eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 92

  • 51. Data: 2014-03-17 17:19:35
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Aleksander" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:53271a9f$0$2235$6...@n...neostrada
    .pl...

    >> Bynajmniej. Nikomu kto ma pracę nie opłaca się opalać drewnem. To tylko
    >> fakt nieuwzględniania własnego czasu i wysiłku powoduje że czasem ktoś
    >> dochodzi do takich błędnych wniosków.

    > E tam zaraz nikomu ;) Niektórzy pracują z domu :P ... i wówczas wyjście
    > co parę godzin po koszyk drewna do szopy czy innej drewutni, to tak w sam
    > raz aby "przewietrzyć" głowę ;) dla jasności myślenia.

    Przez pierwszy rok, no może dwa ok, ale jakoś tak w kolejnych latach zapał
    mija :-)

    To jak z ekogroszkiem. Na początku (o ile uda się wszystko dobrze ustawić)
    jest zadowolenie że w kieszeni zostaje co roku trochę kasy na wakacje a
    obsługa "nie jest wcale taka uciążliwa". Mijają lata i entuzjazm maleje i
    maleje i o oszczędności się powoli zapomina a worki nosić trzeba i popiół
    wybierać :-)

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 52. Data: 2014-03-17 17:36:54
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Aleksander" <f...@f...fake>

    >> E tam zaraz nikomu ;) Niektórzy pracują z domu :P ... i wówczas wyjście
    >> co parę godzin po koszyk drewna do szopy czy innej drewutni, to tak w sam
    >> raz aby "przewietrzyć" głowę ;) dla jasności myślenia.
    >
    > Przez pierwszy rok, no może dwa ok, ale jakoś tak w kolejnych latach zapał
    > mija :-)

    Nie no pewnie. Ja nie mówię, że to obsługa pieca / kominka czy czegokolwiek,
    to najprzyjemniejsza forma spędzania czasu ;)

    Nie ulega wątpliwości, że wygodniejsza jest PC / gaz czy cokolwiek innego
    bezosbługowego (zresztą gaz oczywiście mam, inaczej słabo by było wyjeżdżając
    np. na 2 tygdniowe ferie) ;)





  • 53. Data: 2014-03-17 22:41:37
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    w wiadomości news:lg70r0$mk3$1@node1.news.atman.pl...
    > W dniu 17.03.2014 11:21, Ergie pisze:
    > > Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    > > dyskusyjnych:lg6gp4$4hp$...@n...news.atman.pl...
    > >
    > >> Ale przy każdej większej wichurze/ulewie itepe w okolicy z dużą
    liczbą
    > >> linii napowietrznych taki zaniki (nawet chwilowe) to norma.
    > >
    > > A czy pytający coś pisał o dużej liczbie linii napowietrznych???
    >
    > Nie. Ale nie pisał też o zerowej. Skoro pytanie padło to dyskoteka
    > musiała się zdarzać.
    >
    > >> No to przelicz sobie ile będzie cię kosztować latarka, stracony
    czas
    > >> na jej szukanie po omacku oraz ewentualne kontuzje wynikłe z
    chodzenia
    > >> w nagłych ciemnościach.

    Nie napisałem tego postu ot tak z d... frant.
    Była wichura i rano prądu nie było.
    Rano to dla mnie jest jak jest jeszcze ciemno.
    Problem ze znalezieniem czegokolwiek.

    Mam na UPSie podtrzymywane kilka drobnych urząddzeń
    i jeden szczególny ruter co jako jedyny spośród innych potrafi
    utrzumać stabilne połączenie w trakcie gdzie po drodze jest
    urządzenie bezprzewodowe i mała sieć z drugiej strony.
    Na tym ruterze jest też autoryzacja calości. Niestety, ten
    ruter nie trzyma ustawień po zaniku zasilania.
    Inne rutery nie wyrabiały i często dostawały zwisów.
    Sprawę rozwiązał UPS.

