-
51. Data: 2015-10-06 17:53:40
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Jak jest dym to znaczy ze jest niepełne spalanie. Za dużo paliwa a za malo powietrza.
Spora część tego co ma się spalić idzie w komin. Ogladalem kiedyś w necie filmiki z
palnikami na pelet. Wiekszosc przypominała zminiaturyzowane i uproszczone paleniska
przemysłowe z podsuwanymi rusztami. Ogladalem wypasione piece kaflowe na pelet.
Niemieckie byly, ceny od kilku tysięcy ojro wzwyż. Niektóre miały analizę spalin pod
katem zawartości tlenu. W nich pojedyncze granulki wpadały do ceramicznej miseczki z
dziurkami przez które było dostarczane powietrza. Na filmach reklamowych zero dymu. W
marketach są piecyki na pelet. Do warsztatu, sklepu. W nich pojedyncze granulki
podajnik wrzuca do pojemnika żywcem zrobionego z nierdzewnego kubka do herbaty. Na
filmach tez dymu nie ma.
-
52. Data: 2015-10-06 18:40:13
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-10-06 17:53, Zenek Kapelinder wrote:
> Jak jest dym to znaczy ze jest niepełne spalanie. Za dużo paliwa a za malo
powietrza.
Wiem, będe to jeszcze regulował tak aby dmuchawa podawała w podtrzymaniu
akuratna ilość. Ale to nie jest łatwe. Nie ma czujnika w retorcie, być
może powinno być tam w ogole kilka termopar (minimum 3) aby utrzymać żar
na właściwej wysokości. Ale jak zaczne przerabiać piec to nie skończe do
emerytury :/
> Niektóre miały analizę spalin pod katem zawartości tlenu.
Od dawna kombinuje żeby wsadzić czujnik lambda w komin i sterować nim
dmuchawę. Jedynie co minie ogranicza to smutne przyglupy w garniturach z
ubezpieczalni którzy zapytają kto robił sterownik i gdzie jest
certyfikat czegośtam.
Pellet jak na razie okazał się kłopotliwy. Na pewno nie działa tak że
zasypuje zamiast węgla i samo działa. Nie działa.
-
53. Data: 2015-10-06 19:25:33
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-10-06 o 09:40, Myjk pisze:
> Piec na pelet potrafi się sam względnie dobrze kontrolować, podobnie jak
> ekosyzyf (tylko ten niestety syfi ZAWSZE), więc mniejsze czy większe
> "zyski" ze względu na pracę na "mocy znamionowej" są pomijalne.
Tu jesteś w błędzie. Kotły na pellet mają automatykę, ale także i
mniejszy zakres modulacji, a ponadto potrzebują sporego czasu do
rozpalenia i dojścia do najbardziej optymalnych warunków spalania, co
powoduje, że przy obecnie budowanych instalacjach grzewczych z niewielką
ilością wody, zbyt szybko instalacja się nagrzewa i jest trudna do
sterowania.
O ile w przypadku automatyki kotłów na ekogroszek, jest ona w stanie
zapanować nad tą instalacją o tyle w przypadku kotła pelletowego może
dochodzić do zbyt dużych skoków temperatury, a czasami nawet bywa, że w
ogóle nie da się zapanować nad obiektem. W takim przypadku kotła
pelletowego, bufor jest niezbędny, którego nie musi być przy kotle na
ekogroszek.
Ponadto przy kotle pelletowym proces rozpalania palnika jest jest bardzo
nieekonomiczny. Po pierwsze rozpalając palnik, pracuje on z bardzo niską
sprawnością, a po drugie do rozpalenia potrzebuje sporej ilości energii
elektrycznej. Niestety palnik peletowy sam z siebie się nie rozpali.
Zanim pellet się w nim zapali to przez pewien czas musi być podgrzewany
grzałką elektryczną o mocy kilkuset watów. Jak więc sobie to wyobrażasz?
Kocioł co kilkanaście czy kilkadzisiąt minut będzie się wygaszał i
rozpalał? Oczywiście są palniki pelletowe innej konstrukcji, w których
utrzymywany jest żar, ale te palniki posiadają wszystkie wady palników
na ekogroszek.
Dobry palnik pelletowy nie utrzymuje żaru lecz się każdorazowo rozpala i
gaśnie. Kotły z tego typu palnikami uzyskują sprawności rzędu nawet do 95%
Bufor ma w tym przypadku za zadanie zmniejszyć ilość rozpaleń w ciągu
doby, wydłużyć czas pracy palnika po odpaleniu oraz wydłużyć czas
postoju pomiędzy poszczególnymi cyklami grzewczymi. Dobrze dobrany bufor
sprawia, że kocioł na pellet uruchamia się nie częściej jak 2-3 razy w
przeciągu doby.
