku, kiedy nie przemarzły, wyjadły je szpaki.
    > :-]

    Twoja strata. Niewłaściwe szczepy sadziłaś.
    Polecam książkę pani Górkiewiczowej "Najbliżej Ziemi" o wsi Zawoja (pod Babią
    Górą) w okresie przedwojennym. Koło każdego domu był sad. Nawet czereśnie i
    jakoś nie przemarzały. Z tej czereśni cała rodzina się utrzymywała przez lato
    bo owoce sprzedawali w Wadowicach. I tak rok w rok.
    Choć to ekstremalne warunki jak dla Polski.
    Jak się kupuje byle co z marketu niemieckiego to drzewka wymarzają.
    Trzeba kupować dobre szczepy z odpornościa na nasze warunki.
    Ciesz się z twoich iglaków.
    Nie zobaczysz tego co Wyspiański widział w podkrakowskim sadzie.
    Jodła kaukaska, miłorząb japoński, Skrzydłorzech kaukaski to zmora naszych czasów.
    Za 10 lat będziesz się wstydziła swojego ogrodu jako mody lat 90-tych.
    Twój ogród bedzie symbolem zaściankowego myslenia końca 20-wieku.
    Ale i tak będzie pewnie ładny na swój sposób. Mnie nic do tego.
    Kwiatami drzew owocowych będziesz się cieszyła u sąsiadów
    Pozdrawiam serdecznie.









    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2012-06-07 00:35:28
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: "TNT" <b...@y...com>


    Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:hv5kqloogtj8$.1rlt5bs3saehp.dlg@40tude.net...
    >
    > Mogę o iglakach bez końca. Pisać.
    > Owocowe już u mnie wycięte.

    No to zapylanka nie będzie :(

    TNT (moon)


  • 13. Data: 2012-06-07 01:47:55
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Wed, 6 Jun 2012 22:28:24 +0000 (UTC), Gil napisał(a):

    > Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):
    >
    >>> Na ogrodzenie tuje ok, byle strzyżone do 2 m.
    >>
    >> Bo ponieważ?
    > Zrozumiez jak ci wielke chojary porosną.

    Na to liczę. Posadziłam żywopłot z mieszanych iglaków wysokorosnących
    (tuje, jałowce), sadzonych co 50cm, aby gęstą i wysoką(sic!) ścianą
    OPTYCZNIE odgrodzić się od sąsiada, gdzie jest agroturystyka i wścibskie
    oczy przyjezdnych/obcych ciągle lustrują moje podwórko oraz uciązliwe konie
    wzbijają tumany kurzu sięgające wysokością kilku pięter podczas suchych
    dni. Zywopłot skieruje tę falę kurzu bardziej w górę, przez co ominie ona
    mój dom.


    > Bo ponieważ utrzymywanie zywopłotu w należytym kształcie to przejaw kultury.

    Przejawem kultury jest CELOWE sadzenie żywopłotów i utrzymywanie ich formy
    zgodnie z celem przeznaczenia. Jak wyżej. Golenie ich pod sznurek bez
    celowych założeń NIE jest przejawem kultury ani dobrego gustu.

    >>> Świerki gdzieś z tyłu za domem.
    >>
    >> Świetna rada, zwłaszcza gdy "za domem" jest południe, pięknie zacienią
    >> działkę i dom :->
    >
    > Każdy wie o co chodzi.

    Tak myślisz? - powinieneś się prezyzyjniej wyrażać. Co oznacza "za"?
    333-)


    >
    >
    >
    >>
    >>> Przyjemnośc wypoczywania w sadzie owocowym w maju nie zastąpiona.
    >>
    >> Niezastąpiona.

    > Dla tych chwil warto żyć.

    Tylko ich czymś NIE ZASTĄP 333-)

    >
    >
    >>
    >> Widzę po terminie owocowania drzewek, że euforia Twa świeża - zaledwie od
    >> kilku lat gospodarujesz i już taki autorytatywny ton. Przejdzie Ci 333-]
    >
    > Nie masz racji. Papierówki bęą po koniec czerwca a malinówki w lipcu

    Ty mnie absolutnie nie rozumiesz - mówię o terminie WCHODZENIA w owocowanie
    3-)

