Doswiadczenie jest miara poznania swiata. Zrob doswiadczenie. Potrzebujesz akumulator
rozruchowy w dobrym stanie technicznym. Zarowke reflektorowa. Miernik uniwersalny.
Wtyczkowy miernik mocy. Prostownik do ladowania akumulatorow, ale nie wspolczesny.
Rozladowujesz akumulatot roruchowy zarowka do napiecia 11V. Nastepnie ladujesz
prostownikiem a licznikiem energii mierzysz ile watogodzin wejdzie w akumulator.
Ladowanie konczysz jak woltomierz w mierniku uniwersalnym pokaze na klemach 14,25V.
Przy takim napieciu na klemach akumulator naladowany jest tak jak w samochodzie i
bedzie umozliwial bezproblemowy rozruch. Z pojemnosci akumulatora wydrukowanej na
nalepce policz ile watogodzin mozna teoretycznie wbic w akumulator rozruchowy.
Porownaj wskazanie wtyczkowego miernika energii z tym co policzyles. Nastepnie znowu
rozladuj akumulator rozruchowy do 11V i zacznij ladowac. Laduj do chwili w ktorej
miernik wtyczkowy pokaze 110% obliczonej wczesniej przez Ciebie ilosci energii jaka
moze pomiescic akumulator. Rozladuj zarowka do 11V. Ladowanie i rozladowanie powtor
trzy razy. Po ostatnim rozladowaniu naladuj akumulator do 14,25V i napisz ile mniej
energii w niego weszlo w stosunku do pierwszego ladowania. Ta mnjejsza ilosc energii
bedzie wyniala z przyspieszonego zuzycia akumulatora wskutek wbicia w niego 110%
energi wynikajacej z obliczenia jakiego dokonales. W przypadku dobrego akumuatora
trakcyjnego po tysiacu cykli ladowanie do 110% pojemnosci i rozladowaniu do 11V ilosc
energii mozliwej do odzyskania bedzie na poziomie 80% jak akumultor trakcyjny byl
nowy. Akumulator rozruchowy zagotowany 100 razy, bo zeby wbic 110% pojemnosci
nominalnej w akumulatorze musi sie "gotowac", bedzie sie nadawal na zlom. Ktos dobrze
napisal ze z akumulatora rozruchowego mozna pociagnac troche energii. To troche to
jakies 20% pojemnosci rzeczywistej a nie tej z nalepki.

do góry

W dniu 28.02.2018 o 01:04, Zenek Kapelinder pisze:
> Doswiadczenie jest miara poznania swiata. Zrob doswiadczenie.

Ja od roku jeżdżę z akumulatorem w samochodzie który ma już pojemność 1
dnia przy aktualnych temperaturach i 2-3 dni w lato. Jak wsiadam rano,
to ma 11,5V - 11,7V. Po 30 minutach jazdy samochodem jest już naładowany
do pełna. Co niedziele zostawiam go (w samochodzie) podłączonego do
prostownika na noc i jakoś tak jeździ już ponad te 365 dni.

To ile cykli zabija akumulator rozruchowy? Bo gdzieś przeczytałem że 100
dni...

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu 27.02.2018 o 20:36, Bob Budowniczy pisze:
> Na razie nie idzie o koszta, tylko o ustalenie całkowitych kosztów
> systemu solarnego, czyli panele, akumulatory i inventer,

A to nie jest tak, że *ekonomicznie* solary się póki co nie opłacają,
ale jeżeli nie ma innego wyjścia (tak jak wtedy kiedy musisz iść po
leki) to się je stosuje?

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

Użytkownik "Mateusz Bogusz" <m...@o...pl> napisał
>
> To ile cykli zabija akumulator rozruchowy? Bo gdzieś przeczytałem że 100
> dni...