    Jeśli chodzi o pady zasilania.
    Mieszkam w dosyć spokojnej okolicy pod tym względem.
    Ale kiedy wymieniano transformatory w trafostacji
    to cyrk był codziennie.
    Prądu nie ma przede wszystkim w czasie gwałtownych
    wydarzeń pogodowych. Czyli jest to zauważalne.

    Latarkę mam ale nie wiem gdzie bo od pół roku nie była potrzebna.
    Jak ją znalazłem to się okazało, że nie świeci.
    Świeczki też gdzieś mam ale żeby je uruchomić to trzeba mieć zapałki.
    Zapalniczka... Kiedyś miałem do opiekania rurek termo kurczliwych.
    Teraz do tego mam opalarkę (elektryczną).
    A! Mam zapalarkę w gazówce. Ale to też na prąd...
    Mogę sobie przyświecić telefonem ale to żaden komfort.

    UPS ma 700VA co na to co on robi to jest znikome obciążenie.
    Kiedyś myślałem nad oświetleniem awaryjnym w newralgicznych
    punktach domu.
    Pomysł z UPSem rozwiązuje ten problem tak, że staje się on
    niezauwazalny i nie zmienia zachowania domowwników.
    Nie trzeba też budować nowej instalacji oświetleniowej czy
    modyfikować już istniejącej.
    Fakt, trzeba mieć UPSa ale i tak on już jest czy też jest potrzebny
    z innych powodów bo trzeba podtrzymywać domową automatykę.

    Lepszy byłby system awaryjnego podtrzymania zasilania bez tych
    wypasów co ma UPS bo mi nie jest potrzebny "prawdziwy sinus"
    czy czas przełaczania w milisekundach.
    Ale ja już mam pracującego UPSa stąd pomysł.



    >
    > >>>> Znika problem typu "idę sobie, niosę kolację, a tu nagle ciemno".

    Ot, chociażby ale są i inne sytuacje,
    g.


  • 54. Data: 2014-03-18 08:21:59
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 17.03.2014 15:43, Ergie pisze:

    >> Nie. Ale nie pisał też o zerowej. Skoro pytanie padło to dyskoteka
    >> musiała się zdarzać.
    >
    > Skąd ten wniosek? To nie wiesz że reklama jest dźwignią handlu? Może po
    > prostu wszyscy znajomi mają i się chwalą to on też chce?

    To bardzo rzadkie rozwiązanie - poza mną samym nie słyszałem, żeby ktoś
    sobie coś takiego zrobił - nawet mimo tego że w okolicy przy burzliwej
    pogodzie prawie zawsze zdarzają się krótkie przerwy.

    [ciach]

    >> Wystąpił problem braku zasilania. Konkretne okoliczności są nieistotne.
    >
    > Pokaż linię w której w pierwszym poście pytający coś takiego sugeruje.
    > Nie ma? Czyżby ktoś znowu czytał bez zrozumienia?

    Opieram się na doświadczeniu życiowym.

    [ciach]

    >> Podobnie jak dla innych komfort regulowanej temperatury jest wart
    >> wydania pieniędzy na automatycznie sterowany piec i automatyczną
    >> klimatyzację (plus rachunki za prąd i opał) - choć patrząc na rachunek
    >> czysto ekonomiczny to się zdecydowanie "nie opłaca" i lepiej postawić
    >> mniejszy dom i opalać w kominku drewnem.
    >
    > Bynajmniej. Nikomu kto ma pracę nie opłaca się opalać drewnem. To tylko
    > fakt nieuwzględniania własnego czasu i wysiłku powoduje że czasem ktoś
    > dochodzi do takich błędnych wniosków.

