-
51. Data: 2019-07-13 13:15:13
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
s...@g...com napisał:
>>>> Wymiennik. Taki, co transmituje moc kilku kilowatów, ma wielkość cegły.
>>>> Można powiedzieć, że w jego lamelki też lepiej nie pchać brudnej wody,
>>>> sądzę jednak, że sąsiad bierze prysznic przed wejściem do basenu.
>>>
>>> Przeciskam wodę basenową przez wymiennik. Strumień po drugiej stronie
>>> jest duży, wyglada na to że w środku średnice są spore, opory
>>> niewielkie. Nic się nie zatkało, jedyne co chroni wymiennik to typowe
>>> sitko do wody, na rurze. Z jakiś 6-ty sezon to działa bez objawów
>>> uszkodzenia.
>>
>> No więc właśnie dlatego wspomniałem o tym sitku. Zwyczajnym. Nie musi
>> być od razu poliimagineskop Dyszkina.
>
> Gruszka i pietruszka.
>
> Pchajcie Pany wode z basenu w solara.
> Albo liczcie wymiennik do ceny.
> I czytajcie ze zrozumieniem.
Wymiennik ciepła kosztuje tyle, co torba pietruszki, jakieś 200 złotych.
Nie przeraża. Pchanie wody przez solara też nie przeraża.
--
Jarek
-
53. Data: 2019-07-13 21:21:32
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 06:44 Jacek <k...@a...com> pisze:
> Dokładnie jest tak, jak piszesz. Kolega zbudował basen, jak miał małe
> dzieci. Najpierw basen przeżywał oblężenie, potem się znudził, ale jak
> się pojawiały inne dzieci z rodziny, czy od znajomych, to znowu wzbudzał
> zainteresowanie.
I o to w tym wszystkim chodzi. Basen to nie inwestycja, basen to kosztowna
frajda.
Jak "przeżywał oblężenie" w sumie przez 5 lat to znaczy, że były to bardzo
dobrze wydane pieniądze.
W takich sprawach nie ma co rozstrząsać czy to ma sens czy też nie ma -
każdy ma inne priorytety i zachcianki. Nawet jakby był używany przez 2
tygodnie w sezonie - dla wałaściciela i jego rodziny mogą to być
"wyjątkowe dwa tygodnie", warte każdych pieniędzy.
TG
-
54. Data: 2019-07-13 21:21:32
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 06:44 Jacek <k...@a...com> pisze:
> Dokładnie jest tak, jak piszesz. Kolega zbudował basen, jak miał małe
> dzieci. Najpierw basen przeżywał oblężenie, potem się znudził, ale jak
> się pojawiały inne dzieci z rodziny, czy od znajomych, to znowu wzbudzał
> zainteresowanie.
I o to w tym wszystkim chodzi. Basen to nie inwestycja, basen to kosztowna
frajda.
Jak "przeżywał oblężenie" w sumie przez 5 lat to znaczy, że były to bardzo
dobrze wydane pieniądze.
W takich sprawach nie ma co rozstrząsać czy to ma sens czy też nie ma -
każdy ma inne priorytety i zachcianki. Nawet jakby był używany przez 2
tygodnie w sezonie - dla wałaściciela i jego rodziny mogą to być
"wyjątkowe dwa tygodnie", warte każdych pieniędzy.
TG
-
52. Data: 2019-07-13 21:21:32
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 06:44 Jacek <k...@a...com> pisze:
> Dokładnie jest tak, jak piszesz. Kolega zbudował basen, jak miał małe
> dzieci. Najpierw basen przeżywał oblężenie, potem się znudził, ale jak
> się pojawiały inne dzieci z rodziny, czy od znajomych, to znowu wzbudzał
> zainteresowanie.
I o to w tym wszystkim chodzi. Basen to nie inwestycja, basen to kosztowna
frajda.
Jak "przeżywał oblężenie" w sumie przez 5 lat to znaczy, że były to bardzo
dobrze wydane pieniądze.
W takich sprawach nie ma co rozstrząsać czy to ma sens czy też nie ma -
każdy ma inne priorytety i zachcianki. Nawet jakby był używany przez 2
tygodnie w sezonie - dla wałaściciela i jego rodziny mogą to być
"wyjątkowe dwa tygodnie", warte każdych pieniędzy.