Jezdzę samochodami od kilkudziesieciu lat i mogę powiedzieć że akumulatory
rozruchowe (samochodowe) sa bardzo trwałe.
W jednym z samochodów, który miałem od nowości akumulator wymieniłem dopiero
po 8 latach
intensywnej eksploatacji.
Jesli przyjąć że samochód startowałem przynajmniej 4 razy dziennie to
wychodzi
11 680 cykli rozruch - ładowanie, bez zaglądania pod maskę.

--
Tomasz

do góry

W dniu środa, 28 lutego 2018 08:55:08 UTC+1 użytkownik Tomasz napisał:

> Jesli przyjąć że samochód startowałem przynajmniej 4 razy dziennie to
> wychodzi
> 11 680 cykli rozruch - ładowanie, bez zaglądania pod maskę.

Rotfl... A do ilu procent po każdym rozruchu rozładowałeś swój akumulator,
że nazywasz to "cyklem ładowania"? :-)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

Mon, 26 Feb 2018 19:56:57 +0100, ToMasz

> do zenka i myjka
> jak Wam się coś nie podoba, to nie czytajcie, nie piszcie.

Piszesz na grupie publicznej, jak ci się nie podoba że ktoś to czyta i
komentuje, to przestań pisać. A już z pewnością przestań pisać te swoje
"dobre rady", bo ktoś uwierzy i sobie krzywdę zrobi.

> jak ja popełniam kardynalny błąd, to napiszcie gdzie, jaki, dlaczego.
> nie mnie, ale innym, którzy czytają te posty.

Znaczy ty wypruwasz z siebie głupoty a inni mają to prostować?

Wielokrotnie w podobnych wątkach, tu i na pms, miałeś tłumaczone, że
akumulatory rozruchowe się nie nadają do podtrzymywania z ciągłym
obciążeniem z cyklicznym rozładowywaniem i ładowaniem -- ale nie wiem, nie
dociera do ciebie. Różnice w akumulatorach można poznać w pierwszym lepszym
źródle o tym temacie traktującym, niektórzy nawet porównawcze doświadczenia
przeprowadzają na YT wykazując różnice.

I ponownie na logikę weź, jak nie umiesz znaleźć tych podstawowych
informacji w necie, jeśli rozruchowe akumulatory mogą być tanim
zamiennikiem dla akumulatorów trakcyjnych, to dlaczego nikt ich tak nie
wykorzystuje? Wg ciebie wszyscy są idiotami korzystając z droższych ogniw a
tylko garstka oświeconych (łącznie z tobą) zna "prawdę"?

> ja niemam nic przeciwko innym akumulatorom niż rozruchowe. nie twierdze
> że rozruchowe się nadają do wszystkiego. twierdzę jedynie że są tanie.

W takim razie po raz koleny, doczytaj postawione założenia i przestań sypać
tymi swoimi "dobrymi radami" wszędzie gdzie tylko zobaczysz temat o
panelach ew. podtrzymaniu.

> Na serio widziałem reklamę akumulatora rozruchowego,
> zakładam że minimum 30ah miał i kosztował 99zł.

Jeszcze niedawno było 40Ah za 100 zł -- coś ci opada... I niewiele to
zmienia, bo to nadal akumulator rozruchowy, ma niby określoną dużą
pojemność, daje duży prąd chwilowy, ale jak jest jednostajnie drenowany
nawet z małą mocą, to szybko traci swoje parametry a chwilę później
trwałość. Bo jest przeznaczony do ROZRUCHU, dużego *chwilowego* prądu i
ponownego doładowania! Literalnie rozruch zabierze mu może z 5, maksymalnie
10% pojemności i zostanie natychmiast doładowany (do tego znacznie innym
prądem niż ładowane są akumulatory trakcyjne). A przecież w tym wątku
mówimy o CODZIENNYM jego wykorzystaniu, cyklicznym rozładowywaniu i
ładowaniu. Doczytałeś w ogóle o tym zanim po raz kolejny dałeś swoją
"genialną radę" oderwaną od rzeczywistości?

