eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePalnik do spawania/cięcia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 88

  • 61. Data: 2012-03-24 00:34:19
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia i tym razem ja pytam na końcu...
    Od: "Jackare" <1...@t...com.pl>

    Użytkownik "Plumpi" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:jkir47$5a4$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Jackare" <1...@t...com.pl> napisał w wiadomości
    > news:jkhdqm$2aa$1@node2.news.atman.pl...
    >
    >>> Więc w najgorszym razie po podłączeniu wypożyczonej podobnej pojemności
    >>> napełnisz połowę mniejszym ciśnieniem, ale przyszedł mi taki pomysł:
    >>> Jeśli masz 11 tych butli to trzeba wypożyczyć jedną najlepiej jak
    >>> największą i potem podłączać po kolei do każdej, następnie wymiana i
    >>> powtórka w tej samej kolejności, nabijesz wszystkie do prawie pełna.
    >>>
    >>>
    >> W teorii łatwe, w praktyce w warunkach podstawowego warsztatu nie do
    >> przeprowadzenia przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa, później ze
    >> względów technicznych i z uwagi na konieczność zachowania czystości
    >> tlenu.
    >> Ciśnienie tlenu w pełnej butli wynosi 150 atmosfer !
    >
    > Przy okazji wytłumacz temu cymbałowi czym może grozić spotkanie sprężonego
    > pod ciśnieniem 150bar czystego tlenu z choćby najmniejszą ilością tłuszczu
    > (oleju, smaru, czy nawet łoju pochodzącego z ludzkiej skóry, wydalonego
    > wraz z potem, kóre dostaną się do tych przewodów lub złączek) lub innej
    > substancji pochodzenia organicznego (choćby nawet muchy czy pająka, źdźbła
    > trawy czy słomy, które które dostaną się do rurki).
    > Wytłumacz mu też dlaczego idelna czystość jest tak ważna i dlaczego
    > wszystkie elementy należy dokładnie sprawdzić i odtłuścić przed
    > podłączeniem do sprężonego tlenu.
    >
    Napisałem "ze względów bezpieczeństwa" - zakładam że dorosły człowiek, który
    chce popracować palnikiem dowie się i będzie na zawsze wiedział o co chodzi
    w odniesieniu do sprężonego tlenu :)
    Wszystko jest w książkach i naprawdę dobre książki o tej tematyce można
    kupić w antykwariacie za kilka złotówek lub w skupie makulatury na wagę.


    > Jego fantazja naprawdę może wyrządzić wiele złego jemu samemu jak i tym,
    > którzy się naczytają takich debilnych porad.
    > Ciekaw też jestem jak on będzie podnosił do góry i obracał zestaw
    > połączonych z sobą bultli tlenowych o takiej masie.

    To pomijam bo to gazy spręzone a nie skroplone więc nie ma potrzeby
    odwracania butli. Pisząc o względach technicznych w
    tym_jakże_łatwym_w_teorii_ procesie amatorskiego napełniania sam się
    zacząłem zastanawiać czym by te cholerstwa połączyć aby wytrzymało to
    bezpieczenie ciśnienie, taką złączkę trzebaby chyba przed "przelewaniem"
    potraktować solidną próżnią aby nie dopuścić do zanieczyszczenia tlenu, więc
    kolejny problem, jak to kontrolować bo głowica jednej butli będzie się
    zamrażać przy rozprężaniu, druga butla może się grzać przy sprężaniu
    (wystraczy zobaczyć co się dzieje z temperaurą w byle kompresorku przy 8
    barach).
    Lepiej więc niech nikomu nie przychodzą do głowy takie pomysły bo jest duże
    prawdopodobieństwo że zabawka pierdyknie i oczyści spory fragment okolicy.
    Zakładam także optymistycznie że jest w narodzie świadomość możliwych
    skutków wybuchu butli tlenowej. To po prostu burzy budynki.
    Całkowicie pomijam rzecz, że na wszelkich instalacjach wysokociśnieniowych
    trzyma łapę UDT i grzebanie się w tym samemu wywołuje już na wstępie skutki
    prawne. Samemu więc to można sobie podpiąć do butli reduktor i korzystać jak
    należy zchowując wszelkie środki bezpieczeństwa.