TG
-
55. Data: 2019-07-15 19:59:58
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Tomasz Gorbaczuk g...@a...pl ...
>> Dokładnie jest tak, jak piszesz. Kolega zbudował basen, jak miał
>> małe dzieci. Najpierw basen przeżywał oblężenie, potem się
>> znudził, ale jak się pojawiały inne dzieci z rodziny, czy od
>> znajomych, to znowu wzbudzał zainteresowanie.
>
> I o to w tym wszystkim chodzi. Basen to nie inwestycja, basen to
> kosztowna frajda.
> Jak "przeżywał oblężenie" w sumie przez 5 lat to znaczy, że były to
> bardzo dobrze wydane pieniądze.
> W takich sprawach nie ma co rozstrząsać czy to ma sens czy też nie
> ma - każdy ma inne priorytety i zachcianki. Nawet jakby był używany
> przez 2 tygodnie w sezonie - dla wałaściciela i jego rodziny mogą to
> być "wyjątkowe dwa tygodnie", warte każdych pieniędzy.
>
>
Ale tez nie przesadzajmy z ta inwestycja - zalezy o jakim basenie mówimy.
Kolega przed sezonem kupił basen o powierzchni około 16m2 za circa
1000zł.
Czy to drogo, biorac pod uwage, ile frajdy moze to dac dzieciakom? IMO
niespecjalnie.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Łatwiej poznać ludzkość niż pojedynczego człowieka"
Francois La Rochefoucauld
-
56. Data: 2019-07-15 20:19:25
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 19:59 Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
pisze:
> Ale tez nie przesadzajmy z ta inwestycja - zalezy o jakim basenie mówimy.
> Kolega przed sezonem kupił basen o powierzchni około 16m2 za circa
> 1000zł.
> Czy to drogo, biorac pod uwage, ile frajdy moze to dac dzieciakom? IMO
> niespecjalnie.
>
:-)
Odniosłem się do "kolega zbudował basen".
Jak ja się kiedyś przymierzałem do budowy basenu (w ziemi) to mi wyszło,
że bez 40k PLN nie ma się co za to zabierać.
Ty piszesz o stelażowym - to insza inszość, cenowa i użytkowa.
TG
-
57. Data: 2019-07-15 21:10:50
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
>> Ale tez nie przesadzajmy z ta inwestycja - zalezy o jakim basenie
>> mówimy. Kolega przed sezonem kupił basen o powierzchni około 16m2
>> za circa 1000zł.
>> Czy to drogo, biorac pod uwage, ile frajdy moze to dac dzieciakom?
>> IMO niespecjalnie.
>
> :-)
>
> Odniosłem się do "kolega zbudował basen".
> Jak ja się kiedyś przymierzałem do budowy basenu (w ziemi) to
> mi wyszło, że bez 40k PLN nie ma się co za to zabierać.
> Ty piszesz o stelażowym - to insza inszość, cenowa i użytkowa.
Ale frajda to frajda! Ta za tysiąc może być nawet większa od tej
za czterdzieści -- bo ona nie zależy od wydanej sumy. Natomiast
rozważanie tego w kategoriach "inwestycji" jest nieporozumieniem.
W ogóle "budowanie" nie jest tożsame z "inwestowaniem", wbrew temu,
co w ustawach stoi. Jeden buduje, bo chce basenu z chlorowaną wodą.
Drugiemu zawsze się marzył mały stawik, koniecznie z żabą i pływakiem
żółtobrzeżkiem. Do tego obowiązkowo kaczeńce przy brzegu. Innemu
własny dom kojarzy się z trawnikiem strzyżonym na 5/8 cala, jeszcze
inny chce kwietnej łąki na posesji. To trudno ująć w tabelki Excela,
a jeszcze trudniej zrobić bilans ze stronami "Winien" i "Ma".
--
Jarek
-
58. Data: 2019-07-15 21:29:37
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 21:10 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:
> Ale frajda to frajda! Ta za tysiąc może być nawet większa od tej
> za czterdzieści -- bo ona nie zależy od wydanej sumy. Natomiast
> rozważanie tego w kategoriach "inwestycji" jest nieporozumieniem.