    Ależ uwzględniam - dodatkowo oszczędzam czas na dojazd i pieniądze na
    abonament za siłownię (która tym samym też jest zupełnie nieopłacalna)

    ;->

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 55. Data: 2014-03-18 08:25:07
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 17.03.2014 15:43, Ergie pisze:

    >> Wystąpił problem braku zasilania. Konkretne okoliczności są nieistotne.
    >
    > Pokaż linię w której w pierwszym poście pytający coś takiego sugeruje.
    > Nie ma? Czyżby ktoś znowu czytał bez zrozumienia?

    PS: inicjator wątku właśnie się wypowiedział i okazuje się, że moja
    dedukcja była bezbłędna. I co, wykażesz się honorem i powiesz "hau-hau"?
    Czy zastosujesz strategię kalmara? ;)

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 56. Data: 2014-03-18 09:10:56
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: Cezary <c...@p...fm>

    W dniu 2014-03-15 10:22, Grzegorz pisze:
    > Dużo domów/mieszkań ma oświetlenie którego łączna moc jest niewielka.
    > Myślicie, że warto zrobić osobną instalację na oświetlenie (ledowe) i
    > podtrzymywać to UPS'em?
    > Mam takiego APC na 700VA. Na ledy wystarczy z zapasem.
    > g.
    >
    Mam oświetlenie nocne na 8 ledach (12V) zasilanych 9v - bo było dla mnie
    za jasne w nocy. Spięte jest przez przekaźnik z zasilaczem 9V. Jeżeli
    zasilacz przestaje działać (brak prądu), to przekaźnik w spoczynku
    przełącza zasilanie ledów z akumulatora podtrzymania centrali. Na kilka
    godzin wystarczy, u mnie maksymalna przerwa zasilania to były ze trzy
    godziny, a na cztery lata wyłączenia zdarzyły się chyba ze trzy razy.
    Pozostałe urządzenia nie są dla mnie ważne, więc bez UPSa się obywam.


    --
    Pozdrawiam
    CezaryT


  • 57. Data: 2014-03-18 09:25:28
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-03-17 22:41, Grzegorz pisze:

    > Pomysł z UPSem rozwiązuje ten problem tak, że staje się on
    > niezauwazalny i nie zmienia zachowania domowwników.

    Czy aby na pewno nie zmienia zachowania domowników?
    Ta niezauważalność może przynieść więcej złego jak brak oświetlenia.
    Wstajesz rano, jest jeszcze ciemno, a prądu nie ma.
    Szykujesz się do pracy i masz ograniczony czas, ale światło jest i przez
    to nie wiesz, że prądu nie ma.
    Jest światło - wszystko robisz w swoim tempie i przeciągasz chwilę
    wstania do czasu, który masz już wypraktykowany.
    Wskakujesz pod prysznic, szampon na głowę, a tu d.... nie ma się czym
    spłukać, bo 2-funkcyjny kocioł gazowy nie odpala. Na początku poleciała
    letnia woda, która się nagrzała w rurach od otoczenia i to Cię zmyliło,
    ale im dłużej ją puszczasz tym zimniejsza leci. Myślisz co się stało z
    kotłem gazowym. Brak gazu? Brak prądu? Może kocioł się popsuł? Może ktoś
    wyłączył, a może bezpiecznik "wywaliło"? Jakoś się spłukujesz, wycierasz
    i schodzisz do kotłowni. Stwierdzasz, że kocioł nie pracuje. Sprawdzasz
    bezpieczniki i dochodzisz jednak do wniosku, że to po prostu brak prądu.
    Chcesz przygotować sobie posiłek, a tu "zonk", bo nie działa kuchnia
    elektryczna, nie działa kuchnia gazowa, bo ma zapalarkę elektryczną.
    Miałeś kiedyś zapalniczkę do grzania koszulek termokurczliwych, ale od
    kiedy używasz elektrycznej opalarki to zapalniczka nie była potrzebna, a
    telefonem przecież nie odpalisz gazu.
    Zaczyna się stres, bo dopiero wtedy się orientujesz, że masz za mało czasu.

