-
51. Data: 2017-12-08 17:15:58
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Budyń <b...@g...com>
W dniu piątek, 8 grudnia 2017 14:56:54 UTC+1 użytkownik Myjk napisał:
> Fri, 8 Dec 2017 01:40:05 -0800 (PST), Budyń
>
> > a dlaczego nie chciec? rząd zabiera każdemu po kilka złotych by to
> > przetransferować do pewnej wielodzietnej grupy.
>
> Która z powodu biedy wywołanej wielodzietnością, albo wielodzietności
> wywołanej biedą, sobie sama (niby) nie radzi. Wiesz dlaczego ja mam jedno
> dziecko? Nie dlatego że mnie nie stać na więcej. Drugiego na obecnym
> poziomie (ilość zajęć edukacyjnych) bym nie miał czasu wychować i nie wiem
> jak wychowują się dzieci w ilości >2/3+, jeszcze z jednym rodzicem.
> Podejrzewam że się nie wychowują.
problem masz w jakims fałszywym wyobrażeniem dobrego wychowania. Wychowanie to nie
jest ilość władowanej wiedzy w postaci zajęc dodatkowych. To o czym piszesz to
wykształcenie, nie jest tozsame z wychowaniem.
Natomiast brak rodzeństwa to jest ograniczenie rozwoju dziecka.
I brak dzieci w poblizu gdy będziesz stary i niesprawny tez bedzie sporym minusem.
b.
>
> I tak się zastanawiam na cholerę tyle czsau i kasy inwestuję, skoro potem
> to moje dziecko będzie musiało odpalać działkę na tych co to im rodzice nie
> zapwenili warunków. Z tego wynika, że nie warto dbać o wychowanie i
> edukację, wystarczy po prostu mieć, dzieci.
>
> --
> Pozdor
> Myjk
-
52. Data: 2017-12-08 17:35:22
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 8 Dec 2017 08:15:58 -0800 (PST), Budyń
> problem masz w jakims fałszywym wyobrażeniem dobrego wychowania.
> Wychowanie to nie jest ilość władowanej wiedzy w postaci zajęc
> dodatkowych. To o czym piszesz to wykształcenie, nie jest tozsame z
> wychowaniem.
Wykształcenie jest częścią wychowania. Chcesz powiedzieć że zajęcia
dodatkowe -- mówię tu np. o zajęciach teatralnych, które moje dziecko
uwielbia chodzić (zajęcia są prowadzone przez Olgę Miłaszeską, co to ze
śmieszniejszych rzeczy ostatnio np. głos zebry do reklamy wedla podkłada)
:P i dzięki tym zajęciom teatralnym córka dostała się, i spełniła swoje
marzenie, grając w serialu TV z Panią od pudeł kartonowych) :P -- mniej
rozwijają niż gapienie się w tym czasie w TV (i pół biedy jeśli będą to
tylko bajki odpowiednie wiekowo)?
> Natomiast brak rodzeństwa to jest ograniczenie rozwoju dziecka.
Na tych zajęciach dodatkowych to z kim niby ma kontakt? Z gołębiami? :/
Zaręczam Ci, że moje dziecko jest bardziej społeczne niż większość innych
dzieci posiadających rodzeństwo.
> I brak dzieci w poblizu gdy będziesz stary i niesprawny tez
> bedzie sporym minusem.
Nie ma to jak produkować dzieci z myślą o swoim tyłku... :/
--
Pozdor
Myjk
-
53. Data: 2017-12-08 17:42:42
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 8 grudnia 2017 16:25:32 UTC+1 użytkownik maniek4 napisał:
> W dniu 2017-12-08 o 15:59, nadir pisze:
> > W dniu 2017-12-08 o 14:56, Myjk pisze:
> >
> >> Która z powodu biedy wywołanej wielodzietnością, albo wielodzietności
> >> wywołanej biedą, sobie sama (niby) nie radzi. Wiesz dlaczego ja mam jedno
> >> dziecko? Nie dlatego że mnie nie stać na więcej. Drugiego na obecnym
> >> poziomie (ilość zajęć edukacyjnych) bym nie miał czasu wychować i nie
> >> wiem
> >> jak wychowują się dzieci w ilości >2/3+, jeszcze z jednym rodzicem.