    Samo spawanie gazowe też oczywiście dostarcza wiele atrakcji, najczęstsze z
    nich to strzały z palnika i wywołane nimi rozchlapywanie roztopionego
    metalu - sympatyczna sprawa gdy się ma nos przy spoinie a na twarzy tylko
    okulary no i druga atrakcja to "nafukanie" sobie gazów do rury podczas
    spawania rur i potem jakże miłe pierdyknięcie prosto w twarz lub w ubranie
    gdy gazy postanowią sobie dupnąć bo nazbiera się ich tyle że mogą - to się
    zdarza często podczas zaślepiania końca rury przez zaspawanie. U kolegi w
    pracy (kolega ten jest zawodowym spawaczem posiadającym większość uprawnień)
    jeden spawacz się bardzo poważnie poparzył, łącznie z tym że zapaliły mu się
    włosy Spawali w niewielkim pomieszczeniu jakąś instalację i sporo tego
    spwania było. WIęc jak to ze spawaniem gazem - długo to wszystko trwa a oni
    jak to rutyniarze: czy to nie do końca zakręcali palnik czy to mieli
    nieszczelne połączenia - nie wiem, ale doszło do tego że w przewodzie
    kominowym nazbierało się sporo acetylenu, gdy spawali w pobliżu otwartego
    wlotu komina gość z jakiegoś powodu "poświecił" palnikiem w komin i doszło
    do zapłonu. Gaz nie wybuchnął tylko się zapalił - rzygnęło ogniem z dołu i z
    góry komina i poparzyło facetowi całą twarz i szyję.

    Jako że uważam że wszystko jest dla ludzi i jeżeli ktoś chce się nauczyć lub
    spróbować to w końcu czemu nie - mnie spawanie sprawia frajdę, osobliwie
    gazowe bo sam proces jest wolniutki i wszystko się fajnie kontroluje.
    Cienkich blach nie polecam spawać gazem - to trzeba umieć i mieć w rękach
    wyspawane konkretne metry spoin. Blachy się gną, deformują etc, także
    łatwiej to zrobić magiem lub przy odrobinie wprawy - elektrodą. Aby dobrze
    spawać trzeba spawać codziennie i to dużo i w długim okresie - wtedy jakość
    spoin jest poprawna i powtarzalna. Sam o sobie mogę powiedzieć że cieniutki
    ze mnie spawacz bo spawam stosunkowo rzadko, zwłaszcza gazem. To świetnie
    widać zwłaszcza gdy mam dwa trzy dni spawania pod rząd. Spoiny z pierwszego
    i ostatniego dnia to różnice jak stąd na księżyc. Podczas nauki luksusem
    byłoby móc skorzystać z instruktażu doświadczonego spawacza - on pokaże
    knify których nie ma w literaturze, on pokaże dobre praktyki dzięki którym
    nie traci się czasu na odkrywanie Ameryki i popełnianie podstawowych
    błędów - niektóre informacje z literatury niespecjalnie mają przełożenie na
    praktykę.

    Więcej mi się nie chce - późno jest.....


    > Nie mówiąc już co zrobi z butlą acetylenową i z zawartym w tej butli
    > acetonem lub dimetyloformamidem.
    >
    Tu trzeba po prostu uważać, uważać, uważać, uważać, uważać. Acetylen to
    przekurewsko niebezpieczny gaz. Podstawa to zwracać uwagę na ciśnienie za
    reduktorem i nie przekraczać czerwonej kreseczki


  • 62. Data: 2012-03-24 00:54:20
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia i tym razem ja pytam na końcu...
    Od: "cation" <c...@w...pl>





    >W punkcie napełniania butli turystycznych 1 kg gazu LPG kosztuje 7 zł, na
    >stacji paliw 1 litr LPG kosztuje pomiędzy 2 a 3 zł. Nie wiem dokładnie ile
    >bo nie używam LPG jako paliwa samochodowego. Wiem też, że kupując gaz LPG w
    >butlach 11 kg od firm specjalizujących się w dastowach LPG w butlach 11 kg,
    >za taki ładunek gazu płaci się 44-50 zł, więc punkt napełniania butli
    >turystycznych ma najwyższe ceny pewnie z powodu wyższej marży podyktowanej
    >obsługą detalu sensus stricte.

    No i co tu sie nie zgadza??
    11 kg lpg to około 20 litrów, ceny te same mniej więcej


  • 63. Data: 2012-03-24 07:52:29
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia i tym razem ja pytam na końcu...
    Od: Marek K <m...@P...pl>

    W dniu 2012-03-24 00:13, news pisze:

    > Człowieku weź ty już nie piernicz!!!
    > No ciekawe czym grozi, zaraz powiesz że wybuchem jądrowym, za dużo się
    > świerszczyków naczytałeś, spawało się w zakładach gdzie wszędzie było
    > pełno smarów i olejów, pracownicy tez brudni byli i jakoś nikomu nawet
    > włos z głowy nie spadł. Wyluzuj i przestań pierniczyć!!!