> Jedynym punktem gdzie "warto" instalować bufor, i to nie ze względu na
> rzekomą ekonomię (bo do tego się sprowadza lepsza sprawność), tylko na
> komfort palacza i reszty mieszkańców, to są wszelakie źródła gdzie w ogóle
> nie da się sensownie kontrolować mocy (w zasadzie ilości paliwa) i trzeba
> poświęcać czas na ich obsługę aby nie przesadzić z wsadem i nie przegrzać,
> a jednocześnie nie zmarznąć jak się w czas do obsługi (zbyt małego wsadu)
> nie przystąpi. Nie znam takiego, co w nocy by dwa razy wstawał i dokładał
> do pieca/kominka żeby mieć stałą komfortową temperaturę w domu (ale może są
> tacy i wcale się specjalnie nie zdziwię).
>
> Czyli śmieciuchy i kominki (z płaszczem rzecz jasna).
Oczywiście w tym przypadku bufory poprawiają komfort, ale nie masz
racji, że tylko i wyłącznie służą do poprawy komfortu.
> Ew. ze względu na ekonomię, prąd -- gdy chce się grzać tylko w 2T. Ale i tu
> się trzeba poważnie zastanowić, czy wtedy wodną instalację robić, czy druty
> położyć a za kase która poszłaby na bufor docieplić elewację.
Docieplenie to tak czy inaczej trzeba zrobić.
>> Rzecz w tym, że mając duży bufor nie ma znaczenia moc kotła.
> Ma znaczenie, bo bufor nie ma nieskończonej pojemności cieplnej. Ponadto
> buforów za darmo nie rozdają, wręcz zbiorniki kosztują krocie. Im większe,
> tym więcej -- wiem, bo chciałem w tym sezonie montować żeby sobie (nie
> piecowi!) komfort poprawić i ostatecznie odpuściłem. Kosztują praktycznie
> drugie tyle co piec dobry (razem z obsługującą go hydrauliką).
Tyle co który piec?
Bufor o pojemności 1000 litrów to wydatek rzędu 2,5-3 tys. zł.
Jeżeli ma mieć wbudowane wężownice pod solary i CWU to jest to koszt
rzędu 6-7 tys. zł. Tyle, że jest to już większa część kosztów instalacji
solarów.
Na marginesie dodam, że ja jestem na etapie bufora, który spawam samemu,
a jego ostateczny koszt nie będzie większy niż 3 tys. zł.
>> Nawet jak będzie mocno przewymiarowany to bufor zapewnia
>> najbardziej optymalne spalanie dla kotła.
> Za pieniądze, które nigdy się nie zwrócą. Więc gdyby brać pod uwagę komfort
> użytkownika, to można się zastanowić nad buforem. Ale robić dobrze tylko
> samemu piecowi żeby sobie w "znamionowej mocy" pracował? ...
"Robienie dobrze" piecowi to także robienie dobrze swojej kieszeni i nie
pisz, że to się nigdy nie zwróci.
Znów się posłużę przykładem:
Kupiłem dom, w którym "odziedziczyłem" kocioł miałowy oraz gazowy. Jak
zacząłem grzać w sezonie przy (-15stC) gazówką to mi wyszło aż 1700zł
miesięcznie za gaz. Jak w końcu uruchomiłem ten kocioł miałowy to koszt
miału wyszedł mi rzędu 2,5 tys. zł za mikesiąc. Tak, tak, spaliłem ponad
4 tony miału w przeciągu miesiąca. Jak tylko zainwestowałem w automatykę
to zszedłem do kosztu ok. 1200zł miesięcznie. Następny sezon już paliłem
w nowym kotle na ekogroszek i tu już zamykam sezon grzewczy w kwocie 3 -
3,5 tys. zł (pełne grzanie 150m2 w budynku mieszkalnym + 200m2 w budynku
pod DG do ok. 10-15stC) za sezon, w tym grzanie CWU. W okresie letnim i
przejściowym CWU grzeję gazem. Gazem także nieco dogrzewam dom
mieszkalny w okresach przejściowych. Łącznie wydając ok. 2 tys. zł.
Obecnie jestem na etapie bufora i solarów, które mi dadzą kolejne
oszczędności (rocznie ok. 2,5 tys. zł). Koszt inwestycji zwróci mi się
po 3 latach.