> W ogóle "budowanie" nie jest tożsame z "inwestowaniem", wbrew temu,
> co w ustawach stoi. Jeden buduje, bo chce basenu z chlorowaną wodą.
> Drugiemu zawsze się marzył mały stawik, koniecznie z żabą i pływakiem
> żółtobrzeżkiem. Do tego obowiązkowo kaczeńce przy brzegu. Innemu
> własny dom kojarzy się z trawnikiem strzyżonym na 5/8 cala, jeszcze
> inny chce kwietnej łąki na posesji. To trudno ująć w tabelki Excela,
> a jeszcze trudniej zrobić bilans ze stronami "Winien" i "Ma".
>
Dokładnie tak jest - pełna zgoda.
Dla mnie 40k na basen to była rozrzutność i się nie zdecydowałem. Ale
pracuję z takimi, którzy w miesiącu mają 25k podstawy i 40-50k prowizji od
"targetu". Dla takiego basen za 40k to bida wersja i wiocha.
Każdemu wg potrzeb i możliwości. Nic mi do tego.
Nie ma sensu roztrząsania tego czy basen w ziemi ma sens czy też nie ma.
Dla jedno ma - dla drugiego nie ma :-)
TG
-
60. Data: 2019-07-15 21:29:42
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 21:10 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:
> Ale frajda to frajda! Ta za tysiąc może być nawet większa od tej
> za czterdzieści -- bo ona nie zależy od wydanej sumy. Natomiast
> rozważanie tego w kategoriach "inwestycji" jest nieporozumieniem.
> W ogóle "budowanie" nie jest tożsame z "inwestowaniem", wbrew temu,
> co w ustawach stoi. Jeden buduje, bo chce basenu z chlorowaną wodą.
> Drugiemu zawsze się marzył mały stawik, koniecznie z żabą i pływakiem
> żółtobrzeżkiem. Do tego obowiązkowo kaczeńce przy brzegu. Innemu
> własny dom kojarzy się z trawnikiem strzyżonym na 5/8 cala, jeszcze
> inny chce kwietnej łąki na posesji. To trudno ująć w tabelki Excela,
> a jeszcze trudniej zrobić bilans ze stronami "Winien" i "Ma".
>
Dokładnie tak jest - pełna zgoda.
Dla mnie 40k na basen to była rozrzutność i się nie zdecydowałem. Ale
pracuję z takimi, którzy w miesiącu mają 25k podstawy i 40-50k prowizji od
"targetu". Dla takiego basen za 40k to bida wersja i wiocha.
Każdemu wg potrzeb i możliwości. Nic mi do tego.
Nie ma sensu roztrząsania tego czy basen w ziemi ma sens czy też nie ma.
Dla jedno ma - dla drugiego nie ma :-)
TG
-
59. Data: 2019-07-15 21:29:42
Temat: Re: "Ogrzewanie" wody w basenie
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 21:10 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:
> Ale frajda to frajda! Ta za tysiąc może być nawet większa od tej
> za czterdzieści -- bo ona nie zależy od wydanej sumy. Natomiast
> rozważanie tego w kategoriach "inwestycji" jest nieporozumieniem.
> W ogóle "budowanie" nie jest tożsame z "inwestowaniem", wbrew temu,
> co w ustawach stoi. Jeden buduje, bo chce basenu z chlorowaną wodą.
> Drugiemu zawsze się marzył mały stawik, koniecznie z żabą i pływakiem
> żółtobrzeżkiem. Do tego obowiązkowo kaczeńce przy brzegu. Innemu
> własny dom kojarzy się z trawnikiem strzyżonym na 5/8 cala, jeszcze
> inny chce kwietnej łąki na posesji. To trudno ująć w tabelki Excela,
> a jeszcze trudniej zrobić bilans ze stronami "Winien" i "Ma".
>
Dokładnie tak jest - pełna zgoda.
Dla mnie 40k na basen to była rozrzutność i się nie zdecydowałem. Ale
pracuję z takimi, którzy w miesiącu mają 25k podstawy i 40-50k prowizji od
"targetu". Dla takiego basen za 40k to bida wersja i wiocha.
Każdemu wg potrzeb i możliwości. Nic mi do tego.
Nie ma sensu roztrząsania tego czy basen w ziemi ma sens czy też nie ma.
Dla jedno ma - dla drugiego nie ma :-)
TG