> >> Podejrzewam że się nie wychowują.
> >
> > Ilość zajęć edukacyjnych nie przekłada się w żaden sposób na ich jakość.
> > Może Ty rodzeństwa nie miałeś, może jesteś tak młody, że nie wiesz jak
> > edukacja wyglądała 20 i więcej lat wstecz, ale arytmetyka jest
> > nieubłagana. Już nawet nie chodzi o to, że nie będzie miał kto pracować
> > na nasze emerytury, ale żeby przetrwać jako naród/społeczeństwo, to
> > dwoje dorosłych ludzi musi mieć przynajmniej dwoje potomków.
>
> Schemat rodzinki co to sobie i dziecku funduje caly tydzien spinki w
> stylu: w poniedzialek po szkole basen, we wtorek korepetycje, w srode
> tenis i korepetycje, w czwartek korepetycje i tance, w piatek zajecia z
> czytania a w sobote jeszcze tylko z rana korepetycje i zajecia
> ogolnorozwojowe. Pozniej juz caly weekend wolny.
O fortepianie zapomniałeś i jeździe konnej. Córki koleżanka dokładnie tak jak
piszesz+fortepian+jazda konna jest tak katowana przez rodziców,
Wszędzie tam wożona przez nianie bo rodzice czasu nie mają
A ferie i wakacje to wyjazd najlepiej tam gdzie samolotem trzeba kilkanaście godzin
lecieć. Druga część wakacji to jakies kolonie językowe daleko od domu bo można wtedy
niani dać urlop. Jadają jakieś gówna n mieście bo matka biznewomen nie ma czasu
normalnego obiadu rodzinie zrobić i takie tam a ojciec wraca do domu jak dziecko
zasypia
-
54. Data: 2017-12-08 17:44:15
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 8 grudnia 2017 15:42:22 UTC+1 użytkownik maniek4 napisał:
> Imbecyl
100% zgody
-
55. Data: 2017-12-08 18:12:50
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Budyń <b...@g...com>
W dniu piątek, 8 grudnia 2017 17:35:21 UTC+1 użytkownik Myjk napisał:
> Fri, 8 Dec 2017 08:15:58 -0800 (PST), Budyń
>
> > problem masz w jakims fałszywym wyobrażeniem dobrego wychowania.
> > Wychowanie to nie jest ilość władowanej wiedzy w postaci zajęc
> > dodatkowych. To o czym piszesz to wykształcenie, nie jest tozsame z
> > wychowaniem.
>
> Wykształcenie jest częścią wychowania.
owszem - ale go nie zastępuje. Prosty rolnik gdy wychowa swoje dziecko na prostego,
uczciwego rolnika nie jest w swoim procesie wychowawczym gorszy niż ty. Nawet jesli
nie umie tego tak nazwac.
> > Natomiast brak rodzeństwa to jest ograniczenie rozwoju dziecka.
>
> Na tych zajęciach dodatkowych to z kim niby ma kontakt? Z gołębiami? :/
ty sie z żoną skonsultuj czy ta grupa zastępuje rodzeństwo.
> > I brak dzieci w poblizu gdy będziesz stary i niesprawny tez
> > bedzie sporym minusem.
>
> Nie ma to jak produkować dzieci z myślą o swoim tyłku... :/
jak oni ci pojechali imbecylem to myslalem ze przesadzają. Koniecznie mnie tez chcesz
do takiej opinii przekonac? Moze ty w ogóle nie rozumiesz koncepcji rodziny?
b.
-
56. Data: 2017-12-08 22:08:09
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Roman Tyczka <n...@b...no>
On Fri, 8 Dec 2017 08:42:42 -0800 (PST), Kris wrote:
>>>> Która z powodu biedy wywołanej wielodzietnością, albo wielodzietności
>>>> wywołanej biedą, sobie sama (niby) nie radzi. Wiesz dlaczego ja mam jedno
>>>> dziecko? Nie dlatego że mnie nie stać na więcej. Drugiego na obecnym
>>>> poziomie (ilość zajęć edukacyjnych) bym nie miał czasu wychować i nie
>>>> wiem
>>>> jak wychowują się dzieci w ilości >2/3+, jeszcze z jednym rodzicem.