    Nie ma światła - no tak, muszę się zorganizować, aby się nie spóźnić do
    pracy. Wstaję pół godziny wcześniej. Odpalam latarkę w telefonie
    komórkowym i idę do schowka, w którym zawsze czekają w pogotowiu ze 2
    latarki, kilka zapalniczek i świeczki. Biorę latarkę i schodzę aby
    sprawdzić zabezpieczenia. W razie wyładowania baterii w tych latarkach,
    mam jeszcze w walizkach narzędziowych kolejne 2 latarki i ze 2-3
    zapalniczki, które zawsze są sprawne, bo ich używam na bieżąco. Poza tym
    mam jeszcze UPS-y, które raz na 2-3 miesiące doładowuję i w każdym
    momencie mogę je uruchomić i podłączyć lampki nocne.
    Ponieważ byłem przewidujący wiedząc o częstych zanikach prądu to mam
    kocioł gazowy 1-funkcyjny, który nagrzewa zasobnik CWU. Ponadto mam
    kocioł na ekogroszek nafaszerowany automatyką, która jest tak
    zorganizowana, że mogę nie mieć prądu nawet i przez kilka tygodni, a ja
    mogę w nim palić przygotowanym wcześniej na taką okoliczność drewnem,
    bez pomp obiegowych i bez automatyki. Zaniki prądu nawet do 4 godzin nie
    robią wrażenia na kotle podajnikowym, ponieważ jak tylko pojawi się prąd
    do tych 4 godzin to kocioł podejmuje dalszą pracę, a jak wygaśnie i
    pojawi się zasilanie to automatycznie bez jakiejkolwiek ingerencji
    człowieka uruchamia się kocioł gazowy, grzejąc CO oraz ten sam zasobnik
    CWU, który poprzednio grzał kocioł węglowy. Jak ktoś się pofatyguje do
    kotłowni i ponownie rozpali kocioł węglowy (ekogroszek czy też wrzuci do
    paleniska drewno) to po nagrzaniu się wody obiegowej kotła węglowego,
    kocioł gazowy samoczynnie się wyłącza i rolę grzewczą CO oraz CWU
    przejmuje kocioł węglowy.

    Więc woda ciepła jest. Mogę wziąć poranną kąpiel. Nawet jak kocioł
    węglowy jest wygaszony to CWU jest nagrzane dzień wcześniej przez kocioł
    gazowy.
    To jest przemyślany układ instalacji, ponieważ u mnie dość często
    występują problemy zasilania.

    Dlaczego nie zasilam kotła gazowego przez UPS?
    Ponieważ nie każdy kocioł gazowy chce współpracować z UPS-em. Nie chodzi
    tylko o możliwość uszkodzenia pompy CO zasilanej prądem o przebiegu
    prostokątnym, ale także i problem z prawidłową pracą jonizacyjnego
    czujnika płomienia, który jeden z przewodów zasilających musi mieć
    połączony z
    Dlaczego kuchnia gazowa nie jest podłączona do UPS-a?
    Bo posiada elektryczny piekarnik, który w razie zaniku zasilania podczas
    pracy piekarnik, uszkodziłby UPS-a.

    Tak więc zasilanie awaryjne OK, ale trzeba pomyśleć o sygnalizacji
    zaniku zasilania sieciowego oraz o zapewnieniu ciepłej wody i ogrzewania
    (jeżeli dość często występują zaniki).



  • 58. Data: 2014-03-18 09:46:27
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:lg8scj$kif$...@n...news.atman.pl...

    > PS: inicjator wątku właśnie się wypowiedział i okazuje się, że moja
    > dedukcja była bezbłędna. I co, wykażesz się honorem i powiesz "hau-hau"?
    > Czy zastosujesz strategię kalmara? ;)

    A co niby mam odszczekać? Nadal twierdzę że nie potrafisz czytać ze
    zrozumieniem. Bo swoje założenia sobie wymyśliłeś a nie przeczytałeś.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 59. Data: 2014-03-18 09:53:28
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Grzegorz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:lg7q9j$9o5$...@n...dialog.net.pl...