> oczywiście że pozostawienie go rozładowanym do zera,
> bardzo mu szkodzi. ale dla trakcyjnemu to też nie pomaga.
> Kto będzie pilnował? Pytanie debilne. a kto będzie tego pilnował w innych
> akumulatorach? Rozładujesz akumulator żelowy lub trakcyjny do
> absolutnego zera? Po kija takie pierdoły piszesz.

Znowu nie doczytałeś czy nie zrozumiałeś? Pytałem do jakiej wartości i z
jaką mocą wg ciebie można rozładować akumulator rozruchowy tak aby nie
stracił swoich parametrów oraz trwałości, a ty coś o rozładowaniu do zera
piszesz. Skup się i odpowiedz na pytanie.

> w każdym przypadku ups tego będzie pilnował.
> obojętnie jakie masz akumulatory ups apc będzie
> działał, bo to sprawdzałem ja, i wielu innych ludzi, którzy takie
> akumulatory kupili. A kupili i używają właśnie z powodu ceny. bo dobry
> akumulator 12 ah do upsa też koło stówy kosztuje. więc za te same
> pieniądze mają kilka razy większą pojemność, kilka razy dłuższy czas
> pracy.
> mają jeszcze jedno. prąd rozładowania który dla żelka jest na
> granicy życia i śmierci, dla 5 razy większego akumulatora, tym bardziej
> rozruchowego jest delikatnym rozładowaniem. TAkie warunki pracy, pozwolą
> mu żyć dłużej niż przeciętnym samochodzie. w samochodzie padnie od
> udarowych prądów serwowanych przez dogorywający rozrusznik.

Co za brednie... :|

> Teraz Wasza kolej na wytłumaczenie, dlaczego akumulator rozruchowy jest
> zły, w KONTEKŚCIE CENY!!!

Jest zły, bo od startu nie spełni postawionych przez autora założeń i
znacznie szybciej padnie, w zwiazku z tym ostatecznie okaże się znacznie
droższy bo trzeba będzie śmieciować co chwilę aby mieć w pełni funkcjonalny
system. Tój problem polega na tym, że myślisz krótką chwilą.


--
Pozdor
Myjk

do góry

Wed, 28 Feb 2018 07:05:13 +0100, Mateusz Bogusz

> To ile cykli zabija akumulator rozruchowy? Bo gdzieś przeczytałem że 100
> dni...

Uruchomienie silnika to nie jest *cykl* o jakim rozprawiamy przy
wykorzystaniu akumulatora rozruchowego jako źródło podtrzymania. Ileż taki
rozruch silnika zabiera? 5%? I jak sam zauważasz, za chwilę jest już
napełniony. Takich cykli jak uruchomienie auta to on przeżyje mnóstwo, bo
do tego się jak najbardziej nadaje. Ale jak będzie ciągle drenowany (nie
musi być wcale dużej mocy) powiedzmy do tych 20% i ładowany do pełna, to
niewiele zeń zostanie.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Jakie 5%. 200A x 2s w benzynowym daje 400As albo 1/9 Ah. W dizlu dojdzie grzanie
swiec 50A x 20s = 1000As+400As= 1400As = 0,4Ah. W realu jest do czterech razy wiecej
ale to w dalszym ciagu maly ubytek ponizej 1% pojemnosci nominalnej.

do góry

W kontekscie ceny to kup sobie buty dwa numery za male ale za to tanie i opisz ja sie
nadawaly do chodzenia na spacery.

do góry

W dniu środa, 28 lutego 2018 12:34:17 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Jakie 5%. 200A x 2s w benzynowym daje 400As albo 1/9 Ah. W dizlu dojdzie grzanie
swiec 50A x 20s = 1000As+400As= 1400As = 0,4Ah. ,,

20 sekund to chyba w największe mrozy
Wczoraj odpalałem przy minus 15 to kontrolka grzania świec gasła po ok 5 sekundach. 3
próby i odpalił. Normalnie(tak do minus 10) to odpala od pierwszego strzała.
A i mam chyba uszkodzoną jedną lub nawet dwie świece- komp tak krzyczy a dopóki auto
odpala to nie chce mi się sprawdzać.

do góry