    >
    >> Mogę o iglakach bez końca. Pisać.
    >> Owocowe już u mnie wycięte. Została tylko czereśnia - ma z 15 lat i tylko
    >> raz nie przemarzły OWOCE - w roku, kiedy nie przemarzły, wyjadły je szpaki.
    >> :-]
    >
    > Twoja strata. Niewłaściwe szczepy sadziłaś.
    > Polecam książkę pani Górkiewiczowej "Najbliżej Ziemi" o wsi Zawoja (pod Babią
    > Górą) w okresie przedwojennym. Koło każdego domu był sad. Nawet czereśnie i
    > jakoś nie przemarzały. Z tej czereśni cała rodzina się utrzymywała przez lato
    > bo owoce sprzedawali w Wadowicach. I tak rok w rok.
    > Choć to ekstremalne warunki jak dla Polski.
    > Jak się kupuje byle co z marketu niemieckiego to drzewka wymarzają.
    > Trzeba kupować dobre szczepy z odpornościa na nasze warunki.
    > Ciesz się z twoich iglaków.
    > Nie zobaczysz tego co Wyspiański widział w podkrakowskim sadzie.
    > Jodła kaukaska, miłorząb japoński, Skrzydłorzech kaukaski to zmora naszych czasów.
    > Za 10 lat będziesz się wstydziła swojego ogrodu jako mody lat 90-tych.
    > Twój ogród bedzie symbolem zaściankowego myslenia końca 20-wieku.
    > Ale i tak będzie pewnie ładny na swój sposób. Mnie nic do tego.
    > Kwiatami drzew owocowych będziesz się cieszyła u sąsiadów
    > Pozdrawiam serdecznie.

    Mieszkam w miejscu o MIKROklimacie identycznym z Suwałkami.
    Sąsiedzi też nie mają owoców na drzewach. Ba, niezważajacy na moje
    ostrzeżenia nowoprzybyli w te okolice niezorientowani naiwniacy, którzy za
    ogromne pieniądze zangażowali wielkie firmy ogrodnicze do załozenia
    ogrodów, po kilku suchych i mroźnych zimach i późnych majowo-czerwcowych
    przymrozkach posłali je (firmy) do diabła - padły i owocowe, i ozdobne
    drzewa, które firmy ogrodnicze sadziły byle więcej i drożej.
    --
    "@warczyslaw: Jak doprowadzono do tego, że nie można znaleźć asystenta,
    który by nie znał
    zafałszowanej wersji historii a znał prawdziwą. Jak to się stało, że
    fałszywa wiedza stała się
    tak powszechna, ze każdy głupi Amerykanin ją zna?" - z komentarzy pod
    tekstem http://tiny.pl/hpbxf


  • 14. Data: 2012-06-07 02:50:46
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: " Gil" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):


    > Tak myślisz? - powinieneś się prezyzyjniej wyrażać. Co oznacza "za"?
    > 333-)

    Nie wiem. Ty to napisałaś. Zobacz swój pierwszy post. Ja się do tego nie
    czepiałem bo widać, że jakiś błąd klawiaturowy

    > Ty mnie absolutnie nie rozumiesz - mówię o terminie WCHODZENIA w owocowanie
    > 3-)

    Absolutnie nie rozumiem. Papierówki będę mógł wtrząchać pod koniec czerwca.
    Malinówki, ze starej jabłonki w lipcu. Mam jeszcze drzewo ponad 80-cio letnie.
    Kosztel co ma corocznie jabłka. Mrozy temu drzewu nie szkodzą. Jabłka są
    doskonałe. Obdzielam nimi znajomych i są zachwyceni.
    A mógłbym obdzielać szyszkami gdyby nie mój Dziadek i Ojciec.
    > >
    > >> Mogę o iglakach bez końca. Pisać.
    > >> Owocowe już u mnie wycięte. Została tylko czereśnia - ma z 15 lat i tylko
    > >> raz nie przemarzły OWOCE - w roku, kiedy nie przemarzły, wyjadły je szpaki.
    > >> :-]

    > Mieszkam w miejscu o MIKROklimacie identycznym z Suwałkami.
    > Sąsiedzi też nie mają owoców na drzewach. Ba, niezważajacy na moje
    > ostrzeżenia nowoprzybyli w te okolice niezorientowani naiwniacy, którzy za
    > ogromne pieniądze zangażowali wielkie firmy ogrodnicze do załozenia
    > ogrodów, po kilku suchych i mroźnych zimach i późnych majowo-czerwcowych
    > przymrozkach posłali je (firmy) do diabła - padły i owocowe, i ozdobne
    > drzewa, które firmy ogrodnicze sadziły byle więcej i drożej.

    No trudno bardzo współczuję.
    Ale nawet w Szwecji uprawiają z powodzeniem truskawki i jabłka z jabłoni o
    nazwie "Katja". Ponadto zwykła papierówka jest bardzo odporna na mróz.
    Na koniec - nie mając warunków do sadzenia tego czym się dziś cieszę nie
    powinnaś krytykować.
    To tak samo jakbym ja narzekał, że nie mogę sadzić cytryn i pomarańczy.
    Ale jeszcze trochę rezerw masz co do owocowych - tylko przepatrz rynek i
    ofert i kupuj z głową. Za 5 lat możesz doradzać sąsiadom.
    Może by starczyło napisać - "fajnie, że 300 km na południe ode mnie masz taki
    klimat"
    Jeszcze powinienem sięgnąć do Wańkowicza, zwłaszcza "Szczenięce lata" i
    sprawdzić czy na Litwie naprawdę nie znali owoców?
    Czytałem ale to jakoś mi umknęło.






