-
11. Data: 2018-03-27 21:25:16
Temat: Re: Odpływ i syfon w starej wannie - zmiana wyprowadzenia
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2017-02-01 o 06:50, Krystek pisze:
> Jakby tu rzec: słaby odpływ wody z wanny jest ewidentny, bo często się
> zapycha
Nie dziwi, bo woda nie chce płynąć pod górkę.
> , a przeczyszczanie go sodą kaustyczną vel ługiem sodowym miało być
> półśrodkiem. Tyle, że negatywny efekt jest taki, że po prostu syfon
> zaczął puszczać bokami.
To nie od sody czy ługu tylko ze starości i korozji.
> Nie ukrywam, że wolę zrobić naprawę jedynie po kosztach części (na
> szczęście znajomy, który wykańczał mieszkanie ze stanu surowego
> wczoraj był i oglądał - obiecał pomoc, więc odpadnie na razie wydatek
> na hydraulika).
Tylko czy ma on o tym jakieś pojęcie, bo może narobić więcej problemów.
> W tym mieszkaniu przeprowadzane są jakieś renowacje co jakiś czas, w
> zależności od potrzeb. Tu wymiana wykładziny, tam odmalowanie ścian
> itd. Wielu Polaków remontuje swoje mieszkania na raty przez całe
> życie. Chociaż są i tacy, którym po generalnym remoncie, po kilku
> latach nudzi się wystrój i zmieniają całość na inny.
Problem Polaków jest w tym, że patrzą powierzchownie i nie potrafią
ustalić priorytetów.
Wydają kasę na pierdoły, a oszczędzają na ważnych rzeczach.
Jak kupiłem 5 lat temu dom to dla mojej ślubnej najważniejszym było
pomalować ogrodzenie, posadzić kwiatki, wymalować ściany, kosić trawę w
części nieużywanej działki itp.
Zdziwiona była, kiedy jej powiedziałem, że mam to wszystko w nosie i nie
tknę tego palcem przez najbliższe 2 lata. Wytłumaczyłem, że bez tego co
dla niej jest najważniejsze da się normalnie żyć i mieszkać, ale bez
wody, ogrzewania i prądu nie przeżyjemy najbliższej zimy. Niestety
okazało się, że stalowa rura wodna w ziemi jest uszkodzona. Trzeba było
przekopać pół podwórka. W kolejnym roku kolejna rura uległa awarii i
znów trzeba było kopać. W trzecim roku znów kopanie, bo trzeba było się
podłączyć do kanalizacji.
Kocioł węglowy CO był doprowadzony do zagotowania przez poprzednich
właścicieli i zostały uszkodzone wszystkie uszczelnienia w kotłowni
(trzeba było wszystko rozebrać i od nowa poskładać). Prąd spierniczony i
zagraża życiu, a tam gdzie jest niezbędny (np. kotłownia) w ogóle go nie
ma, bo współwłaściciele brali się za łeb i wzajemnie dewastowali
instalację jeden drugiemu.
W efekcie moich decyzji elektryka jest sprawna, wszystkie rury wodne
wymienione na plastikowe, kanalizacja podłączona, centralne ogrzewanie
grzeje gazem. Natomiast płot jeszcze nie jest pomalowany, a wśród
sąsiadów już przestali opowiadać o sąsiedzie, który trawy nie kosi. Zaś
pokoje pomalowane, ale nawet pędzla się nie tknąłem. Żona sobie
zorganizowała ekipę :)
Tutaj też musisz pomyśleć co jest priorytetem i co jest ważniejsze? Czy
pomalowanie ścian i wymiana wykładziny jest ważniejsza do egzystencji
czy też łazienka w której można się normalnie umyć?
Poza tym wanna, która zalewa sąsiadów to dość śliski temat, bo w końcu
sąsiad się wkurzy i przyjdzie po pieniądze za remont swojego mieszkania.
> Aż dziwne, że na grupie, gdzie przewalają się wątki na kilkaset postów
> w dyskusjach o wyższości kolektorów słonecznych nad rekuperatorami
> albo rekuperatorów nad kolektorami, nikt nie jest w stanie dorzucić
> swoich 3 groszy w temacie hydrauliki i armatury sanitarnej :-/
Z jedynego zdjęcia, które zrobiłeś nie da się powiedzieć jak można
rozwiązać ten problem.
-
12. Data: 2018-03-27 23:07:43
Temat: Re: Odpływ i syfon w starej wannie - zmiana wyprowadzenia
Od: abomito <a...@w...pl>
Witam.
> Brzydzil bym sie kapac w tak zniszczonej wannie. Kup nowa wanne z nowym syfonem.
No nie wiem. Wątkodawca miał problem przed Wielkanocą , ale zeszłoroczną.
A nawet wcześniej, bo przed Wielkim Poście.Do tego czasu to mógł mieszkanie
zmienić, nie tylko łazienkę wyremontować.
Ciekaw jestem, jak mu wyszło.
Pozdro.abomito.
-
13. Data: 2018-03-28 08:56:13
Temat: Re: Odpływ i syfon w starej wannie - zmiana wyprowadzenia
Od: l...@g...com
Zbliżają się świeta więc wanna może być "poczebna". Na marginesie stosowanie sody
kaustycznej czyli kreta to duże nieporozumienie i błąd.