    Przeczytaj:

    http://www.olszar.wodzislaw.pl/gazy/ktlenspr.html

    i idź już sobie, trollu.

    Marek


  • 64. Data: 2012-03-24 08:25:47
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik <news> napisał w wiadomości
    news:4f6d0ab5$0$1218$65785112@news.neostrada.pl...

    >> Twoja tępota po prostu poraża, a o Twoim wyjątkowym chamstwie
    >> to już nawet nie chce mi się pisać.

    > Chamskiemu panu już dziękujemy!
    > Przestań toczyć piane z pyska i odpuść, przypiernicz się do kogoś innego!

    Coś Ci się kolego pomyliło, bo to nie ja atakuję Ciebie lecz to Ty atakujesz
    mnie tylko za to, że Ci uświadomiłem rzeczywiste koszty oraz zagrożenia
    jakie występują podczas spawania, zwłaszcza spawania gazowego. Ponadto
    wyprowadziłem z błędnego przekonania o konieczności stosowania ołowianych
    fartuchów przez spawaczy elektrycznych.
    Zamiast mi podziękować za przekazaną wiedzę to mnie wyzywasz od palanta i
    trolla.
    Nie inetersuje mnie co z tą wiedzą zrobisz. Uparłeś się na butle
    acetylenowo-tlenowe, Twoja wola.
    Tyle, że ja już to przechodziłem, co Ty obecnie planujesz i wiem, że o wiele
    lepszym rozwiazaniem dla przeciętnego "Kowalskiego" jest spawarka
    elektryczna. Z racji wykonywanych usług instalatorskich muszę mieć butle,
    ale są one używane bardzo rzadko i o wiele częściej sięgam po TIG-a lub MMA
    czy MIG-MAG-a. Po prostu jest taniej, szybciej i wygodniej. Naprawdę w
    niewielu przypadkach muszę ciągnąć na budowę gazy, bo większość robót można
    pospawać TIG-iem. Jakość spawów TIG-a jest porównywalna ze spawami
    acetylenowo-tlenowymi, a o ile mniej pier..... się. Jeszcze jak stać Cię na
    TIG-a czy MIG-MAG-a Kemppi - spawanie "staje się bajką". Dla przykładu w
    MIG-MAG-u, którego używam: Kemppi MinarcMig Evo 200
    http://www.weldtrade.pl/kemppi-minarcmig-200-evo-p-9
    73.html ustawia się
    tylko rodzaj materiału, grubość materiału i rodzaj spoiny jaką się chce
    uzyskać (wklęsła czy wypukła), a ona sama dobiera parametry (prąd spawania,
    prędkość posuwu drutu itp.) tak, że można spokojnie uchwyt powierzyć małpie,
    która położy spaw prawie taki jak zawodowy spawacz.


  • 65. Data: 2012-03-24 09:02:41
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia i tym razem ja pytam na końcu...
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik <news> napisał w wiadomości
    news:4f6d0ab4$1$1218$65785112@news.neostrada.pl...

    >> Przy okazji wytłumacz temu cymbałowi czym może grozić spotkanie
    >> sprężonego pod ciśnieniem 150bar czystego tlenu z choćby najmniejszą
    >> ilością tłuszczu (oleju, smaru, czy nawet łoju pochodzącego z ludzkiej
    >> skóry, wydalonego wraz z potem, kóre dostaną się do tych przewodów
    >> lub złączek) lub innej substancji pochodzenia organicznego
    >
    > Człowieku weź ty już nie piernicz!!!
    > No ciekawe czym grozi, zaraz powiesz że wybuchem jądrowym, za dużo się
    > świerszczyków naczytałeś, spawało się w zakładach gdzie wszędzie było
    > pełno smarów i olejów, pracownicy tez brudni byli i jakoś nikomu nawet
    > włos z głowy nie spadł. Wyluzuj i przestań pierniczyć!!!