    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2012-06-07 04:00:04
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: Maciek <d...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 6 Jun 2012 22:28:24 +0000 (UTC), Gil napisał(a):

    > Twoja strata. Niewłaściwe szczepy sadziłaś.

    Tez mnie zdziwil ten tekst o przemarzaniu. Mieszkam co prawda w Malopolsce,
    ale za to w miejscu, gdzie zima trwa na ogol jakis miesiac dluzej niz np. w
    nowosadeckim. No i jest dosc zimno - tej zimy rekordowa temperatura to
    minus 36 stopni, a minus 30 to bylo regularnie (choc to nie zadne gory).
    Mimo to wokol jest pelno sadow - rosna w nich glownie wisnie, czeresnie i
    jablonie.

    --
    Maciek

    Karkulowsiał zwartusiał
    Ratuwsianku Maciuwsio


  • 16. Data: 2012-06-07 12:19:42
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Thu, 7 Jun 2012 00:50:46 +0000 (UTC), Gil napisał(a):

    > Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):
    >
    >
    >> Tak myślisz? - powinieneś się prezyzyjniej wyrażać. Co oznacza "za"?
    >> 333-)
    >
    > Nie wiem. Ty to napisałaś. Zobacz swój pierwszy post. Ja się do tego nie
    > czepiałem bo widać, że jakiś błąd klawiaturowy

    Pytam, co oznacza TWOJE "za domem" 3-]

    >
    >> Ty mnie absolutnie nie rozumiesz - mówię o terminie WCHODZENIA w owocowanie
    >> 3-)
    >
    > Absolutnie nie rozumiem. Papierówki będę mógł wtrząchać pod koniec czerwca.
    > Malinówki, ze starej jabłonki w lipcu.

    Nadal nie rozumiesz, ale widzę, że jesteś laikiem, zatem zbyt wiele
    musiałabym tłumaczyć. Poczytaj o "wchodzeniu w okres owocowania":
    http://www.sadownictwo.xcq.pl/pora-wchodzenia-roslin
    -sadowniczych-w-okres-owocowania.html

    > Mam jeszcze drzewo ponad 80-cio letnie.
    > Kosztel co ma corocznie jabłka. Mrozy temu drzewu nie szkodzą. Jabłka są
    > doskonałe. Obdzielam nimi znajomych i są zachwyceni.
    > A mógłbym obdzielać szyszkami gdyby nie mój Dziadek i Ojciec.
    >>>
    >>>> Mogę o iglakach bez końca. Pisać.
    >>>> Owocowe już u mnie wycięte. Została tylko czereśnia - ma z 15 lat i tylko
    >>>> raz nie przemarzły OWOCE - w roku, kiedy nie przemarzły, wyjadły je szpaki.
    >>>> :-]
    >
    >> Mieszkam w miejscu o MIKROklimacie identycznym z Suwałkami.
    >> Sąsiedzi też nie mają owoców na drzewach. Ba, niezważajacy na moje
    >> ostrzeżenia nowoprzybyli w te okolice niezorientowani naiwniacy, którzy za
    >> ogromne pieniądze zangażowali wielkie firmy ogrodnicze do załozenia
    >> ogrodów, po kilku suchych i mroźnych zimach i późnych majowo-czerwcowych
    >> przymrozkach posłali je (firmy) do diabła - padły i owocowe, i ozdobne
    >> drzewa, które firmy ogrodnicze sadziły byle więcej i drożej.
    >
    > No trudno bardzo współczuję.
    > Ale nawet w Szwecji uprawiają z powodzeniem truskawki

    Czy coś pisałam o truskawkach?

    > i jabłka z jabłoni o
    > nazwie "Katja". Ponadto zwykła papierówka jest bardzo odporna na mróz.

    Czy Ty odróżniasz "późne przymrozki" (i ich niszczące działanie na KWIATY i
    OWOCE) występujące lokalnie - od mrozu? Chyba nie...

    > Na koniec - nie mając warunków do sadzenia tego czym się dziś cieszę nie
    > powinnaś krytykować.
    > To tak samo jakbym ja narzekał, że nie mogę sadzić cytryn i pomarańczy.
    > Ale jeszcze trochę rezerw masz co do owocowych - tylko przepatrz rynek i
    > ofert i kupuj z głową. Za 5 lat możesz doradzać sąsiadom.
    > Może by starczyło napisać - "fajnie, że 300 km na południe ode mnie masz taki
    > klimat"

    Starczy napisać, dlaczego TY krytykujesz czyjeś iglaki, a nie piszesz
    "fajnie, że ktoś chce mieć iglaki"?