>>>> Podejrzewam że się nie wychowują.
>>>
>>> Ilość zajęć edukacyjnych nie przekłada się w żaden sposób na ich jakość.
>>> Może Ty rodzeństwa nie miałeś, może jesteś tak młody, że nie wiesz jak
>>> edukacja wyglądała 20 i więcej lat wstecz, ale arytmetyka jest
>>> nieubłagana. Już nawet nie chodzi o to, że nie będzie miał kto pracować
>>> na nasze emerytury, ale żeby przetrwać jako naród/społeczeństwo, to
>>> dwoje dorosłych ludzi musi mieć przynajmniej dwoje potomków.
>>
>> Schemat rodzinki co to sobie i dziecku funduje caly tydzien spinki w
>> stylu: w poniedzialek po szkole basen, we wtorek korepetycje, w srode
>> tenis i korepetycje, w czwartek korepetycje i tance, w piatek zajecia z
>> czytania a w sobote jeszcze tylko z rana korepetycje i zajecia
>> ogolnorozwojowe. Pozniej juz caly weekend wolny.
>
> O fortepianie zapomniałeś i jeździe konnej. Córki koleżanka dokładnie tak jak
piszesz+fortepian+jazda konna jest tak katowana przez rodziców,
> Wszędzie tam wożona przez nianie bo rodzice czasu nie mają
> A ferie i wakacje to wyjazd najlepiej tam gdzie samolotem trzeba kilkanaście godzin
lecieć. Druga część wakacji to jakies kolonie językowe daleko od domu bo można wtedy
niani dać urlop. Jadają jakieś gówna n mieście bo matka biznewomen nie ma czasu
normalnego obiadu rodzinie zrobić i takie tam a ojciec wraca do domu jak dziecko
zasypia
I właśnie to jest prawdziwa patola!
Im powinny PCPRy i MOPSy pomagać.
--
pozdrawiam
Roman Tyczka
-
57. Data: 2017-12-08 22:21:48
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Roman Tyczka <n...@b...no>
On Fri, 8 Dec 2017 17:35:22 +0100, Myjk wrote:
> Wykształcenie jest częścią wychowania. Chcesz powiedzieć że zajęcia
> dodatkowe -- mówię tu np. o zajęciach teatralnych, które moje dziecko
> uwielbia chodzić (zajęcia są prowadzone przez Olgę Miłaszeską, co to ze
> śmieszniejszych rzeczy ostatnio np. głos zebry do reklamy wedla podkłada)
> :P i dzięki tym zajęciom teatralnym córka dostała się, i spełniła swoje
> marzenie, grając w serialu TV z Panią od pudeł kartonowych) :P
Gra w serialu TV marzeniem? Słabo.
A czyje to jest tak naprawdę marzenie? Bo mam przekonanie graniczące z
pewnością, że niekoniecznie córki. Ale przecież wszyscy znamy ten model
projektowania swoich niespełnionych pragnień nba pociechę, która przez
wiele lat nawet wierzy, że to jej marzenia.
>> Natomiast brak rodzeństwa to jest ograniczenie rozwoju dziecka.
>
> Na tych zajęciach dodatkowych to z kim niby ma kontakt? Z gołębiami? :/
> Zaręczam Ci, że moje dziecko jest bardziej społeczne niż większość innych
> dzieci posiadających rodzeństwo.
To się okaże za 10-20 lat, i możesz się zdziwić.
>> I brak dzieci w poblizu gdy będziesz stary i niesprawny tez
>> bedzie sporym minusem.
>
> Nie ma to jak produkować dzieci z myślą o swoim tyłku... :/
Tak było od tysięcy lat, to nie jet nic nowego. I ma to sens.