>> Jeżeli bufora nie będzie wtedy jakość spalania i sprawność
>> kotła jest mocno zależna od mocy kotła.
> ... Więc jeśli bufor jest konieczny, to należy zastanowić się, czy aby dany
> system grzewczy jest odpowiedni dla domu. I to zarówno w obsłudze,
> utrzymaniu, ale także w inwestycji -- bo jak już wspominałem, zbiorników i
> hydrauliki do przewymiarowanych (w stosunku do zapotrzebowania) kotłów
> gratis nie dodają.
Czyli uważasz, że wszyscy powinni inwestować w śmieciuchy za 1200zł? :)
>>> Tak jak w przypadku ekosyfów, zaczynają ostatnio robić
>>> mniejsze moce, rzędu 7-10kW.
>> Kotły o takich mocach to już produkowano od samego początku jak tylko
>> pojawiły się na polskim rynku kotły retortowe.
>> Problem tylko w tym, że nie ma palników o takich mocach i w
>> rzeczywistości wygląda to tak, że kocioł posiada wymiennik o mocy
>> 8-10kW, a zamontowany jest przy tym kotle palnik o mocy 15-20kW. Takie
>> kotły mają niższą sprawność.
> Przepraszam za skrót myślowy -- kotły o których pisałem palnik też _już_
> mają zmniejszony. Np. do SKAMa można specjalnie zamówić (i dziwne tylko, że
> nie ma go jeszcze w standardzie, tylko trzeba czekać 2-3 tyg.) malutki
> palnik 7kW.
Ale musisz go zamówić i zapłacić więcej jak za standard.
> Do tego jeszcze użyć "lekkiego" paliwa i będzie sprawnie
> działać.
Co to znaczy "lekkie paliwo"?
Czy masz na myśli palenie pelletem w kotle na ekogroszek?
Byłby to najgorszy pomysł.
> Oczywiście, mniejszego palnika zapewne się już nie da wykrzesać --
> z drugiej strony po co, skoro już dla <10kW są czyste rozwiązania typu prąd
> czy PC które spokojnie pokryją zapotrzebowanie bez konieczności trucia
> siebie i okolicy, co więcej nie będą droższe inwestycyjnie (niż piec+bufor)
> ani w utrzymaniu (a czasem nawet tańsze).
>
Nie każdy może mieć gaz czy PC. Bywa, że ludzie nie mają alternatywy i
mogą grzać bezpośrednio prądem, olejem lub paliwami stałymi.
-
54. Data: 2015-10-06 19:31:24
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Jak im się pochwalisz to będą pytali. Gdyby sonda ze sterownikiem była wielkości
szafy trzydrzwiowej z lustrem to może bys pytali co to jest. Ale to ma szanse mieć
rozmiar paczki fajek. Nie mówisz nie wiedza.
-
55. Data: 2015-10-06 19:32:34
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-10-06 o 16:53, Sebastian Biały pisze:
> On 2015-10-01 18:49, Bolko wrote:
>> Podobno są piece na pelet że bierzesz worek
>> Wrzucasz do pieca i piec sobie wszystko sam robi.
>
> No więc w sobotę wrzuciłem 4x 15kg w celu eksperymentu, kupiony jakis
> blackstone z hipermarketu, pierwszy lepszy.
>
> Piec pracuje obecnie jako ogrzewanie wody i łazienki.
>
> Podawanie 4-sek dla ekogroszku co 60 sek.
>
> Aby utrzymać tą samą temperature drogą eksperymentowania w weekend
> wynegocjowałem podawanie 10sek dla pelletu. Absurdalnie duża różnica.
>
> Ponadto pellet wypala sie *błyskawicznie*. Trzeba się nieźle namęczyć
> z ustawieniami pieca aby w retorcie cokolwiek się łaskawie żarzyło.
> Wegiel łatwiej opanować IMHO. Musiałem skręcić dmuchawę do minimum bo
> inaczej po kilku minutach zawartość retorty wylatywała w komin i to w
> sporych kawałkach.
>
> Jak na dzień dzisiejszy spalił koło 50kg. To podejrzane, bo ekogroszku
> spalał mniej niż 25kg w takim samym okresie. Albo ten pellet to
> prasowane skarpetki albo nie wiem jak tym palić.