    > Jeszcze powinienem sięgnąć do Wańkowicza, zwłaszcza "Szczenięce lata" i
    > sprawdzić czy na Litwie naprawdę nie znali owoców?

    Nie mieszkam na Litwie.

    > Czytałem ale to jakoś mi umknęło.

    ...
    --
    "@warczyslaw: Jak doprowadzono do tego, że nie można znaleźć asystenta,
    który by nie znał
    zafałszowanej wersji historii a znał prawdziwą. Jak to się stało, że
    fałszywa wiedza stała się
    tak powszechna, ze każdy głupi Amerykanin ją zna?" - z komentarzy pod
    tekstem http://tiny.pl/hpbxf


  • 17. Data: 2012-06-07 12:20:28
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Thu, 7 Jun 2012 04:00:04 +0200, Maciek napisał(a):

    > Dnia Wed, 6 Jun 2012 22:28:24 +0000 (UTC), Gil napisał(a):
    >
    >> Twoja strata. Niewłaściwe szczepy sadziłaś.
    >
    > Tez mnie zdziwil ten tekst o przemarzaniu. Mieszkam co prawda w Malopolsce,
    > ale za to w miejscu, gdzie zima trwa na ogol jakis miesiac dluzej niz np. w
    > nowosadeckim. No i jest dosc zimno - tej zimy rekordowa temperatura to
    > minus 36 stopni, a minus 30 to bylo regularnie (choc to nie zadne gory).
    > Mimo to wokol jest pelno sadow - rosna w nich glownie wisnie, czeresnie i
    > jablonie.

    Małopolska jest taaaka duża 3333-)
    --
    "@warczyslaw: Jak doprowadzono do tego, że nie można znaleźć asystenta,
    który by nie znał
    zafałszowanej wersji historii a znał prawdziwą. Jak to się stało, że
    fałszywa wiedza stała się
    tak powszechna, ze każdy głupi Amerykanin ją zna?" - z komentarzy pod
    tekstem http://tiny.pl/hpbxf


  • 18. Data: 2012-06-08 22:12:06
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: " Gil" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):

    > Starczy napisać, dlaczego TY krytykujesz czyjeś iglaki, a nie piszesz
    > "fajnie, że ktoś chce mieć iglaki"?
    >

    Szanowna koleżenko - piszę jak chcesz - "fajnie, że ktoś chce mieć iglaki"
    Tylko popatrz co zostawisz swoim potomkom - Wyrosoko wyrośnięte i wybujałe
    iglaki co zaciemną działkę.
    Wnuki nie powiedzą - fajne jabłka, przez babcię jeszcze sadzone.
    Wnuki nie powiedzą - fajne sliwki, przez babcię jeszcze sadzone.
    Wnuki nie powiedzą - fajne gruszki, przez babcię jeszcze sadzone.
    Powiedzą. Te stare iglaki trzeba wyciąć, stare, przez babcię jeszcze sadzone.
    Tak będzie.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 19. Data: 2012-06-08 22:32:42
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Fri, 8 Jun 2012 20:12:06 +0000 (UTC), Gil napisał(a):

    > Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):
    >
    >> Starczy napisać, dlaczego TY krytykujesz czyjeś iglaki, a nie piszesz
    >> "fajnie, że ktoś chce mieć iglaki"?
    >>
    >
    > Szanowna koleżenko - piszę jak chcesz - "fajnie, że ktoś chce mieć iglaki"
    > Tylko popatrz co zostawisz swoim potomkom - Wyrosoko wyrośnięte i wybujałe
    > iglaki co zaciemną działkę.
    > Wnuki nie powiedzą - fajne jabłka, przez babcię jeszcze sadzone.
    > Wnuki nie powiedzą - fajne sliwki, przez babcię jeszcze sadzone.
    > Wnuki nie powiedzą - fajne gruszki, przez babcię jeszcze sadzone.
    > Powiedzą. Te stare iglaki trzeba wyciąć, stare, przez babcię jeszcze sadzone.
    > Tak będzie.

    Albo powiedzą: trzeba wyciąć te stare zrakowaciałe drzewa owocowe, co tylko
    śmiecą liśćmi i owoce im gniją, a ja tu chcę trawnik mieć i iglaki :->
    --
    XL


  • 20. Data: 2012-06-08 22:46:27
    Temat: Re: Odp: po co iglaki
    Od: " Gil" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):

    > Albo powiedzą: trzeba wyciąć te stare zrakowaciałe drzewa owocowe, co tylko
    > śmiecą liśćmi i owoce im gniją, a ja tu chcę trawnik mieć i iglaki :->

    Niech się stanie.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1