    > Jeśli chodzi o pady zasilania.
    > Mieszkam w dosyć spokojnej okolicy pod tym względem.
    > Ale kiedy wymieniano transformatory w trafostacji
    > to cyrk był codziennie.

    Chyba nie wymieniają go co miesiąc, prawda?

    > Prądu nie ma przede wszystkim w czasie gwałtownych
    > wydarzeń pogodowych. Czyli jest to zauważalne.

    Jak często? To jest najistotniejsze pytanie aby w ogóle dyskutować nad
    sensownością rozwiązania - należy najpierw zdefiniować problem! Te "pady" są
    co dzień, tydzień, miesiąc, czy kila razy w roku. Piszę o tych które
    wymagają oświetlenia czyli nie brak prądu miezy 4 a 4:15 w nocy gdy wszyscy
    śpią albo między 12 a 12:15 w dzień gdy jest jasno. Sprecyzuj liczbę takich
    wypadków w poprzednim roku i wtedy dopiero można się zastanawiać nad
    rozwiązaniem. Bo jeśli to jest 2 razy w roku to robienie instalacji
    awaryjnej jest jak strzelanie z armaty do wróbla.

    > Latarkę mam ale nie wiem gdzie bo od pół roku nie była potrzebna.

    Czyli przez pół roku nie było problemu a tym chcesz robić specjalną
    instalację? Po co? By się przydała raz na pół roku?

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 60. Data: 2014-03-18 10:08:44
    Temat: Re: Oświetlenie podtrzymywane UPSem?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 18.03.2014 09:25, uzytkownik pisze:

    > Szykujesz się do pracy i masz ograniczony czas, ale światło jest i przez
    > to nie wiesz, że prądu nie ma.

    Wiem. Nawet jak wyłączysz piszczenie to przetwornicę nieco słychać.

    > Jest światło - wszystko robisz w swoim tempie i przeciągasz chwilę
    > wstania do czasu, który masz już wypraktykowany.
    > Wskakujesz pod prysznic, szampon na głowę, a tu d.... nie ma się czym
    > spłukać, bo 2-funkcyjny kocioł gazowy nie odpala. Na początku poleciała

    UPSy do kotła też są. Co więcej np. mnie kocioł 2-funkcyjny wkurza. Wolę
    bojler. I np. u mnie na cały dzień w miarę ciepłej wody powinno wystarczyć.

    > letnia woda, która się nagrzała w rurach od otoczenia i to Cię zmyliło,

    ROTFL

    O ile nie masz wymuszonego obiegu to wodę zaraz po odkręceniu odczujesz
    jako zimną.

    [ciach wydumane scenariusze]

    > Ponieważ nie każdy kocioł gazowy chce współpracować z UPS-em. Nie chodzi
    > tylko o możliwość uszkodzenia pompy CO zasilanej prądem o przebiegu
    > prostokątnym, ale także i problem z prawidłową pracą jonizacyjnego

    Wydumany problem.

    > czujnika płomienia, który jeden z przewodów zasilających musi mieć
    > połączony z

    Z?

    > Dlaczego kuchnia gazowa nie jest podłączona do UPS-a?
    > Bo posiada elektryczny piekarnik, który w razie zaniku zasilania podczas
    > pracy piekarnik, uszkodziłby UPS-a.

    Nie, nie uszkodziłby. UPSy mają zabezpieczenia przeciwprzeciążeniowe.

    > Tak więc zasilanie awaryjne OK, ale trzeba pomyśleć o sygnalizacji
    > zaniku zasilania sieciowego oraz o zapewnieniu ciepłej wody i ogrzewania
    > (jeżeli dość często występują zaniki).

    Sygnalizacja jest wbudowana: słyszysz lekkie "bzz" z przetwornicy.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1