--
pozdrawiam
Roman Tyczka
-
58. Data: 2017-12-09 12:37:35
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 8 grudnia 2017 22:08:08 UTC+1 użytkownik Roman Tyczka napisał:
>
> I właśnie to jest prawdziwa patola!
> Im powinny PCPRy i MOPSy pomagać.
>
> --
> pozdrawiam
> Roman Tyczka
Moja żona to samo powiedziała jak ta dziewczyna u nas kiedyś dwa dni była i
opowiadała córce z jakich jak to Myjk nazwał "zajęc edukacyjnych" korzysta.
-
59. Data: 2017-12-09 12:38:13
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 8 grudnia 2017 22:21:50 UTC+1 użytkownik Roman Tyczka napisał:
> On Fri, 8 Dec 2017 17:35:22 +0100, Myjk wrote:
>
> > Wykształcenie jest częścią wychowania. Chcesz powiedzieć że zajęcia
> > dodatkowe -- mówię tu np. o zajęciach teatralnych, które moje dziecko
> > uwielbia chodzić (zajęcia są prowadzone przez Olgę Miłaszeską, co to ze
> > śmieszniejszych rzeczy ostatnio np. głos zebry do reklamy wedla podkłada)
> > :P i dzięki tym zajęciom teatralnym córka dostała się, i spełniła swoje
> > marzenie, grając w serialu TV z Panią od pudeł kartonowych) :P
>
> Gra w serialu TV marzeniem? Słabo.
> A czyje to jest tak naprawdę marzenie? Bo mam przekonanie graniczące z
> pewnością, że niekoniecznie córki. Ale przecież wszyscy znamy ten model
> projektowania swoich niespełnionych pragnień nba pociechę, która przez
> wiele lat nawet wierzy, że to jej marzenia.
Nie ma to jak spierdzielić dzieciństwo dzieciakowi
-
60. Data: 2017-12-09 17:14:49
Temat: Re: Palenie płyt w piecu
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 8 Dec 2017 22:21:48 +0100, Roman Tyczka
> Gra w serialu TV marzeniem? Słabo.
Występ przed kamerą był marzeniem. Że wypadło na serial, cóż, nie każdy ma
szczęście i dostaje się w wieku 9 lat do kinowej wersji "W pustyni i w
puszczy".
Że tak zapytam, twoje dziecko jakie w podobnym wieku ma/miało marzenia dla
odmiany, z tych przyziemnych możliwych do realizacji -- przejechać się
śmieciarką?
> A czyje to jest tak naprawdę marzenie? Bo mam przekonanie graniczące z
> pewnością, że niekoniecznie córki. Ale przecież wszyscy znamy ten model
> projektowania swoich niespełnionych pragnień nba pociechę, która przez
> wiele lat nawet wierzy, że to jej marzenia.
Nigdy nie miałem, ani moja żona, parcia na szkło/parkiet ani innych mokrych
snów z tym zwiazanych -- więc nie mieliśmy czego przekładać na dziecko.
Taniec i "aktorstwo" to wybór dziecka -- my przed kastingami, kiedy wszyscy
wokół twierdzili iż powiniśmy wykorzystać fotogeniczność dziecka,
broniliśmy się od 5 roku życia (a może i wcześniej), tj. min. 4 lata -- aż
dziecko samo wyartykułowało, że tego CHCE.
>> Na tych zajęciach dodatkowych to z kim niby ma kontakt? Z gołębiami? :/
>> Zaręczam Ci, że moje dziecko jest bardziej społeczne niż większość innych
>> dzieci posiadających rodzeństwo.
> To się okaże za 10-20 lat, i możesz się zdziwić.
To samo słyszałem 10, 8 i 6 lat temu.
>> Nie ma to jak produkować dzieci z myślą o swoim tyłku... :/
> Tak było od tysięcy lat, to nie jet nic nowego. I ma to sens.
Nie ma sensu. Warunki teraz są inne, opiekę można zapewnić sobie samemu bez
angażowania w to dzieci. Tylko trzeba pomyśleć.
--
Pozdor
Myjk