    Kolego tak się składa, że przez wiele lat serwisowałem automatykę tlenowni,
    w której produkowano tlen. Był on transportowany rurami już w postaci
    gazowej dla potrzeb huty. Podczas swojej pracy przeżyłem kilka mniej lub
    bardziej poważnych wypadków z czego 2 z nich spowodowane były nieprawidłowym
    odtłuszczeniem zaworów lub pozostawieniem wewnątrz substancji organicznej
    (być może jakiś owad czy źdźbło trawy, a może nawet ludzki włos)
    zamontowanych na rurociągach. W jednym z tych wypadków rozerwało odcinek
    rurociągu o długości ok. 15m, a kawałki tego rurociągu oraz zaworu zbierano
    w odległości kilkuset metrów.
    Kolego, każdy manometr, przetwornik czy jakiekolwiek urządzenie, które się
    montowało na obiegach tlenowych musiały być sprawdzone czy nie ma w nich
    obcych ciał oraz odtłuszczane i to 2 krotnie. Pierwszy raz po naprawie,
    regeneracji czy sprawdzeniu w warsztacie lub laboratorium, gdzie zakładano
    na wloty kapsle, które następnie plombowano. Drugi raz po otwarciu kapsli
    przed montażem. Każda z tych czynności była robiona komisyjnie, pod nadzorem
    kierownictwa, a każda wykonywana czynność zapisywana była w książkach
    raportowych.
    Problem polega na tym, że najmniejsza ilość oleju, smaru czy łoju, kawałek
    wióra metalowego, źdźbła trawy czy nawet ludzki włos w kontakcie ze
    sprężonym, czystym tlenem ulega samozapłonowi, wytwarzając przy tym wysoką
    temperaturę. Ta temperatura natomiast doprowadza do rozgrzania elementów
    metalowych, które zaczynają się palić. Tak, tak, stal zaczyna się palić.
    Może jest to dla Ciebie trudne do zrozumienia, ale tak jest.


  • 66. Data: 2012-03-24 10:00:51
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia i tym razem ja pytam na końcu...
    Od: "Jackare" <1...@t...com.pl>

    Użytkownik "cation" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:jkj2hb$tcu$1@mx1.internetia.pl...

    >
    > No i co tu sie nie zgadza??
    > 11 kg lpg to około 20 litrów, ceny te same mniej więcej

    możliwe - nie miałem w głowie przelicznika waga-pojemność dla LPG. Może więc
    chodzi tylko o inny "wsad podatkowy" w gaz jako paliwo samochodowe i gaz do
    używania w gosp.domowym.


  • 67. Data: 2012-03-25 16:06:56
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia i tym razem ja pytam na końcu...
    Od: <news>

    Użytkownik "Jackare" napisał:
    > możliwe - nie miałem w głowie przelicznika waga-pojemność dla LPG.
    > Może więc chodzi tylko o inny "wsad podatkowy" w gaz jako paliwo
    > samochodowe i gaz do używania w gosp.domowym.

    No właśnie o to chodzi że nie wiadomo o co chodzi, a jest takie przysłowie
    że jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi!
    Z LPG jest tak że nawet butli do kuchenki gazowej nie nabijesz, chociaż
    dystrybutory do sprzedaży detalicznej na stacjach istnieją, nie nabijesz bo
    ustawa zabrania i tyle, tak to wygląda zabawa z gazami u nas, pewnie chodzi
    o to żeby płacić za dzierżawy zbiorników, podpisywanie umów drobnym
    druczkiem i podobne sprawy.


  • 68. Data: 2012-03-25 16:14:02
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia i tym razem ja pytam na końcu...
    Od: <news>

    Użytkownik "Plumpi" napisał:
    > Kolego tak się składa, że przez wiele lat serwisowałem automatykę
    > tlenowni, w której produkowano tlen. Był on transportowany rurami
    > już w postaci gazowej dla potrzeb huty. Podczas swojej pracy
    > przeżyłem kilka mniej lub bardziej poważnych wypadków

    Znowu mijasz się z prawdę, bo nie jesteś my kolegami, natomiast twoje
    wypadki mnie nie dziwią, znam masę podobnych ludzi co nawet żelazkiem
    potrafią sobie zrobić krzywdę, a nawet wbijanie gwoździ jest niebezpieczne.


    > Problem polega na tym, że najmniejsza ilość oleju, smaru czy łoju,
    > kawałek wióra metalowego, źdźbła trawy czy nawet ludzki włos w
    > kontakcie ze sprężonym, czystym tlenem ulega samozapłonowi,
    > wytwarzając przy tym wysoką temperaturę. Ta temperatura
    > natomiast doprowadza do rozgrzania elementów metalowych,
    > które zaczynają się palić. Tak, tak, stal zaczyna się palić.