>
> No i okoliczna hurtowania ma 1t pelletu za 1tyś zł. Czyli zakładając
> że nie mam pojęcia jak ustawić piec to oznacza dla mnie 200% kosztów
> węgla. Pewno znajdę taniej, ale reklamują się że najtańszy ;)
>
> Czyściej: nie wiem, ale faktycznie mniej śmierdzi. Za to jak się
> otworzy drzwi pieca przy niepracującej dmuchawie i jak buchnie dymem
> ... z węgla tak nie buchało, nawet mokrego. Przypuszczam że pewnego
> dnia nie buchnie ale wybuchnie przy otwieraniu robiąc mi ładny
> gradient na wdzianku.
>
Gratuluję pomysłu :)
Czekam na wnioski, choć ja bardzo dobrze wiem, że będą błędne.
-
56. Data: 2015-10-06 19:40:18
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-10-06 19:32, Uzytkownik wrote:
> Gratuluję pomysłu :)
Wsypanie trocin do dziury to jakiś pomysł?
> Czekam na wnioski, choć ja bardzo dobrze wiem, że będą błędne.
A jakie wnioski, że tak powiem? Bo na razie wnioski sa takie że pelet
wymaga innych ustawień pieca (mocno innych) niż dla węgla. Czyli
pierwsze zdanie o tym że wystarczy wsypać i dziala jest błędne. I innych
wniosków chyba nie będzie.
-
57. Data: 2015-10-06 19:42:06
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-10-06 o 19:31, Zenek Kapelinder pisze:
> Jak im się pochwalisz to będą pytali. Gdyby sonda ze sterownikiem była wielkości
szafy trzydrzwiowej z lustrem to może bys pytali co to jest. Ale to ma szanse mieć
rozmiar paczki fajek. Nie mówisz nie wiedza.
Sonda lambda przy kotle to żadna nowość. Od wielu lat Kostrzewa i kilka
innych firm je stosuje w swoich kotłach pelletowych. Są też firmy, które
je stosują w kotłach na ekogroszek, a ponadto bez problemu można sobie
dokupić do dowolnego kotła sterownik współpracujący z sondą lambda,
który posiada stosowne certyfikaty i dopuszczenia.
Natomiast pisanie Sebastiana o "smutnych przygłupach w garniturach z
ubezpieczalni" świadczy z jego strony o totalnej nieznajomości rynku i
próbie wyważania otwartych drzwi.
-
58. Data: 2015-10-06 19:45:04
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-10-06 o 19:40, Sebastian Biały pisze:
> On 2015-10-06 19:32, Uzytkownik wrote:
>> Gratuluję pomysłu :)
>
> Wsypanie trocin do dziury to jakiś pomysł?
>
>> Czekam na wnioski, choć ja bardzo dobrze wiem, że będą błędne.
>
> A jakie wnioski, że tak powiem? Bo na razie wnioski sa takie że pelet
> wymaga innych ustawień pieca (mocno innych) niż dla węgla. Czyli
> pierwsze zdanie o tym że wystarczy wsypać i dziala jest błędne. I
> innych wniosków chyba nie będzie.
>
Znając życie stwierdzisz, że palenie pelletem jest droższe od palenia
ekogroszkiem, a to nie jest prawda :)
-
59. Data: 2015-10-06 20:01:24
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 6 Oct 2015 19:25:33 +0200, Uzytkownik
> Ale musisz go zamówić i zapłacić więcej jak za standard.
Zamówić owszem trzeba i trzeba poczekać.
Płaci się mniej (o 300 zł w stosunku
do wersji 12kW).
--
Pozdor
Myjk
-
60. Data: 2015-10-06 20:16:21
Temat: Re: Ogrzewanie pelletem domu
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-10-06 19:45, Uzytkownik wrote:
> stwierdzisz, że palenie pelletem jest droższe od palenia
> ekogroszkiem, a to nie jest prawda :)
Widze że nawet nic nie muszę mówić a już ktos ma inne zdanie niż moje
nieistniejące. Usenet to jednak magiczne miejsce.
Nie wiem czy jest drożej. Na razie napisałem że piec zachowuje się
zupełnie inaczej i spalilem tyle kg prawdopodobnie z powodu złych
ustawień. I że dostawcy pelletu w okolicy mnie mają bandyckie ceny.
Obdzwoniłem też kilka firm w PL ktore twierdza że wysyłają. Ale po
dokładniejszym zapytaniu okazuje się że muszę tę paletę z 1t drewna
ściągnąc na wlasnych plecach bo kierowca nie ma windy ani paleciaka.
Albo mają tira ktory nie wjedzie mi na osiedle. Albo bo zupa była za słona.