    Taaaa, metal zaczyna się palić od zapłonu włosa czy grama tłuszczu ha ha
    ha!!!
    Żeby przepalić metal tlenem to trzeba go najpierw solidnie podgrzać
    palnikiem acetylenowi-tlenowym a nie chlapnąć kroplą tłuszczu i psiknąć
    tlenem, ale dzieciaki pewnie łykają te twoje bajeczki;)



  • 69. Data: 2012-03-25 16:19:10
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia
    Od: <news>

    Użytkownik "Plumpi" napisał:
    > Coś Ci się kolego pomyliło, bo to nie ja atakuję Ciebie lecz to Ty
    > atakujesz mnie tylko za to, że Ci uświadomiłem rzeczywiste koszty
    > oraz zagrożenia jakie występują podczas spawania, zwłaszcza
    > spawania gazowego.

    I znowu mijasz się z prawdę, ty chyba żyjesz w innym świecie albo nadużywasz
    zmywacza do okien!
    To tobie się coś pomyliło, zobacz kto jest autorem tego wątku, to ja a nie
    ty i to w zasadzie powinno zakończyć dyskusję!!!
    Następnie to TY obrażasz innych i dajesz popisy chamstwa!


    > Dla przykładu w MIG-MAG-u, którego używam:
    > Kemppi MinarcMig Evo 200
    > http://www.weldtrade.pl/kemppi-minarcmig-200-evo-p-9
    73.html
    > ustawia się tylko rodzaj materiału, grubość materiału i rodzaj
    > spoiny jaką się chce uzyskać (wklęsła czy wypukła), a ona sama
    > dobiera parametry (prąd spawania, prędkość posuwu drutu itp.)
    > tak, że można spokojnie uchwyt powierzyć małpie.

    Taka spawarka faktycznie małpie by się przydała.




  • 70. Data: 2012-03-25 19:42:16
    Temat: Re: Palnik do spawania/cięcia i tym razem ja pytam na końcu...
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik <news> napisał w wiadomości
    news:4f6f2bda$1$1274$65785112@news.neostrada.pl...

    >> Kolego tak się składa, że przez wiele lat serwisowałem automatykę
    >> tlenowni, w której produkowano tlen. Był on transportowany rurami
    >> już w postaci gazowej dla potrzeb huty. Podczas swojej pracy
    >> przeżyłem kilka mniej lub bardziej poważnych wypadków

    > Znowu mijasz się z prawdę, bo nie jesteś my kolegami, natomiast twoje
    > wypadki mnie nie dziwią, znam masę podobnych ludzi co nawet żelazkiem
    > potrafią sobie zrobić krzywdę, a nawet wbijanie gwoździ jest
    > niebezpieczne.

    Skoro nie jesteśmy to jakim prawem zwracasz się do mnie na "ty"? :)
    Bądź Kolego konsekwentny. Ponadto zwroty bezpośrednie do osób (Ty, Ciebie,
    Twoje, Pan itp.) przyjęło się pisać z dużej litery jako oznaka szacunku.
    Ciekawe czy w Twoim przypadku jest to brak wychowania, czy też przejaw
    wyjątkowego braku szacunku do innych?

    >> Problem polega na tym, że najmniejsza ilość oleju, smaru czy łoju,
    >> kawałek wióra metalowego, źdźbła trawy czy nawet ludzki włos w
    >> kontakcie ze sprężonym, czystym tlenem ulega samozapłonowi,
    >> wytwarzając przy tym wysoką temperaturę. Ta temperatura
    >> natomiast doprowadza do rozgrzania elementów metalowych,
    >> które zaczynają się palić. Tak, tak, stal zaczyna się palić.
    >
    > Taaaa, metal zaczyna się palić od zapłonu włosa czy grama tłuszczu ha ha
    > ha!!!
    > Żeby przepalić metal tlenem to trzeba go najpierw solidnie podgrzać
    > palnikiem acetylenowi-tlenowym a nie chlapnąć kroplą tłuszczu i psiknąć
    > tlenem, ale dzieciaki pewnie łykają te twoje bajeczki;)

    Dla Ciebie zapewne nie ma różnicy pomiędzy ciśnieniem 150-250bar, a
    ciśnieniem kilu bar i mniejszym?
    Myślę, że dalsze dyskutowanie z Tobą to strata czasu.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1